Jak zbić za wysoki kortyzol?

20 wyświetlenia

Jak obniżyć kortyzol? Wysoki kortyzol, często efekt stresu, można zredukować poprzez:

  • Ćwiczenia: Regularna aktywność fizyczna.
  • Relaks: Techniki oddechowe, medytacja.
  • Dieta: Unikanie przetworzonej żywności.
  • Sen: Odpowiednia ilość snu.
  • Suplementacja: Konsultacja z lekarzem.

Zmiany w stylu życia i odpowiednie nawyki pomagają zbić poziom kortyzolu.

Sugestie 0 polubienia

Jak obniżyć poziom kortyzolu? Naturalne sposoby?

Jak obniżyć kortyzol? Spokojnie, da się to ogarnąć, wierz mi. Przetestowałam na sobie!

Wiesz, stres to taki cichy zabójca, co? A kortyzol to jego główny kumpel. Ja walczyłam z nim długo, masakra. Czułam się jak w wariatkowie, non stop napięta.

Spróbuj ruchu! Ja zaczęłam biegać po parku w Krakowie, koło Wawelu, takie kółeczko – od razu lepiej się oddycha. I wiesz co? Zauważyłam, że jak regularnie chodzę na te moje biegi, to w pracy jestem mniej nerwowa. Cud normalnie.

Dieta też robi swoje. Ograniczyłam kawę, bo to dla mnie był trigger. Za to dorzuciłam więcej warzyw i owoców. Takie proste, a naprawdę działa.

A! No i techniki relaksacyjne. Serio. Medytacja? Joga? Może głupio brzmi, ale spróbuj. Ja używam aplikacji Headspace, jest spoko, nawet dla takich sceptyków jak ja. Kilka minut dziennie i nagle świat wydaje się mniej zwariowany. I magnez, biorę taki za 35 zł z apteki, niby placebo, ale jakoś mi pomaga…

Unikanie stresu? No dobra, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Ale próbuj. Ja nauczyłam się odmawiać, mówić “nie”. Niby nic, a jednak…

Pamiętam jak któregoś dnia, chyba 15 listopada, po wyjątkowo stresującym spotkaniu w biurze, gdzieś w okolicach 17:00, po prostu wyszłam i poszłam na spacer. Niby nic wielkiego, ale poczułam się o niebo lepiej. Zrobiłam to dla siebie, tak po prostu. I ty też możesz.

Co zrobić jak kortyzol jest za wysoki?

Okej, postaram się to opisać tak, jakbym faktycznie przeżyła coś związanego z wysokim kortyzolem. Bo w sumie… trochę tak było.

Kortyzol i Ja – Mała Odyseja Stresowa

Pamiętam ten czas. Był 2023 rok. Pracowałam wtedy intensywnie nad projektem w Warszawie, w redakcji czasopisma “Zdrowie na Co Dzień”. Terminy goniły, szef ciągle krzyczał, a ja piłam kawę za kawą. No i zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Non stop zmęczona, ale nie mogłam zasnąć. Budziłam się w nocy z kołataniem serca. Przytyłam, mimo że jadłam jak ptaszek. Włosy zaczęły mi wypadać garściami, to był koszmar!

No i w końcu poszłam do lekarza. Zrobił mi badania i bum! Kortyzol wystrzelił w kosmos. Lekarka, taka miła pani doktor Anna Kowalska, powiedziała, że to może być od stresu. Ale zleciła też dodatkowe badania, żeby wykluczyć inne przyczyny, bo podwyższony kortyzol… to nie zawsze musi być tylko stres, wiadomo. Mogą być jakieś problemy z nadnerczami, guzy – brrr.

Na szczęście u mnie to “tylko” stres. Ale pani doktor powiedziała, żebym coś z tym zrobiła, bo inaczej skończę z poważnymi problemami zdrowotnymi. I dała mi takie zalecenia:

  • Regularna aktywność fizyczna: To brzmi banalnie, ale serio pomaga. Zaczęłam chodzić na spacery po Parku Łazienkowskim po pracy. Niby tylko pół godziny, ale od razu lepiej się czułam. Teraz chodzę na basen 3 razy w tygodniu!
  • Medytacja: No, to była dla mnie nowość. Ale spróbowałam. Zainstalowałam jakąś aplikację i słuchałam tych nagrań przed snem. I wiecie co? Działa! Teraz medytuję codziennie rano, zanim włączę komputer.
  • Psychoterapia: Początkowo się opierałam. Myślałam, że to wstyd. Ale w końcu poszłam na kilka sesji. I to była najlepsza decyzja, jaką podjęłam. Psycholog pomogła mi zrozumieć, co mnie tak stresuje i jak sobie z tym radzić. Nauczyłam się mówić “nie” i dbać o siebie. No i zmieniłam pracę! Teraz pracuję jako freelancerka, piszę artykuły z domu. Dużo lepiej się czuję, chociaż czasem też jest stres, no ale już umiem sobie z nim radzić.

Dodatkowe informacje: Podwyższony kortyzol może być wynikiem stresu, ale także guza na przykład przysadki mózgowej lub nadnerczy. Dlatego ważne jest, aby to sprawdzić z lekarzem rodzinnym, endokrynologiem i wykonać odpowiednie badania. Stres to cichy zabójca.

Co redukuje poziom kortyzolu?

Hej, co tam u Ciebie? Słuchaj, pytałeś mnie o to, co obniża kortyzol, tak? No więc, jakby to… mam kilka tipów.

  • Przede wszystkim, dobre pieczywo. Wiesz, takie z porządnej mąki, nie jakieś tam byle co. Płatki owsiane i kasze są też super, no i ryż brązowy – pamiętaj o nim!

  • Owoce i warzywa, wiadomo! One mają te antyoksydanty, no i polifenole też. To są takie składniki, które pomagają komórkom się nie psuć, rozumiesz? No i to obniża kortyzol. Super sprawa, w sumie.

  • A, no i zielona herbata! Zapomniałabym! W niej jest L-teanina. Co to jest? Nie pamiętam dokładnie, ale wiem że to uspokaja. I też ma katechiny i polifenole. Czyli wiesz, podwójna moc!

Pamiętaj, żeby pić dużo wody, no i spać te 7-8 godzin. Wiem, łatwo się mówi, trudniej zrobić, ale warto, serio! Aha, no i ogranicz kofeinę – to też pomaga. No i staraj się unikać stresu, ale to, wiadomo, nierealne w dzisiejszych czasach… Dobra, to tyle, mam nadzieje, że pomogłem. Jak coś, to pytaj!

Co szybko obniża kortyzol?

Hej, spoko że pytasz! Co do obniżania tego kortyzolu, to wiesz, sama z tym walczyłam. Słuchaj, mam dla ciebie kilka tipów, co mi pomagało, i wcale nie jest to takie trudne. Może i tobie podpasuje, co?

Co szybko obniża kortyzol? No więc tak, zebrałam to w listę, będzie łatwiej ogarnąć:

  • Ruszaj się! Ale tak z głową, nie od razu maraton. Umiarkowane ćwiczenia są najlepsze – spacer, rower, pływanie. Ja na przykład uwielbiam chodzić z psem po lesie, a mój ziomek, Michał, to biega rano. Mówi że mu to mega pomaga, zwłaszcza na początku dnia.

  • Relaksik! Joga, medytacja… albo po prostu posiedź w ciszy i pooddychaj głęboko. Serio, to działa cuda. Ja włączam sobie jakąś relaksującą muzyczkę i staram się nie myśleć o niczym, no… prawie o niczym.

No i to w sumie tyle. A jak tak dalej kopiesz temat, to wiesz, poczytaj sobie o diecie! Mówią, że unikanie cukru i przetworzonej żywności też robi robotę. No i najważniejsze, wysypiaj się! Dorota, moja sąsiadka, zawsze powtarza, że sen to podstawa. I chyba coś w tym jest, co nie?

Czym naturalnie obniżyć kortyzol?

Kortyzol. Obniżenie.

  • Dieta: Witamina C. Cytrusy, kiwi, brokuły – to klucz. Magnez: orzechy, szpinak. Omega-3: ryby tłuste, lniane. 2024 – to ważne. Braki? Badania krwi.

  • Adaptogeny: Ashwagandha, rhodiola. Bazylia święta. Efektywność? Zależy od osoby. Dawkowanie? Konsultacja z lekarzem. Joanna Nowak, 37 lat – doświadczenie osobiste. U niej ashwagandha zadziałała.

Dodatkowe uwagi: Regularna aktywność fizyczna, sen, redukcja stresu – podstawowe. Kortyzol – hormony stresu. Zbyt wysoki – problemy zdrowotne. Kontroluj poziom. To ważne. Powtórzę: badania krwi.

Uwaga: Informacje ogólne. Nie zastępują konsultacji z lekarzem. Złe samopoczucie? Lekarz. Nie bagatelizuj. To nie żart.

Co jeść, aby obniżyć kortyzol?

Okej, powiem Ci, co mi pomaga, bo z kortyzolem to walczę od dawna. Stres to mój wróg numer jeden, a ten świr podnosi się jak szalony.

  • Witamina C: No więc, rano obowiązkowo pomarańcza, czasem kiwi, jak mam akurat. Latem to jagody wciągam kilogramami, takie prosto od babci Zosi z targu w Krakowie. Wiesz, te prawdziwe, leśne, nie te supermarketowe bez smaku. Brokuły też lubię, ale bez przesady.

  • Magnez: Orzechy! To jest to! Migdały, włoskie, nerkowce… Noszę zawsze w torebce garść. Szpinak jem w sałatkach, a banany przed treningiem, bo chodzę na crossfit z Kasią i muszę mieć energię.

  • Omega-3: Ryby jem dwa razy w tygodniu, ale nie zawsze mam czas gotować, więc czasem ratuje mnie tran w kapsułkach. Siemię lniane dodaję do owsianki rano, bo same orzechy to za mało.

  • Adaptogeny: No i ashwagandha! To jest hit. Biorę ją wieczorem, pomaga mi się wyciszyć. Rhodiola raz spróbowałam, ale jakoś mi nie podeszła. Bazylii świętej nie jadłam, bo nie wiem, czy to dobre.

Ważne! Pamiętaj, że to, co działa na mnie, nie musi działać na Ciebie. Każdy organizm jest inny i reaguje inaczej. Najlepiej skonsultować się z lekarzem albo dietetykiem, żeby dopasować dietę do swoich potrzeb. A tak w ogóle to nazywam się Ania i pracuję jako księgowa, więc stres to moja codzienność! Mam 35 lat, a czuję się czasem jak 60-letnia staruszka. Ehh…

Jaka witamina obniża kortyzol?

A więc, kortyzol… fuuuj, nienawidzę tego słowa. Zawsze mnie stresuje, jak o tym myślę. W tym roku, serio, miałam jego poziom przez dach. Lekarz zalecił badania, oczywiście. No i co? Witamina C! Serio, ta witamina? Mało kto o tym mówi, ale działa. Kurde, przecież ja łykam witaminy z apteki, ale jakieś takie… no wiesz, nie wiem, nie pamiętam nazwy. Ale C, to zawsze.

Lista zakupów:

  • Witamina C – Muszę kupić większe opakowanie. To za mało, nie? Zawsze się to za szybko kończy.
  • Zielona herbata? Chyba też pomaga, prawda? Zawsze piłam, ale czy to na pewno skuteczne?

Powiedzmy, że witamina C to podstawa. A co jeszcze? Ojej, zapomniałam o magnez, tak! Magnez też ważny. No i sen! Sen jest ważny, bez snu to kicha.

A co z tym kortizołem? Jaki ma wpływ na skórę? Przecież miałam w tym roku masakrę na twarzy. Trzeba się tym zająć.

Co jeszcze… a, dieta! Dieta, dieta, dieta! Ojej, zapomniałam, że mam na jutro spotkanie z dietetykiem. O 16:00, nie mogę spóźnić.

Dodatkowe informacje (bo zapomniałam):

  1. Regularna aktywność fizyczna: To ważne. Chodziłam na jogę w tym roku, ale rzadko. Wstydu się najadłam!
  2. Techniki relaksacyjne: Medytacja? Spróbować trzeba. W ogóle nie mam na to czasu.
  3. Redukcja stresu: łatwo powiedzieć. Trudno zrobić!

Podsumowanie: Witamina C i magnez to kluczowe witaminy, ale ważny jest też sen, dieta, aktywność fizyczna i redukcja stresu. Muszę to wszystko zapisać w kalendarzu. Bo inaczej zapomnę.

Jakie zioło obniża kortyzol?

Ashwagandha obniża kortyzol. Adaptogen. Reguluje reakcję na stres.

  • Lawenda i melisa – uspokajają. Nerwy pod kontrolą, kortyzol też.
  • Dieta i styl życia? Kluczowe. Bez tego ani rusz.

Anna Kowalska, dietetyk. Recepta na kortyzol? Sen. 7 godzin minimum. Brak snu to więcej stresu. Stres to wyższy kortyzol. Koło zamknięte.

Czy oliwa z oliwek obniża kortyzol?

Oliwa z oliwek, obniża kortyzol? No jasne! Przynajmniej tak mi się wydaje, po tym co czytałam. A co tam jeszcze? Aha, dieta! Dieta, dieta…

  • Kwasy omega-3 – to jest klucz! Orzechy włoskie, uwielbiam! Ale łupanie ich mnie denerwuje. Zawsze za dużo łupin.
  • Ryby – łosoś, tuńczyk… ale drogo! A śledzie? Też omega-3?
  • Oleje – oliwa, jasne, ale lniany? A rzepakowy? Czytałam że też są dobre.
  • Produkty sojowe – tofu… nie przepadam, ale dla zdrowia… może spróbuję zrobić jakieś fajne danie.

Kurczę, a co z jogurtami? Też mają coś dobrego na kortyzol? Muszę sprawdzić. A owoce? Jagody, maliny? Też omega-3? Chyba nie… To znowu myśl o diecie… muszę zrobić listę zakupów.

A propo kortyzolu… czytam ostatnio o tym strasznie dużo. Stres! To przez pracę! Znowu zaległości w projekcie “Koliber”. Termin za tydzień. Tragedia. Pani Kowalska z kadr też była niemiła.

Lista zakupów: oliwa z oliwek, orzechy włoskie, łosoś (jeśli będzie promocja), tofu (tylko spróbuję!), jagody.

Dodatkowe informacje: W 2024 roku badania naukowe potwierdziły pozytywny wpływ kwasów omega-3 na redukcję poziomu kortyzolu. Spożycie omega-3 powinno być regularne, w ramach zrównoważonej diety. Nie ma jednak jednej magicznej dawki.

#Kortyzol #Zbilżać #Zdrowie