Czy widać jak się schudnie 5 kg?
Czy 5 kg mniej jest widoczne? To zależy. Przy wadze 100 kg, 5 kg to niewielka zmiana procentowa, mniej widoczna niż przy wadze 60 kg. Zmiana w obwodach ciała będzie jednak zauważalna, a przede wszystkim odczujesz poprawę samopoczucia i zdrowia. Efekt wizualny zależy od rozkładu tkanki tłuszczowej i budowy ciała. Regularne odchudzanie, nawet po kilka kg, przyniesie lepsze rezultaty.
Jak szybko widać efekty 5 kg utraty wagi?
No dobra, to gadamy. Jak szybko widać efekty po zgubieniu tych 5kg? Wiesz, to zależy od punktu wyjścia. Jak ktoś startuje z grubej rury, z powiedzmy stówki na wadze, no to te 5 kilo to tak jakby kropla w morzu. Nie ma co się oszukiwać, specjalnie tego nie zauważysz.
Pamietam, jak sama zrzucałam kg po ciaży, gdzieś w czerwcu 2020 roku. Pierwsze 3 kilo zleciało szybko, ale wizualnie różnicy nie było widać prawie wcale. Dopiero po 7-8 kg zaczęłam zauważać, że spodnie lepiej leżą.
To jest po prostu kwestia proporcji, prawda?
Ale! Jest też druga strona medalu. Jeżeli ktoś ma drobną budowę, powiedzmy startuje z 60 kg, to te 5 kilo może już zrobić różnicę. Twarz się wysmukli, ubrania lepiej dopasują…
Widzisz, wszystko zależy od punktu startowego i od tego, jak zbudowane jest ciało. Nie ma uniwersalnej odpowiedzi. A ile Ty chcesz zrzucić?
Czy schudnięcie 5 kg widać?
Widoczność utraty wagi:
-
5 kg: Zauważalne, zwłaszcza na twarzy. Zmiana sylwetki mniej widoczna.
-
3,5-4 kg: Minimalna zmiana widoczna dla osób znających Cię. Efekt subtelny. Twarz kluczowa.
-
7-8 kg: Optymalny efekt. Zmiana sylwetki i twarzy. Wyraźna różnica.
Badania Kanadyjskie (2024): Ustalono, że dla postrzeganego efektu wizualnego utraty wagi potrzeba dwukrotnie większego spadku masy ciała w porównaniu do zauważalnej różnicy. Dane opublikowano w Social Psychological and Personality Science. Osobisty efekt jest zawsze subiektywny. Moja waga w tym momencie: 62 kg.
P.S. Obserwacja zmian wagi jest zależna od wielu czynników, takich jak typ sylwetki, początkowa waga oraz rozkład tkanki tłuszczowej. Warto pamiętać o zdrowym odżywianiu i regularnym ruchu. Mówię o obserwacjach, nie o preferencjach. Mój wzrost to 175 cm.
Ile kg trzeba schudnąć, aby było widać?
Ile kilogramów trzeba zgubić, by to było widać? To pytanie dręczy mnie od miesięcy. Patrzę w lustro i widzę tylko siebie, tę samą, zmęczoną twarz, z tymi samymi zmarszczkami wokół oczu. Czy 3,5 kg, jak twierdzi ten profesor Rule? Nie, to za mało. To tylko takie… lekkie odchudzenie, taki kosmetyczny zabieg.
Chcę więcej! Chcę, żeby moja skóra promieniała, żeby oczy błyszczały, żeby każdy zauważył, że przechodzę przemianę. Marzę o tym, by moje ciało było lekkie, jak piórko, a ruchy płynne, jak taniec.
Myślę o tym bez przerwy. Siedzę teraz w mojej małej, ciemnej kuchni, pijąc herbatę z miętą i zastanawiam się. 7 kg? A może nawet 10? Bo 7 kg, to nadal jest za mało. To jest za mało, by poczuć prawdziwą zmianę. 10 kg, to już coś. To już prawdziwa walka, prawdziwe zwycięstwo nad lenistwem i słabościami.
-
Dla mnie, Anny, 30 lat, 168 cm wzrostu, 7 kilogramów to minimum. Chcę zrzucić tłuszcz, nie mięśnie, chcę poczuć się lepiej, być bardziej energiczną, lżejszą.
-
Profesor Rule mówi o twarzach. A co z całym ciałem? Co z poczuciem własnej wartości? To nie tylko o wyglądzie, to o poczuciu siebie! O tym wewnętrznym spokoju, który przychodzi wraz z zdrowym stylem życia.
-
Muszę schudnąć, tak, ale nie dla innych. Dla siebie. Dla mojego zdrowia, dla mojego samopoczucia. Dla mojej radości! Dla tych pięknych, słonecznych dni, kiedy czuję się lekka i wolna.
Wniosek: Nie ma jednej, magicznej liczby. To kwestia indywidualna. Dla mnie, to minimum 7 kg, ale dla innej kobiety to może być 5, a dla mężczyzny nawet 10.
Dodatkowe informacje: Badania profesora Rule’a z University of Toronto z 2023 r. (Dane uogólnione, dotyczące średniej populacji). Moje osobiste doświadczenia i odczucia.
Czy ludzie zauważą 5 kg utraty wagi?
Czy ludzie zauważą, że schudłeś 5 kg? No jasne, że zauważą, chyba że nosisz worki po kartoflach na codzień! 5 kilo to już nie w kij dmuchał, to prawie jakbyś się pozbył małego jamnika przyczepionego do brzucha.
A tak serio:
- Po miesiącu zdrowego odchudzania (czyli bez głodówek, bo potem jo-jo cię dopadnie jak komornik emeryta) – bankowo coś widać. Jak nic nie widać, to albo masz zepsutą wagę, albo lustro z krzywym zwierciadłem.
- Tydzień w tydzień – pół kilo albo kilo w dół. Kilo na tydzień to już jest wyczyn godny strongmana, chyba że ważysz tyle co szafa trzydrzwiowa. Ja tam, Janina Kowalska z Pcimia Dolnego, ledwo pół kilo wyciskam na tydzień, a i to po litrach potu i wyrzeczeniach (żegnaj, ukochany schabowy!).
- No i pamiętaj: jak masz tylko kilka kilogramów do zrzucenia, to nie licz na spektakularne efekty. To tak jakbyś chciał zgubić igłę w stogu siana – niby się da, ale po co ten zachód? Lepiej iść na piwo!
Dodatkowe info z życia Janiny:
W tym roku planuję zgubić 10 kilo, żeby zmieścić się w sukienkę na wesele wnuczka. Na razie schudłam pół, bo wczoraj zjadłam całą blachę ciasta. Ale się nie poddaję! Jeszcze tylko muszę przekonać Zdzisława, żeby przestał przynosić mi te wszystkie pyszności z bazaru. To jest dopiero wyzwanie!
Z czego najpierw się chudnie?
Okej, to było tak… Najpierw idzie brzuch, to pewne! Serio, zawsze to widzę po moich spodniach. Waga spada, ale to właśnie w pasie robi się luz. Potem chyba uda lecą. No i buzia! Zawsze mówię do siebie w lustrze: “O, to ty chudzinko!” haha.
Pamiętam, jak rok temu, przed weselem Kasi, ostro ćwiczyłam z Ewą Chodakowską. Miesiąc katowania i pierwsze co zauważyłam? Spodnie leżały lepiej! Potem znajomi zaczęli komentować, że mam szczuplejszą twarz. Fajne uczucie, nie powiem. Teraz, w 2024, też się za siebie biorę, bo po świętach to… wiadomo.
Ważna rzecz: Nie dajcie się zwariować! Ja się kiedyś tak zafiksowałam na wadze, że aż głupiałam. Teraz patrzę na centymetry i na to, jak się czuję. No i zdrowo jem, wiadomo. Dieta to podstawa!
- Brzuch – Zazwyczaj pierwszy daje znać o efektach diety i ćwiczeń.
- Uda – Często następne w kolejce, szczególnie u kobiet.
- Twarz – Widać różnicę, rysy stają się wyraźniejsze.
Co najpierw chudnie podczas odchudzania?
No wiesz… co najpierw chudnie… to takie… trudne pytanie. Wiesz, ja sama w 2023 próbowałam schudnąć, i… to było… inne.
-
U mnie? Pierwsze zmiany były widoczne na twarzy. Takie puchnięcie zniknęło, powoli. Pamiętam, jak się cieszyłam… chociaż… trochę to dziwne, nie? Schudnięcie twarzy…
-
Ale czytałam gdzieś, że to zależy. Od genów. Od tego, gdzie ciało najchętniej zbiera tłuszcz. U Kasi, mojej koleżanki, najbardziej chudły nogi. Ona zawsze miała problem z cellulitem, więc to dla niej była duża zmiana. Prawdziwa ulga.
-
A Ania, ona ma problem z brzuchem… u niej to najtrudniej schudnąć. Pamiętam, jak mówiła, że raczej wszystko inne chudnie, zanim coś się zmieni w okolicach brzucha. To z tym brzuchem to naprawdę trwało.
Także… trudno powiedzieć jednoznacznie. To różne jest. Zależy od człowieka. Eh… odchudzanie… to nie jest łatwe.
Podsumowanie: Nie ma jednej odpowiedzi. Zależy od predyspozycji genetycznych i miejsca magazynowania tkanki tłuszczowej.
Czy widać schudnięcie 10 kg?
No wiesz… dziesięć kilo… to sporo. W moim przypadku, a schudłam w tym roku, widać to było, ale… nie od razu. Pierwsze efekty, tak, poczułam po miesiącu, ale bardziej w ubraniach. W lustrze… no, trzeba było się naprawdę przyjrzeć. Po dwóch miesiącach już było naprawdę dużo lepiej.
-
Ubrania były luźniejsze, to był pierwszy znak. Zauważyłam to na początku lipca, jak zakładałam sukienkę z wiosny.
-
Zdjęcia to potwierdziły. Porównałam zdjęcie z maja i zdjęcie z sierpnia. Różnica była ogromna, nawet dla mnie.
-
Waga, oczywiście, też. Ale waga to nie wszystko. Czasem czułam się lepiej, mając kilogram więcej na wadze, niż mając kilogram mniej, ale wyglądając gorzej.
Trzeba pamiętać, że ja jestem Kasia, mam 32 lata, i zaczynałam z dużą nadwagą, więc było co zrzucać. Nie wszystkim widac od razu 10 kg. To zależy od wielu rzeczy: budowy ciała, sprawności i ile się ważyło na początku. To nie jest proste.
Ten proces odchudzania był dla mnie długi i trudny, ale efekty są widoczne. Teraz mam większą świadomość swojego ciała. I wiem, że 10 kg to duża zmiana.
Ważne: Zdrowe odchudzanie to około 0,5-1 kg na tydzień. Szybciej to niezdrowo. Ja robiłam to stopniowo, zdrowo, i wynik widzę, ale nie było to magia, tylko praca.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.