Ile soli na litr wody do gotowania boczku?

20 wyświetlenia

Idealna sól do gotowania boczku:

  • 1 łyżka soli na litr wody.
  • Gotuj w garnku.
  • Dodaj przyprawy: ziele angielskie i liść laurowy dla lepszego smaku.

Sól nadaje boczkowi wyrazisty smak i sprzyja równomiernemu gotowaniu. Pamiętaj o proporcjach, by uniknąć zbyt słonego lub mdłego efektu.

Sugestie 0 polubienia

Ile soli na litr wody do gotowania boczku, by był smaczny?

Okej, no to lecimy z tym boczkiem! Powiem Ci, jak ja to robię, bo przepisów jest mnóstwo, a każdy ma swoje “ale”.

Wiesz co, dla mnie idealna proporcja to taka… no nie wiem, na oko. Ale dobra, powiedzmy, że jak gotuję boczek (a robię to często, bo uwielbiam jajecznicę na boczku na śniadanko, zwłaszcza w niedzielę, tak koło 11 w Dębkach, tam mają taki swój klimat, nie wiem, może powietrze morskie?), to na litr wody daję tak z czubatą łyżkę soli. Nie jedną, taką płaską, tylko porządną, żeby czuć smak.

Kiedyś, pamiętam jak dziś, chyba to było jakoś w marcu, a dokładnie 12 marca, bo to imieniny mojej babci… dobra, nieważne. Chodzi o to, że zrobiłem boczek z przepisu internetowego, gdzie było napisane, żeby dać tylko pół łyżki soli na litr. I co? I wyszedł taki… bez smaku, no po prostu woda z boczkiem, a nie aromatyczne danie. Więc ja bym nie ryzykował.

Aha, no i koniecznie dodaj ziele angielskie i liść laurowy. Tak ze 3-4 ziarenka ziela i 2 listki na litr. To robi robotę. Takie małe, a jak zmienia smak, magia. Mówię Ci, spróbuj!

No i pamiętaj, potem boczek musi się dobrze wystudzić w tej wodzie. To ważne, bo inaczej będzie suchy. I potem na patelnię, chrupiący i pyszny. Smacznego!

Ile soli do gotowanego boczku?

No wiesz… sól do boczku… To zależy, jaki lubisz. Ja, Ania, zawsze daję szczypę, ale naprawdę, na oko. Czasem więcej, czasem mniej. W tym roku, przy tym boczku z 2024 roku, daje mało. Boję się przesolić.

Lista zakupów, co pamiętam, bo przepis z tego roku nie mam:

  • 1 kg boczku (bez kości, najlepiej, mówię ci!)
  • 4 łyżeczki majeranku (lubię ten zapach, taki… ziemisty)
  • 1 łyżeczka rozmarynu (trochę, żeby nie było za dużo)
  • Pieprz (dużo!)
  • Czosnek – 4 ząbki (zawsze robię z czosnkiem, lubię ten ostry posmak)
  • Woda (żeby boczek był cały zanurzony, to ważne!)

To wszystko. A sól… no, szczypta! Naprawdę. Lepiej niedosolić niż przesolić, wierz mi. Bo potem… ciągle się tego smak czuje. A ja nie lubię tego. Wiesz, takie uczucie… jakbyś zjadła cały ocean.

Tak, jeszcze coś: z tym boczkiem z 2024 roku, eksperymentowałam. Weszłam na forum kucharskie, szukałam inspiracji. Nie było źle.

Ile soli na litr wody do boczku?

Ej, no co ty, chcesz zrobić z tego boczku soloną bombę? 40 gramów peklosoli na litr wody to standard, ale ja, Staszek z podlaskiej wsi, powiem ci, że to trochę mało! Jak chcesz, żeby ten boczek miał pazura, to syp więcej, oj syp!

  • Proporcje to pestka: Możesz śmiało dać nawet 60 gramów, a jak lubisz mocne wrażenia, to i 80 gramów. Nie oszukujmy się, lepsze są solone trupy niż jakieś nijakie flaki!

  • Peklosól, czy sól kuchenna? Nie żartuj! Peklosól to jest świętość! Zawiera azotyn sodu, który hamuje rozwój bakterii – jakbyś chciał zrobić boczek dla kretów, to bierz zwykłą sól, ale dla ludzi – tylko peklo sól!

  • A co z cukrem? Nie zapomnij o cukrze, stary! Dodaj dwie łyżki na litr wody. Cukier to jak kropka nad i, podkręca smak, a boczek będzie miał piękny, złoty kolor. Jakbyś go wyciągnął prosto z piekła!

Uwaga! Przesadzenie z solą może prowadzić do… no wiesz, do prze-solenia. Ale co tam, nawet prze-solony boczek zjedzą goście, bo będą grzeczni i nie będą robić problemów. No chyba, że ktoś ma problem z nerkami… wtedy sorry, ale to już nie moja wina!

Dodatkowo: Moja babcia dodawała jeszcze ziela angielskie, liście laurowe i trochę pieprzu. Ale to już twoja fantazja, możesz poeksperymentować. Pamiętaj tylko, że boczek to nie jest rakieta, żeby się z nim szczególnie męczyć! Tylko trochę soli i miłości, a wyjdzie cudo!

Ile soli na litr wody do marynowania boczku?

Ilość soli do marynaty boczkowej: Zależy od preferencji, ale 40g pekloszli na litr wody to dobry punkt wyjścia. Ja osobiście, Adam Kowalski, wolę nieco słodsze marynaty, więc czasem dodaję do tego miód.

Lista czynników wpływających na ilość soli:

  • Rodzaj mięsa: Boczek wędzony wymaga innej ilości soli niż świeży. Grubszy boczek będzie potrzebował dłuższego czasu marynowania.
  • Smak: Preferencje smakowe są subiektywne. Ktoś lubi słony boczek, ktoś inny wolałby delikatniejszy. Można eksperymentować!
  • Czas marynowania: Im dłużej marynujesz, tym mniej soli może być potrzebne. Ale 24 godziny to moim zdaniem minimum.

Proporcje

  • Optymalna: 40g peklossoli/litr wody, plus przyprawy wedle uznania.
  • Dla mnie: 35g peklossoli + 2 łyżki miodu na litr wody. Mój przepis jest trochę inny, bardziej słodki.

Punkt dotyczący peklosóli: Peklosól zawiera azotyn sodu, co wpływa na kolor i bezpieczeństwo produktu. Nigdy nie zastępuj jej zwykłą solą. To jest ważne, bo inaczej ryzykujesz botulizm. Nie żartuję! To naprawdę poważne.

Dodatkowe uwagi: Pamiętaj, że proporcje to jedynie wskazówki. Ważne jest obserwowanie procesu i ewentualna korekta w zależności od efektu. To, co działa u jednego, nie zawsze działa u innego. Życie jest takie. A filozoficznie rzecz biorąc, idealna marynata to taka, która perfekcyjnie oddaje Twój własny, unikalny gust.

Jak zrobić zalewę do boczku?

O rany, pamiętam jak pierwszy raz robiłam zalewę do boczku! Było to jakoś w listopadzie, chyba 2022, w kuchni u babci na wsi pod Bydgoszczą. Cały dzień spędziłam przy garach, bo robiliśmy wędzonki na święta. Babcia, Helga, patrzyła na mnie spode łba, bo robiłam wszystko “na oko”. A ona zawsze miała proporcje zapisane w zeszycie.

No ale dobra, jak ja to robię? Tak mniej więcej, bo dokładnych liczb nie pamiętam, serio.

  • Najpierw woda. Tak mniej więcej, na oko.
  • Potem sól. Dużo soli! Ale sól peklująca jest NAJWAŻNIEJSZA. Normalna się nie nadaje, nie wiem dlaczego.
  • Gotuję to wszystko razem, aż sól się rozpuści.
  • Czekam, aż ostygnie. To mega ważne, żeby nie wlewać gorącego na mięso! Zepsuje się.

Babcia zawsze mówiła, że na 1 kg boczku to tak z 400 ml zalewy. Ale ja nigdy nie mierzyłam, po prostu zalewałam mięso tak, żeby było całe zanurzone. No i potem do lodówki na kilka dni. I to cała filozofia. Babcia Helga by mnie pewnie ochrzaniła za to “na oko”, ale co zrobić, taka już jestem. Wyszło dobre, to najważniejsze! Potem jeszcze tylko wędzenie i święta uratowane! A co do dokładnych proporcji, no cóż… może kiedyś znajdę ten zeszyt babci.

#Gotowanie Boczku #Ilość Soli #Sól Do Wody