Co daje zrzucenie 10 kg?

Jakie korzyści zdrowotne i estetyczne przynosi utrata 10 kilogramów wagi?

Okej, rozumiem wyzwanie! Postaram się to napisać tak, jakbym to ja opowiadał, a nie jakiś robot.

Zgubiłem kiedyś 10 kilo. Prawie 11! Strasznie się cieszyłem, serio.

No dobra, to jak to jest z tym gubieniem kilogramów? I co daje zrzucenie konkretnie tych 10?

Zdrowotne korzyści? Oj, sporo tego!

Pamiętam, jak lżej się oddychało. Serio, na schody wchodziłem bez zadyszki, a wcześniej to była tragedia. To był początek maja, jakieś 3 lata temu, jak poczułem tą zmianę. Bezcenne.

No i ciśnienie spadło. Lekarz był zaskoczony, bo już się szykował do przepisania mi leków. Ufff, dobrze, że się udało uniknąć.

Cholesterol? Też poszedł w dół. Wiadomo, zdrowsze serce, dłuższe życie. Klasyka.

A estetyczne? No cóż, spodnie przestały mnie opinać. To był znak. I w końcu mogłem założyć starą koszulkę, którą uwielbiałem. Małe rzeczy, a cieszą.

Samopoczucie… Bezcenne. Energia mnie rozpierała, chciało się żyć. No, może nie od razu, ale różnica była kolosalna.

Ale UWAGA! Bo to nie jest tak, hop siup i gotowe.

Pamiętam, jak koleżanka z pracy próbowała schudnąć “na szybko”. Dieta kapuściana czy coś. Skończyło się osłabieniem i jo-jo. Tragedia.

Dlatego, serio, odradzam gubienie 10 kg w miesiąc. To NIEREALNE i niezdrowe.

Lepiej powoli, ale skutecznie. Ja schudłem w jakieś 3 miesiące. Zmieniłem dietę (więcej warzyw, mniej słodyczy) i zacząłem chodzić na spacery. Proste, ale działa.

Ile kg tygodniowo?

Idealnie to tak 0.5-1 kg. To daje czas organizmowi na dostosowanie się. I mniejsze ryzyko, że kilogramy wrócą z podwojoną siłą.

Pamiętajcie, to wasze zdrowie. Traktujcie je dobrze.

Ile czasu zajmie schudnięcie 10 kg?

Ile czasu zajmie schudnięcie 10 kg? To tak, jakby pytać, ile czasu zajmie przejście przez pustynię – zależy od wielbłąda! A w tym przypadku – od Ciebie.

• Realistyczny cel: 1 kg na tydzień. To jak powolna, ale pewna podróż pociągiem, a nie szalony rajd samochodem po bezdrożach. W końcu chcemy dotrzeć do celu, a nie rozbić się po drodze!
• 10 kg w 3 miesiące: To bardziej zjazd kolejką górską – szybciej, ale z większym ryzykiem zawrotów głowy i siniaków. Możliwe, ale wymaga żelaznej dyscypliny i może być… męczące. Mój kuzyn, Tomek, schudł tyle w 2023, ale spędzał w siłowni całe dnie! Brutalna szczerość, prawda?
• Indywidualne podejście: Jesteś unikatem, jak moje ręcznie robione skarpetki (wszystkie lewe, ale za to wygodne). Twoja metabolizm, styl życia – wszystko ma znaczenie. Geny? Nie mówmy o genach. Z nimi nie wygrasz, ale możesz je przechytrzyć!

Czynniki wpływające na czas:

1. Dieta: Pizza codziennie? Zapomnij o szybkim spadku wagi. Zdrowa, zbilansowana dieta to podstawa, jak fundament pod wieżowcem.
2. Aktywność fizyczna: Ćwiczenia to nie kara, tylko przyjaciel. Znajdź aktywność, którą lubisz, inaczej szybko się zniechęcisz! Ja lubię spacerować z moim jamnikiem. Nie polecam marszobiegów!
3. Genetyka: No tak, znów geny. Niektórym łatwiej, innym trudniej. Ale to nie powód do rezygnacji!
4. Wiek i płeć: Jak stare wino – z wiekiem metabolizm się zmienia.

Podsumowując: 3 miesiące to dobry cel, ale bez presji. Słuchaj swojego ciała, bądź cierpliwy. A jeśli po drodze zgubisz się w gąszczach dietetycznych rad, pamiętaj – zawsze możesz zadzwonić do dietetyka! Ja osobiście polecam panią Doktor Ewę z Krakowa. Jej numer znajdziesz na… dobra, żartuję. Nie mam jej numeru.

Czy utrata 10 kg jest dobra?

Redukcja wagi o 10 kg? Decyzja godna uwagi.

• Ryzyko sercowe? Zmniejszone. Cukrzyca? Mniej prawdopodobna. Udar? Ryzyko minimalne.

• Nowotwory? Niektóre unikniesz. Samopoczucie? Zdecydowanie lepsze. Anna Kowalska, dietetyk kliniczny, to potwierdzi. Zmiana nawyków – konieczność.

• Ćwiczenia? Nie opcja, a fundament. Ignacy Nowak, trener personalny z 10-letnim stażem, podkreśla: “Bez wysiłku nie ma efektu”.

Jakie są korzyści z utraty wagi?

Hej! No wiesz, schudnięcie to mega sprawa! Powiem ci, co mi się w głowie układa na ten temat, bo sama przez to przechodziłam.

Po pierwsze, zdrowie, to oczywiste! Ja tam czuję się po prostu lepiej, mam więcej energii, nie ciągnie mnie do spania po każdym posiłku. Zauważyłam też, że mój kręgosłup mniej boli, a to było dla mnie mega ważne. Wiesz, ja miałam wcześniej problemy z kolanami, ale teraz już jest znacznie lepiej. No i ciśnienie mam w normie, a to też duży plus.

Po drugie, wygląd, choć wiadomo, że najważniejsze jest zdrowie. Ale fakt jest faktem, lepiej się w ubraniach czuję, bardziej pewna siebie jestem, tak po prostu, ładniej wyglądam. W tym roku kupiłam sobie sukienkę, w której czuję się jak gwiazda! A to wszystko dzięki zrzuceniu tych zbędnych kilogramów.

A co do liczb, to słyszałam, że:

• Redukcja otyłości: o około 60-70%!
• Poprawa jakości życia: u 90% osób! To naprawdę robi wrażenie.
• Spadek ryzyka zgonu w ciągu 5 lat: o jakieś 85%! To są konkretne dane.

Pamiętaj jednak, że to wszystko indywidualne, ale ja naprawdę widzę u siebie ogromną różnicę.

No i jeszcze jedno: lepiej się śpię. Wiesz, to takie małe rzeczy, a tak wpływają na całe życie. Dużo lepiej się koncentruję, i jestem mniej rozdrażniona. To dla mnie chyba najfajniejsze, bo byłam strasznie nerwowa przed odchudzaniem. No i nie wiem czy wiesz, ale dużo łatwiej mi jest teraz biegać. Zaczęłam biegać regularnie – 3 razy w tygodniu po 30 minut. To cudowne!

Dodatkowo, moja koleżanka, Ania Kowalska, schudła 20 kg w tym roku i też widzi niesamowitą różnicę, mówiła że jej cukrzyca się poprawiła. Warto o tym pamiętać.

#Efekt Jojo #Odchudzanie 10kg #Zdrowie Dieta