Kiedy najlepiej szukać wakacji All Inclusive?
Najlepsze okazje All Inclusive:
- Wcześniej: Rezerwuj z wyprzedzeniem dla najlepszych ofert.
- Poza sezonem: Tańsze wakacje, mniej turystów.
- Last minute: Złap okazję tuż przed wylotem.
- Promocje: Śledź oferty linii lotniczych i hoteli.
- Pakiety: Lot, hotel i posiłki w jednej cenie.
Kiedy najlepiej rezerwować wakacje all inclusive?
O rezerwacji wakacji all inclusive? No dobra, to zależy, ale powiem Ci jak ja to widzę, z mojego punktu widzenia “Janusza Wakacji”.
Pamiętam jak raz, lipiec 2018, w Zakopanem, zapłaciłem za nocleg jak za zboże, bo czekałem do ostatniej chwili. Nauczka na całe życie!
Dlatego teraz, jak tylko wiem, że chcę gdzieś lecieć – bach, rezerwuję od razu. Serio, im wcześniej, tym lepiej. Widziałem oferty na przyszłe wakacje już w listopadzie! Dziwne to, ale działa.
Unikaj szczytu sezonu jak ognia. Serio, tłumy ludzi, kolejki, a ceny… No kosmos. Lepiej pojechać w maju, czerwcu albo we wrześniu. Słońce świeci, jest ciepło, a portfel aż tak nie płacze.
A te oferty last minute? No bywają super, ale to loteria. Musisz mieć dużo szczęścia, żeby trafić na coś fajnego i w terminie, który Ci pasuje. Raz mi się udało, w marcu 2022 do Egiptu za grosze poleciałem, ale to był czysty fuks.
No i patrz na pakiety. Często wychodzi taniej, jak kupisz lot, hotel i jedzenie w jednym. Wiesz, all inclusive to all inclusive. Mniej myślenia, więcej relaksu.
W jakie dni tygodnia kupować wycieczki?
Dni tygodnia bez znaczenia. Ceny dyktuje popyt, nie kalendarz. Wtorek, środa? Mit.
Promocje są celem. Last minute – ryzyko, ale zysk. Wczesna rezerwacja – pewność, ale cena.
- Anna Kowalska, ekspertka finansowa: “Poluj na okazje, nie na dni.”
- Piotr Nowak, travel hacker: “Elastyczność to waluta.”
Ciągła obserwacja. Codzienne sprawdzanie cen to jedyna taktyka. Alarmy cenowe – twoja broń. Nie czekaj. Działaj.
Jakie są warunki promocji TOPNIEJACE rabaty w Rainbow?
No wiesz… te promocje w Rainbow… TOPNIEJĄCE rabaty… brzmią fajnie, ale w praktyce… hmm…
-
Środa: To jest ten dzień. Wtedy największe szaleństwo, najwyższe rabaty. Pamiętam, w tym roku, kupiłam wtedy sukienkę, prawdziwy strzał w dziesiątkę, ale… była tylko jedna w moim rozmiarze, 36. No, wiesz… jak to jest.
-
Rabaty maleją. Tak, to prawda. Codziennie mniej. W środę jest najlepiej, najwięcej można zaoszczędzić. Ale ja zwykle nie mam czasu w środy, wiesz… praca, dom… życie.
-
Wtorek: To koniec. Zero rabatów. Koniec promocji. Zawsze tak jest. Tydzień. Środa – wtorek. Proste. No, przynajmniej na papierze.
W zeszłym roku, byłam tam w piątek. Rabat był już mniejszy, ale i tak kupiłam spódniczkę, czarną, z wysokim stanem. Fajna. Ale żal, że nie poszłam w środę. Pewnie byłaby taniej. Zawsze z tym się męczę. Tak się planuje, a później się nie uda. Sama nie wiem… może to przeznaczenie? A może leniwość? Eh… trudno powiedzieć. No i jeszcze jedno – pamiętam, że w tym roku, koleżanka, Ola, kupiła buty. W czwartek. Zwykłe, białe trampki. Ale i tak zrobiła dobry interes. Ale… najlepiej jest w środę. Na pewno.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.