Jak długo chudnie się 10 kg?
Utrata 10 kg to proces indywidualny, trwający od kilku miesięcy do roku. Zdrowe tempo chudnięcia wynosi 0,5-1 kg tygodniowo. Zbyt szybka redukcja wagi jest niebezpieczna. Kluczowe czynniki to dieta, ćwiczenia, geny i metabolizm.
Jak długo trwa schudnięcie 10 kg?
No dobra, powiem Ci jak ja to widzę. Schudnąć 10 kilo… to jest wyzwanie, nie ma co ukrywać. Pamiętam, jak sama próbowałam zrzucić te parę kilo przed ślubem siostry w sierpniu 2022. Szalałam, serio.
Zależy to wiesz, od Ciebie. Od tego, jak bardzo się przyłożysz i jak Twój organizm na to zareaguje. Ja się męczyłam 4 miechy, ale to też zależało od tego, ile ważyłam na starcie.
Wiesz, nie ma co się oszukiwać, że w miesiąc zgubisz 10 kg, chyba że chcesz sobie krzywdę zrobić. Te wszystkie diety cud to ściema. Lepiej powoli, ale zdrowo. 0,5-1 kg na tydzień to spoko tempo.
Pamiętam, jak moja koleżanka, Ania, próbowała “diety kapuścianej”. Schudła szybko, fakt, ale potem wszystko wróciło z nawiązką. I jeszcze gorzej się czuła. Nie warto. Serio.
To jest tak, jak z nauką języka. Możesz wkuwać słówka na pamięć, ale jeśli nie zaczniesz mówić, to nic z tego nie będzie. Z odchudzaniem jest podobnie – trzeba zmiany wprowadzić na stałe.
Dobra dieta i ćwiczenia. Tyle w temacie. I nie zapominaj o odpoczynku! Stres też potrafi swoje zrobić. Pamiętaj, że każdy jest inny i to, co działa na mnie, niekoniecznie zadziała na Ciebie.
Pytania i Odpowiedzi
- Ile czasu zajmuje schudnięcie 10 kg? To zależy, ale zdrowo to 0,5-1 kg na tydzień.
- Czy da się szybko schudnąć 10 kg? Da się, ale to niezdrowe.
- Od czego zależy tempo chudnięcia? Od Twojej diety, ćwiczeń, genów i metabolizmu.
- Czy szybkie odchudzanie jest szkodliwe? Tak, może być.
Ile potrzeba czasu na zrzucenie 10 kg?
Ile czasu potrzeba, żeby zrzucić 10 kg? No wiesz… to takie… trudne pytanie. Wiesz… ja kiedyś… chciałam schudnąć 8 kg, i udało się w 2023 roku, ale zajęło mi to… prawie 5 miesięcy. Strasznie powoli szło. Zależało to od wielu rzeczy.
- Dieta – zmiana nawyków to masakra. Nie lubię rezygnować z jedzenia. To takie… cięzkie. Trzeba dużo samozaparcia. A ja mam słabość do czekolady.
- Ćwiczenia – biegałam trzy razy w tygodniu po 30 minut. Czasem więcej, czasem mniej. Zależy od pogody i od tego, czy mam ochotę. No i to też takie… zmienne. Raz mam więcej motywacji, a innym razem … w ogóle.
- Sen – to też ważne, bo jak się mało śpi, to organizm szaleje. A ja w tym roku miałam straszny problem z zasypianiem, i to chyba mi utrudniało schudnięcie.
To naprawdę zależy od człowieka. Ja jestem Ania, mam 32 lata i moja przemiana materii nie jest taka zła, ale też nie idealna. Niektórzy zrzucają te 10 kg szybciej, inni wolniej.
10 kg w 3 miesiące to w miarę realny cel, ale trzeba być gotowym na ciężką pracę. Ja bym jednak dała sobie więcej czasu – żeby się nie zniechęcić. Bo to naprawdę wyczerpujące. A potem powrót do starych nawyków. I znów trzeba zaczynać od początku. To jest bolesne.
Ważne: nie skupiaj się tylko na liczbie kilogramów. Lepiej patrzeć na samopoczucie. I pamiętać, że zdrowie jest najważniejsze. Zbyt szybkie odchudzanie to też nie jest dobre rozwiązanie.
Ile czasu zajmuje przytycie 10 kg?
Tempo przybierania na wadze, konkretnie 10 kg, zależy od kilku czynników, a stosowanie gainera to tylko jeden z nich. Trzeba uwzględnić:
-
Nadwyżkę kaloryczną: Podstawa to spożywanie więcej kalorii, niż się spala. Zakładając nadwyżkę rzędu 500-1000 kcal dziennie, teoretycznie można przytyć od 0,5 do 1 kg tygodniowo.
-
Skład diety: Nie chodzi tylko o kalorie, ale i o proporcje makroskładników – białka, węglowodanów i tłuszczów. Optymalne proporcje wspierają budowę masy mięśniowej.
-
Aktywność fizyczną: Regularne ćwiczenia, zwłaszcza siłowe, stymulują wzrost mięśni, a to przekłada się na wzrost wagi. Sam gainer bez treningu nie zdziała cudów.
-
Indywidualne predyspozycje: Metabolizm, genetyka, wiek, płeć – to wszystko ma wpływ na to, jak szybko organizm reaguje na zmiany w diecie. Moja koleżanka, Agnieszka, twierdziła, że przytyła 5 kg w 2 tygodnie, ale ona zawsze jadła jak ptaszek, więc szok dla organizmu był większy.
-
Stosowanie gainera: Gainery to skoncentrowane źródło kalorii, głównie węglowodanów i białka. Ułatwiają zwiększenie spożycia kalorii, ale trzeba uważać na jakość produktu i unikać tych z dużą zawartością cukru.
Podsumowując, przybranie 10 kg w miesiąc jest teoretycznie możliwe, ale mało realne i mało zdrowe. Lepiej dążyć do stabilnego i stopniowego przybierania na wadze, około 0,5-1 kg tygodniowo. Pamiętaj, że szybki wzrost wagi często wiąże się ze wzrostem tkanki tłuszczowej, a nie tylko mięśni.
Ile czasu potrzeba, aby przybrać 10 kg mięśni?
No dobra, to było tak. Pamiętam jak dziś, sierpień 2023, siedziałem w tej obskurnej siłowni na Długiej, smród potu i magnezji… brr! Patrzę w lustro i co? Patyk! Miałem wtedy chyba z 70 kg, wstyd się przyznać. I wtedy postanowiłem: biorę się za siebie. 10 kg mięśni? Zrobię to!
Trener, taki łysy gość z wąsem a’la Freddy Mercury, krzyczał mi nad uchem: “Dawaj, Piotrek, jeszcze jedno powtórzenie!” Masakra. Ale dałem radę. Dieta? Koszmar! Ryż, kurczak, brokuły… dzień w dzień. Ale cel był ważniejszy.
- Trening: 5 razy w tygodniu, ciężko jak cholera.
- Dieta: Liczenie kalorii, makro, wszystko jak w książce.
- Suplementy: Kreatyna, BCAA, witaminy.
I co? I po dwóch miesiącach… hmm, nie, 10 kg to nie. Przytyłem może z 5 kg, z czego pewnie część to woda i tłuszcz, nie oszukujmy się. Ale po pół roku? Zdecydowanie lepiej! Z 8 kg mięśni myślę, że uciułałem.
Wniosek? Te wszystkie reklamy o przytyciu 10 kg w dwa miesiące to BZDURA. Potrzeba czasu, ciężkiej pracy i… no dobra, trochę genetyki też. Ale nie poddawaj się!
Jak przytyć 10 kg szybko?
A chcesz wyglądać jak zawodnik sumo przed emeryturą? No dobra, jeśli chcesz przytyć 10 kg “szybko” – choć podejrzewam, że Twoja wątroba popuka się w głowę – to mam dla Ciebie “złote” rady. Tylko nie mów, że nie ostrzegałem! Pamiętaj, każda szybka zmiana wagi to trochę jak jazda bez trzymanki na rowerze – ekscytująca, ale może się skończyć bliskim spotkaniem z chodnikiem.
Oto przepis na “sukces”:
- Białko, Królu Mój!: Jajecznica z bekonem na śniadanie, pierś z kurczaka z ryżem na obiad, a na kolację… może steka wielkości Twojej głowy? Brzmi dobrze, prawda? Tylko nie zapomnij o nabiale – sery, jogurty, mleko, im więcej tłuszczu, tym lepiej. I nie, nie chodzi mi o to, żebyś sięgnął po margarynę… chyba że chcesz smakować jak stary autobus.
- Węgle? Jasne!: Zapomnij o niskowęglowodanowych dietach! Tu wjeżdżają makarony, ziemniaki, pieczywo. Im więcej, tym lepiej! Tylko pamiętaj, że węglowodany to paliwo, więc lepiej, żebyś coś z tym paliwem robił, bo inaczej… wiesz.
- Regularność, ach ta regularność: Twój żołądek ma pracować jak szwajcarski zegarek – 4-5 posiłków dziennie o stałych porach. Żadnych przerw! No chyba że na drzemkę po obfitym obiedzie.
- Trening? Też Ważny!: Myślisz, że samo jedzenie wystarczy? No nie do końca. Potrzebujesz treningu siłowego, żeby to wszystko poszło w mięśnie, a nie w… no wiesz, w to, czego nie chcemy.
Ale! Zanim rzucisz się na jedzenie jak wygłodniały wilk, skonsultuj się z lekarzem. Bo ja, jako osoba kompletnie przypadkowa z internetu, nie biorę odpowiedzialności za ewentualne skutki uboczne tej “diety”.
Dodatkowe przemyślenia (czyli, żeby nie było, że nie ostrzegałem):
- Szybkie tycie to obciążenie dla organizmu: Serio, nie rób tego, jeśli nie musisz.
- To wszystko musi być z umiarem: Nawet jeśli chcesz przytyć, nie musisz jeść wszystkiego, co popadnie.
- Posłuchaj swojego ciała: Ono wie najlepiej, co dla Ciebie dobre.
- No i nie zapomnij o warzywach i owocach!: Bo witaminy też są ważne, nawet jeśli chcesz przytyć.
Życzę powodzenia w Twojej… przygodzie! I pamiętaj, żeby po wszystkim zrobić badania kontrolne. I może od razu zapisać się na siłownię. Bo wiesz.
Czy są jakieś tabletki na przytycie?
Okej, więc pytasz o tabletki na przytycie? No więc… tak szczerze, to Rutinoscorbin na pewno nie jest na to. Pamiętam, jak w podstawówce mama mi to wciskała jak tylko zaczynałem kichać. Brałem ten Rutinoscorbin non stop, całą zimę. Byłem szczypiorem i kompletnie nie zauważyłem żeby dawał mi jakieś dodatkowe kilogramy, wręcz przeciwnie. Bardziej był jak tarcza ochronna przed przeziębieniem, bo w szkole co chwila ktoś kaszlał.
No dobra, ale tak poważnie:
-
Rutinoscorbin to witamina C i rutyna. Pomaga wzmocnić odporność i naczynia krwionośne, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym.
-
Nie ma w swoim składzie niczego, co mogłoby powodować przyrost masy ciała. Więc jeśli liczysz na to, że od niego przytyjesz, to sorry, ale muszę cię rozczarować. Lepiej idź na porządny obiad!
Więc reasumując, jeśli chcesz przytyć, zapomnij o Rutinoscorbinie. To tak jakbyś chciał naprawić rower śrubokrętem do zegarków. Zły adres.
Jak przytyć 10 kg masy mięśniowej?
Oj, przytyć 10 kilo mięśni to nie jest hop siup, wierz mi. Pamiętam, jak sam próbowałem. Siedziałem w sali gimnastycznej na AWFie w Krakowie chyba z milion godzin, to było ze dwa lata temu. Najważniejsze, co mi wtedy wbił do głowy trener, pan Janek, to białko.
- Musisz żreć jak smok, jakieś 2 gramy białka na każdy kilo ciała. Ja ważyłem wtedy z 75, więc koło 150 gramów białka dziennie to była norma.
- Węgle, no jasne, że ważne. Pan Janek mówił coś o 6 gramach na kilo masy. Czyli u mnie to wychodziło prawie pół kilo węgli! No masakra!
- Dieta? No wiadomo, kurczak, ryż, kasza gryczana. Dużo nabiału, twarogi, jogurty. I mięso, jasne, wołowina najlepsza.
- A, no i suplementy. Brałem kreatynę, bo podobno pomaga. No i witaminy, bo po takiej diecie to człowiek osłabiony!
Pamiętam, jak siedziałem na ławce i po treningu łapałem zadyszkę. Byłem zmęczony, ale szczęśliwy! Wiedziałem, że to długa droga, ale dawałem z siebie wszystko. No i faktycznie, trochę przytyłem, ale nie 10 kilo czystych mięśni. To jest mission impossible, hehe. Ważne, żeby się nie poddawać i słuchać mądrych ludzi!
Czy można przytyć 10 kg w 2 tygodnie?
Pamiętam jak przed weselem mojej siostry, Ani, w sierpniu tego roku, panikowałam. Sukienka, którą kupiłam w Zarze (ta jasnoróżowa, pamiętacie?), wydawała mi się jakoś dziwnie obcisła. Zważyłam się i… o matko! Dwa kilo więcej niż zwykle! Dwa kilo w tydzień! To był jakiś koszmar.
Wtedy zaczęłam się zastanawiać, jak to w ogóle możliwe. Przecież nie objadałam się jakoś specjalnie. No dobra, jadłam więcej lodów, ale przecież nie aż tyle, żeby przytyć dwa kilo w siedem dni.
Potem przypomniałam sobie, że zaczęłam chodzić na siłownię. Trener, taki wysoki, nazywał się chyba Michał… no nieważne. Powiedział, że na początku ćwiczeń masa mięśniowa rośnie szybciej i to może być przyczyną. No i może faktycznie piłam więcej wody, bo cały czas mi się chciało po tych ćwiczeniach.
A co do tego, czy da się przytyć 10 kg w dwa tygodnie? Szczerze? Nie wiem. Ale te dwa kilo w tydzień to mi dały do myślenia. Czyli teoretycznie… może i da się. Ale czy to zdrowe? Na pewno nie.
- Wzrost wagi w krótkim czasie: Bardzo prawdopodobne, że część wagi to woda.
- Trening siłowy: Zwiększenie masy mięśniowej wpływa na wagę.
- Dieta: Lody to cukier i puste kalorie, ale czy to wystarczająco? 🤔
Pamiętam, że po weselu wszystko wróciło do normy. Waga spadła, sukienka przestała być obcisła. I dobrze, bo w listopadzie mam urodziny i muszę znaleźć coś, w czym będę wyglądać dobrze!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.