Jak gotować suszone grzyby do pierogów?

12 wyświetlenia

Gotowanie suszonych grzybów do pierogów jest proste: namocz je na noc, a następnie gotuj przez około godzinę, aż zmiękną. Odcedź, drobno posiekaj i dodaj do farszu z cebulą i przyprawami.

Sugestie 0 polubienia

Jak przygotować suszone grzyby do pierogów?

Okej, to ja ci powiem, jak ja robię te grzyby do pierogów, bo niby proste, ale… wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach.

Zazwyczaj suszone grzyby, te co mam od babci z lasu (zbierane gdzieś w okolicach Grójca, wrzesień 2022, mniam!) wrzucam do miski z wodą. Na całą noc, serio.

Potem to gotowanie… No dobra, godzina to trochę dużo, chyba że masz jakieś mega twarde. Ja sprawdzam, czy miękkie. Tak na oko, wiesz?

A potem? Siekam. Drobniutko. I duszę z cebulką. Zawsze dodaję trochę masła, bo… bo tak lubię. Smakuje wtedy lepiej. I przyprawiam solą, pieprzem, czasem majeranek dam. Co tam mam pod ręką. I co ważne – ta woda po moczeniu grzybów! Nie wylewam jej. Czasem dodaję trochę do farszu. Daje taki fajny, grzybowy posmak.

Taki mój patent. Sprawdzony od lat. Mama mnie nauczyła. I zawsze wychodzą pyszne.

Jak gotować suszone grzyby, żeby nie były gorzkie?

O rany, suszone grzyby… To zawsze była moja zmora! Pamiętam, jak babcia Helena (rocznik ’38) zawsze powtarzała, że sekret tkwi w… cebuli! I wiecie co? Miała rację.

No dobra, to tak:

  • Najpierw namaczam te grzyby. Zwykle zostawiam je w misce z wodą przez noc. Rano wyglądają jak takie napompowane gąbki. Fuuuj!
  • Potem, przed gotowaniem, odcedzam je i płuczę. Tak porządnie, żeby nie było żadnego piasku.
  • I tu wchodzi magia babci Heleny. Do garnka z wodą wrzucam pokrojoną cebulę (na ćwiartki, jak radziła babcia) i dwa liście laurowe. Naprawdę robią różnicę! Cebula niby wyciąga tę gorycz, a liść laurowy dodaje takiego… hm… leśnego aromatu.
  • Gotuję te grzyby w tej wodzie. Bez soli, bez niczego innego! One same w sobie mają już dużo smaku.

Pamiętam raz, jak zapomniałam o tej cebuli… Bleee, cała zupa poszła do kosza! Gorzka jak cholera!

Aha, jeszcze jedno. Gotuję je w czystej wodzie. Nowej wodzie. To też ważne, żeby nie było goryczy.

Dodatkowe info: Moja kuzynka Beata (z zawodu kucharka!) mi powiedziała, że można też dodać łyżkę octu, ale ja jakoś wolę ten sposób babci Heleny. Wydaje mi się taki bardziej naturalny.

Ile gotować suszone grzyby, żeby były miękkie?

Suszone grzyby. Minimum 2 godziny w wodzie. Można na noc.

Gotowanie? 50 minut. Miękkie.

Ważne: Czas zależy od grzyba. Borowiki? Dłużej. Kurki? Krócej. Eksperymentuj.

  • Rodzaj grzyba: To klucz. Sprawdź. Moja babcia, Helena Nowak, zawsze tak robiła.
  • Stan grzybów: Suche, kruche? Dłużej. Trochę wilgotne? Krócej.
  • Temperatura wody: Wrząca? Szybciej. Zimna? Dłużej.

Podsumowanie: 50 minut to minimum. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Trujące grzyby? Nie ryzykuj. Jedz tylko sprawdzone. Zawsze.


Dodatkowe informacje, które mogą mieć znaczenie:

  • Helena Nowak, moja babcia, zawsze dodawała do wody odrobinę soli. Mówiła, że to “wypłukuje z nich zielsko”. Nie wiem, czy to prawda.
  • Grzyby po ugotowaniu mogą zmienić kolor. To normalne. Nie panikuj.
  • Przechowywanie ugotowanych grzybów? Lodówka. Maksymalnie 2 dni. To żelazna zasada.

Dlaczego wodą z grzybów suszonych jest gorzka?

Kurcze, gorzkie grzyby! Zawsze mnie to wkurzało. 2024 rok, a ja nadal się na tym łapię. Dlaczego? No właśnie! Przechowywanie. Tak, tak, szczelnie! Ale co konkretnie? Wilgoć pewnie, pleśń? A może coś jeszcze?

Lista rzeczy, które mogły się stać:

  • Zbyt wilgotne miejsce. Przecież nie trzymam ich w mokrym ręczniku! Ale może gdzieś tam wilgoć się dostawała… Hmmm…
  • Zła jakość grzybów. Może kupiłem je od jakiegoś dziadka z rynku i były już zepsute. No tak, ten dziadek z wąsami.
  • Zbyt długi czas przechowywania. No tak, leżały w szafce od września 2023. Moja wina, zapomniałem o nich.

Punkty do rozważenia:

  1. Temperatura. Może za ciepło? Szafka nad piekarnikiem… Nie, to nie to.
  2. Opakowanie. Ten papierowy woreczek… beznadzieja. Trzeba kupić coś szczelnego. Plastikowe pojemniki, szczelne słoiki.
  3. Rodzaj grzybów. Może niektóre gatunki są po prostu bardziej podatne na goryczkę? Trzeba sprawdzić!

Podsumowując: gorzki smak wody po suszonych grzybach to zazwyczaj wina złego przechowywania: wilgoć, zbyt długi czas, złe opakowanie. To moje przypuszczenia, ale zawsze tak jest! Wiem to z autopsji… aż mnie wzdęło od tego wszystkiego… Teraz już wiem, muszę być bardziej uważny!

Dodatkowe info: Znalazłem kiedyś artykuł, że szczególnie borowiki są podatne na to zjawisko. Może to kwestia ich struktury? Muszę poszukać więcej informacji na ten temat. A może to kwestia jak je suszyłem? Za wolno? Za szybko?

Czy suszone grzyby należy zalać wrzątkiem?

Oj, grzyby, grzyby… temat rzeka! Z wrzątkiem to jak z operacją plastyczną – niby ma pomóc, a częściej szkodzi. Suszone grzyby traktujemy letnią przegotowaną wodą. No, chyba że chcemy zrobić coś na kształt grzybowego cementu budowlanego.

  • Wrzątek? To zło! Wyciągnie z grzybków wszystko, co dobre, zostawiając je twarde i bez smaku. Będą smakować jak karton z aromatem starych skarpet. Aromat też ucieknie, niczym Zbyszek Tucholski na widok rachunku za prąd.
  • Letnia woda to klucz. Powoli, delikatnie – tak jak szepcze się komplementy ukochanej teściowej (żartuję, oczywiście!). Woda powinna być przegotowana, ale już przestudzona, taka “letnia depresja”.
  • Po co to moczenie? Żeby grzyby odzyskały dawną świetność! Nabrzmiały, zmiękły i oddały ten cudowny, leśny aromat, który zamieni każdą zupę w arcydzieło na miarę “Mona Lisy”, tylko smaczniejszą.

Pamiętajcie, grzyby to dary lasu, a nie ofiary wrzątku! A jeśli ktoś uparcie twierdzi, że wrzątek jest lepszy, zaproponuj mu eksperyment – niech zaleje wrzątkiem swoje ulubione ciasto. Efekt będzie równie… ciekawy.

Dodatkowe info? A proszę bardzo! Moczenie grzybów to nie tylko kwestia smaku, ale i zdrowia. Długie moczenie w chłodnej wodzie pomaga pozbyć się ewentualnych zanieczyszczeń i resztek leśnych owadów, które mogły się przyczaić w zakamarkach grzyba. Ble!

Czy suszone grzyby po namoczeniu trzeba gotować?

Po namoczeniu suszone grzyby należy gotować, ale w świeżej wodzie! Ta, w której się moczyły, traci swoje walory. Czas gotowania? To zależy, ale tak koło 15-30 minut… Zależy od gatunku i, no wiesz, od rozmiaru.

Wiadomo, gotowanie to niby prosta sprawa, ale ma swoje niuanse. To jak z życiem – pozornie proste, a kryje w sobie wiele tajemnic.

Kilka porad na start:

  • Czas gotowania: Orientacyjnie 15-30 minut. Sprawdź, czy są miękkie.
  • Woda: Zawsze świeża!
  • Gatunek: Różne gatunki, różny czas gotowania. Podgrzybki inaczej niż borowiki, proste.

No i pamiętaj, nie zapomnij o soli! A, no i ja, Jan Kowalski, tak to robię od lat. Zawsze wychodzi. Prawie.

Czy grzyby gotować w tej samej wodzie, co się moczyła?

Nie.

Grzyby gotuje się w świeżej wodzie. Woda po moczeniu, nawet czysta, zawiera substancje, które mogą być niepożądane. Zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć. Moja babcia, Zofia Nowak, zawsze tak robiła. To 70 lat doświadczenia.

Lista potraw, gdzie wykorzystanie wody po moczeniu grzybów jest niezalecane:

  • Zupy
  • Sosy
  • Dania z delikatnymi smakami

Punkty kluczowe:

  • Higiena – priorytet. Czysta woda po moczeniu nie gwarantuje braku szkodliwych substancji.
  • Smak – subtelna różnica. Świeża woda podkreśla smak grzybów.
  • Tradycja – sprawdzone metody. Generacje kucharzy potwierdzają – świeża woda jest najlepsza.

Woda po moczeniu grzybów nadaje się jedynie do podlewania roślin. Nie ryzykuj. Prostota często jest najlepsza. Zofia Nowak. 2024.

#Gotowanie #Pierogi #Suszone Grzyby