Czy podczas choroby powinno się dużo spać?

11 wyświetlenia

Sen podczas choroby jest kluczowy dla regeneracji. Odpoczynek wspiera procesy naprawcze organizmu, szczególnie w fazie snu głębokiego, która następuje po około 1-2 godzinach. Długi, nieprzerwany sen sprzyja szybszemu powrotowi do zdrowia.

Sugestie 0 polubienia

Czy dużo snu to dobry sposób na walkę z chorobą?

Sen to podstawa, kiedy choruję. Pamiętam jak w zeszłym roku, chyba w październiku, złapała mnie paskudna grypa. Leżałam w łóżku tydzień. Spałam dużo, prawie non stop. I faktycznie, im więcej spałam, tym lepiej się czułam.

Wiem, że sen to nie lekarstwo na wszystko, ale dla mnie osobiście to klucz do regeneracji. Bez przespania choroby, powrót do zdrowia trwa o wiele dłużej. Chociażby taki drobny katar ciągnie się potem niemiłosiernie.

Wiem, że czasem trudno zasnąć, gdy jest się chorym. Mnie pomaga ciepła herbata z miodem i imbirem. Piłam ją litrami, kiedy miałam tę grypę.

Pomagało też wietrzenie pokoju. Świeże powietrze działa cuda. Nawet zimą, otwierałam okno na 10 minut. Od razu lepiej się oddychało.

Q&A:

Czy sen leczy choroby? Sam sen nie leczy, ale wspiera regenerację organizmu, co przyspiesza powrót do zdrowia.

Czy sen pomaga przy grypie?

Sen a walka z grypą

Podczas choroby, takiej jak grypa, sen odgrywa kluczową rolę w procesie zdrowienia. To właśnie wtedy nasz organizm skupia się na regeneracji i walce z infekcją. Można by rzec, że sen to taka naturalna terapia, którą sami sobie fundujemy. Ciekawe, prawda?

  • Sen wzmacnia układ odpornościowy. Podczas snu produkowane są cytokiny – białka regulujące odpowiedź immunologiczną. Dzięki nim organizm skuteczniej zwalcza wirusy i bakterie, takie jak te odpowiedzialne za grypę. Pomyślmy o tym jak o wewnętrznej armii, która mobilizuje się podczas naszego snu.

  • Regeneracja tkanek. Grypa osłabia organizm, a sen pozwala na odbudowę uszkodzonych tkanek i komórek. To jak remont generalny po trudnym okresie. W moim przypadku, kiedy miałem grypę w 2022 (okropny rok, prawda?), spałem prawie cały dzień. I wiecie co? Szybciej doszedłem do siebie.

  • Sen obniża stres. Stres negatywnie wpływa na układ odpornościowy. A dobry sen? Redukuje poziom kortyzolu, hormonu stresu. W ten sposób pomaga wzmocnić naszą naturalną obronę przed chorobą. To jak odcięcie dopływu paliwa do ognia choroby.

Warto więc wsłuchać się w potrzeby swojego ciała i podczas grypy zadbać o odpowiednią ilość snu. Osobiście polecam ciepłą herbatę z miodem i cytryną przed snem. No i oczywiście wygodne łóżko! Pamiętam, że kiedyś czytałem badanie, które potwierdzało pozytywny wpływ miodu na sen. Chyba było to badanie z Uniwersytetu Pensylwanii. Ale nie jestem pewny, musiałbym sprawdzić. Tak czy siak, sen to podstawa.

Jak spać przy grypie?

Jak spać przy grypie? Najczęściej zadawane pytania o sen podczas infekcji.

Zdecydowanie zalecam podniesienie wezgłowia łóżka. Prosta rzecz, a może zdziałać cuda! Albo użyć dodatkowej poduszki. Tak robi moja ciocia Halinka, zawsze powtarza, że to jak “klin” na lepszy oddech. Serio, ułatwia oddychanie, a to podstawa.

  • Inhalacje z soli fizjologicznej. Znam to od mojej lekarki, dr Anny Kowalskiej. Mówi, że to świetny sposób na udrożnienie dróg oddechowych. Robić przed snem.
  • Nawilżanie powietrza. Sucha atmosfera to wróg śpiącego grypowicza.

A tak w ogóle, sen to najlepszy lek, więc trzeba zrobić wszystko, żeby był jak najbardziej komfortowy. Ciekawe, jak nasi przodkowie radzili sobie bez tych wszystkich “gadżetów”? Pewnie zioła i gorąca kąpiel… A może po prostu więcej wiary w siłę natury.

Jak szybciej wyzdrowieć z grypy?

Grypa… masakra! W tym roku mnie trafiła, aż się z łóżka nie chciało wstawać. Co pomogło? No właśnie, co?

  • Leki: Ibuprofen, jak zawsze. Zawsze biorę. Bez tego ani rusz. Dwa razy dziennie, jak zalecił lekarz. Przynajmniej ból głowy zabijało.

  • Suplementy: Kurcze, zapomniałam kupić cynk! Tylko witamina C, duże dawki, ale czy to coś dało? Nie wiem. Może i tak. Zawsze biorę, kiedy jestem chora.

  • Jedzenie: Zupka jarzynowa, to był mój najlepszy przyjaciel. Zielona herbata. Woda! Piłam tony wody. No i dużo spałam. To chyba najważniejsze. Spałam 12h dziennie, aż mi się w głowie kręciło.

A co z tym stresem? Dużo pracy, nawet nie myślałam o relaksie. To pewnie nie pomogło. Może w przyszłym roku. Na pewno będę pamiętać o tym, co pisał dr Nowak w artykule o zdrowiu. Znalazłam go na stronie „Zdrowie w 2024”.

Listę rzeczy, które mi pomogły, zapisałam w notesie:

  1. Ibuprofen (2x dziennie)
  2. Witamina C (duże dawki)
  3. Zupa jarzynowa
  4. Woda (dużo!)
  5. Sen (12h dziennie)

Może dodatkowo jakiś inhalator na zapalenie zatok? W tym roku miałam straszny katar. Zapomniałam o tym. A może nie zapomniałam tylko nie chciało mi się iść do apteki?

Podsumowanie: Dużo snu, leki przeciwbólowe i dużo płynów. To najważniejsze. Ale za rok muszę pamiętać o cynku! I o tym dr Nowaku!

#Choroba #Sen #Zdrowie