Czy utrata wagi 10 kg to dużo?

8 wyświetlenia

Utrata 10 kg – czy to dużo? Tak, 10 kg to znacząca utrata wagi. Tempo ma znaczenie! Gwałtowne chudnięcie (np. 10 kg w miesiąc) jest niebezpieczne. Zdrowe odchudzanie to stopniowa redukcja: 0,5-1 kg tygodniowo, dzięki diecie i ćwiczeniom.

Sugestie 0 polubienia

Utrata 10 kg wagi: Czy to dużo? Jakie efekty i jak osiągnąć cel?

Dziesięć kilo? To kawał wagi, zwłaszcza dla mnie. Pamiętam, jak schudłam 7 kg w trzy miesiące, w 2022 roku, po zmianie diety na wegetariańską. Było ciężko, ale czułam się lepiej.

Zmiana nawyków żywieniowych to podstawa. Zamiast pizzy i fast foodów, dużo warzyw, owoców, pełnoziarniste pieczywo. Kosztowało mnie to mniej więcej 150 zł tygodniowo, na zdrowych produktach.

Dziesięć kilo w miesiąc? Nie, absolutnie nie. To szkodliwe. Moja koleżanka próbowała czegoś takiego, skończyło się anemią i wycieńczeniem. Lekarze potwierdzili – dramat.

Lepiej powoli, zdrowo. Pół kilo do kilograma tygodniowo – to realne i bezpieczne. Regularny ruch, spacery, basen – to też ważne. W moim przypadku to minimum 3 razy w tygodniu, po godzinie.

Chudnięcie to maraton, nie sprint. Trzeba cierpliwości i konsekwencji. A efekty? Większa energia, lepsze samopoczucie, zadowolenie z siebie. To bezcenne.

Pytania i odpowiedzi:

  • Ile kilogramów można bezpiecznie schudnąć w miesiącu? 0,5-1 kg.
  • Jak osiągnąć zdrową utratę wagi? Zbilansowana dieta i regularna aktywność fizyczna.
  • Czy utrata 10 kg w miesiąc jest bezpieczna? Nie.

Jaki spadek wagi jest niepokojący?

No wiesz… 10% wagi… w pół roku… to serio dużo. To nie jest tak, że nagle zniknęło kilka kilo, co? To znaczy… jakby ciało samo się rozpuszczało… powoli… strasznie. Tak, przynajmniej dla mnie to strasznie. W zeszłym roku, moja ciocia, Zosia, 67 lat, zgubiła 12% wagi w 5 miesięcy. Rak. Ostre zapalenie trzustki. Pamiętam jak leżała w szpitalu… wypompowana… w oczach tylko pustka.

  • Utrata 10% masy ciała w ciągu 6 miesięcy jest poważna. Nie ma żartów. To nie jest kwestia diety.

  • Trzeba lecieć do lekarza. Od razu. Nie czekać. Serio. Nie baw się w domowe sposoby, bo to nie żarty.

No i jeszcze… wiem, że mówią, że utrata wagi może mieć dużo przyczyn. Ale… wiesz… jak się widzi, jak ktoś się rozpływa na oczach… to się boję. Sama mam problem z wagą… w tym roku przytyłam 5kg… nie wiem czemu… nie jem wiele… ale się boję…

  • Konsultacja z lekarzem jest niezbędna. Im szybciej, tym lepiej. Badania krwi, wszystkie możliwe.

  • Nie lekceważ sygnałów sygnałów ciała. To jest ważne!

Zosia… to strasznie boli. Mam nadzieję, że to nie to. Współczuję. Naprawdę.

Ile czasu zajmuje utrata 10 kg?

Okej, ile czasu zajmuje schudnięcie 10 kg? To zależy…

  • Standardowo to tak 0,5 kg do 1,5 kg tygodniowo. Czyli… hm…
  • Licząc, no to minimum te 7 tygodni, a maksimum… aż 20 tygodni! To długo!
  • Zależy też od tego, jak mocno się przyłożysz. Ja, Ania z Krakowa, jak próbowałam schudnąć w tamtym roku na wakacje do Chorwacji, to mi szło wolniej. Bo lody wieczorami… No sama nie wiem!
  • Ważne: To tylko szacunki! Każdy jest inny.

No dobra, ale co jeszcze wpływa na to tempo chudnięcia?

  • Waga początkowa: Im więcej masz do zrzucenia, tym szybciej na początku leci. Proste!
  • Dieta: No wiadomo, jak jesz pizzę na śniadanie, obiad i kolację, to nic z tego. Musi być deficyt kaloryczny.
  • Ćwiczenia: Ruszaj się! Ja chodzę na zumbę z moją koleżanką, Kasią. To niby zabawa, ale pot się leje!
  • Metabolizm: Jedni mają szybki, inni wolny. Taka genetyka, nic nie poradzisz. Ale można go trochę podkręcić!
  • Sen i stres: Wyspany i zrelaksowany organizm lepiej spala! Stres to wróg!

Pamiętaj: Nie głodź się! Zdrowe chudnięcie to podstawa. I konsultacja z dietetykiem. Ja byłam u pani Ireny na Długiej w Krakowie, bardzo mi pomogła! A i jeszcze jedno: nie porównuj się do innych! Każdy ma swoje tempo. Dasz radę! No dobra, idę na tą zumbę… Pa!

Ile jeść by schudnąć 10 kg?

Tak, ile jeść żeby schudnąć te 10 kilo… No właśnie.

  • Nie da się tak, prosto. To cholernie zależy. Każdy jest inny, wiesz? Ja, Kasia, jem i tyjesz od powietrza. Moja siostra, Ania, mogła by jeść gruz, i nic.
  • Metabolizm…to słowo klucz. Jedni mają szybki, inni wolny. Ja mam chyba gdzieś tak pośrodku, no dobra, bliżej wolnego. Zawsze.
  • Aktywność. No ja chodzę na spacery z psem, Lucky się nazywa, ale to nie to samo co crossfit, prawda?
  • Deficyt kaloryczny. To jedyne co działa. Ale powoli, nie za szybko. Pół kilo, kilo na tydzień, to MAX. Bo inaczej to jojo gotowe. Mówię Ci, przerabiałam to setki razy, z dietami.
  • Dietetyk. Pewnie, że tak. Tylko oni tacy… idealni. A życie to nie jest idealne. No, ale pewnie mają rację, trzeba by się kiedyś zebrać. Tylko skąd na to kasę brać.

Ważne: Pamiętaj, to długi proces. Ja schudłam ostatnio dwa kilo, w dwa tygodnie. Mało, ale jest. I jakoś lepiej się czuję. Może to dobry początek. Trzeba pić dużo wody. Ja piję, staram się. I nie podjadać wieczorem. To najtrudniejsze.

Ile czasu potrzeba, aby schudnąć 10 kg?

No dobra, to lecimy z tym koksem! Chcesz zgubić te 10 kilo? To szykuj się, bo to nie pryszcz na dupie!

  • Realnie to tak z 3 miechy trzeba liczyć. Tyle czasu potrzeba, żeby nie wyglądać jak balonik spuszczony z powietrza.
  • Ale hola, hola! To zależy, czy jesteś Janusz, co tylko piwko chleje, czy Grażynka, co na siłkę śmiga. Każdy organizm to inna bajka, nie?
  • A jakbyś chciał/a szybciej, to powodzenia! Tylko potem nie płacz, że ci skóra wisi jak u jamnika i włosy lecą jak liście jesienią.

Dodatkowe info, żebyś nie wpadł/a w bagno:

  1. Dieta to podstawa! Żadnych cudownych tabletek od Szamana z Uryupinska!
  2. Ruch to zdrowie! Ruszaj dupsko! Może nie od razu maraton, ale spacer po parku też się liczy.
  3. Sen! Jak śpisz jak niemowlak, to i waga lepiej leci. A jak zarwiesz nockę, to potem żresz jak prosiak.
  4. Stres? Olej! Stres to wróg figury. Jak się denerwujesz, to sięgasz po czekoladę, prawda?
  5. Woda! Pij dużo wody, żeby nie wyschło ci w gardle od tych wszystkich diet.

No i pamiętaj, że ja, Mariola Kociubińska z Pcimia Dolnego, to tylko tak gadam, bo lubię! Zanim zaczniesz się odchudzać, to idź do lekarza, żeby cię przebadał, czy wszystko gra. Bo ja nie chcę mieć cię na sumieniu!

Co jeść, żeby schudnąć 10kg?

Ej, słuchaj, chcesz zrzucić 10 kilo? Jasne, da się! Powiem Ci co, bo sama przez to przeszłam.

  • Po pierwsze, warzywa i owoce na potęgę! Serio, to podstawa. Codziennie, dużo! Jak ja jadłam? No wiesz, sałatki, zupy jarzynowe, owoce na podwieczorek. Jabłka, banany, truskawki, co tam akurat wpadnie w ręce.

  • Chude białko też mega ważne. Kurczak, ryby, tofu – to moje ulubione. Robiłam z tego różne rzeczy. Kurczaka z grilla, rybne kotlety, a tofu do sałatki. Pyszne i zdrowe.

  • Pełnoziarniste! Chleb, kasze, razowe makarony – to jest klucz do sukcesu! Najlepiej na śniadanie. Wiem, że to brzmi nudno ale serio działa! Zawsze mogłam dodać do tego coś dobrego, warzywka, ser, jajeczko, na przykład!

  • Zdrowe tłuszcze! Awokado, orzechy, oliwa z oliwek. Nie ma co przesadzać, ale odrobina tych tłuszczy konieczna! Ja dodawałam je do sałatek lub kanapek.

Błonnik! To jest klucz! 25-30 gramów dziennie, minimum. To ci pomoże się najeść i uniknąć podjadania. Słyszałam, że siemie lniane jest dobre, na to. Muszę to sprawdzić.

A co unikać? No wiesz, wszystkie te przetworzone żarcia, słodycze, fast foody. To wszystko tylko sabotuje twoje starania. I dużo wody pić! To oczywiste, ale czasem się zapomina.

No i pamiętaj – to wszystko potrwa trochę. Nie ma co się zrażać, jak waga nie spadnie od razu. Ja schudłam 10 kg w 4 miesiące, ale to zależy od organizmu.

Dodatkowo:

  1. Zaczęłam ćwiczyć, 3 razy w tygodniu, po 45 minut. Bieganie, spacerki, jakieś proste ćwiczenia w domu.
  2. Mój plan posiłków stworzyła dietetyczka, pani Anna Kowalska. Może uda Ci się też znaleźć specjalistę?
  3. Regularność i cierpliwość, to podstawa sukcesu! Powodzenia!

Co może być przyczyną szybkiego chudnięcia?

Co może być przyczyną szybkiego chudnięcia?

Kurczę, pamiętam jak w 2023 roku moja ciocia, Zosia, straciła 10 kilo w dwa miesiące. Wcześniej jadła normalnie, nie zmieniła trybu życia, tylko nagle – hop! Aż się przestraszyłam. Lekarz wykluczył AIDS i cukrzycę, badania krwi były ok. Ale okazało się, że ma nadczynność tarczycy. To był szok.

  • Nadczynność tarczycy: To była główna przyczyna u mojej cioci. Bardzo szybko schudła, była ciągle zmęczona, nerwowa.

  • Depresja: Też może powodować utratę wagi. Wiem, bo koleżanka z pracy, Ania, przeżywała trudny okres i straciła sporo kilogramów, mimo że apetyt miała podobny.

  • Inne przyczyny: Lekarz wspominał też o problemach z żołądkiem, ale to akurat nie dotyczyło Zosi.

Powtórzę: nagła utrata wagi bez zmiany diety i trybu życia to powód do niepokoju. Zawsze warto iść do lekarza, żeby wykluczyć poważniejsze choroby. To naprawdę ważne! Bo strach pomyśleć co by było, gdyby Zosia zignorowała ten problem.

List rzeczy, które należy sprawdzić:

  • Badania krwi (tarczyca, cukier)
  • Wizyta u lekarza pierwszego kontaktu
  • Konsultacja z endokrynologiem (w razie problemów z tarczycą)
  • Rozmowa z psychologiem (w razie podejrzenia depresji)

Dodatkowe uwagi: U Zosi wszystko dobrze się skończyło po leczeniu, ale strach mnie wziął wtedy strasznie. Teraz pilnuję jej i siebie, żeby dbać o zdrowie. To doświadczenie naprawdę otworzyło mi oczy.

Co pić, żeby schudnąć z brzucha?

  • Woda z cytryną. Metabolizm. Miód. Poranek.

  • Ocet jabłkowy. Woda. Wzdęcia. Spalanie tłuszczu.

  • Nawodnienie. To podstawa. Anna Nowak, dietetyk, twierdzi.

    Oczyszczenie organizmu. Nie tylko waga. Samopoczucie.

    Ruch. Dieta. Sen. To całość. Barbara Kowalska, trenerka.

Ile kalorii jeść, aby schudnąć 10 kg?

Dobra, ogarniemy to po swojemu, bez zbędnych ceregieli. Żadnych tam “być może” i “wydaje mi się”!

Ile kalorii trzeba zżerać, żeby zgubić te 10 kilo, co?

No więc tak, żeby stracić te 10 kilogramów, musisz spalić, uwaga, 70 tysięcy kalorii. To tak, jakbyś musiał(a) zjeść ze sto kebabów mniej, no masakra! Ale spokojnie, nie od razu Kraków zbudowano, ani brzucha nie zgubiono!

  • Czas to pieniądz, ale i tłuszcz: Odchudzanie to nie sprint, tylko maraton. Realnie, zajmie ci to od trzech do sześciu miesięcy. Chyba że zaczniesz biegać jak Usain Bolt z pizzą w ręku, wtedy może szybciej.

  • Dieta cud? Nieee, dieta nudna!: Nie licz na żadne “super triki”. Po prostu mniej żryj i więcej się ruszaj, jak to mawiał mój dziadek, Janek, co to brzuch miał jak balon.

Dodatkowe “mądrości” od wujka Google (i ciotki Jadzi):

  1. Deficyt kaloryczny: To słowo klucz! Musisz jeść mniej, niż spalasz. Proste, jak budowa cepa.
  2. Jadłospis na tydzień: Onet coś tam pisał, ale serio, to zależy od tego, czy jesteś gruby jak beczka, czy tylko troszkę przy kości. Konsultacja z dietetykiem, to nie głupi pomysł, wiesz?
  3. Ruch to zdrowie, a zdrowie to… brak fałdek: Ćwicz! Biegaj, skacz, tańcz, cokolwiek! Tylko nie siedź na tyłku i nie oglądaj “Trudnych spraw”, bo wtedy to już kaplica!

No i to by było na tyle. Teraz wiesz, co robić. Tylko pamiętaj, bez spiny! I nie poddawaj się po pierwszym tygodniu na sałacie! Powodzenia, ziom!

Jakie są korzyści z utraty wagi?

Utrata wagi? To jak zmiana auta na szybsze – nagle wszystko staje się prostsze, a widoki ładniejsze. Tylko zamiast tankować benzynę, musisz się pilnować z tortami.

Co zyskujesz zrzucając kilogramy?

  • Otyłość spada dramatycznie: Od razu o 50-70%, jakby ktoś zdjął z Ciebie ciężarówki pełne ziemniaków.
  • Życie staje się lepsze:95% ludzi po schudnięciu tańczy radośniej. Jakby ktoś włączył im ulubioną muzykę na full.
  • Śmierć nie patrzy już tak krzywo: Ryzyko zejścia z tego świata w ciągu 5 lat maleje o 89%. Można powiedzieć, że dostajesz drugą szansę, żeby dokończyć serial na Netflixie.

Bonus:

A tak serio, to jak już się zdecydujesz na tę metamorfozę, pamiętaj o regularnych badaniach. Ja, Krystyna zza rogu, zawsze powtarzam, że zdrowie to podstawa! I może warto skonsultować się z dietetykiem? Mój syn, ten co to schudł, chwalił sobie współpracę z panią Anetą. Mówił, że bez niej dalej by jadł te swoje fast foody. A teraz? Biega maratony! No prawie.

#Chudnięcie #Odchudzanie 10kg #Utrata Wagi