Co się dodaje do gotowania golonki?

9 wyświetlenia

Gotując golonkę, do wody dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, pieprz i sól. To podstawowe przyprawy, które nadają golonce charakterystyczny aromat i smak podczas długiego gotowania, aż mięso stanie się miękkie. Idealne do przygotowania pysznego dania!

Sugestie 0 polubienia

Co dodaje się do golonki podczas gotowania dla uzyskania najlepszego smaku?

No więc, ja to robię golonkę trochę inaczej. Wiesz, tak po swojemu. Nie trzymam się sztywno przepisów, bo gotowanie to dla mnie taka trochę improwizacja.

Pamiętam, jak kiedyś, w sumie to było 14 września, grzałem gar golonki na urodziny wujka Janka. No i wtedy, oprócz klasyki – liść laurowy, ziele angielskie, obowiązkowo pieprz (taki grubo mielony) i sól, dodałem jeszcze… suszone grzyby.

No i to był strzał w dziesiątkę! Dodały takiemu fajnemu, leśnemu aromatu. Wszyscy się zajadali, aż miło było patrzeć. Cena za suszone grzyby to około 12 zł w Biedronce.

Kiedy gotuje golonkę, na początek wrzucam ją do gara. Zalewam wodą, tak żeby cała była przykryta. Dopiero wtedy dodaję te wszystkie przyprawy. Najważniejsze to sól! Bez niej to całe gotowanie nie ma sensu.

Wiesz co, ja jeszcze lubię wrzucić ze dwa ząbki czosnku. Dają taki delikatny, pikantny smaczek. No i oczywiście, trzeba golonkę gotować na małym ogniu, powoli. Im dłużej, tym lepiej! Mięso musi być tak mięciutkie, żeby samo odchodziło od kości. No po prostu rozpływało się w ustach. No i to jest cała filozofia!

Co dodać do gotowania golonki?

Golonka! No tak, woda, jasne. Duży garnek, to akurat wiem. Ale co tam jeszcze? A, przyprawy! Liście laurowe, to na pewno. Ziele angielskie, mhm. Pieprz, sól, standard. Gotuj powoli, żeby mięciutka była. No ale to za mało! Kurczę, co jeszcze? Może jakieś warzywa? Cebulę na pewno! Dużą, taką żółtą, może dwie. I marchewkę, kilka sztuk. Selery? Selery też, lubię seler. A pietruszka? No tak, pietruszka korzeń, kawałek. I ząbek czosnku, kilka nawet! A może jakiś bulion? Wołowy, bo wieprzowy to za oczywiste. Przyprawy, no to już pisałam, ale kminek dodam jeszcze! O! I ziarenka kropli koperku. To podkręci smak! Ehhh, teraz już wszystko! 2024 rok, a ja wciąż eksperymentuję z golonką.

Lista dodatków:

  • Cebula (duża, żółta, 2 szt.)
  • Marchewka (kilka sztuk)
  • Seler (korzeń selera)
  • Pietruszka (korzeń pietruszki)
  • Czosnek (kilka ząbków)
  • Bulion wołowy
  • Kminek
  • Ziarna kopru

Punkty do zapamiętania:

  • Powolne gotowanie – klucz do miękkiego mięsa.
  • Duża ilość przypraw – dla intensywnego smaku.
  • Warzywa dodają głębi smaku.
  • Bulion wzbogaca smak wywaru.

A! Zapomniałam! Liść bobkowy też! Dwa, trzy, nie za dużo. No i sól i pieprz do smaku, to oczywiste, ale trzeba pamiętać! Kurczę, ile tego! Może zrobię z tego całą książkę kucharską? No dobra, na razie golonka. Natalia, 27 lat.

Jakie przyprawy pasują do golonki?

Golonka. Przyprawy?

A. Podstawowe: Sól, pieprz czarny. To fundament.

B. Zioła: Rozmaryn, liście laurowe. Klasyka. 2024, nadal działa.

C. Cieplejsze: Kminek, kolendra. Dodają głębi. Można więcej.

D. Inne: Czosnek, cebula – oczywiste. Papryka słodka. Może kurkuma? Gorczyca? Ziele angielskie? Zależy od gustu. Eksperymentuj. Marchewka? W sumie, warzywo, nie przyprawa.

E. Ważne: Proporcje kluczowe. Nie ma idealnej recepty. Smak subiektywny. Zawsze smakuj.

Uwaga: Moja babcia, Helena Nowak, robiła golonkę inaczej. Nigdy nie używała kurkumy. Uważała, że psuje smak. Ja jednak lubię eksperymentować. Zawsze coś zmieniam.

Lista przypraw to tylko sugestia. Prawdziwa sztuka leży w równowadze.

Jakie warzywa do gotowania golonki?

Golonka! A, tak, warzywa. Selera kawałek, pamiętam. Potrzebuję pora, tak, pora. Marchewki, pare, jasne. Pietruszki też, biała część, ale ile? Trzy? Cztery? Nie, pare, to chyba mało. Cebula – całą, dobrze. Liście laurowe, cztery, pięć, nie pamiętam ile dokładnie dałam ostatnio. Ziele angielskie, kilka kulek. Pieprz, kilka kulek, tak. Lubczyk, muszę mieć lubczyk! A, i liście pietruszki i selera, jeśli mam. A sól? Oczywiście sól! Kurczę, zapomniałam o soli!

Lista warzyw:

  • Selera – kawałek
  • Pora – 1 szt.
  • Marchewki – 4-5 szt.
  • Pietruszki (biała część) – 3-4 szt.
  • Cebula – 1 szt. (cała)
  • Liście laurowe – 4-5 szt.
  • Ziele angielskie – 5-6 kulek
  • Pieprz – 5-6 kulek
  • Liście lubczyku – kilka gałązek
  • Liście pietruszki i selera – jeśli są
  • Sól – do smaku

2024-10-27 Notatka: Wyszła pyszna golonka! Moja babcia zawsze dodawała jeszcze kawałek boczku wędzonym. Czy to było w tym roku? Nie pamiętam, ale następnym razem dodam. Może jeszcze trochę tymianku? Hmm…

Lista przypraw i dodatków (kolejne pomysły):

  • Boczek wędzony (kawałek)
  • Tymianek (kilka gałązek) – przydałoby się!

Może kiedyś spróbuję z innymi warzywami? Dynia? Brzmi dziwnie, ale może…? Nie, dzisiaj już nie. Zjem golonkę!

Jak ugotować najlepszą golonkę?

A ugotować najlepszą golonkę? No pewnie, że można! Mam na to patent, lepszy niż lokata w Amber Gold!

  • Najpierw golonka dostaje godzinę i pół w piekarniku nagrzanym do 190°C. W naczyniu żaroodpornym, nie na golasa! Wyobraź sobie, jakbyś Ty się czuł bez kremu z filtrem na plaży w Sopocie…
  • Potem do towarzystwa golonce dorzucasz cebulę (pokrojoną, nie w całości, błagam!) i czosnek (też pokrojony, chyba, że lubisz gryźć ząbki jak jabłka). No i ten wywar, co się nazbierał podczas pieczenia – nie wylewaj, to złoto!
  • Na koniec wyjmujesz, ściągasz ten tłuszczyk (chyba że lubisz, wtedy zostaw, kto bogatemu zabroni?) i kroisz w plastry. Podajesz z musztardą, chrzanem, kapustą kiszoną – co tam lubisz. Albo i bez niczego, sama golonka to już uczta!

Aha, i żebyś nie myślał, że jestem jakimś tam kulinarnym guru z przypadku, to dodam, że mój dziadek, Antoni (rocznik ’38, smakosz i kawaler) uważa, że golonka pieczona w ten sposób to lepsze niż romans z Basią z księgowości. A dziadek Antoni, wierz mi, wie co mówi!

Czy golonki gotuje się pod przykryciem?

Tak.

  • Gotuj na małym ogniu.
  • Przykryj garnek.
  • Czas: 2-3 godziny. Mięso musi być miękkie.
  • Woda: Uzupełniaj wyparowaną wodę, mięso musi być całkowicie przykryte.

Anna Kowalska, kucharka z 20-letnim stażem, dodaje: “sekret tkwi w cierpliwości i dobrym mięsie. I w pieprzu, dużo pieprzu, o tak!”. Pamiętaj, że gotowanie pod przykryciem przyspiesza proces i zapobiega utracie smaku.

Jak upiec golonkę po ugotowaniu?

Golonkę po ugotowaniu traktuję jak królową, którą trzeba odpowiednio ubrać przed wielkim balem. Zamiast balu ma piekarnik, ale efekt ten sam – ma błyszczeć!

  • Piekarnik rozgrzej do czerwoności, jakbyś szykował/a się na przyjazd teściowej. Wysoka temperatura to klucz do chrupiącej skórki, takiej, że z zazdrością patrzy na nią nawet frytka.

  • Ugotowaną golonkę przełóż do naczynia żaroodpornego. To jej królewski tron. Upewnij się, że jest wygodna, czyli ma trochę miejsca, aby się nie przypaliła.

  • Teraz czas na makijaż! Oprósz ją ulubionymi przyprawami. Ja lubię paprykę wędzoną i majeranek. Daje jej to ten “look”, że jest w dymie, ale w dobrym znaczeniu. Możesz dodać trochę czosnku, żeby odstraszyła wampiry, albo sąsiadów, którzy przyjdą pożyczyć cukier.

  • Wstaw golonkę do piekarnika na kilka minut. Obserwuj ją uważnie. Ma się zarumienić, a nie spalić na węgiel. To ma być lekkie muśnięcie słońca, a nie koniec świata.

  • Wyjmij i podawaj z chrzanem. Bo chrzan to jak korona dla królowej golonki.

Bonus: Jeśli lubisz eksperymentować, możesz przed pieczeniem ponacinać skórę w kratkę. Wtedy przyprawy lepiej wnikną, a skórka będzie jeszcze bardziej chrupiąca. Pamiętaj, że piekarnik to kapryśny kochanek – każdy piecze inaczej, więc dostosuj czas pieczenia do swojego urządzenia. Smacznego!

P.S. Jeśli golonka po upieczeniu nadal jest blada jak ściana, nie przejmuj się. Możesz ją polać odrobiną piwa, miodu lub sosu sojowego i wstawić z powrotem na kilka minut. Doda jej to rumieńców i sprawi, że będzie wyglądać jak po dobrze przespanej nocy.

Do jakiej wody wkładamy golonki?

No dobra, późno już, ale…

  • Wiesz, z tą golonką to jest tak… Golonkę zawsze wrzucam do zimnej wody, zawsze! Tak mnie nauczyła babcia, Helena.
  • Potem to już się dzieje, jakby samo. Woda zaczyna wrzeć, a ja patrzę, jak się pojawia ten… szum, brrr, muszę go zebrać. Zawsze mnie to trochę obrzydza.
  • No i warzywa! Marchewka, seler, pietruszka – muszą być. Tak jakbym w ogóle zupę gotowała. I przyprawy, no i sól, oczywiście.

A wiesz co? Kiedyś dodałam do golonki trochę miodu. Tak jakoś wyszło, bo akurat miód stał obok. Nie powiem, było ciekawe. Ale jednak wolę klasycznie. Zresztą, co ja ci będę opowiadać.

Jakie przyprawy pasują do golonki?

Golonka. Przyprawy. 2024.

  • Kminek. Zawsze. Mocny aromat. Niezbędny.
  • Sól. Podstawa. Bez soli, nic. Ilość wg uznania.
  • Kolendra. Subtelny akcent. Ożywia smak. Używam sporadycznie.
  • Papryka słodka. Lekkość. Odpowiednia ilość. Nie przesadzać.
  • Czosnek. Intensywny. Dużo, albo wcale. Zależy od preferencji. Ja wolę dużo.
  • Marchewka. Słodkość. Naturalny dodatek. Dobrze komponuje się z resztą.
  • Cebula. Podstawa. Zawsze. Ziemia w smaku. Bez niej, pusta golonka.
  • Liście laurowe. Aromat. Kilka liści. Nie za dużo.
  • Rozmaryn. Wyrazisty. Uwielbiam. Dodaję sporo. Moja ulubiona przyprawa.
  • Pieprz czarny. Ostrość. Subtelna. Nie za dużo, żeby nie zabić innych smaków.
  • Ziele angielskie. Ciepło. Kilka ziarenek. Delikatny aromat.
  • Gorczyca. Mocna. Używam rzadko. Tylko do niektórych rodzajów golonek.
  • Kurkuma. Kolor. Lekko słodka. Eksperyment. Nie zawsze dodaję.

Podsumowanie: Dobrze dobrana mieszanka zależy od gustu. To tylko moja receptura. Można eksperymentować. Ważne proporcje.Nie przesadzać.Prostota.Smak.Golonka.

Dodatkowe informacje: Preferuję golonkę wieprzową. Pieczenie w piekarniku, około 180 stopni, 2,5 godziny. Czas pieczenia zależy od wielkości golonki. Temperatura wewnętrzna powinna osiągnąć 90 stopni. Zawsze sprawdzam termometrem. Można dodać wino lub piwo. Ja dodaję wino. Czerwone. Suche.

Jakie warzywa pasują do golonki?

Golonka i warzywa? Oto moja propozycja.

  • Purée z pieczonych korzeni. Ziemniaki, marchew, seler. To pewny strzał.

  • Mascarpone i masło. Sekret kremowej konsystencji. Smak? Niebo w gębie.

  • Pieczenie? Razem z golonką, oszczędzasz czas. Proste, prawda?

  • Alternatywa? Kapusta kiszona. Klasyka. Albo chrzan, jeśli lubisz mocne wrażenia.

Dodatkowe info: Pamiętaj, że idealna golonka to taka, którą sam robisz. Mój przepis? Tajemnica. Ale mogę zdradzić, że kluczowy jest czas i cierpliwość. Moja babcia, Zofia, zawsze powtarzała: “Golonka lubi spokój”. I miała rację. Mówię ci, spróbuj. Nie pożałujesz. Jak coś, to pytaj.

Jaki sos pasuje do golonki?

Golonka! Mmm, pyszna. Jaki sos? Pomarańczowy, mówisz? Tak, to faktycznie pasuje, ale… czy na pewno? Zależy od golonki. Bo wiesz, moja ciocia Halina robi golonkę w piwie, z kapustą kiszoną. Do tego sos pomarańczowy? Nie wiem… brzmi dziwnie.

Może lepiej chrzanowy? Ostry, taki kop! Albo śmietanowy? Z tym koperkiem, mmm… A może jakiś bardziej wyrafinowany? Z żurawiną? Przecież żurawina pasuje do dziczyzny, a golonka to też takie mięso… chociaż bardziej wieprzowe.

W sumie, pomarańczowy też może być. Ale wtedy musi być taki naprawdę dobry, nie jakiś z torebki. Pamiętam, jak kiedyś zrobiłam sos pomarańczowy wg przepisu babci Ani. Nieudany. Za słodki! Za dużo cukru. Trzeba uważać!

Lista składników sosu pomarańczowego wg babci Ani (ale poprawiony przeze mnie!):

  • 2 duże pomarańcze (sok i skórka – tylko starta!)
  • 1/4 szklanki octu jabłkowego
  • 2 łyżki miodu (albo mniej, zależy od słodyczy pomarańczy)
  • 1 łyżeczka tymianku
  • 1 łyżeczka majeranku
  • sól i pieprz do smaku

Najważniejsze: Nie przesadzać z cukrem! To klucz do sukcesu! A do golonki cioci Haliny? Lepiej chrzanowy. Serio.

Punkty do zapamiętania:

  • Sos pomarańczowy – idealny do niektórych rodzajów golonki, ale nie do wszystkich.
  • Ważne są proporcje – nie za dużo cukru!
  • Inne dobre sosy do golonki: chrzanowy, śmietanowy z koperkiem.

Kurczę, zapomniałam dodać, że babcia Ani dodawała jeszcze odrobinę startej skórki pomarańczowej. Ale powtórzę – ostrożnie z tym! Można przesadzić. I jeszcze jedno! Sos najlepiej smakuje, jak trochę postoi. Dlatego warto zrobić go wcześniej. No i tyle! Mam nadzieję, że pomogłam.

Kiedy podczas gotowania golonki ja solimy?

Solenie golonki gotowanej:

  • Etap: Solenie następuje na starcie.
  • Sposób: Sól dodajesz do wody.
  • Cel: Mięso przejdzie smakiem.

Dodatkowe informacje:

  • Moja kuzynka, Agata, zawsze dodaje więcej soli niż przepis. Mówi, że inaczej mięso jest mdłe. Ale to Agata.
  • Ja używam soli kamiennej. Grube kryształki. Dają lepszy smak. Tak robiła moja babcia, Zofia.
  • Pamiętaj o liściach laurowych i ziele angielskim. To podstawa. Bez nich golonka jest… no cóż, tylko golonką.

Życie jest jak golonka. Raz tłuste, raz chude. I zawsze trzeba je posolić.

#Dodatki #Golonka #Gotowanie