Kiedy nie dostanie się kredytu?
Kredyt może zostać odrzucony z kilku powodów:
- Niskie dochody: Główny powód odmowy. Upewnij się, że Twoje zarobki są wystarczające.
- Zła historia kredytowa: Zaległości i niespłacone pożyczki znacznie utrudniają uzyskanie kredytu.
- Wysokie zadłużenie: Duża liczba zobowiązań finansowych zmniejsza szansę na pozytywną decyzję.
Przygotowanie odpowiednich dokumentów i poprawienie swojej sytuacji finansowej zwiększa szanse na uzyskanie kredytu. Przed złożeniem wniosku sprawdź swoją zdolność kredytową.
Kiedy odmówią kredytu?
Kiedy bank mówi “nie” na kredyt? Oj, to bywa bolesne. Z własnego doświadczenia wiem, że to jak kubeł zimnej wody. Pamietam jak składałem wniosek o kredyt na mieszkanie w Krakowie, w 2018 roku, grudzień.
Dochody to często problem numer jeden. 33% odrzuceń przez to! Potem zła historia kredytowa – 23%… Mnie na szczęście to nie dotyczyło.
Zbyt dużo długów? To też przeszkadza, aż 19% przypadków! Pamiętam, jak kolega narzekał, że ma za dużo kart kredytowych.
Sprawdz swoje finanse przed wizytą w banku. Lepiej dmuchać na zimne, co nie? Inaczej nici z marzeń o własnym “M”.
Kiedy można nie dostać kredytu?
Ciemno już. Tak myślę o tym kredycie… ech. Nie jest łatwo.
- Zdolność kredytowa. Najważniejsze chyba. Zarobki za małe, na umowę zlecenie… albo długi już jakieś. Ja na przykład… mam ten kredyt na samochód jeszcze. Ciągnie się.
Kolejny punkt… nieruchomość. Z mieszkaniem po babci… sama nie wiem, czy z papierami wszystko ok. Tata coś tam mówił, że… no, sama nie wiem. Trzeba by sprawdzić. Znowu jutro dzwonić…
- Historia kredytowa. O, to też ważne. Raz spóźniłam się z ratą… przez ten wyjazd… do Zakopanego, pamiętam. No i… wisi to teraz nade mną jak… jak ten miecz Damoklesa. Chyba. A może to nie tak się mówi? Eh… nieważne.
Jeszcze… bank może się czepić wartości. Mówili, że mieszkanie za drogie. Że oni wyceniają inaczej. No i… co ja mam zrobić? Cena rynkowa przecież. Ech…
Sama nie wiem. Spać chyba pójdę. Jutro zadzwonię do pani Kasi z banku. Może coś poradzi. Chociaż… wątpię. Jest 2023 rok… wszystko drogie. Kredyty też… a ja… no właśnie. Ech. Zgaszę światło. Dobranoc.
Jakie warunki trzeba spełnić, aby dostać kredyt?
Kurczę, kredyt… Wiesz, to nie jest takie proste. Trzeba mieć kasę, oczywiste. Ale nie tylko. Co tam jeszcze?
-
Zdolność kredytowa, to podstawa! Stałe dochody, żadnych długów, no wiesz, żeby bank widział, że odda się kasę. W tym roku zarabiam 4500 zł netto, czy to wystarczy? Hmmm…
-
Historia w BIK – czysta! Nigdy nie miałam problemów z płatnościami. To kluczowe, prawda?
-
Dokumenty. Dowód osobisty, zaświadczenie o zarobkach, wyciągi z konta. Z tym nie ma żartów. Muszę znaleźć wszystkie te papiery. Gdzie ja je schowałam? Pół godziny szukania…
-
Wiek. Oczywiście! Muszę mieć 18 lat, to logiczne. A to już mam dawno. A zamieszkanie? Trzeba mieć adres, żeby bank wiedział, gdzie szukać, gdyby coś. Jasne.
-
Zabezpieczenie. To zależy od kredytu, czy hipoteka, czy coś innego. Na mieszkanie? Hipoteka raczej. Na samochód? Pewnie inny zabezpieczenia. Nie pamiętam, ale coś było.
A jeszcze jakieś warunki? No pewnie! Minimalna kwota dochodu. Ile to jest? Zależy od banku i od tego, ile chcemy pożyczyć. Ja potrzebuję na remont łazienki, tak z 10 tysięcy. Czy to za dużo? Trzeba sprawdzić w kilku bankach. Może w PKO? Czy w mBanku? A może w ING? Boże, ile tego jest!
Lista dokumentów:
- Dowód osobisty.
- Zaświadczenie o zarobkach z 2024 roku.
- Wyciągi z konta za ostatnie 3 miesiące.
- Potwierdzenie adresu zamieszkania.
Ważne: Szczegółowe warunki zależą od banku i rodzaju kredytu. Lepiej dopytać w kilku. To pewne.
Jakie są wymogi do kredytu?
No wiesz… kredyt… to tak… wiesz… 2023 rok, a ja nadal z tym walczę. Ciągle myślę o tym, jak to wszystko załatwić.
Lista wymagań, ehh… jak to w życiu bywa, zawsze jest ich więcej niż się spodziewamy.
- Wiek: 18 lat, przynajmniej, to jasne. Nie jestem nawet blisko trzydziestki. Jeszcze.
- Pełna zdolność do czynności prawnych: to chyba jasne? Nie wiem, czy to ktoś sprawdza, ale trzeba chyba… tak, żeby się nie narobiło kłopotów.
- BIK: O, BIK… to cała historia. Moja historia… nie jest idealna, wiesz? Czasem mam wrażenie, że to mnie sądzi, a nie bank. Te wszystkie sprawy… nie wiem, czy przejść przez to znowu.
- Zdolność kredytowa: aha… to jest to główne. Ile zarabiam, ile wydatkuję… wszystko na papierze. Jak w jakiejś grze. I muszę wygrać. Dla mnie. Dla… rodziny.
- Wniosek: papierologia. Ton papierów. Formularze. Druczki. Zawsze zapominam o jakimś haczyku. Zawsze jest coś.
A potem? Potem czekanie… i modlitwa. Nie lubię czekać. Nie lubię niepewności. Wiesz… to nie łatwe. Zawsze się boję, że znowu się nie uda. Że znowu to odrzucą. Już raz się tak stało… w 2022 roku… To było… trudne. Potrzebowałem tego kredytu… bardzo.
A… jeszcze coś. Zapomniałem. Trzeba mieć dokument tożsamości. Jasne. To przecież oczywiste. Ale naprawdę. Przepraszam. Przepraszam za te wszystkie błędy. W nocy trudniej się myśli.
Ile trzeba mieć dochodu, żeby dostać kredyt?
Ciemno już. Telefon świeci. Myślę o tym kredycie… 800 tysięcy. Dużo.
- Dochód: No właśnie, 12 tysięcy na miesiąc, tak mówią. Na rodzinę, nie na osobę. My z Kasią… daleko nam.
- Rata: Połowa zarobków na ratę. Sześć tysięcy… aż tyle. A gdzie życie? Gdzie wakacje z dziećmi, kino? Ech…
- 2024: Ten rok… taki jakiś… niepewny. Inflacja. Wszystko drogie. A my o kredycie myślimy.
Ja w firmie ledwo 4 tysiące wyciągam. Kasia… no też podobnie, z jej pracą w szkole. Razem… osiem. Brakuje. Cztery tysiące brakuje. Dużo. Może jakbym… zmienił pracę? Ale co potem? Stres. Nowi ludzie. Nie wiem.
W sumie to mama mówiła, że może nam pomóc. Trochę dołożyć. Ale nie chcę jej obciążać. Starsi ludzie. Mają swoje wydatki. Leki, opłaty… trudno.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.