Czy powinienem mieć zakwasy po treningu?

14 wyświetlenia

Zakwasy, czyli DOMS (Delayed Onset Muscle Soreness), to naturalna odpowiedź organizmu na intensywny wysiłek fizyczny, lecz ich wystąpienie nie jest po każdym treningu konieczne. Intensywność treningu i indywidualna reakcja organizmu determinują pojawienie się bólu mięśni. Brak zakwasów nie oznacza automatycznie nieskutecznego treningu.

Sugestie 0 polubienia

Zakwasy po Treningu: Przyjaciel czy Wróg Twoich Mięśni?

Prawdopodobnie każdy, kto choć raz poważniej potraktował trening, doświadczył ich – zakwasów. Ten przeszywający ból, pojawiający się zazwyczaj po 24-72 godzinach po wysiłku, potrafi skutecznie utrudnić codzienne funkcjonowanie. Ale czy obecność zakwasów po treningu to powód do radości, znak dobrze przepracowanej sesji? A może ich brak powinien budzić niepokój? Odpowiedź, jak to zwykle bywa, jest bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać.

Zacznijmy od definicji. Zakwasy, a właściwie DOMS (Delayed Onset Muscle Soreness), czyli opóźniona bolesność mięśniowa, to nic innego jak naturalna reakcja organizmu na mikrouszkodzenia włókien mięśniowych powstałe podczas intensywnego wysiłku. Te mikrouszkodzenia wywołują stan zapalny, który z kolei powoduje ból, obrzęk i sztywność mięśni.

Dlaczego jedni mają zakwasy, a inni nie?

Kluczowe są dwa czynniki: intensywność treningu i indywidualna reakcja organizmu. Nowe ćwiczenia, zwiększone obciążenie, dłuższy czas trwania treningu – wszystko to zwiększa prawdopodobieństwo pojawienia się zakwasów. Trening ekscentryczny, czyli taki, w którym mięsień wydłuża się pod obciążeniem (np. opuszczanie ciężaru podczas przysiadu), szczególnie mocno sprzyja powstawaniu mikrouszkodzeń.

Jednak każdy z nas reaguje inaczej. Osoby regularnie trenujące, ze względu na adaptację mięśni do wysiłku, mogą odczuwać mniejsze zakwasy niż osoby początkujące. Genetyka, dieta, nawodnienie, regeneracja – wszystko to wpływa na to, jak nasz organizm radzi sobie z naprawą uszkodzonych włókien.

Czy brak zakwasów oznacza zły trening?

To najważniejsze pytanie. Odpowiedź brzmi stanowczo: NIE! Brak zakwasów nie jest równoznaczny z brakiem postępów. Twoje mięśnie mogły się po prostu zaadaptować do danego rodzaju wysiłku. Poza tym, możesz trenować mądrze, koncentrując się na technice i progresji obciążeń, zamiast na maksymalnym przeciążeniu.

Kiedy zakwasy powinny nas zaniepokoić?

Zdecydowanie, gdy ból jest bardzo silny, uniemożliwia normalne funkcjonowanie i utrzymuje się przez długi czas (ponad 7 dni). W takim przypadku warto skonsultować się z lekarzem lub fizjoterapeutą, aby wykluczyć poważniejsze uszkodzenia.

Jak radzić sobie z zakwasami?

  • Aktywny odpoczynek: Lekki ruch, np. spacer, poprawia krążenie i przyspiesza regenerację mięśni.
  • Masaż: Delikatny masaż rozluźnia spięte mięśnie i zmniejsza ból.
  • Rozciąganie: Delikatne rozciąganie pomaga utrzymać elastyczność mięśni.
  • Odpowiednie nawodnienie i dieta: Dostarcz organizmowi odpowiednią ilość wody i składników odżywczych, niezbędnych do regeneracji.
  • Sen: Podczas snu organizm regeneruje się najefektywniej.

Podsumowując:

Zakwasy po treningu to naturalna reakcja organizmu na intensywny wysiłek, ale ich obecność nie jest obligatoryjna dla postępów. Słuchaj swojego ciała, trenuj mądrze i pozwól mu się regenerować. Pamiętaj, że regularny trening, z odpowiednią dawką odpoczynku, przyniesie najlepsze efekty, niezależnie od tego, czy po jego zakończeniu odczuwasz ból, czy nie. Skup się na procesie, a wyniki przyjdą same.

#Trening #Zakwasy #Zdrowie