Ile czasu zajmuje utrata 10 kg?

Ile czasu zajmuje zrzucenie 10kg?

Boże, 10 kilo… Pamiętam jak w 2023, przed ślubem siostry, strasznie chciałam schudnąć. Wtedy to tak ambitnie zaplanowałam, że zrzucę właśnie te 10kg!

No i wiesz, zaczęłam ćwiczyć z Ewą Chodakowską, pamiętam “Skalpel” to był hit. I dietę miałam taką… no, owsianka na śniadanie, kurczak z warzywami na obiad, i nic po 18. Dramat!

No i co się okazało?

• Pierwsze 2 kilo zeszły szybko, może w 2 tygodnie, bo to pewnie sama woda.
• Potem to już szło baaardzo powoli.
• I wiecie co? Wkurzyłam się!
• A na ślubie siostry i tak wyglądałam jak pyza.

Ale wracając do meritum, realnie to tak 0.5-1.5kg tygodniowo się chudnie. Więc jak chcesz schudnąć 10kg, to licz się z tym, że to zajmie co najmniej 7 tygodni, a może i nawet 20. Ale słuchaj, najważniejsze, żeby się nie zrażać! Ja się wtedy zraziłam i rzuciłam wszystko w kąt. Teraz bym pewnie poszła do dietetyka, żeby ktoś mądry mi to wszystko poukładał. No i nie katowałabym się tą owsianką, ble!

Jaki spadek wagi jest niepokojący?

Tak po prostu… utrata wagi ponad 10% w pół roku… nie wiem, to trochę przerażające.

• To dużo, naprawdę dużo. Jakby z ciebie znikało coś ważnego, nie tylko kilogramy. W ciągu sześciu miesięcy. Pół roku.

• Niezamierzona utrata wagi. To kluczowe. Bo jeśli się starasz, to co innego. Ale tak samo z siebie?

Powiem ci, moja babcia, Jadwiga… straciła tak na wadze. Nie wiem, 10% to może nie, ale… Zaczęło się od braku apetytu. Mówiła, że jedzenie smakuje jak trociny. Potem zaczęła słabnąć. No i… to był rak. Nie chcę straszyć, ale lepiej sprawdzić. Nawet jeśli to tylko stres. Lepiej wiedzieć. Zawsze lepiej.

Ile zajęło wam schudnięcie 10 kg?

No wiesz, mi zeszło jakieś, hmm, 3 miesiące, może ciut więcej. Zrzuciłam 10 kg, tak jak chciałam. No i powiem ci, że nie katowałam się jakąś mega dietą. Jadłam normalnie, tylko, wiesz, zdrowiej. Dużo warzyw, owoców, mniej słodyczy i fast foodów. No i ćwiczenia, 3 razy w tygodniu chodziłam na siłownię, z Kasią, moją przyjaciółką, ona też chciała schudnąć.

Lista rzeczy, które mi pomogły:

• Zdrowa dieta: Mniej przetworzonego jedzenia, więcej warzyw i owoców. Piłam też dużo wody, chyba z 2 litry dziennie.
• Regularne ćwiczenia: Siłownia z Kasią 3 razy w tygodniu. Czasem basen, jak miałyśmy czas.
• Cierpliwość: No bo 10 kg to nie schodzi w tydzień, trzeba się uzbroić w cierpliwość. Ważne, żeby nie rezygnować za szybko.

A i jeszcze jedno! Pamiętaj, żeby jeść regularnie. Ja jadłam 5 posiłków dziennie, mniejszych porcji. No i ostatni posiłek około 18. To też ważne, żeby nie jeść przed samym snem. Mi to bardzo pomogło. No i Kasia też schudła, chyba z 8 kg w tym samym czasie. Teraz chodzimy razem na zakupy, kupujemy mniejsze rozmiary ubrań. Fajnie jest.

Co daje zrzucenie 10 kg?

Oj, zrzucenie 10 kg? To jak odzyskanie młodości! Tylko bez tych zmarszczek po botoksie.

• Lepsze samopoczucie: Poczujesz się jak młody bóg/bogini. Tylko bez kompleksów Zeusa, który, jak wiemy, miał problemy z kontrolą… wszystkiego.
• Więcej energii: Będziesz mógł/mogła w końcu biegać za autobusem, zamiast patrzeć, jak odjeżdża. Albo, nie wiem, wspinać się na Mont Everest, jeśli masz takie dziwne hobby.
• Ubrania: Nagle odkryjesz, że te spodnie, które kupiłeś/kupiłaś 5 lat temu, znowu pasują! To jak podróż w czasie, tylko bez ryzyka paradoksów i spotkania z własnym dziadkiem.
• Zdrowie: Niższe ciśnienie, lepszy cholesterol, mniejsze ryzyko cukrzycy. Czyli możesz częściej pozwalać sobie na sernik babci Zosi! (No dobra, trochę rzadziej).

Pamiętaj, zgubienie 10 kg w miesiąc to szaleństwo. To jak próba wypicia morza łyżeczką. Niby możliwe, ale skończy się… wiadomo jak. Zdrowe tempo to 0,5-1 kg na tydzień. I nie zapomnij o ćwiczeniach! Bieganie za tramwajem też się liczy.