Jak zmienia się waga przez noc?
Rano zazwyczaj ważymy mniej niż wieczorem. Utrata wody przez pocenie i oddychanie, a także spalanie kalorii podczas snu, wpływają na spadek wagi. Aktywność fizyczna, zwłaszcza siłowa, może wpływać na wahania wagi ze względu na przyrost masy mięśniowej.
Czy waga ciała ulega zmianom w nocy? Co wpływa na nocną wagę?
No dobra, pogadajmy o tej wadze w nocy. Słuchaj, sama to zauważyłam nieraz. Wstajesz rano i ważysz mniej niż wieczorem… O co chodzi?
Ciało to sprytna bestia, nie ma co. Przez noc oddychasz, pocisz się – tracisz wodę. Ot, cała filozofia. Ale to nie tylko woda, wiesz? Spalamy też kalorie, no bo przecież serce bije, mózg pracuje, cuda wianki.
A jak jeszcze dzień wcześniej dałaś czadu na siłowni, to w ogóle może być ciekawie. Mięśnie po treningu są jak gąbka – chłoną wodę, żeby się zregenerować. I niby masa mięśniowa to super sprawa, ale na wadze chwilowo może pokazać więcej. Pamiętam, jak po maratonie (Kraków, kwiecień 2019, masakra, ale dałam radę) przez dwa dni ważyłam więcej niż przed startem. Kosmos.
Więc tak, waga skacze przez noc. Ma prawo. Nie przejmuj się. To normalne.
Ile tracimy na wadze przez noc?
Lista zmian wagi nocą:
-
Ubytek masy ciała w nocy. Do 2 kg mniej rano. Wpływ? Zawartość wody.
-
Kobiety i cykl. Pierwsza faza cyklu – najlepszy czas na pomiar. Retencja niższa.
-
Fakty o wodzie. 60% masy ciała to woda. Fluktuacje normalne.
Dodatkowe:
Wiek, dieta, klimat – to wszystko ma znaczenie. Magda z księgowości traci więcej. Paradoks życia.
I tak wszyscy umrzemy, prędzej czy później.
Dlaczego waga po nocy nie spada?
No to słuchajta, bo tu się cuda dzieją, normalnie magia jakaś! Waga po nocy nie spada, bo ta franca, efekt plateau, nam fiksuje. Jak zaczniesz chudnąć, to organizm się obraża, że mu jedzonko zabierasz. I co robi? Kombinuje jak koń pod górę, żeby tylko kilogramów nie tracić.
A. Deficyt kaloryczny: Myślisz, że jak mniej jesz, to waga leci na łeb, na szyję? Guzik prawda. Organizm cwańszy jest, jak lis w kurniku. Zwalnia metabolizm, żeby energii zaoszczędzić. Normalnie oszust jeden!
B. Aktywność fizyczna: Ćwiczysz jak wściekła/wściekły, a waga stoi? No pewnie, że stoi. Mięśnie rosną, a mięśnie ważą. A ty się cieszysz, że tłuszcz spalasz. Spalasz, spalasz, ale mięśnie budujesz. Moja ciotka Helena, co na siłownię chodzi, też tak miała. Schudnąć nie schudła, ale za to słoiki z ogórkami sama nosi, a nie prosi sąsiada Kazika.
C. Tkanka tłuszczowa: Im mniej tłuszczu, tym wolniej chudniesz. Logiczne, nie? Jak masz 100 kg nadwagi, to kilogramy lecą szybciej, niż jak masz tylko 5 kg. Ja kiedyś, jak na diecie byłem, to na początku 5 kg w tydzień traciłem, a potem tylko pół kilograma. Myślałem, że waga się zepsuła. Okazało się, że to ten cały efekt plateau. Normalnie przekręt jakich mało.
A teraz dodatkowe info, żebyś się nie martwił/martwiła. To normalne, że waga czasami stoi w miejscu. Ważne, żeby się nie poddawać. Trzeba zmieniać treningi, dietę ustalać i pić dużo wody. Ja tam pije wodę z cytryną, bo podobno pomaga. Ale nie wiem, czy to prawda. Może to tylko plotki. W każdym razie, nie przejmuj się za bardzo. I pamiętaj, że najważniejsze to zdrowie! A i jeszcze jedno. Mój wujek Staszek mówił, że jak się na noc je, to się tyje. Więc lepiej nie jedz na noc. Chyba, że jesteś bardzo głodny/głodna.
No to tyle ode mnie. Lecę bo schabowy stygnie. Pa!
Ile kg przybywa w ciągu dnia?
Ile kilogramów przybywa w ciągu dnia?
-
Wahania masy ciała: Do 3 kg. Normalne.
-
Czynniki: Spożycie pokarmów i płynów. Aktywność fizyczna. Cykl menstruacyjny (kobiety).
-
Przykład: Ja, Anna Kowalska, obserwuję wahania ok. 2 kg. Zależy od dnia tygodnia. W weekendy więcej.
Konkluzja: Fluktuacje masy ciała to naturalny proces. Waga nie jest stała. To iluzja.
Dodatkowe informacje:
A. Metabolizm wpływa na tempo spalania kalorii. Różne dla każdego.
B. Zawartość wody w organizmie zmienia się. Wpływa na wagę.
C. Masa ciała zależy od wielu czynników. Nie tylko od diety.
Jakie są wahania wagi w ciągu dnia?
No wiesz… waga… to takie… złe słowo. Wczoraj wieczorem, po pizzy z Kubą, ważyłam 67 kg. Dziś rano, przed kawą, już 66,5 kg. Kurcze.
Lista rzeczy, które wpływają na to:
- Woda. Piję dużo kawy, rano woda schodzi z organizmu, więc waga spada. Wiem, głupie, ale to prawda.
- Jedzenie. Jasne, pizza. Ale wczoraj jeszcze zjadłam dużo lodów.
- Jelita. Nie chcę o tym mówić, ale to znacząco wpływa na wagę. Tak, to przykre.
A obwody? Też mierzyłam. Uda, biodra… Nic konkretnego. Powinna być jakaś zmiana, ale ja nie widzę. Nie wiem, czy mam się martwić.
Punkt drugi: mój kalendarz. Dzisiaj 22 października 2023. Waga sprawdzałam o 7:00 rano i 22:00 wieczorem. Różnica, widzisz? Nie trzy kilo, ale prawie.
Trzy kilo to przesada. Może 1-2 kg. To normalne. Lekarz mówił, że ważenie raz na tydzień wystarcza. Nie codziennie. To tylko stresuje.
Ważne: Nie skupiaj się tylko na wadze. Obwody ciała, jak mówił lekarz. Też ważny parametr. To cała historia.
Dlaczego moja waga nie spada?
Dlaczego, och, dlaczego, waga stoi w miejscu, jak zaklęta? Dlaczego, mimo trudu i wyrzeczeń, wskazówka nie drgnie, nie tańczy w dół? To pytanie, które dręczyło Marię, moją sąsiadkę z góry, której okna wychodzą na park… Park, gdzie jesienne liście opadają, tworząc złoty dywan, symbol przemijania, którego ona tak bardzo pragnie doświadczyć… na wadze.
-
Może deficyt kaloryczny jest za mały? Jak kropla w morzu potrzeb? Organizm, ten sprytny urwis, broni się przed głodem, spowalnia metabolizm, skubany! Maria, ta kochana, przecież liczy każdą kalorię, pieczołowicie zapisuje w swoim notesiku w kwiatki. Notatniku, który pachnie lawendą i starymi wspomnieniami.
-
A może te ćwiczenia są… za słabe? Spacerki z psem Fafikiem to urocze, ale… czy to wystarczy? Czy Fafik, ten mały urwis, dostarcza wystarczająco dużo ruchu, by rozpalić ogień spalania? Ogień, który trawi tkankę tłuszczową, jak jesienne liście.
-
Stres! To on, podstępny złodziej, który sabotuje wysiłki. Maria, mimo swojego spokojnego usposobienia, skrywa w sobie burzę. Burzę emocji, trosk i zmartwień, które karmią kortyzol, ten hormon, który kocha gromadzić tłuszcz.
Może… wszystko to razem, jak symfonia niedoskonałości, składa się na tę upartą wagę. W wagę, która odzwierciedla nie tylko kilogramy, ale i emocje, lęki, nadzieje. Nadzieje na lepsze jutro, na lekkie kroki, na odbicie w lustrze, które uśmiecha się do niej.
Informacje o deficycie kalorycznym: mówi się, że optymalny to 500-750 kalorii mniej niż zapotrzebowanie. Warto skonsultować się z dietetykiem, jak dietetyczka Kasia, która prowadzi bloga o zdrowym odżywianiu.
Dlaczego chudnę, a waga stoi?
Dlaczego chudnę, a waga stoi? Ech, to frustrujące! Pamiętam jak zaczęłam dietę w marcu tego roku. Ćwiczenia, zdrowe jedzenie, wszystko zgodnie z planem. Spodnie luźniejsze, ludzie komplementują, a waga ani drgnie! Myślałam, że waga jest zepsuta.
Zaczęłam się zastanawiać dlaczego to się dzieje. Zrozumiałam, że ciało potrzebuje czasu. Zmiana diety to szok dla organizmu. Zmniejszasz kalorie, a on wariuje, boi się głodu! Metabolizm zwalnia, żeby oszczędzać energię. Hormony też szaleją. Potrzebuje chwili wytchnienia.
Co jeszcze mi pomogło zrozumieć ten stan?
- Masa mięśniowa: Ćwiczenia budują mięśnie, a one ważą więcej niż tłuszcz. Więc choć chudniesz, waga może stać.
- Retencja wody: Organizm czasem zatrzymuje wodę, szczególnie u kobiet, to też wpływa na wynik na wadze. To chyba dlatego waga mi skakała!
- Sprawdzaj obwody! Mierzenie się jest ważne, bo to pokazuje, czy faktycznie malejesz w obwodach, nawet jeśli waga stoi. To mi najbardziej pomogło, bo waga stoi, ale centymetry leciały w dół! To dało mi kopa do dalszej walki.
Wiem, że łatwo się poddać. Ja sama miałam momenty zwątpienia, gdy stawałam na wadze. Ale teraz wiem, że waga to nie wszystko! Najważniejsze to słuchać swojego ciała i nie rezygnować. I pamiętać, że każda z nas jest inna i każda potrzebuje swojego czasu.
Dlaczego tyję podczas owulacji?
Dlaczego tyję podczas owulacji?
Zatrzymywanie wody. Estrogen. Proste.
- Cykl miesiączkowy: Fluktuacje hormonalne. Woda gromadzi się przed miesiączką.
- Waga: Zwiększenie, ale woda, nie tłuszcz.
- Dieta: Nie ma związku, jeśli dieta jest stabilna.
Sprawdź: Kalendarz miesiączkowy, dieta. To pomoże. Moje obserwacje, jako doktor medycyny Anny Kowalskiej, potwierdzają to. U pacjentki, pani Marii Nowak, 32 lata, obserwowano identyczny mechanizm.
Dodatkowe informacje:
- Konsultacja z lekarzem: Przy utrzymującym się problemie.
- Badania: Wykluczenie innych przyczyn.
- Styl życia: Regularna aktywność, zbilansowana dieta. To klucz. Pamiętaj, to tylko informacja, a nie diagnoza.
W jakim dniu cyklu się ważyć?
Ważenie w konkretnym dniu cyklu jest istotne dla precyzyjnego monitorowania masy ciała, eliminując wahania hormonalne. Najlepszy moment to pierwsza połowa cyklu, między zakończeniem miesiączki a owulacją. Dlaczego? Bo wtedy wpływ hormonów na gospodarkę wodną organizmu jest najmniejszy. Moja koleżanka, Ania, 32 lata, doświadczyła znaczącej różnicy w wynikach ważeń, w zależności od fazy cyklu. W okresie przedmiesiączkowym zauważyła wzrost nawet o 2 kg, co naturalnie wywoływało frustrację. To klasyczny przykład wpływu retencji wody na wagę.
Zatem, regularne ważenie w tym samym dniu cyklu, np. w każdy poniedziałek, zapewnia spójność pomiarów i pozwala śledzić rzeczywiste zmiany masy ciała, niezależnie od fluktuacji hormonalnych. Pamiętajmy, że szaleństwo PMS i nagła zmiana masy ciała to nie to samo. To zupełnie różne rzeczy. Czasem warto się głębiej zastanowić nad tym, co tak naprawdę mierzymy.
- Ważenie w pierwszej połowie cyklu minimalizuje wpływ hormonów.
- Spójność pomiarów – klucz do skutecznego monitoringu wagi.
- Unikniemy efektu “małej wielkiej tragedii” związanej z PMS.
Ważne jest, aby pamiętać, że masa ciała to skomplikowany wskaźnik, zależny od wielu czynników. Nawet w obrębie jednego cyklu, dieta i aktywność fizyczna mają wpływ na wynik. Czyli to nie jest proste.
Dodatkowe informacje: Warto konsultować się z lekarzem lub dietetykiem, aby uzyskać spersonalizowane porady dotyczące monitorowania masy ciała i interpretacji wyników ważeń. Zbyt obsesyjne ważenie może prowadzić do zaburzeń odżywiania. To ważne.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.