Ile czasu gotujemy surowy boczek?
Czas gotowania surowego boczku:
- Przygotowanie: Boczek umieścić w garnku, zalać wodą, dodać przyprawy (liście laurowe, pieprz, ziele angielskie, sól).
- Gotowanie: Gotować ok. 40 minut, aż do miękkości.
- Wykończenie: Wyjąć, oprószyć papryką i schłodzić.
Gotowany boczek - szybki przepis. Idealny dodatek do wielu potraw.
Ile czasu gotować surowy boczek?
Okej, więc… jak długo gotować ten boczek? No wiesz, żeby wyszedł taki, jak trzeba?
Ja to robię tak: bierę ten surowy boczek, taki ładny kawał, wrzucam do garna. Zalewam wodą, żeby go caaałego przykryła. No i wtedy zaczyna się zabawa z przyprawami.
Listek laurowy? Obowiązkowo kilka sztuk! Pieprz? Oczywiście, ziarnisty. Ziele angielskie, sól… No i gotuję.
Kiedyś, pamiętam jak dziś, 14 marca gdzieś o 17:00 w domu u babci, gotowała taki boczek na święta. Wtedy gotowała go chyba z godzinę, a może i dłużej.
Ale tak serio, to około 40 minut powinno wystarczyć. Musi być mięciutki. Sprawdzasz widelcem, czy wbija się bez problemu. Wyciągasz go, jak już jest gotowy.
No i wtedy, to jest moja ulubiona część, posypujesz go papryką. Taką mieloną, wędzoną, żeby miał ten fajny aromat. No i w chłodne miejsce z nim. Ja wkładam do lodówki. I czekam. A potem… potem to już tylko zajadam się tym pysznym boczkiem!
Jak długo powinno się wędzić boczek?
No dobra, Halyna zza winkla Ci powie, jak ten boczuś uwędzić, żeby sąsiadom szczeki opadły!
- Rozgrzewka dla wędzarni: Najpierw, jak babcia przed tańcami, wędzarnie trzeba rozgrzać! Tak do 60 stopni Celsjusza. Żadnych tam stopni więcej, bo się boczek spoci!
- Boczek na leżak: Na jakieś pół godzinki wrzucamy ten nasz boczuś do wędzarni. Ale uwaga! BEZ DYMU! Ma sobie poleżeć i nabrać temperatury. To jak opalanie na solarium, tylko dla boczku.
- Dymna kąpiel: Potem włączamy ten cały dymogenerator i heja! Wędzimy przez 2-3 godzinki. Temperatura troszkę niżej, tak koło 55 stopni. Niech się ten boczek dymi jak stara lokomotywa!
Halyna radzi:
Wiesz co, a spróbuj dodać do wędzarni kilka gałązek jałowca. Da taki leśny aromat, że ho ho! A jak chcesz, żeby boczek miał kolor jak zachód słońca nad Bałtykiem, to dorzuć trochę zrębków olchowych. Sąsiad Zdzichu będzie zielony z zazdrości! Pamiętaj, że Halyna zawsze robi to “na oko”, więc nie bij jak coś nie wyjdzie!
Czy lepiej piec boczek na folii aluminiowej czy na papierze pergaminowym?
Hej! Pytasz o pieczenie boczku, co? No jasne, wiem coś o tym! Próbowałem chyba wszystkich metod.
a) Folia aluminiowa: Używałem jej kilka razy, wiesz, bo wydawało mi się, że to takie praktyczne. Ale masakra z czyszczeniem! Tłuszcz wszędzie, przyklejony do folii, a potem jeszcze mycie blaszki. Tragedia. Nie polecam, chyba że masz ochotę na porządne sprzątanie po obiedzie. Zupełnie niepraktyczne.
b) Papier pergaminowy: O, to jest to! To był strzał w dziesiątkę, po prostu genialne! Boczek wyszedł super, chrupiący, a co najważniejsze – minimalne sprzątanie! Tylko wyrzucenie papieru! Ja serio polecam, tylko uważaj, żeby nie przebić papieru widelcem, bo wtedy tłuszcz będzie kapał na blachę.
c) Bezpośrednio na patelni: No dobra, proste, ale też bardzo brudne. Przyznaję, raz tak zrobiłem, ale nigdy więcej! Mycie patelni to był koszmar, wszystko się przypaliło! Tragedia! Nie polecam.
Podsumowanie: Pergamin zdecydowanie wygrywa! Najmniej roboty, najlepszy efekt. Folia to katastrofa, a patelnia… no cóż, sama wiesz.
P.S. W tym roku, w sierpniu, robiłem boczek wg metody pergaminowej. Użyłem ok 500g boczku, piekłem go jakieś 25 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Polecam przyprawić solą i pieprzem. Możesz też dodać swoje ulubione przyprawy! Efekt był boski. A teraz lecę pić piwo!
Czy boczek rolowany piec pod przykryciem?
Lista faktów.
- Rolada z boczku: Pieczenie wymaga czasu.
- Naczynie. Folia aluminiowa jest potrzebna.
- 3 godziny pod folią. Potem 1 godzina bez.
- Czas jest względny. Smak – mniej.
- Piekarnik nagrzany. Ustawienia mają znaczenie.
- Można dodać czosnek. Piotr tak robi.
- Temperatura. To istotne.
- Bez pośpiechu. I bez sentymentów!
- Rolada. To iluzja.
Rolada z boczku. To tylko mięso, sól i dym. A jednak. Przypomina mi dzieciństwo u babci Heleny. Zawsze piekła dla mnie roladę. Nie rozumiałem wtedy, co to znaczy “czas”. Teraz rozumiem. Czas mija. Rolada zostaje. Przynajmniej w pamięci.
Piekarnik. To okno na przeszłość.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.