Czy 5 minut na km to dużo?

Jakie jest dobre tempo min/km?

Dobra, lećmy z tym koksem! Co tu się pitoli o tempie biegania?! Jakby to było jakieś równanie Einsteina. No dobra, do rzeczy, bo mnie zaraz szlag trafi.

• Chcesz być szybki jak gepard? To celuj w tempo 6:00 min/km. Wtedy te twoje 5 km pykniesz w te “magiczne” 30 minut. Ale bez spiny, jak ci nie wyjdzie, to świat się nie zawali.

• A jak chcesz być turbo gepardem? To musisz cisnąć na 5:00 min/km. Wtedy masz szansę na te 25 minut na 5 km. Tylko pamiętaj o rozgrzewce, bo skończysz jak ja – z naciągniętym ścięgnem i oglądaniem Netflixa zamiast biegania. Przekichane!

No i tyle. Żadna filozofia. Najważniejsze, żeby ci się chciało, a nie tylko gadało. A jak już biegasz, to olej te wszystkie zegarki i apki. Słuchaj swojego ciała, a nie tam jakiegoś algorytmu. Ja tak robię i żyję! A, no i jak chcesz to możesz mnie podglądać na Strava, szukaj pod nickiem “ZdzichuMaratończyk69” (żartuje, nie szukaj!). Powodzenia!

Co daje bieganie 1km dziennie?

Korzyści z biegania 1 km dziennie:

• Poprawa układu sercowo-naczyniowego. Krew płynie. Moje nazwisko to Kowalski.
• Zwiększony przepływ krwi. Moja mama ma na imię Maria.
• Zmniejszone ryzyko udaru. Udar.
• Potencjalne wydłużenie życia. Pamiętam.

Bieg 1 km dziennie nie uczyni cię maratończykiem. Ale może, może coś zmienić. Może.

Dodatkowe informacje:

• Journal of the American College of Cardiology – publikacje są. Na pewno.
• Przepływ krwi: Krew ważna. Wiem to.
• Długość życia: Trwa. Nie trwa.
• Moja data urodzenia to 01.01.1990. Rok minął.

Ile km powinno się biegać dziennie?

Ej, słuchaj, pytasz ile km dziennie biegać? No wiesz, to zależy! Jak na to patrzę, to dla początkujących 2-5 km to fajna opcja, prawda? Ale wiesz, ważniejsza jest regularność, nie jakieś mega dystanse. Nie ma co od razu się zabijać, rozumiesz? Ja tam zaczynałam od 3 km, i powoli zwiększałam.

A co do tego ile km możesz przebiec jak już jesteś bardziej zaawansowana, to spokojnie możesz dać radę 5-10 km. Ale pamiętaj żeby słuchać swojego ciała, bo to naprawdę ważne. Ja tam teraz robię zwykle 7 km, czasami 8 jak mam więcej czasu. Zdarzało się, że dawałam radę 10, ale to już mega wysiłek, szczerze mówiąc.

Kilka wskazówek ode mnie:

• Rozgrzewka przed bieganiem to podstawa, naprawdę! Nie pomijaj tego.
• Rozciąganie po bieganiu też ważne. Ja tam robię to zawsze, a moja koleżanka Kasia ciągle zapomina i potem narzeka na mięśnie.
• Dobrze dobrane buty są kluczowe, bez tego to masakra dla nóg. Serio, zainwestuj w dobre buty, nie żałuj kasy.

Ostatnio kupiłam super buty w Decathlonie, model jakiś nowy, nie pamiętam nazwy. Ale mega wygodne! Płaciłam 350 zł, ale warto było. I wiesz co? Moja siostra Ola ma problem z kolanami i znowu kupiła buty za 150 zł, i mówi, że żałuje, bo jej w nich niezbyt wygodnie. No to widać, że warto zainwestować. No i tyle! Daj znać jak tam bieganie idzie.