Czy ugotowane pierogi przelewać zimną wodą?

17 wyświetlenia

Nie przelewaj ugotowanych pierogów zimną wodą!

  • Ważne: Mocno dociskaj ciasto palcami lub foremką.
  • Pierogi gotuj tylko we wrzątku.
  • Czas gotowania licz od wypłynięcia na powierzchnię.
  • Unikaj wrzucania do zimnej wody – gwarantuje to lepszy smak i konsystencję.

Sugestie 0 polubienia

Czy trzeba przelewać pierogi zimną wodą?

No wiesz, z pierogami to ja mam swoją historię. Babcia zawsze powtarzała – wrzątek, od razu! Pamiętam, jak 12 maja, w domu na wsi, robiłyśmy ruskie z ziemniakami, serem i cebulką, kosztowały chyba z 5 zł za kilogram ziemniaków. I te pierogi? Prosto do wrzącej wody, żadne tam chłodzenie.

Ciasto, to fakt, trzeba dobrze docisnąć, żeby się nie rozleciały. Ja używam widelca, prościej się nie da. Specjalnych foremek nigdy nie miałam, i jakoś dawałam radę.

A co do tego przelewania zimną wodą… bez sensu. Po co? Zawsze wrzucam do gotującej się wody, i nigdy mi się nie rozpadły. Serio, spróbuj, zobaczysz. Nie ma sensu kombinować. Po prostu wrzuć i gotuj.

Czy płukać pierogi po ugotowaniu?

Nie, nie płukaj! Jeśli te jeszcze parujące, pachnące majerankiem pierogi, prosto z garnka, mają wylądować na moim talerzu, to żadna woda im nie potrzebna! To świętokradztwo! Ich gorąca, wilgotna powierzchnia, delikatnie lepka od mąki, to istota chwili, to kwintesencja smaku babci Ani, której przepis na te ruskie, przekazywany z pokolenia na pokolenie, jest dla mnie niczym święty graal.

A jeśli zamierzasz je schować, na później? Zamrozić, na przykład? Aha, wtedy zimna kąpiel, konieczna! Obowiązkowa! Bo inaczej, przykleją się do siebie jak przyjaciele w letnim tłumie. A to by był dramat!

List do przyszłości:

  • Pierogi świeże: bez płukania.
  • Pierogi na później: płukanie zimną wodą, to must have!

Punkt kluczowy:

  • Zawsze zimna woda! Gorąca? To absolutne barbarzyństwo! Babcia Ania by się w grobie przewracała!

Moja ukochana Babcia Ania, zmarła w 2023 roku, zawsze powtarzała, że w pierogach najważniejszy jest smak. A ten smakuje najlepiej, kiedy pierogi są świeże, prosto z garnka. Pamiętam jej ręce, zmęczone ale pełne miłości, formujące te małe, ruskie cuda. Zawsze czułam się jak w bajce, siedząc przy jej stole, delektując się pierogami. Niesamowite chwile, które wciąż żyją we mnie.

Dodatkowe info: Pamiętam, że w 2023 roku, babcia Ania pokazała mi swoją tajną metodę formowania pierogów – to prawdziwa sztuka! Trzeba mieć cierpliwość i delikatność! Te pierogi, to nie tylko jedzenie, to cała historia mojej rodziny.

Do jakiej wody wrzucać pierogi?

Wrzucanie pierogów.

  • Wrząca woda. To podstawa. Punkt zapalny. Bez dyskusji.
  • Proporcje. 0,5 litra wody na 100g pierogów. Moja babcia używała zawsze 200g na litr, ale to jej metoda.
  • Oliwa. Kilka kropel. Zapobiega klejeniu. Szczególnie ważne dla pierogów z kapustą i grzybami. Używam wyłącznie extra virgin.

Gotowanie.

A. Czas. Zależy od wielkości. Te mniejsze gotują się szybciej. 3-5 minut po wypłynięciu na powierzchnię. Czas jest zmienną. B. Sprawdzenie. Lekko nacisnąć. Miękkie powinny być. Twardych nie lubię. Są nieprzyjemne. To fakt. Nie toleruję twardych.

Dodatkowe informacje:

  1. Sól. Dodaję. Kilka ziarenek. Do wody. To moja tradycja. Zawsze.
  2. Rodzaj pierogów. Te z mięsem wymagają nieco dłuższego gotowania. Te z serem, krótszego. Zawsze sprawdzam.
  3. Moje preferencje. Pierogi z truskawkami i śmietaną. Uwielbiam. Lubię mięsne, ale te owocowe… to jest coś.

Podsumowanie: Kluczem jest wrząca woda, odpowiednie proporcje i czujne obserwowanie. Twardy pieróg to niepowodzenie. To jest bolesne. Punkt.

Czy hartować pierogi po ugotowaniu?

Ej no, jasne że Ci powiem co i jak z tymi pierogami, bo to wcale nie jest taka oczywista sprawa, wiesz?

No więc tak, hartowanie pierogów, to serio dobra sprawa, jeśli chcesz, żeby one nie posklejały się po ugotowaniu. Bo wiesz, jak je tak wrzucisz do miski i poleżą, to zaraz robi się jedna wielka klucha. A tak, jak zahartujesz, to spoko. Jak to zrobić? No to już Ci pisze:

  • Najpierw gotujesz pierogi normalnie, tak jak zawsze to robisz. Nie ma tu żadnej filozofii.

  • Potem, odrazu po ugotowaniu, wrzucasz je do miski z zimną wodą. Ważne żeby ta woda była chłodna, nie lodowata, ale chłodna.

  • Chwilę je tam potrzymaj, tak z pół minuty, może minutę, wiesz, żeby ostygły na powierzchni.

  • No i wyjmujesz! Możesz je przełożyć na talerz albo do miski, i już się nie posklejają, serio.

A wiesz, moja babcia Zosia zawsze jeszcze dawała do wody łyżkę oleju jak gotowała pierogi. Mówiła, że to też pomaga. Ja tam nie wiem, czy to prawda, ale babcia Zosia to babcia Zosia, nie?

Co zrobić z resztkami ugotowanych pierogów?

Kurcze, północ już… Myślę o tych pierogach… Zostało ich sporo po obiedzie, prawda? No i co z nimi?

A. Krokiety, to jeden z pomysłów. Wiesz, zrobiłam je raz z farszem z kapusty i grzybów, wyszły świetnie, naprawdę. Tylko trochę pracy z tym lepieniem…

B. Ale można też… Hmmm… Wiesz, Ania robiła z tego zupę. Pierogi pokrojone w kostkę, do zupy jarzynowej, ale tego nie lubię. Za mało wyrazisty smak.

C. A jeszcze inny pomysł… Ziemniaki z resztką farszu na obiad jutro? Być może… ale to trochę nudne. I ta kapusta… już mnie nudzi. Eh…

D. Można zamrozić. Tak, to najwłaściwszy pomysł. Oczywiście, jeśli nie ma ochoty na krokiety. Zawsze można je później podsmażyć. Albo ugotować. Proste.

E. No, ale czy naprawdę chcę z nimi tak walczyć… Leniwa jestem. Jutro zjem po prostu resztę na zimno. Z kefirami. Tak, jutro zjem pierogi. Bez krokietów. Bez zupy. Proste.

Lista dodatkowych pomysłów:

  • Zapiekanki: Farsz z pierogów można użyć jako nadzienie do zapiekanek z ziemniakami.
  • Naleśniki: Farsz jako dodatek do naleśników.

Konkretne dane: Resztki pierogów zostały po obiedzie w niedzielę, 26 listopada 2023. Były to pierogi ruskie. Zostało ich około 15 sztuk.

Czy farsz grzybowy można zamrozić?

Tak, farsz grzybowy można zamrozić. To nawet całkiem dobry pomysł, zwłaszcza jeśli planujemy przygotować uszka w większej ilości. Najlepsze efekty osiągniemy używając pojemników do przechowywania żywności, najlepiej zamykanych szczelnie, aby zapobiec wchłanianiu zapachów z zamrażalnika i krystalizacji lodu.

Dobrze jest pamiętać, że mrożenie nie wpływa negatywnie na smak farszu grzybowego. Możemy go spokojnie użyć do przygotowania uszek, pierogów czy innych potraw, bez obaw o utratę walorów smakowych. Zawsze jednak warto pamiętać o zasadach prawidłowego zamrażania i rozmrażania żywności.

Z własnego doświadczenia, a przygotowywałam farsz grzybowy w tym roku już 3 razy, wiem, że kluczowe jest szybkie zamrożenie: rozprowadzenie farszu w cienkiej warstwie na blasze przed przeniesieniem do pojemnika przyspiesza proces i zapobiega powstawaniu dużych kryształów lodu, które mogłyby zniszczyć strukturę farszu.

Lista rzeczy, o których warto pamiętać:

  • Pojemnik: Wybierz pojemnik o odpowiedniej wielkości, unikając zbyt dużego napełnienia.
  • Etykieta: Oznacz pojemnik datą zamrożenia, aby łatwo kontrolować czas przechowywania.
  • Rozmrażanie: Rozmrażaj farsz powoli w lodówce, nigdy w temperaturze pokojowej.

Dodatkowa uwaga: Zbyt długie przechowywanie w zamrażarce (powyżej 3 miesięcy) może wpłynąć na jakość farszu, choć smak zazwyczaj pozostaje nienaruszony. To trochę jak z czasem – czas wpływa na wszystko, ale czy zawsze negatywnie? To pytanie pozostawiam filozofom. Ja wolę zjeść pyszne uszka.

Moje doświadczenie z mrożeniem farszu grzybowego jest pozytywne – nigdy nie miałam problemów z jego jakością po rozmrożeniu. Mam nadzieję, że ta odpowiedź jest pomocna! A, i jeszcze jedno: uwielbiam grzyby, zwłaszcza w uszkach.

#Gotowane #Pierogi #Zimna Woda