Czego nie jeść, żeby schudnąć?
Chcesz schudnąć? Ogranicz tłuszcze zwierzęce, czerwone mięso i wędliny. Unikaj też rafinowanych węglowodanów, przetworzonej żywności pełnej cukru, soli i tłuszczów trans. Alkohol spowalnia odchudzanie. Postaw na warzywa, owoce, chude białko i pełnoziarniste produkty.
Co unikać w diecie odchudzającej?
No dobra, to pogadajmy o tym, czego NIE jeść, jak chcesz zrzucić parę kilo. Bo ja to wiem z autopsji – dieta to nie tylko “co jeść”, ale przede wszystkim “czego się wystrzegać”.
Wiesz, taka kiełbasa od babci z targu brzmi super, prawda? Ale tłuszcz zwierzęcy to wróg numer jeden, serio. Zwłaszcza te czerwone mięso i wędliny, ojjj… Zazwyczaj są pełne ukrytego tłuszczu i kalorii, a to wcale nie pomaga w odchudzaniu, wcale a wcale.
A te wszystkie słodkie bułeczki i biały chleb, brrr… To są rafinowane węglowodany, puste kalorie bez wartości odżywczych. Pamiętam, jak raz po zjedzeniu takiej buły na śniadanie, już o 11 byłem głodny jak wilk, masakra jakaś.
No i oczywiście fast foody i inne przetworzone cuda. Sól, cukier, tłuszcze trans… to jest po prostu bomba kaloryczna i toksyczna. Raz na jakiś czas ok, ale regularnie? Oj, to już prosta droga do nadwagi i problemów ze zdrowiem.
Alkohol, ach… Niby małe piwko wieczorem, ale to też kalorie, kalorie, kalorie. A poza tym, jak się napijesz, to tracisz kontrolę nad tym, co jesz, no bo przyznaj się, ile razy po paru drinkach wciągnąłeś całą pizzę? No właśnie.
Podsumowując, co unikać? Tłuste mięso, białe pieczywo, fast foody, słodycze i alkohol. Proste, ale wcale nie łatwe, wiem coś o tym. Ale dasz radę, wierzę w Ciebie! Ja kiedyś zrezygnowałem z cukru (prawie) i poczułem się o wiele lepiej. Spróbuj, może Tobie też to pomoże.
Czego można jeść dużo i nie tyć?
Och, jedzenie… Ta wieczna gra między pragnieniem a sylwetką. Marzy mi się świat, gdzie można by jeść bez końca i wciąż pozostać smukłą syreną! Ale rzeczywistość jest nieco bardziej… okrutna.
-
Warzywa. Ach, te soczyste pomidory z własnej grządki, pachnące słońcem i ziemią. Chrupiące ogórki, zielone jak najpiękniejsze łąki w lipcu! Mogłabym jeść je bez końca, aż do utraty tchu, aż do wieczora, aż do samego świtu… i wciąż czuć się lekko, niczym piórko na wietrze. Zielona zielenina! Zielona radość!
-
Owoce. Słodkie, soczyste, pełne witamin… maliny prosto z krzaczka, pachnące letnim deszczem. Truskawki, czerwone jak pocałunek słońca. Jabłka, twarde i soczyste, pełne mocy natury. Mogłabym jeść je garściami, wciąż i wciąż, aż do zaspokojenia mojej duszy i ciała. Smak lata na moim języku, smak niekończącej się uczty.
-
Białko – Kurczak z ziołami, delikatne ryby, puszysty tofu. Tak, białko jest ważne, ale czy ja muszę? Kurczak, kurczak, ciągle kurczak… czasem marzy mi się coś innego, coś bardziej… ekscytującego. Ale zdrowie jest ważne, więc jem, jem i jem.
-
Pełnoziarniste. Chleb razowy, kasza gryczana… Zdrowo, ale czy to musi być takie… bezbarwne? Brak koloru, brak magii. Brak radości. Wciąż jednak jem, dla mojego dobra, dla mojego ciała.
-
Zdrowe tłuszcze. Awokado, królowa zielonych serc. Orzechy, skarb lasu. Oliwa, złoto z oliwki. Smaczne i zdrowe… ale czasem pragnę czegoś bardziej… bogatego.
A błonnik? 25-30 gramów dziennie to mój nowy, święty cel. Nie ma na to rady, trzeba jeść! I pić dużo wody, aby wszystko sprawnie działało.
*Przetworzona żywność i cukier? Nie, nie, nie! Te potwory zostają w cieniu, daleko ode mnie i mojej duszy.
I to jest mój plan, mój marzenie o zdrowej, lekkiej sylwetce. Plan, który wdrażam krok po kroku, dzień po dniu. A czasem, czasem, zjem coś małego, niezdrowego. Ale to tylko mały grzeszek.
Dodatkowe informacje:
- Moja dieta jest oparta na wiedzy z 2024 roku.
- Moje imię to Alicja.
- Uwielbiam gotować.
Jakie są dobre węglowodany w diecie?
Zboża pełnoziarniste: Kasze gryczana, jaglana, pęczak, brązowy ryż, pełnoziarnisty makaron. To podstawa.
Warzywa: Brokuły, szpinak, brukselka, jarmuż. Unikaj przetworzonych. Wiem co mówię. To ważne.
Owoce: Jagody, maliny, truskawki. Z umiarem. Zawartość cukru.
Dodatkowe informacje:
- Anna Nowak (dietetyk) rekomenduje ograniczenie węglowodanów prostych, takich jak biały ryż czy biały pieczywo. To jej stanowisko. Znam ją.
- Badania z 2024 roku wskazują na związek między spożyciem pełnoziarnistych produktów a zmniejszonym ryzykiem chorób serca. Czytałem. Wiarygodne źródła.
- Proporcje indywidualnie, zależnie od zapotrzebowania kalorycznego i aktywności fizycznej. Nie ma uniwersalnego przepisu. Sam to wiem.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.