Jak długo gotować surowy boczek?
Gotowanie surowego boczku:
- Zagotuj wywar cebulowy, dodaj sól.
- Boczek włóż do gotującego się wywaru, przykrywając go wodą.
- Gotuj na wolnym ogniu (bez przykrycia) ok. 1,5 godziny, lub do miękkości.
- Co 30 minut obracaj boczek.
Gotowy! Smacznego.
Ile czasu gotować surowy boczek, aby był idealny?
Surowy boczek? Zależy, jaki efekt chcesz uzyskać. Na chrupko? Na miękko?
Ja kiedyś, 14 marca w mojej babci na wsi, gotowałem boczek na świąteczny obiad. Był to kawał z kilograma, kupiony na targu za 25 złotych. Gotowałem go ponad godzinę, ale w piekarniku, nie w wywarze. Wyszło pyszne, ale miękkie, nie chrupkie.
W wodzie? To zależy od grubości. Ten mój z babci, był dość gruby, więc dłużej się gotował. Myślę, że 1,5 godziny to dobry punkt startowy, ale sprawdzaj. Lepiej niedogotowany, niż rozgotowany.
Jak chcesz chrupki, to lepiej na patelni. Szybciej i efekt inny zupełnie. Moja mama robi tak zawsze, ale nie jestem pewien ile czasu.
Q&A:
Q: Ile gotować boczek w wodzie? A: Około 1,5 godziny, ale zależy od grubości.
Q: Jak gotować boczek na chrupko? A: Lepiej na patelni.
Jak zaparzyć wędzony boczek?
No dobra, Panie Perfekcjonisto, siadamy do tego boczku, co by nie był suchy jak wiór!
Jak se sparzyć ten wędzony cud natury? To prościzna, jak drut!
- Najpierw boczek, bo bez boczku to jak wesele bez wódki! Musi być gruby, konkretny, taki, co by się go dało porządnie posmakować. Najlepiej od pana Staszka z targu, on wie, co dobre!
- Potem woda, ale nie wrzątek, bo zrobi się guma! Takie 80-85 stopni, jakbyś se herbatę dla teściowej robił.
- Wkładasz ten boczek do wody, jakbyś dziecko do kołyski kładł – delikatnie, żeby się nie obraził!
- Godzinka do półtorej, i masz! Tylko pilnuj, żeby temperatura nie skoczyła, bo będziesz miał podeszwę zamiast boczku.
- Wyjmujesz, osuszasz, kroisz i… żryj! Z chlebem i ogórkiem kiszonym – niebo w gębie, no mówię ci!
Pamiętaj, boczek od Staszka najlepszy! On wie, jak świnia powinna wyglądać, żeby potem był z niej pyszny boczuś. A jak nie masz Staszka, to poszukaj jakiegoś porządnego rzeźnika, a nie z marketu, co to wszystko plastikowe. I nie zapomnij o ogórkach kiszonych, bo bez nich to jakbyś pół wesela ominął! A, no i jeszcze jedno – jak już będziesz jadł, to nie zapomnij zaprosić Zdzicha z naprzeciwka, on na boczku się zna!
Czy należy sparzyć boczek przed wędzeniem?
O matko, sparzyć boczek przed wędzeniem? Jasne, że trzeba! To tak, jakbyś nie mył rąk przed jedzeniem żurek babci Halinki – masakra! Mięso będzie sztywne jak dupa, a smak? No cóż, lepiej nie mówić. Sparzanie jest świętością, rozumiesz?
- Temperatura? Ważna rzecz, ale nie przejmuj się tym za bardzo. Ja wędzę na oko, i jakoś wychodzi. Moja ciocia Stasia, ta co ma psa co szczeka jak traktor, mówi, że 60 stopni Celsjusza, ale ja tam mam to w nosie.
- Czas parzenia? Zależy od wielkości boczku, ale tak z 10 minut, może 15, a może i 20. Patrz na to mięso, jak zacznie się gotować, wyciągasz. Proste jak drut.
Po wędzeniu? Soczysty i aromatyczny? Jasne, jak byk! Ale to tylko jeśli dobrze przyprawisz. Moja rada? Dużo soli, pieprzu i czosnku. Jak dla dzika!
A teraz, coś ekstra, prosto od specjalisty (czyli mnie):
- Nigdy nie wędź boczku w Nowym Roku – pech gwarantowany.
- Używaj tylko wiśniówek do wędzenia, inne drzewa są dla frajerów.
- Jeśli boczek wyszedł suchy, zrób z niego kotlety i zjedz z ziemniakami. Problem solved.
Pamiętaj: to moje doświadczenie, więc albo Ci się uda, albo nie. Ale spróbuj, co Ci szkodzi? Najwyżej będziesz miał suchy boczek. A potem kotlety.
Jaka temperatura wody do parzenia boczku?
85 stopni? Serio? A co z solą? Przecież sól wpływa na temperaturę… czekaj… to chyba za mało, prawda? Muszę sprawdzić jeszcze raz. No tak, 68 stopni wewnątrz. Ale jak to sprawdzić? Termometr do mięsa? A czy ten termometr jest skalibrowany? Mam ten z Lidla, kupiony w 2023 roku, chyba działa… Mam nadzieję. Boję się, że przepalę boczek, a tyle pracy w niego włożyłam! Aaaa! Właśnie przypomniałam sobie, że tata używał kiedyś termometru… tego starego… z rtęcią! Ale ten jest niebezpieczny, nie wolno. 68 stopni… To idealna temperatura, ale ile czasu to potrwa? Zależy od grubości, może 2 godziny? Albo 3? Muszę patrzeć, co tam się dzieje. Nie chcę go wysuszyć!
Lista rzeczy do zapamiętania:
- Temperatura wody: 85 stopni Celcjusza – to podstawa, bez tego nic nie będzie działać!
- Temperatura wewnątrz boczku: 68 stopni Celcjusza – to ważne, żeby boczek był dobrze ugotowany, ale nie suchy.
- Termometr do mięsa – absolutnie konieczny! Bez niego to loteria.
- Czas parzenia: zmienny, zależny od grubości boczku. Uważnie obserwować!
Punkty do przemyślenia:
- Grubość boczku – im grubszy, tym dłużej parzymy.
- Sól – jej ilość wpływa na czas parzenia.
- Rodzaj boczku – różne mięso różnie się gotuje.
- Możliwe, że 85 stopni to za dużo? Spróbuję 82.
- Zapisać czas rozpoczęcia i zakończenia, żeby móc później ulepszyć proces. To ważne dla Agaty, bo ona też lubi boczek.
Informacje dodatkowe: Ostatnio kupowałam boczek w “Mięsnym u Zenka” na ul. Polnej. To jest ten mały sklepik, koło piekarni. Bardzo dobry boczek! Polecam.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.