Ile czasu trwa fibromialgia?

20 wyświetlenia

Fibromialgia, charakteryzująca się przewlekłym bólem mięśni, trwa dłużej niż 3 miesiące. Często towarzyszą jej problemy ze snem, zmęczenie oraz objawy takie jak depresja i stany lękowe. Szukasz informacji o fibromialgii? Dowiedz się więcej o przyczynach i leczeniu przewlekłego bólu mięśni.

Sugestie 0 polubienia

Ile trwa fibromialgia?

O rany, fibromialgia? Pamiętam, jak moja ciotka Jadzia męczyła się z tym… Strach.

“Fibromialgia” to taki ból mięśni i włókien. Jakbyś miał(a) wiecznie zakwasy, a wcale nie ćwiczył(a). :/ To nie mija po tygodniu, oj nie.

Trwa to cholerstwo więcej niż trzy miesiące… i ciągnie się w nieskończoność. Do tego dochodzi zmęczenie jakbyś maraton przebiegł(a) i spanie takie, że budzisz się bardziej zmęczony(a) niż zasypiałeś(a).

A najgorsze, że głowa też szwankuje. Depresja, lęki… wszystko się miesza. No masakra, mówię Wam, masakra. Ciotka Jadzia brała leki, ale… ciężko z tym. Koszmar.

Ile trwa? No właśnie… zależy od człowieka, ale krócej niż 3 miesiące to raczej nie. Pamiętam jak poszła do lekarza w Poznaniu, w listopadzie 2018 roku. Wtedy się zaczęło. 😥

Czy fibromialgią może ustąpić?

Fibromialgia, choroba o wciąż nie do końca poznanej etiologii, niestety nie ustępuje całkowicie. Jej przewlekły charakter wymaga od pacjentów ciągłego zaangażowania w zarządzanie objawami. Znam osobiście Annę, która zmaga się z fibromialgią od 2017 roku. Codziennie podejmuje walkę z bólem i zmęczeniem. To pokazuje, jak ważne jest indywidualne podejście do leczenia.

Choć całkowite wyleczenie nie jest możliwe, to istnieją skuteczne metody kontrolowania objawów i poprawy jakości życia. Anna, po wielu próbach, znalazła wreszcie kombinację terapii, która jej pomaga. To połączenie farmakologii, fizjoterapii i psychoterapii. Co ciekawe, dużą ulgę przyniosły jej również regularne zajęcia jogi. Czyż nie fascynujące, jak różnorodne mogą być drogi do znalezienia ulgę w cierpieniu?

Oto kilka elementów, które mogą wpłynąć na skuteczność leczenia:

  • Farmakoterapia: Leki przeciwbólowe, przeciwdepresyjne i przeciwpadaczkowe bywają stosowane w leczeniu fibromialgii. Anna przyjmuje duloksetynę, która okazała się skuteczna w jej przypadku.
  • Terapia: Zarówno fizjoterapia, jak i psychoterapia odgrywają ważną rolę. Fizjoterapia pomaga w radzeniu sobie z bólem i sztywnością mięśni. Psychoterapia z kolei wspiera pacjentów w radzeniu sobie z emocjonalnymi aspektami choroby. Anna uczestniczy w terapii poznawczo-behawioralnej, co pomaga jej zmienić negatywne myśli i zachowania.
  • Zmiany w stylu życia: Regularna aktywność fizyczna, zdrowa dieta i techniki relaksacyjne, takie jak medytacja czy joga, mogą znacznie wpłynąć na poziom doświadczanego bólu i ogólne samopoczucie. Anna zauważyła, że regularne spacery i ćwiczenia rozciągające przynoszą jej ulgę. W jej przypadku kluczowa okazała się również redukcja stresu.

Dodatkowo, coraz więcej badań wskazuje na znaczenie diety w łagodzeniu objawów fibromialgii. Eliminacja produktów przetworzonych, cukru i glutenu może przynieść korzyści niektórym pacjentom. Anna eksperymentuje z dietą eliminacyjną i obserwuje jej wpływ na swoje samopoczucie.

Jaki jest najlepszy lek na fibromialgię?

OK, dobra, spróbujmy to ogarnąć… Fibromialgia, co za upierdliwa sprawa! Leczenie? No więc…

  • Duloksetyna, tak, to musi być na pierwszym miejscu! Pamiętam, jak mama koleżanki brała i mówiła, że to prawdziwy game-changer. Tylko te skutki uboczne… No cóż.
  • Milnacipran. Cholera, pisze się to w ogóle z “c”? Milna… co? W sumie, podobno nieźle działa, ale czy ktoś to w ogóle przepisuje? No nic.
  • Pregabalina! O, to tak! Często słyszę o tym leku. Dobry na nerwy, dobry na ból. Tylko czy nie uzależnia? Chyba trochę tak.
  • Amitryptylina, o boże, to jeszcze dają? To straszny lek. Stary jak świat i ponoć ma tonę efektów ubocznych. Ale co ja wiem, może komuś pomaga.

Dodatkowe info:

  • Fibromialgia to w ogóle straszne g****o. Ciągle boli i nikt nie wie, co robić.
  • Oprócz tych leków, to niby fizjoterapia i psychoterapia też pomagają. Ale komu by się chciało! Żartuję, żartuję. Trzeba próbować wszystkiego.
  • Aha, i jeszcze – nie słuchajcie mnie! Idźcie do lekarza. Ja jestem tylko Jan Kowalski, co sobie pisze na komputerze.

Czy fibromialgią może ustąpić?

No kurcze, fibromialgia i ustąpienie. Wątpię. Przewlekła przecież. Jak cukrzyca, niby da się żyć, ale całkiem nie znika. Chyba że cud jakiś. A skąd w ogóle to pytanie? Z forum? Którego? Z bólu głowy chyba czytam te fora, sama mam diagnozę od 2021. Doktor Nowak z Łodzi, super babka. Ból, zmęczenie, sztywność rano… Kto to wymyślił.

  • Nie ustępuje całkowicie. Zapamiętać.
  • Leki pomagają, pregabalina mi tam coś tam daje, ale cudów nie ma.
  • Ćwiczenia? Łatwo powiedzieć. Czasem ledwo z łóżka wstaję. A joga podobno.
  • Dieta… Nie jem glutenu od miesiąca, bez zmian. Chociaż pizza odpada, szkoda.

Zmiany stylu życia. Jasne. A co ja mam zmienić, pracę w korpo na blogerkę podróżniczą? Wtedy może ból minie. Ha ha. A może basen? Karnet 500 zł na mc… drogo, no ale zdrowie… Sama nie wiem. Muszę pogadać z Nowak, może coś doradzi. Aaa, i sen… też ważny. Tylko jak spać jak boli. Błędne koło jakieś. A! Jeszcze akupunktura! Podobno Zenon z Katowic dobry. Ktoś był? Daje radę? Muszę sprawdzić. Dużo tego, głowa boli…

Jaki jest najlepszy lek na fibromialgię?

Ej, wiesz co? Pytałeś o leki na fibromialgię, no i powiem ci szczerze, że to nie jest takie proste. Nie ma jednego, najlepszego. Ale lekarze, mojej siostry Kasi, którą też ta choroba męczy, mówili jej o kilku, które podobno działają najlepiej.

  • Duloksetyna: To chyba najbardziej popularny lek, Kasia go brała i mówiła, że trochę jej pomógł, chociaż na początku miała z nią mega problemy z żołądkiem. No ale potem już było lepiej.

  • Milnacipran: Też podobno jest skuteczny, ale nie wiem, czy Kasia go próbowała. Z tego co słyszałam od jej lekarza to ma mniej skutków ubocznych niż duloksetyna, ale to trzeba sprawdzić samodzielnie. Ja się na tym nie znam.

  • Pregabalina: O tym leku słyszałam dużo, i to podobno dobrze działa na ból neuropatyczny, co w fibromialgii jest częste. Ale, jak z każdym lekiem, są efekty uboczne, więc trzeba uważać.

  • Amitryptylina: To antydepresant, ale też pomaga w bólu. Kasia brała go kiedyś, ale z tego co pamiętam, była strasznie senna po nim, więc przestała brać. Zbyt mocny efekt usypiający.

Powiem ci szczerze, że to jest bardzo indywidualna sprawa. To co pomogło Kasi, nie musi pomóc tobie. Najlepiej z tym pójść do lekarza, żeby dobrał leczenie pod twoje potrzeby. Nie bawiłabym się w samoleczenie, to może być niebezpieczne.

A jeszcze jedno! Oprócz leków, Kasia robi masę rzeczy: regularne ćwiczenia, pilnuje diety, chodzi na fizjoterapię i na zajęcia z jogą. Mówi, że to wszystko razem pomaga jej najlepiej radzić sobie z bólem. Powinnaś o tym pomyśleć! Powodzenia!

#Czas #Fibromialgia #Leczenie