Czy do bigosu można dodać surowy boczek?
Tak, do bigosu można dodać surowy boczek. W klasycznym przepisie często pojawia się zarówno surowy, jak i wędzony boczek. Wpływa on na smak i aromat potrawy, nadając mu głębię. Kluczem jest odpowiednie długie gotowanie, aby boczek się dobrze rozpuścił i uwolnił swój tłuszcz. Twój bigos z samą kiszoną kapustą i różnorodnym mięsem, w tym surowym boczkiem, brzmi pysznie!
Czy dodanie surowego boczku do bigosu jest bezpieczne?
Bigos…och, bigos. Pamiętam jak babcia robiła go na święta. Cały dom pachniał! A ten jej sekretny składnik – surowy boczek. Dziś sam tak robię. No dobra, może nie dokładnie tak samo jak babcia, ale surowy boczek ląduje w moim garze obowiązkowo. Dlaczego? Daje taki… głęboki, mięsny smak. Nie wiem, jak to inaczej opisać.
Czy to bezpieczne? No wiesz, wszystko zależy. Ja zawsze kupuję boczek u sprawdzonego rzeźnika. Taki z małej, lokalnej masarni. Mam pewność, że mięso jest świeże i dobrej jakości. Gotuję bigos dłuuugo, więc te bakterie chyba mają małe szanse na przeżycie, no nie?
Zawsze zastanawiam się, czy nie przesadzam z tym boczkiem. Ostatnio, 14 listopada, jak robiłem ten duży garnek bigosu na urodziny, to chyba dałem z 400 gram surowego. Cena – coś koło 15 zł. Ale wiesz co? Goście się zajadali, nikt nie narzekał. Więc chyba jest git.
Wiesz, dla mnie bigos bez surowego boczku to jak pizza bez sera. Może i da się zjeść, ale to już nie to samo. No i ten zapach… po prostu magia.
Czy do bigosu dodaje się boczek wędzony?
No wiesz… Bigos… tak późno o tym myślę… Dziwne.
-
Tak, dodaje się boczek wędzony. Ale nie tylko. To bardziej skomplikowane niż się wydaje. Pamiętam, jak babcia robiła… Właściwie to w tym roku robiła w październiku, a nie w listopadzie jak zwykle. Nie wiem czemu.
-
Najpierw boczek parzony. Kroję go w kostkę, tak jak zawsze. Na patelnię, po mięsie. To ważne, żeby wytopić z niego tłuszcz. Potem cebula, pięć minut, a na końcu boczek surowy, wędzony, też w kostce. Ona zawsze tak robiła. I ten zapach… eh…
-
Ale wiesz… Babcia nie używała przepisów. Robiła na oko. Zawsze inaczej. Czasem więcej kapusty, czasem mniej mięsa. Zależy od tego, co akurat w spiżarni miała. To jest właśnie sekret. Nie ma jednego, prawidłowego przepisu na bigos. To jest coś… rodzinnego.
-
W tym roku dodała jeszcze kiełbasę myśliwską. Zrobiła go na urodziny mojego brata, Michała, 27 października. Zawsze robi bigos na urodziny. Pamiętam jak kiedyś… nie, to już inna historia.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.