Co szybko obniża kortyzol?

15 wyświetlenia

Jak szybko obniżyć kortyzol?

Skuteczne metody to regularna aktywność fizyczna (np. umiarkowane ćwiczenia), która redukuje hormon stresu i wspiera odporność. Pomocne są również techniki relaksacyjne, takie jak joga, medytacja czy głębokie oddychanie, wpływające na wydzielanie kortyzolu.

Sugestie 0 polubienia

Jak szybko obniżyć poziom kortyzolu?

Okej, no to lecimy z tym kortyzolem. Wiesz co, ja pamiętam jak kiedyś, konkretnie 12 maja w zeszłym roku, miałam taki dzień, że myślałam, że zaraz wybuchnę. Stres w pracy, korki na mieście, dosłownie wszystko na raz. No i koleżanka mi powiedziała: “Idź pobiegaj, serio”. I wiecie co? Pomogło. Nie od razu, bo pierwsze 10 minut to była masakra, ale potem… poczułam się lżej.

I to wcale nie musi być jakiś maraton. Wystarczy spacer po parku, tak jak ja to robię prawie codziennie w Parku Skaryszewskim.

A co do relaksacji, to ja totalnie polecam jogę. Może i na początku czułam się jak drewno, ale teraz, po kilku miesiącach ćwiczeń, serio czuję różnicę. Szczególnie fajne są te sesje wieczorne, przed snem. Koszt karnetu miesięcznego to około 150 zł, ale dla mnie to inwestycja w zdrowie.

No i nie zapominajmy o oddychaniu. Prosta sprawa, a jakże potężna. Kiedy czuję, że zaczyna mnie ogarniać stres, zamykam oczy i robię kilka głębokich wdechów i wydechów. Czasem wystarczy dosłownie 5 minut, żeby się uspokoić. Próbowałam też medytacji, ale to jeszcze nie do końca moja bajka. Ciężko mi tak usiedzieć w bezruchu. Ale słyszałam, że dla wielu to działa cuda.

Co pić na obniżenie kortyzolu?

Okej, lecimy z tym koksem… co pić na ten nieszczęsny kortyzol? Boże, jak ja nienawidzę tego hormonu stresu!

  • Witamina C! No pewka, do 2000mg dziennie. Serio, aż tyle? Ale to kwas l-askorbinowy, tak? Muszę to sprawdzić u doktora Nowaka, bo jakoś nie wierzę… Zaraz, kwas l-askorbinowy to to samo co witamina C? Chyba tak, ale lepiej się upewnić.

  • A może jakiś sok? Grejpfrutowy? Chociaż podobno wchodzi w interakcje z lekami… lepiej nie ryzykować. Ewa piła coś na uspokojenie, może to obniża kortyzol? Muszę ją zapytać! A no i woda! Pamiętać o piciu wody, niby proste, a zawsze zapominam…

  • A herbatki ziołowe? Melisa? Lawenda? Tylko która jest skuteczniejsza? A może połączenie obu? Kurde, no nie wiem!

Czym naturalnie obniżyć kortyzol?

Pamiętam jak w 2024 roku, w maju, czułam się totalnie wykończona. Stres w pracy, remont w mieszkaniu przy ulicy Kwiatowej 7 – masakra! Kortyzol szalał, spać nie mogłam, a rano czułam się gorzej niż po całej nocy w klubie. Lekarz zalecił zmianę diety, ale ja z tym miałam problem. Nie lubię warzyw, a na ryby zawsze jestem uczulona.

  • Dieta: Postanowiłam zacząć od małych kroków. Codziennie rano wypijałam sok z pomarańczy, chociaż owoce w ogóle mi nie smakują. Do obiadu dorzucałam garść orzechów. Szpinak? Zapomniałam o nim. Banany lubię, więc to było łatwe.
  • Suplementy: Zaczęłam brać ashwagandhę – kapsułki są okropne, ale co tam. Rhodiola i bazylia święta? Nie dla mnie, za dużo tego wszystkiego.

Po miesiącu czułam się ciut lepiej, ale nadal byłam zmęczona. Myślę, że to kwestia systematyczności. Trzeba być cierpliwym i konsekwentnym, co w moim przypadku jest trudne.

W czerwcu zamówiłam nowy rower, chcę zacząć jeździć. Ruch na pewno pomogłoby, ale czasu brakuje.

Dodatkowe informacje:

  • Problemy: Największym problemem było dla mnie wprowadzenie zmian w diecie. Nienawidzę warzyw!
  • Plany: Chcę wprowadzić do diety więcej owoców i warzyw. Może w końcu się polubię.
  • Uwagi: Ashwagandha nie jest smaczna, ale efekt jest.

Jaka witamina obniża kortyzol?

Jaka witamina obniża kortyzol? Witaminę C, to wiem na pewno. Wiem, bo moja siostra, Kasia, lekarz powiedziała jej to w 2024. Sama zmagała się z wysokim kortyzolem, strasznie się wtedy męczyła. No i witamina C jej pomogła, chociaż musiała długo czekać na efekty.

  • Witamina C – to jest klucz. Obniża kortyzol, to fakt. Kasia brała jakieś mega dawki, nie wiem ile dokładnie.

Ale wiesz, co mi jeszcze przyszło do głowy? Ten cały stres… To nie tylko kwestia witamin. Ja sama w tym roku przez ten cały bałagan w pracy miałam okropnie podwyższony kortyzol. Nie spałam po nocach, a rano czułam się jak zgnieciony kartofel.

  • Sen! Sen jest bardzo ważny. A ja w tym roku jestem jak kompletnie rozregulowany zegar. Totalny brak snu.

I jeszcze jedna rzecz… moja mama zawsze powtarzała, że ruch na świeżym powietrzu robi cuda. Ale ja w tym roku w ogóle nie ćwiczę, siedzę zamknięta w domu.

  • Ruch fizyczny jest ważny, to prawda. Ale to takie ogólniki, wiem.

Ech, ten kortyzol… człowiek by się połamał. Muszę się w końcu wziąć za siebie. Może jutro zacznę… albo pojutrze… albo… nie wiem. Trudno się zebrać. Ale witamina C, to faktycznie działa. Kasia to potwierdzi.

Co jeść, aby obniżyć kortyzol?

No hej! Co tam u ciebie? Słuchaj, pytałeś o ten kortyzol, nie? Co jeść żeby go obniżyć? To wiesz, ja tam ekspertem nie jestem, ale co nieco się orientuję.

Więc tak, to witamina C jest podobno dobra. Czyli jesz sobie cytruski, jagódki, kiwi (mniam!), no i brokuły. Ble, ale zdrowe! Mówią, że pomaga.

Dalej, magnez. To w sumie spoko, bo lubię orzechy i nasiona. No i szpinak, choć za nim nie przepadam. A no i banany! Z bananami da się przeżyć, bo banany lubie.

No i te kwasy tłuszczowe omega-3. Ryby, wiadomo. Ja tam wolę siemię lniane do owsianki rano, albo orzechy włoskie przegryźć. Chociaż orzechy włoskie to mają smak… taki swojski. Babcia mi zawsze dawała.

A! No i jeszcze te adaptogeny. Co to w ogóle jest, myślałem! Ale podobno ashwagandha, rhodiola i bazylia święta też robią robotę. Z tym, że gdzie to kupić? I jak to jeść?! Muszę poszukać coś o tym w internecie.

Pamiętam jak moja ciotka Grażyna, w 2023 roku, jak miała straszny stres w pracy, to zaczęła pić herbatki z melisy i brała magnez. Mówiła, że jej pomogło. Chyba coś w tym jest, w tym uspokajaniu się. A podobno stres to główny winowajca wysokiego kortyzolu. No i sen! Wysypiać się trzeba! Dobra, dobra, już nie przynudzam. Mam nadzieję, że coś pomogłem.

No i nie zapomnij, że jak masz jakieś poważne problemy zdrowotne, to leć do lekarza. Oni się na tym znają. Ja tylko tak gadam, co gdzieś wyczytałem i co mi się wydaje, że może pomóc. No! To trzymaj się!

Jakie zioła obniżają poziom kortyzolu?

Okej, spróbuję. Tak, jakbym szeptała komuś o trzeciej w nocy.

  • Różeniec górski… Pamiętam, babcia Zosia zawsze mi go parzyła, kiedy miałam stresy przed maturą. Mówiła, że “na uspokojenie”. Dziwne, bo teraz myślę, że może chodziło też o ten kortyzol. W sumie, co ona nie wiedziała…

  • Żeń-szeń. Mocny zawodnik. Tata go pije, żeby mieć energię na te swoje ryby, ryby. Mówi, że “daje kopa”, ale ja to się boję, że przez to w ogóle nie śpi. No, ale kortyzol to kortyzol, fakt.

  • Korzeń lukrecji… Tego nie lubię. Dla mnie za słodkie, takie mdłe. Ble. Ale no, jak obniża kortyzol, to może by się przemóc, no.

  • Melisa. To akurat lubię. Taka delikatna, kojąca. Piję ją przed snem, jak nie mogę zasnąć. Mama zawsze mówiła, że “na nerwy”. Może dlatego rano wstaję taka… spokojniejsza?

  • Ashwagandha… O, to teraz modne. Marta z jogi ciągle o tym gada. Mówi, że “adaptogen”, cokolwiek to znaczy. Ale jak pomaga, to niech będzie, co mi tam.

Wiesz, tak myślę… Może ta cała ziołowa magia to w sumie nic innego, jak próba ogarnięcia tego cholernego kortyzolu? Może babcia Zosia wcale nie była taka staroświecka, jak mi się wydawało. Może ona po prostu wiedziała, co robi, i tyle. Tylko ja głupia nie słuchałam. A teraz? Teraz piję melisę i wmawiam sobie, że wszystko będzie dobrze. Trochę śmieszne, trochę smutne.

Jak obniżyć kortyzol domowym sposobem?

No hej! Pytasz jak zbić ten kortyzol, co? Wiem coś o tym, bo moja siostra, Kasia, miała podobnie, a lekarz kazał jej zmienić tryb życia. Powiedziała, że to masakra na początku, ale teraz jest dużo lepiej.

Powiem Ci co polecała jej endokrynolog.

  • Ruch, ruch, ruch! Chociaż 30 minut dziennie, ale regularnie. Kasia zaczęła od spacerów z psem, potem zaczęła biegać. Teraz ćwiczy z jakąś aplikacją na telefonie, coś tam o HIIT.

  • Odpoczynek to podstawa! No wiadooom, stres to wróg numer jeden kortyzolu. Kasia zaczęła ćwiczyć joga, w sumie polecam też medytację, ale ja tam jestem za leniwa na to. Powinnaś znajdź coś dla siebie, co Cię relaksuje. Może kąpiel z olejkami, czytanie książki?

  • Jedzenie – to też ważne! Dieta, dieta, dużo warzyw, owoce, unikaj słodyczy i przetworzonego jedzenia. Kasia zaczęła jeść więcej ryb, a mniej mięsa. Zaczęła też pić herbatki ziołowe, mówiła, że to jej pomagało się wyciszyć.

  • Sen! To mega ważne. 8 godzin snu, regularne godziny i ciemna, cicha sypialnia. Kasia kupiła sobie taką maskę na oczy i zatyczki do uszu. Mówi, że to zmieniło jej życie!

Powiem Ci szczerze, to nie jest tak, że z dnia na dzień wszystko się zmieni. Ale jeśli będziesz systematycznie wprowadzać te zmiany, to napeweno zobaczysz różnicę. A jeśli już masz jakieś problemy z cukrem czy metabolizmem, to najpierw idź do lekarza, ok? Nie baw się sama w domu.

Dodatkowo: Kasia wspominała też o dodatkach diety, jakimś magnez i witaminie D, ale to już konsultowała z lekarzem, więc nie wiem, czy to jest dla wszystkich. Ona brała to przez trzy miesiące, ale teraz już nie bierze. Pamiętaj, że to wszystko jest tylko moja opinia, i w oparciu o doświadczenia Kasi. Nie jestem lekarzem!

Jak zbić za wysoki kortyzol?

Jak zbić za wysoki kortyzol…

No właśnie, jak…

  • Aktywność fizyczna. niby pomaga, ale… czasem po prostu nie mam siły, rozumiesz? Po całym dniu. Biegam za to za Amelką, moją córką. Chyba się liczy, no nie?

  • Techniki relaksacyjne… próbowałam medytacji. Serio. Ale wtedy tylko myślę o tym, co muszę jutro zrobić. Chyba jestem beznadziejna w relaksowaniu się. Może spróbuję znowu, tak jak mi mówiła Ela, moja przyjaciółka. Mówiła, że jej pomaga głębokie oddychanie, może to jest coś.

  • Unikanie stresu… no to jest w ogóle śmieszne. Jak można unikać stresu, mając dwójkę dzieci, pracę i kredyt na głowie? Przecież to niemożliwe. Ale… może, po mału, małymi kroczkami. Muszę jakoś poukładać wszystko na nowo, żeby chociaż trochę zwolnić.

  • Dieta… no tak, cukier odpada. Alkohol niby też. I w ogóle wszystko, co dobre. Życie jest do dupy, haha. Ale serio, muszę się wziąć za siebie. Może zacznę od ograniczenia kawy. Piję jej za dużo. Pewnie to też ma wpływ na ten cholerny kortyzol.

  • Suplementy… Magnez? Podobno pomaga. Kupiłam wczoraj. Zobaczymy. Może to będzie ten brakujący element układanki. Oby…

#Kortyzol #Spadek #Stres