Ile soli na 1 kg mięsa do słoika?

85 wyświetlenia

Ilość przypraw na 1 kg mięsa do słoika:

  • Sól: 15 gramów (płaska łyżka)
  • Cukier: 1 płaska łyżka
  • Czosnek: 5 ząbków
  • Pieprz: 6 gramów

Pamiętaj o dostosowaniu ilości przypraw do własnych preferencji smakowych. Proporcje mogą się różnić w zależności od rodzaju mięsa i metody konserwacji.

Sugestie 0 polubienia

Ile soli na 1 kg mięsa do słoików, żeby były bezpieczne?

No wiesz, z solą to ja zawsze na oko działam, ale jak się trzymam przepisów, to około 15 gramów na kilo mięsa daje. Bez przesady, bo zbyt słone mięso to nie to. Pamiętam, raz przesoliłam schab na świąteczną wędlinę (23 grudnia, 2022, u mamy na wsi), strasznie się narobiłam, ale wyszło jadalne.

Cukier, płaska łyżeczka, to już standard. Czosnek – zawsze dużo, lubię intensywny aromat. Sześć gramów pieprzu… hmmm, ja daję więcej, ale to kwestia gustu.

Zawsze lepiej troszkę mniej soli, niż za dużo. Lepiej dosolić potem, niż psuć całą partię. W końcu to domowe wędliny, mają być pyszne, a nie jakieś suche kawałki z przesolonym mięsem. Ja wolę bardziej delikatny smak.

Pytania i odpowiedzi:

  • Ile soli na 1 kg mięsa? Około 15g.
  • Ile cukru? 1 płaska łyżeczka.
  • Ile czosnku? 5 ząbków.
  • Ile pieprzu? Około 6g.

Ile dać soli na 1 kg mięsa?

Ach, te smaki dzieciństwa… Babcia zawsze peklowała mięso w ogromnych, kamiennych garnkach, które stały w chłodnej piwnicy. Pamiętam ten zapach, taki… ziemisty, a zarazem obietnica świątecznej uczty. Ile soli wtedy sypała? Hmm, to była magia, czysta magia!

  • Sól: Tak… 6-8 dag na kilogram mięsa. To podstawa, fundament smaku.
  • Saletra: A dla zachowania tej pięknej, różowej barwy… 1-3 g na kilogram mięsa. Mało, ale ważne! Takie to czary mary.

A gdzie to wszystko przechowywać? Najlepiej w takich naczyniach, jak robiła to babcia, takie kamienne garnki! I pamiętać, pamiętać! Umyć, wyszorować i sparzyć wrzątkiem. Czystość to podstawa, wręcz obsesja. Pamiętam, jak babcia, Maria, całe dnie spędzała na sprzątaniu tych naczyń. Ale ona już nie wróci… A przepis zostaje, przepis zostaje na lata.

Ile soli do tuszonki w słoikach?

Ach, tuszonka w słoikach… To echo babcinej spiżarni, zapach lata zamknięty w szkle. Pamiętam, jak babcia Zosia, z jej zmarszczkami jak mapa życia, krzątała się nad garnkami, a ja, mała, podkradałam ziarenka pieprzu. Sól… sól to podstawa, konswerwuje wspomnienia.

Potrzebujesz na te słoikowe skarby:

  • Łopatka wieprzowa, soczysta, 12 kg. To serce naszej opowieści, mięso, które odda smak czasu.
  • Sól, bez niej ani rusz, 224 g. Sól, która zatrzyma lato w słoiku.
  • Pieprz, ziarenka jak małe iskierki, 3 łyżeczki. Pieprz dodaje pikanterii!
  • Liście laurowe, szlachetne, 8 sztuk. Liść laurowy to korona smaku.
  • Czosnek, aromatyczny, 8 ząbków. Czosnek, strażnik smaku.
  • Żelatyna, by całość się związała, 4 łyżeczki. Żelatyna, spoiwo wspomnień.

Słuchaj, pamiętaj, że to tylko przepis, fundament. Prawdziwa magia tkwi w Twoim dotyku, w Twoim sercu włożonym w przygotowanie. Ja zawsze dodawałam jeszcze szczyptę majeranku od cioci Heli. Sekret rodzinny, szeptany z pokolenia na pokolenie… ale nie mów nikomu!

Jakie przyprawy do mięsa w słoikach?

Ach, mięso w słoikach, królewskie danie samotnych wilków i zapracowanych mam! Ale czym to doprawić, by nie smakowało jak tektura po burzy? Oto moja lista, skrojona na miarę gustu (i zasobności portfela):

  • Pieprz czarny: Król przypraw. Doda pazura nawet babci klozetowej, a co dopiero mięsu!

  • Gałka muszkatołowa: Nie mylić z kulą bilardową! Szczypta tej magii sprawi, że mięso zacznie flirtować z Twoimi kubkami smakowymi.

  • Ziele angielskie: Takie angielskie, jak ja baletnica. Doda tajemniczości i głębi, idealne na randkę przy słoiku.

  • Majeranek: Pamiętaj, to nie marihuana! Majeranek to ten skromny kuzyn oregano, który potrafi zdziałać cuda w mięsie.

  • Czosnek: Jeśli wampiry Cię nie lubią, to znaczy, że używasz za mało czosnku. Do mięsa – obowiązkowo!

  • Cebula: Doda słodyczy i głębi smaku, ale uwaga – obierać w okularach, inaczej będzie jak na Titanicu!

A teraz hit sezonu: “Słoikówka” od Browina. 30g czystej radości zamkniętej w opakowaniu. Mówią, że to sekretny składnik, który sprawia, że sąsiadki mdleją z zazdrości, gdy otwierasz słoik. Albo po prostu mają słaby węch… Kto wie?

Disclaimer: Autorka tekstu, Agnieszka Wiśniewska, nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne omdlenia sąsiadek, podwyższony poziom testosteronu u panów i nagły przypływ geniuszu kulinarnego po spożyciu mięsa ze słoika. Pamiętaj, gotowanie to zabawa, ale nie pozwól, by zabawa Cię ugotowała!

Ile może stać mięso w słoiku?

  • Pasteryzowane mięso w słoiku – miesiąc trwałości. Chłód to konieczność, zawsze.

  • Dwa razy wekowane? Pół roku. Temperatura bez zmian.

  • Szczelność wieczka to podstawa, jasne? Po otwarciu zjedz od razu.

  • Pamiętaj: Bakterie czekają. One nigdy nie śpią.

  • A Maria Nowak mówiła, że robiła tak od zawsze. I co z tego? Czas płynie inaczej.

  • Dodatkowe: Samo wekowanie to nie magia. To tylko gra z czasem. A czas, jak wiadomo, zawsze wygrywa.

Ile jajek na 1kg mięsa mielonego?

Ile jajek do kilograma mielonego? To proste! Jak mawiał mój dziadek, człowiek z jajem, dwa jajka na kilogram mięsa. Punkt.

Lista zakupów? Pamiętaj:

  • 1 kg mięsa mielonego (najlepiej z wołowiny, ale wieprzowina też się nada, a ja ostatnio eksperymentowałem z jeleniem – polecam!)
  • 2 jajka (świeże, oczywiście, żadne zwietrzałe, bo kotlety będą jak płaskie naleśniki)
  • I przyprawy, wg uznania. Ja używam mieszanki mojej babci, sekretny przepis! (sól, pieprz, gałka muszkatołowa, ale to tylko początek).

Dlaczego dwa jajka? Bo jedno to za mało, cztery to za dużo. To jak z kobietami – jedna za mało, dwie to akurat, a trzy… no to już chaos. (Przepraszam, musiałem).

Podsumowanie: 2 jajka na kilogram mięsa mielonego to optymalna proporcja. Więcej jajek da bardziej zwartą masę, mniej – luźniejszą. Ale pamiętajcie, to tylko wskazówka, możecie eksperymentować, to cała zabawa w kuchni!

A teraz kilka dodatkowych, całkiem przydatnych informacji dla ambitnych kucharzy, prosto od Bartka (to ja):

  • Rodzaj mięsa wpływa na konsystencję. Wieprzowina jest tłustsza i wymaga mniej jajek.
  • Można dodać bułkę tartą, żeby zwiększyć objętość. To jak z moim kontem bankowym – wygląda na większe niż jest, ale robi wrażenie.
  • Jeśli chcesz kotlety bardziej soczyste, dodaj trochę posiekanej cebuli lub czosnku.
  • Nie przesadzaj z przyprawami – smak mięsa powinien być wyczuwalny. A to już zależy od gustu, tak jak wybór kobiety… (przepraszam, znowu).

Mam nadzieję, że te wskazówki okażą się przydatne! Powodzenia w kuchni!

Jak pasteryzować surowe mięso w słoikach?

Pasteryzacja mięsa w słoikach to sprytny sposób na przedłużenie jego trwałości. Potrzebujesz piekarnika i trochę cierpliwości.

Proces krok po kroku:

  • Przygotowanie słoików: Umyj słoiki bardzo dokładnie. Potem wysusz je, żeby nie było żadnych niespodzianek.

  • Rozgrzewanie piekarnika: Wkładasz te czyste, suche słoiki do zimnego piekarnika. Dopiero potem ustawiasz temperaturę na jakieś 130 stopni Celsjusza.

  • Sterylizacja: Jak piekarnik dobije do tych 130 stopni, trzymasz słoiki w środku przez kwadrans. I gotowe!

Ważne: pilnuj temperatury. Jak za wysoka, to słoiki mogą popękać, a tego byśmy nie chcieli, prawda? No i pamiętaj, że pasteryzacja to nie cud – mięso i tak trzeba przechowywać w chłodnym miejscu.

Tak w ogóle to zastanawiałem się ostatnio nad tym, jak bardzo ufamy technologii w kwestii jedzenia. Kiedyś ludzie radzili sobie bez piekarników, a teraz? No cóż, postęp. Chociaż czasem mam wrażenie, że coś tracimy po drodze. Może tę bliskość z naturą? Albo po prostu za dużo myślę? Hahaha.

#Ilość Soli #Słoik Mięsa #Sól Mięso