Jak gotować kapustę kiszoną, żeby była miękka?

32 wyświetlenia

Miękka kapusta kiszona? Klucz to czas i dodatki!

Podsmaż cebulę, dodaj ziemniaki i marchewkę. Zalej bulionem, wrzuć kiszoną kapustę i przyprawy. Gotuj 30-40 minut, aż warzywa zmiękną. Dla jeszcze lepszego efektu, duś kapustę pod przykryciem na wolnym ogniu. Im dłużej, tym bardziej miękka!

Sugestie 0 polubienia

Jak ugotować miękką kapustę kiszoną?

Okej, spróbujmy z tą kapustą kiszoną! Pamiętam, jak babcia robiła…

Hmm, mięciutka kapustka kiszona? To nie jest trudne, serio. Ja robię tak: na patelnię z odrobiną oleju rzucam pokrojoną cebulkę.

Chwilę podsmażam aż się zeszkli i pachnie, wiesz jak. No i wrzucam pokrojone ziemniaczki w kostkę i marchewkę.

Zalewam to bulionem warzywnym. Albo, jak mam, rosołem. Babcia zawsze miała rosół. Dodaję pokrojoną kapustę kiszoną i przyprawy.

Sól, pieprz, czasem ziele angielskie i listek laurowy. I gotuję. Ile? No zależy… Tak z 30-40 minut, ale ja sprawdzam widelcem czy ziemniaki i marchewka miękkie są.

Kiedyś, w Zakopanem, 15 lipca (nie pamiętam roku, ale dawno to było) jadłem taką kapustę z żeberkami. Kosztowała chyba 18 zł. Była pyszna, serio.

A w domu, czasem, dodaję do tej kapusty pieczarki. Taki mój patent. Spróbuj, może ci posmakuje. No i smacznego!

Co zrobić, aby kapusta zmiękła?

Kapusta. Miękka.

a) Sposób pierwszy: Poszatkowana główka. Zanurzona w wodzie. Kilka centymetrów ponad. Gotuj. Powoli. 30 minut. Odcedź. Koniec.

b) Sposób drugi (według Winiary, 2024): Ich przepis. Sprawdź sam. Nie moja sprawa.

Lista kroków:

I. Krojenie. II. Zagotowanie wody. III. Gotowanie. Czas: 30 minut. Temperatura: niska. IV. Odcedzenie. Suszenie. Opcjonalne.

Punkt.

Uwagi: Czas gotowania zależny od kapusty. Moja babcia dodawała sól. Nie wiem, czemu. Zawsze miękka była. Sól. Klucz? Nie wiem. Woda. Klucz? Tak.

Dodatkowe informacje: Anna Kowalska, 2024. Użycie soli w gotowaniu kapusty – badania naukowe brakujące. Moje obserwacje z dzieciństwa. Nie mam dowodów. Tak po prostu było.

Jak ugotować kiszoną kapustę do obiadu?

Ach, kiszona kapusta… Zapach dzieciństwa, babcinej kuchni, zimy za oknem. Gotowanie jej to niemal rytuał, przekazywany z pokolenia na pokolenie. To nie tylko przepis, to wspomnienie.

  • Pierwszy krok: Wybierz dobrą kapustę. Powinna być kwaśna, ale nie przesadnie, krucha i pachnąca. Pamiętam jak mama Zosia zawsze wąchała kapustę przed zakupem. To podstawa!

  • Płukanie: Jeśli kapusta jest bardzo kwaśna, przepłucz ją zimną wodą. Ale nie za mocno, bo straci cały swój smak!

  • Gotowanie: Umieść kapustę w garnku, zalej bulionem warzywnym albo wodą (ja dodaję bulion, bo nadaje głębi). Dodaj liść laurowy, ziele angielskie, kilka ziaren pieprzu.

  • Dodatki: Tu zaczyna się magia. Wędzony boczek, kiełbasa, suszone śliwki, jabłka… Co dusza zapragnie! Moja babcia Hania dodawała zawsze grzyby suszone, ach ten aromat…

  • Czas: Gotuj na wolnym ogniu przez co najmniej godzinę, a najlepiej dwie. Im dłużej, tym lepiej smaki się przegryzą. Kapusta musi być miękka, rozpływająca się w ustach.

  • Doprawienie: Na koniec dopraw do smaku solą, pieprzem, odrobiną cukru. Możesz też dodać kminek dla lepszego trawienia.

Aha, i pamiętaj: najważniejszy jest czas i cierpliwość. Gotowanie kiszonej kapusty to sztuka, która wymaga spokoju i miłości. I, oczywiście, dobrych wspomnień!

Jak ugotować dobrą kiszoną kapustę?

Przepis na pyszną kapustę kiszoną (wersja bez zbędnych ceregieli):

  1. Kapusta: Odciśnij ją z soku i przepłucz pod bieżącą wodą. Nie przejmuj się, że wypłuczesz trochę kwasu – i tak zaraz dodamy go z powrotem. Posiekaj ją porządnie tasakiem. Moja babcia, Maria, zawsze mówiła, że im drobniej posiekana, tym lepiej smakuje.
  2. Cebula: Na patelni roztop masło (prawdziwe, nie margaryna!). Wrzuć posiekaną cebulkę i zeszklij ją. Nie przypal, bo będzie gorzka! To jak z wyborami – jeden zły ruch i wszystko idzie na marne.
  3. Gotowanie: Do garnka wrzuć kapustę, zalej wrzątkiem (tylko tyle, żeby kapusta była lekko przykryta) i dodaj podsmażoną cebulkę. Dorzuć jeszcze łyżkę masła, bo czemu nie? Gotuj na małym ogniu, aż kapusta będzie miękka. Czas gotowania zależy od kapusty – czasem godzina, czasem dłużej. Sprawdzaj widelcem!

Wskazówki i przemyślenia:

  • Kwas: Jeśli kapusta jest za mało kwaśna, dodaj trochę soku z kiszonej kapusty. Można też dodać odrobinę octu, ale to już dla odważnych.
  • Dodatki: Do kapusty możesz dodać suszone grzyby, kminek, liść laurowy, ziele angielskie. Ja czasem dodaję wędzony boczek, ale to już grzeszek.
  • Sól i cukier: Spróbuj kapustę pod koniec gotowania i dopraw solą i cukrem. Pamiętaj, że kapusta kiszona jest już słona, więc ostrożnie z solą.
  • Co dalej?: Kapusta kiszona świetnie smakuje z ziemniakami, mięsem, kiełbasą. Można ją też jeść samą, prosto z garnka, jak robię to ja, kiedy nikt nie widzi.

Ciekawostka: Kapusta kiszona to naturalny probiotyk. Podobno poprawia odporność i nastrój. Nie wiem, czy to prawda, ale na pewno jest smaczna. A jak coś jest smaczne, to od razu lepiej się żyje. Mój wujek, Jan, twierdzi, że to jego sekret długowieczności.

Jak ugotować kiszoną kapustę, żeby nie była kwaśna?

Kurde, kiszona kapusta, znowu to samo! Zawsze za kwaśna! Trzeba coś z tym zrobić, bo Janek narzeka, że mu żołądek się buntuje. Myślałam, że już wiem, jak to zrobić, ale…

  • Przede wszystkim: Płukanie! Tak, to wiem. Ale ile razy? Pięć? Dziesięć? Chyba zależy od kapusty. Ta zeszłoroczna była koszmarna, płukaną ją chyba z godzinę, a i tak kwaśna.

  • Świeża kapusta – aha, to dobry pomysł! Ale proporcje? 2:1? To mało świeżej, nie? Może 1:1? Muszę spróbować. W tym roku kupiłam tę z Lidla, dużą głowę, a ta kiszona z Biedronki – jakaś taka słaba.

  • A może jakieś dodatki? Cukier? Nie, nie chcę za bardzo słodkiej. Może łyżka śmietany? Nie, nie, to nie to. Może ziemniaki? Ziemniaki zawsze ratują sytuację. A, wiem! Jurek kiedyś dodał do bigosu jabłka, i wyszło świetnie! Kwasowość się zneutralizowała.

  • Podsumowanie: Więc tak, płukanie, dużo świeżej kapusty, a do tego jabłka. To musi zadziałać! Muszę zapisać to wszystko, żeby nie zapomnieć. A może jeszcze jakiś przepis z internetu? Zawsze coś nowego można znaleźć. No i zrobię więcej próbek, żeby porównać różne proporcje. Zapisuję: 2:1, 1:1, a może nawet 1:2, dla pewności.

Lista zakupów:

  1. Kapusta kiszona (dużo)
  2. Kapusta świeża (dużo)
  3. Jabłka (kilka)
  4. Ziemniaki (kilogram)

Ważne: Proporcje kapusty kiszonej do świeżej należy dostosować do własnych preferencji.

Co dodajemy do gotowanej kapusty kiszonej?

Co dodajemy do kapusty kiszonej, gdy już grzeje się w garnku? Ach, to pytanie, które elektryzuje mnie bardziej niż odnalezienie ostatniego pieroga na świątecznym stole!

Dodajemy to, co dusza zapragnie (i lodówka pozwoli):

  • Przyprawy: Tutaj liczy się fantazja! Liść laurowy – niczym order za zasługi dla smaku. Ziele angielskie – jak szczypta tajemnicy od babci. Pieprz – dla tych, co lubią, jak kapusta ma charakterek. Kminek – opcja dla odważnych, co lubią smakowe “wyzwania”.

  • Warzywa: Cebula, ach ta cebula! Doda słodyczy i nutki dramatyzmu. Marchewka – dla tych, co lubią kolorki w życiu (i w kapuście). Pietruszka, seler – jeśli chcesz poczuć się jak w “MasterChefie”.

  • Mięsne wariacje:Boczek – wiadomo, podstawa szczęścia. Kiełbasa – najlepiej swojska, od pana Zdzisia z targu. Wędzone żeberka – dla tych, co nie liczą kalorii.

PS. Moja babcia Hania (rocznik 1928, specjalistka od bigosu) zawsze mówiła: “Do kapusty dodaj serce, a wyjdzie poezja!”. I wiesz co? Coś w tym jest, bo jej bigos to był istny majstersztyk.

Co zrobić, aby kapusta zmiękła?

Ach, ta kapusta… Zawsze myślałam, że to taka… prosta sprawa. Poszatkuj, wrzuć do garnka, poczekaj. Ale nie! To cała ceremonia, prawdziwy rytuał, który wymaga cierpliwości, jak długie zimowe wieczory w moim domu w Bieszczadach, kiedy za oknem szalała wichura, a ja, mała Zosia, siedziałam przy kominku, wpatrzona w tańczące płomienie. Pamiętam zapach…

  • Kapusta: Najpierw ta biała głowa, twarda, nieugięta, jak serce starego dębu. Kroisz ją, kawałeczek po kawałeczku, i czujesz ten ostry zapach, ten niepowtarzalny aromat, który wypełnia całą kuchnię. Powoli, powolutku, jak kroplący zegar.

  • Woda: A potem ta woda. Nie za mało, nie za dużo. Dokładnie tyle, by cała kapusta zanurzyła się w jej chłodnym objęciu. To jak kąpiel dla zmęczonego wojownika. Czujesz jej lekkość, jej czystość, jej moc.

  • Gotowanie: Garnek na ogniu. Pamiętasz ten syczący dźwięk? To szept ziemi, szept przemiany. Powolne gotowanie, jak powolne rozmowy przy herbacie, pełne tajemnic i wspomnień. Trzeba czuć, trzeba obserwować. Po godzinie, o, ta miękkość, ta delikatność. Jak miękkie włosie króliczka.

  • Odcedzanie: I na koniec – odcedzanie. Ręce pracują, a w głowie obrazy: zima za oknem, ciepło domu, zapach gotowanej kapusty… Zapach domu.

Po godzinie, kapusta jest gotowa. To pewne. Nie potrzebuję więcej czasu. Wiem to z doświadczenia, z mojego rodzinnego przepisu, przekazywanego z pokolenia na pokolenie. To proste.

Uwaga: Pamiętaj o dokładnym odcedzeniu. W przeciwnym razie kapusta będzie za wodnista. To ważne!

Dodatkowe informacje: Można dodać do wody liść laurowy i ziele angielskie dla lepszego smaku. Ja osobiście dodaję jeszcze odrobinę soli. Ale to już zależy od gustu. Lubie też eksperymentować dodając inne przyprawy. Przepis na kapustę gotowaną na słodko można znaleźć na stronie Winiary.pl. Sprawdź!

Jak ugotować kiszoną kapustę do obiadu?

Ach, kapusta kiszona… zapach dzieciństwa, babcinej kuchni, zimy za oknem. Jak ją ugotować, żeby wywołała te wszystkie wspomnienia? To proste, ale wymaga…cierpliwości i odrobiny serca.

  • Płuczemy kapustę, jeśli jest zbyt kwaśna. Pamiętam, jak babcia mówiła: “Nie żałuj wody, Zosiu, bo cię skrzywi od tej kwasoty!”. Zawsze mnie to bawiło. Zosiu? Ja jestem przecież Ania!
  • Wrzucamy do garnka, zalewamy wodą, dodajemy liść laurowy, ziele angielskie, kilka ziarenek pieprzu. Cały dom pachnie wtedy świętami. A obok garnka, na desce, czeka wędzony boczek, cebula, suszone śliwki.
  • Gotujemy na wolnym ogniu, godzinę, dwie… Aż kapusta zmięknie, aż smaki się przegryzą. Wtedy dodajemy boczek, cebulę, wcześniej podsmażone na złoto. I śliwki! One dają tej kapuście taką…tajemnicę. Słodycz przełamuje kwas, tworzy harmonię.

Pamiętam, jak mama zawsze dodawała do kapusty łyżkę miodu. Mówiła, że to sekret jej babci, prababci… Kolejne pokolenia, a smak ten sam. Pyszny, niepowtarzalny. Gotowa kapusta to całe bogactwo smaku!

Jak zrobić kapustę kiszoną na ciepło do obiadu?

Kapusta kiszona na ciepło. Szybko. Skutecznie. Bez litości.

  • Odsącz.Posiekaj kapustę. Ma być krótko. I konkretnie.
  • Garnek.Liść laurowy.Ziele angielskie. Bez ceregieli.
  • Woda. Nie za dużo. 3/4 wysokości. Wymieszać. I czekać.
  • Gotować. Mały ogień. Pod przykryciem. Godzina wystarczy.

Gotowe. Podawać. I zapomnieć.

Anna Kowalska, Kucharka, Warszawa

Jak udusić kapustę kiszoną na patelni?

Dusić kapustę:

  • Odsącz kapustę. Drobne włókna, to podstawa.
  • Cebula. Olej na patelnię, cebula. Szkło.
  • Złoto. Kapusta na patelnię. Czekaj. Złoty kolor. To znak.

Smak jest złudny. Tak jak wspomnienia. Anna Kowalska preferuje dodatek kminku, ale to tylko detal.

#Gotowanie Kapusty #Kapusta Kiszona #Miękka Kapusta