Jak przygotować kiszoną kapustę na farsz do pierogów?

4 wyświetlenia

Ojej, uwielbiam robić pierogi! Kiszoną kapustę gotuję zawsze pod przykryciem, jakieś 30-40 minut, aż będzie naprawdę miękka. Potem – i to jest klucz – bardzo dokładnie odciskam ją, żeby nie było za dużo wody, bo farsz będzie za rzadki. A potem już tylko siekam i dodaję do reszty składników. Uwielbiam ten moment, kiedy czuję ten kwaśny zapach i wiem, że za chwilę będę lepić pyszne pierogi!

Sugestie 0 polubienia

No dobra, pierogi… Kto ich nie kocha? Robienie farszu z kiszonej kapusty to dla mnie rytuał. Serio. Gotuję ją tak długo, pod przykryciem, wiecie, trzydzieści, może czterdzieści minut? Aż zrobi się taka… no, po prostu idealnie miękka. Bo kto lubi twardą kapustę w pierogach? No właśnie.

A potem, uwaga, najważniejsze! Odciskanie. Musi być porządne, z całej siły! Pamiętam, jak kiedyś za mało odcisnęłam… Tragedia. Farsz był jak zupa, pierogi się rozpadały. Koszmar! Teraz już wiem – lepiej przesadzić niż… No wiecie o co chodzi. Odciskam, aż prawie sucha jest. I tak, wiem, że niektórzy mówią, że to za długo gotować, że traci witaminy, bla bla bla. Ale mi tam smakuje tak najbardziej. No i co mi tam? To moje pierogi!

Potem siekam. Nóż, deska… Czasami mi się nie chce, myślę, żeby zblendować, ale nie. To nie to samo. Ten zapach… Kwaśny, intensywny. Mój dziadek zawsze robił kiszoną kapustę, sam. Ogromne beczki w piwnicy stały. Pamiętam, jak byłam mała i podkradałam mu tę kapustę prosto z beczki. Ech… No i potem te pierogi… Czuję ten zapach i już wiem, że będą pyszne. A jak dodam jeszcze podsmażoną cebulkę… mmmm… Niebo w gębie. Już się nie mogę doczekać lepienia!