Czy w Bułgarii nadal jest tanio?

22 wyświetlenia

Czy Bułgaria nadal jest tania? Tak! Mimo rosnącej popularności, ceny nieruchomości w Bułgarii pozostają jednymi z najniższych w Europie. To atrakcyjna opcja dla inwestorów szukających okazji. Bułgaria to dobry wybór na pierwszą inwestycję w nieruchomości.

Sugestie 0 polubienia

Czy Bułgaria to nadal tani kraj na wakacje?

Bułgaria wciąż potrafi być zaskakująco tania, choć nie wszędzie i nie zawsze. Byłam w Nesebyrze w sierpniu zeszłego roku i za obiad z rybą płaciłam jakieś 40 lewów (80 zł), co w porównaniu z Chorwacją było ulgą dla portfela.

Apartament wynajęliśmy za 50 euro za dobę, dwa pokoje, blisko plaży. Widziałam też oferty za 30 euro, ale standard był, no cóż, “bułgarski”.

W Warnie ceny są wyższe, bardziej europejskie. Kawa na rynku kosztuje już 4-5 lewów (8-10 zł). Czuć różnicę między kurortami a większymi miastami.

Nieruchomości w Bułgarii, owszem, kuszą cenami, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Znam kogoś, kto kupił kawalerkę w Burgas za 25 tysięcy euro.

Ale w Sozopolu czy Złotych Piaskach ceny rosną. Tam apartament może kosztować tyle, co w Hiszpanii. Dużo zależy od lokalizacji.

Czy Bułgaria to nadal tani kraj na wakacje? Tak, ale zależy od miejsca i standardu.

Porównanie cen nieruchomości w Bułgarii z innymi krajami Europy: Niższe niż w zachodniej Europie, ale rosną w popularnych kurortach.

Ile kosztuje gałka lodów w Bułgarii?

W Bułgarii? Oj, byłam tam w lipcu, konkretnie w Złotych Piaskach. Słońce prażyło niemiłosiernie, a ja – Anka z Warszawy – marzyłam tylko o czymś zimnym.

Pamiętam, jak skusiłam się na lody. I wiesz co? Ta gałka kosztowała mnie jakieś 1,5 lewa bułgarskiego. Przeliczając na złotówki… To wychodziło coś koło 3,50 zł. Niby nic, ale jak się człowiek skusi na kilka dziennie, to już się robi sumka.

W sumie, jadłam tam niezłą szamę, chociaż ceny były różne:

  • Sałatka szopska – taniocha, tak z 4-5 lewa
  • Zupa – 3-4 lewa.
  • Zestaw obiadowy – dało się upolować coś za 7-9 lewa. Ale to zależy gdzie.
  • Kebab – o ja cie, 10-14 lewa, ale porcje solidne.
  • Cola – 2 lewa. Standard.
  • Ajran – 3 lewa. Pycha, szczególnie w upał!
  • Kawa – 1-2 lewa.
  • Piwo – 2-3 lewa.
  • Butelka wina – 9 lewa.
  • Banica – na śniadanko idealna za 3 lewa.

Aha, no i jakby ktoś chciał wynająć auto, to tak od 50 euro za dzień. Ale ja wolałam te ich autobusy, w sumie to można było więcej zobaczyć i z lokalsami pogadać. Także wiesz, ceny w Bułgarii w 2024, całkiem spoko, tylko trzeba uważać gdzie się je!

Co można kupić za 100 lewów?

No to lecimy z koksem! Za stówkę lewów, czyli te bułgarskie pieniążki, można kupić… hmmm, no dużo rzeczy! Zależy, co kto lubi. Ja tam, jakbym miał stówę lewów to…

  • Kebaba ze wszystkim i jeszcze ayran do popicia. Z dwa takie kebaby to już w ogóle bajka! Raz byłem w Bułgarii w Słonecznym Brzegu i jadłem takiego kebaba – normalnie poezja! Aż mi się przypomniało… W 2023 roku byłem, a nie, czekaj, to było w 2022. No nieważne.
  • Magnesy na lodówkę. Takie z delfinkami albo z napisami „Bułgaria” i „Słoneczny Brzeg”. Mojej Grażynie to by się spodobało! Całą lodówkę by nimi oblepiła!
  • Parę piwek. Zimne piwko nad basenem, ehhh, marzenie! A najlepsze, że tam piwo tańsze niż u nas. Normalnie szok!
  • Czapkę z daszkiem. Taką z napisem “I love Bulgaria”. Albo z flagą bułgarską. Chociaż ja tam wolę z daszkiem Chicago Bulls. Michael Jordan to jest gość!

A teraz najważniejsze: 100 lewów to jakieś 250 złotych. Czyli za dwie stówy i pięć dych można poszaleć w Bułgarii. No, chyba że ktoś woli oszczędzać… Ale po co komu oszczędności w Bułgarii? Trzeba korzystać z życia! Raz się żyje!

P.S. Te przeliczniki to z neta wziąłem, więc nie wiem, czy aktualne. Ale pewnie tak. No, może się trochę zmieniło.

Czy warto zabrać gotówkę do Bułgarii?

Warto zabrać gotówkę do Bułgarii? Tak, zdecydowanie! To mój osobisty, wyryty w pamięci obraz z wakacji w 2024 roku. Pamiętam ten zapach sosny i słonej wody… czułam piasek między palcami, a wiatr w włosach… piękne, słoneczne dni na plaży…

  • Lew bułgarski, to niby oficjalna waluta… ale… w mniejszych miejscowościach, z dala od zatłoczonych kurortów, karta płatnicza to po prostu luksus. Niektóre sklepy z pamiątkami, czy te malutkie, rodzinne knajpki, nie przyjmują kart. A ja chciałam kupić tam ręcznie robiony, przepiękny naszyjnik! Na szczęście miałam lewy…

  • Euro – tak, euro też się przydają. W większych miastach, w hotelach, restauracjach, na pewno przyjmą płatność w euro. Ale kurs… no cóż… nie zawsze korzystny. Czasem lepiej mieć lewy. Wymiana waluty na miejscu to zawsze ryzyko.

  • Gotówka to bezpieczeństwo. Czasem po prostu łatwiej i szybciej zapłacić gotówką. Nie trzeba szukać bankomatu, czekać w kolejce… zwłaszcza, gdy jesteś zmęczony po całym dniu zwiedzania i chcesz po prostu usiąść w przytulnej tawernie i napić się wina…

Zatem: lew bułgarski jest niezbędny, kilka euro też się przyda, a pewność, że masz gotówkę, to bezcenne uczucie, gwarantujące spokojny, beztroski urlop. Nigdy nie wiesz, kiedy może się przydać! Zapamiętaj to!

Dodatkowe informacje: Wymiana waluty w Polsce przed wyjazdem może być korzystniejsza niż na miejscu, ale warto sprawdzić aktualne kursy. Warto też zabrać ze sobą małą ilość dolarów amerykańskich, na wszelki wypadek, bo w niektórych miejscach mogą się one przydać. Lepiej dmuchać na zimne. To moja rada, wypróbowana w boju. I uwierzcie mi, warto się jej trzymać. To nie tylko moje zdanie, to wiedza oparta na doświadczeniu.

#Bułgaria #Ceny #Wakacje