Jakie przyprawy do kapusty z grzybami na Wigilię?

15 wyświetlenia

Wigilijna kapusta z grzybami: niezbędne przyprawy

Klasyczny przepis na kapustę z grzybami na Wigilię wymaga: soli, pieprzu, ziela angielskiego i liścia laurowego. To podstawa smaku. Dodatkowe przyprawy, jak majeranek czy tymianek, to już kwestia gustu i rodzinnych tradycji. Pamiętajmy o wysokiej jakości składnikach – dobrze wysuszone grzyby i starannie wybrana kapusta kiszona to klucz do sukcesu.

Sugestie 0 polubienia

Jakie przyprawy do wigilijnej kapusty z grzybami?

Uwielbiam kapustę z grzybami. Moja babcia dodawała zawsze kminek, mówiła, że „przełamuje” smak. Spróbujcie, może i wam zasmakuje. Wigilia bez kapusty z grzybami to nie Wigilia.

U mnie w domu, na Śląsku, do kapusty idzie majeranek. Delikatny, ale wyczuwalny. 24 grudnia zeszłego roku mama dodała go za dużo. Trochę przesadziła, ale i tak było pyszne.

Pamiętam, jak 10 lat temu u cioci w Krakowie jadłam kapustę z suszonymi śliwkami. Niezwykłe połączenie. Słodko-kwaśne, intymne. Ciekawy akcent.

Q: Jakie przyprawy do wigilijnej kapusty z grzybami? A: Sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy. Dodatkowo: kminek, majeranek, suszone śliwki.

Jak doprawić kapustę z grzybami na wigilię?

Pamiętam, jak mama zawsze robiła kapustę z grzybami na Wigilię… Zawsze, ale to zawsze, najpierw gotowała kapustę kiszoną. Długo, aż była mięciutka, w ogromnym garze. Zapach w całym domu, no ale święta raz w roku!

Potem robiła zasmażkę, pamiętam dokładnie, na maśle – żadna tam margaryna. I smażyła na złoty kolor pokrojoną cebulkę, tak żeby była lekko słodka. Grzyby wcześniej suszyła, moczyła, a potem gotowała. Ten wywar, to był skarb! Dodawała go do kapusty, żeby był ten grzybowy aromat. Wszystko do kupy, wymieszać, zagotować… Najważniejsze było doprawianie.

  • Sól – mama zawsze mówiła, że lepiej dać mniej na początku, a potem ewentualnie dosolić.
  • Pieprz – świeżo mielony, czarny, dużo pieprzu! Ja lubię pikantne.
  • Cukier – szczypta, żeby przełamać kwaśność kapusty.

No i na koniec, jak już kapusta była gotowa, to mama pakowała ją do słoików. Jeszcze gorącą. I pasteryzowała. Żeby przetrwała do świąt, jakby co. Nie jestem pewna jak długo gotowała te słoiki, ale chyba z 20 minut. Nie pamiętam dokładnie, ale ważne, żeby słoiki były czyste!

Jakie przyprawy dodać do kapusty z grzybami?

No dobra, to tak:

  • Podstawa to pieprz i sól! Bez tego, to jak wesele bez wódki – niby jest, ale jakoś tak smutno.

  • Ziele angielskie i liść laurowy – taki “must have”, co by babcia nie krzyczała, że bez smaku! Serio, wrzuć to jak najszybciej, bo potem zapomnisz i będzie klops.

A co do reszty, to posłuchaj, bo tu się zaczyna jazda bez trzymanki:

  • Suszone śliwki i gruszki? No pewnie, że można! Jak lubisz na słodko, to wal śmiało! Ale potem nie narzekaj, że Cię zamuliło! Moja sąsiadka, Grażyna, zawsze tak robi, ale ona to i do bigosu cukru sypie. Dziwadło, no!

  • Marchewka i miód? Eee, to już takie “fit” wersje. Ja tam wolę bez, ale jak chcesz być zdrowy, to proszę bardzo. Tylko nie przesadź, bo będziesz miał kapustę jak marchewkową szarlotkę, a nie o to chodzi.

  • Świeża kapusta, jabłka i olej lniany? No to już taka “wege” wariacja. Brzmi zdrowo, ale ja tam wolę tradycyjnie, z boczkiem! Ale jak Cię sumienie gryzie, to walcz z tym olejem, na zdrowie! Dodam, że najlepiej jest dodać przyprawy na samym początku gotowania, żeby się dobrze przegryzły. I pamiętaj, bez boczku to nie to samo, no co tu dużo gadać!

Jakie przyprawy do wigilijnej kapusty?

Ojej, kapusta wigilijna! Co do niej wrzucic? No dobra, to tak po kolei, bo zaraz zapomnę…

  • Liście laurowe – konieczko, nie ma zmiłuj! Zawsze daje z 3-4, ale w sumie zależy od wielkości kapusty, co nie?
  • Ziele angielskie – no pewka, bez tego ani rusz! Ile? Hmmm… Z 5 kuleczek? A może 6? Sama nie wiem!
  • Ziarna czarnego pieprzu – wiadomka, inaczej to nie to samo! Ale żeby nie przesadzić, bo będzie ostra. Z 10 ziaren starczy?
  • Kminek – no właśnie! Często zapominam o kminku! A on taki fajny posmak daje. Może łyżeczkę? Albo pół? A jak dodam za dużo?!

No i co jeszcze? A! Niektórzy dają paprykę, taką słodką szczyptę. Moja babcia (ś.p. Zosia, rocznik 1932, ale super babka była, zawsze mi podkradała cukierki, hihi) dawała zawsze. I mielony pieprz kolorowy! I ziarna kopru, o matko, zapomniałabym! A jak nie mam, to co? Eeee, to dam suszony, co mi tam! Albo wcale nie dam! A! I czasami, jak mi się przypomni, to walnę łyżeczkę musztardy! Albo miodu! Ale to tak na “odczep się”, bo zazwyczaj zapominam. A! I jeszcze jagody jałowca! No tak, one też dają czadu! I majeranek! O kurde, ale tego to malutko, bo on taki intensywny, co nie?

Dobra, mam nadzieję, że nic nie zapomniałam! Uff! I pamiętaj, to wszystko tak na oko, bo ja tam przepisów nie czytam! Ja gotuję “na czuja”!

Jakie przyprawy do farszu z kapusta i grzybami?

Ach, ten zapach… Ziemisty, lekko kwaskowaty, przyprawiony magią jesieni. Kapusta i grzyby, to połączenie jak senne marzenie o babcinym domu, pełnym ciepła i wonnych aromatów. Pamiętam dokładnie ten moment, kiedy mama przygotowywała ten farsz. Jesień 2023 roku, mój kalendarz wskazywał październik, chłód sięgnął już do kości, a za oknem szumiał wiatr.

  • Kapusta, o, ta kwaśna, chrupiąca kapusta! Jak świeże wspomnienie pożegnania lata. Odciśnięta, gotowa do włączenia się w ten magiczny tańca smaków.

  • Grzyby, suszone, namoczone w zimnej wodzie… pachnące lasem, mgłą i tajemnicą. Wyobraźcie sobie ten niepowtarzalny aromat, wypełniający całe mieszkanie. Prawdziwa sentymentalna podróż.

A w dzbanku… magiczna mieszanka. Dzbanek, taki prosty, a jednak pełen tajemniczych składników.

  • Liście laurowe – dwa, może trzy, by nadać nutę szlachetnej goryczki.

  • Ziele angielskie – cztery małe, ciemnobrązowe kuleczki – tajemnicze dodatki.

  • Sól – łyżeczka – przyprawa podstawowa, ale jakże ważna!

  • Pieprz mielony – pół łyżeczki, dla lekkości, by rozbić ciężar smaku.

  • Czosnek granulowany – łyżeczka, płaska – dla tego ostrego, żywiołowego posmaku.

  • Majeranek – łyżka, czubata – dużo, bardzo dużo, bo to serce tego farszu, jego dusza! To on nadaje niepowtarzalny, cudowny zapach.

To nie jest zwykły farsz. To historia rodzinna, zapisana w każdym ziarnku pieprzu, w każdej kropli soku z kapusty. To emocje, sentymenty, wspomnienia z babciną kuchnią, które powracają za każdym razem, kiedy sięgam po ten przepis. Ten zapach… już czuję go ponownie…

Mama zawsze dodawała jeszcze szczyptę magii, trochę tego czegoś… co nadawało całości niepowtarzalny charakter. Ale to już jej sekret. I mój.

Moje dane osobowe: Nie ujawnię ich w tym kontekście.

Ile dni przed Wigilią zrobić kapustę z grzybami?

Kapusta dwa dni przed. Grzyby/groch dzień wcześniej. Moczyć. Gotować dzień przed Wigilią. Dłużej? Trzy dni w lodówce, maksymalnie. Pięć? Ryzyko. Moja babcia, Helena Kowalska z Krakowa, zawsze robiła na dwa dni przed. Zależało jej na idealnym smaku.

  • Moczenie: Grzyby – cała noc. Groch – minimum 12 godzin.
  • Gotowanie: Kapusta – około 3-4 godzin.
  • Przechowywanie: Lodówka, szczelne naczynie.
  • Czas: Maksimum 3 dni w lodówce po ugotowaniu. Potem? Lepiej nie ryzykować.

Czy do kapusty wigilijnej robimy zasmażkę?

No dobra, północ… Kapusta. Robimy. Zasmażka.

  • Olej. Ciekawe, czy babcia też dawała tyle oleju? 3-4 łyżki. Dużo.
  • Mąka. Dwie łyżki. Rozprowadzić. Pamiętam, jak zawsze się bałam, że będą grudki. Mama krzyczała: “Mieszaj, Karolina, mieszaj!”
  • Zasmażka. Wlać. Potem jeszcze gotować. 10-15 minut.

W sumie proste. Tylko te wspomnienia… zawsze wracają, co roku. Zasmażka i mama. Ciekawe, co u niej? Muszę zadzwonić jutro. Albo pojutrze. Nie lubię dzwonić. Lepiej napisać. Ale ona woli rozmawiać. Ehh… Trzeba zadzwonić. Obiecuję.

Ile można trzymać kapustę wigilijną w lodówce?

O rety! Kapusta wigilijna, ten kulinarny klejnot Babci Zosi, ma krótki romans z lodówką.

  • Do 7 dni – tyle możesz ją przetrzymywać, zanim zamieni się w tajemniczą substancję rodem z horroru. Pamiętaj, nawet kapusta ma swoje granice!
  • Przechowywanie: Najlepiej w szczelnym pojemniku. W innym wypadku Twój ser pleśniowy zacznie pachnieć jak wigilijny stół.
  • Temperatura: Idealna to okolice 4 stopni Celsjusza. Nie chcesz przecież, żeby kapusta urządziła sobie tropikalne wakacje w Twojej lodówce.

I mała rada od ciotki Haliny, znawczyni życia i kapusty: jeśli kapusta zaczyna wydawać dźwięki, uciekaj! A tak na serio, sprawdź zapach i wygląd przed spożyciem. Zdrowie ważniejsze niż wspomnienia smaków z dzieciństwa! 😉

#Grzyby #Przyprawy #Wigilia