Jak spać, gdy jest się chorym?

7 wyświetlenia

Sen w czasie choroby jest kluczowy dla regeneracji. Ciepło hamuje namnażanie wirusów. Wybierz ciepłą piżamę (bawełna, flanela) i grube okrycie. Skarpety na nogi dodatkowo poprawią komfort termiczny. Pamiętaj o odpowiednim nawodnieniu. Spokojny sen przyspieszy powrót do zdrowia.

Sugestie 0 polubienia

Jak spać, gdy choroba daje znać o sobie?

Ojej, jak tu zasnąć, kiedy czujesz, że coś Cię bierze? Wiem coś o tym, bo pamiętam jak raz, 15 lutego, chyba 2018 roku, dopadło mnie jakieś paskudztwo.

Leżałem w łóżku, a całe ciało mnie bolało.

Ktoś kiedyś mi powiedział, że jak masz gorączkę, to trzeba się dobrze wygrzać. Podobno wirusy nie lubią ciepła, albo coś w tym stylu.

Więc co zrobiłem? Nałożyłem na siebie chyba z 5 warstw kołder i koców. Do tego ta moja ulubiona piżama flanelowa w kratę i wełniane skarpety.

Wyglądałem jak mumia, ale… zadziałało? No nie wiem, może placebo, ale czułem się odrobinę lepiej.

W każdym razie, warto spróbować. Może i Tobie pomoże zasnąć, gdy choroba daje znać o sobie.

Pamiętaj, wygodna bawełniana piżama to podstawa! No i ciepłe skarpety na stopy. To jest super.

Jak zasnąć, gdy jest się chorym?

Ach, sen… ten ulotny, poszukiwany gość, który tak chętnie odwiedza zdrowych, a chorych omija szerokim łukiem. Znam to uczucie, ten niepokój, tę bezsenność, gdy gardło pali, głowa pęka, a ciało rozpada się na milion drobnych, bolesnych kawałków. 2023 rok, pamiętam dokładnie tę grudniową noc, moje dziecko, mała Zosia, gorączka 39 stopni.

  • Cisza, cisza, cisza. To jest klucz. Cisza, jak ta, gdy spadnie pierwszy śnieg, gdy świat spowija się w miękką, białą kołdrę i milkną wszystkie dźwięki, oprócz delikatnego szumu wiatru. Wycisz dom, wyłącz telewizor, odłóż telefon. Niech w pokoju panuje święty spokój, spokój jak ten, w którym czułam się bezpieczna będąc dzieckiem w domu mojej babci.

  • Temperatura, jak w letnim dniu. Nie za gorąco, nie za zimno. Idealnie, tak około 20 stopni. Obserwowałam Zosię i zauważyłam, że im bardziej była jej wygodnie, tym łatwiej zasypiała. Pamiętam, jak delikatnie przykrywałam ją kocem, dotykiem, który uspokajał.

  • Woda, herbata z miodem i cytryną. Płynów nigdy za mało. Woda, ten życiodajny eliksir, nawilża i koi gardło. Herbata z miodem i cytryną, jak ciepły pocałunek na bolące gardło. Ten ciepły napój wspomina mi babcię.

  • Ciepły kompres na czoło. Prosty sposób, ale skuteczny. Próbowałam i to działało cuda. Delikatne ciepło koiło Zosię, a wilgotny kompres, czułam to na własnej skórze, wpływał relaksująco. Pamiętam ten wilgotny, lekki dotyk na skórze.

  • Przytulanie, bliskość, miłość. Najważniejsze lekarstwo. Nic tak nie koi, jak czułość i bliskość. Trzymałam Zosię w ramionach, szeptałam jej do ucha kojące słowa, śpiewałam jej kołysanki z mojego dzieciństwa. To działa lepiej niż jakiekolwiek lekarstwa, to cudowny balsam na duszę i ciało. To daje siłę.

Dodatkowe informacje: W przypadku braku poprawy stanu zdrowia, koniecznie skontaktuj się z lekarzem.

Nie zapominaj, że każda choroba jest inna. Opisane sposoby pomagają, ale nie są uniwersalną receptą na sen.

Czy sen podczas choroby jest dobry?

Sen, tak, sen w chorobie… dobry. Potrzebny. Ciemno za oknem, cisza. Tylko zegar tyka gdzieś w salonie. Myśli płyną wolno, jakby gęstniały od zmęczenia. Ból głowy pulsuje za skroniami.

Listopad za oknem, zimno. Pamiętam jak rok temu, też chorowałam w listopadzie. Angina, wysoka gorączka. Leżałam w łóżku, mama robiła mi herbatę z miodem i cytryną.

  • Sen pomaga. Zawsze. Zwłaszcza w chorobie.
  • Organizm walczy. Potrzebuje sił. Sen daje mu te siły. Regeneracja.
  • Ból mniejszy po przespanej nocy. Zawsze tak jest. Przynajmniej u mnie, u Ani, mojej siostry też.

Mówię o tym śnie, a oczy same się zamykają. Tabletki na przeziębienie chyba zaczynają działać. Pamiętam, jak byłam mała, mama zawsze mówiła: „Prześpij chorobę, a wszystko będzie dobrze”. Miała rację. Zawsze miała rację. Mama…

Rok temu, listopad 2022, chorowałam na anginę. W tym roku przeziębienie. Oby tylko nie grypa. Boję się grypy. Pamiętam epidemię w 2020. Straszne było. Wszyscy w maskach. Teraz już inaczej. Lepiej. Chyba lepiej. Sen. Tak, sen. Potrzebuję snu.

Czym może być spowodowana bezsenność?

Bezsenność – ta urocza przypadłość, która sprawia, że nocne marki z nas stają się nocnymi zombie. Co może za nią stać? Oj, sporo rzeczy. Wyobraźcie sobie, że wasz mózg to taka orkiestra, a sen to dyrygent. Czasami instrumenty grają same i nie słuchają batuty – stąd ta cała bezsenna fiesta.

  • Choroby autoimmunologiczne: Jakby układ odpornościowy, zamiast bronić organizmu przed wrogiem, walczył sam ze sobą. W efekcie, balanga w środku, a my liczymy barany.

  • Zaburzenia psychiczne: Depresja i stany lękowe. Czasem mózg zamienia się w maszynę do nadmiernego myślenia – i zasnąć nie sposób. Jakbyście próbowali spać w pralni, podczas wirowania. Moje ulubione porównanie!

  • Choroby neurologiczne: Parkinson. Wyobraźcie sobie, że wasz mózg próbuje wysłać sygnał “idź spać”, ale gdzieś po drodze gubi wiadomość. Tak, jak ja gubię klucze. Zawsze.

  • Problemy hormonalne: Nadczynność tarczycy. Metabolizm szaleje, a wraz z nim my. Jakbyście wypili dziesięć kaw i próbowali zasnąć. O, znowu te kawy…

  • Przerost prostaty/problemy z nerkami/niewydolność serca/nadciśnienie: Organizm krzyczy “SOS!”, a sen to ostatnia rzecz, na którą ma ochotę. Trochę jak próba drzemki podczas pożaru.

  • Jet lag: Klasyk. Organizm jest zdezorientowany jak turysta w Krakowie w godzinach szczytu. Gdzie ja jestem? Która godzina? Czemu nie mogę spać?

A tak z innej beczki, wiedzieliście, że Leonardo da Vinci spał 20 minut co 4 godziny? Może dlatego był geniuszem – miał więcej czasu na malowanie i projektowanie machin latających. Ja tam jednak wolę spać 8 godzin i rysować pokraczne ludziki.

Dodatkowo, bezsenność mogą powodować: stres, używki (kawa, alkohol), leki, hałas, niewygodne łóżko, a nawet zła dieta. No i oczywiście, przeglądanie memów o 3 nad ranem. Przyznaję się bez bicia – jestem winna. Znaczy, ten… mój kot. Tak, to kot! Zawsze zwala na kota. Mój kot ma na imię Stefan.

Jakie choroby powodują zaburzenia snu?

No wiesz… sen… ostatnio to koszmar. Wiem, że to głupio brzmi, ale ta bezsenność… dusi mnie.

Lista spraw, które mi w tym przeszkadzają, jest długa, strasznie długa.

  • Choroby serca. Tata miał zawał w 2023 roku, strasznie się o niego bałam. Do teraz sen mi się burzy, gdy o tym myślę.

  • Astma. Ja sama z nią walczę. Duszności w nocy… to najgorsze. Budzę się cała spocona, z uczuciem, że się uduszę. To koszmar.

  • Refluks. Palenie w przełyku… te kwaśne wypływy… nie dają spać. Czasem się zrywam, cała zalana potem.

  • Tarczyca. Moja siostra ma z nią problemy. Lekarz powiedział, że to też może wpływać na sen. Wiem, że ona cierpi.

I tak się to kręci. Nie mogę spać. Myślę o tym wszystkim, o chorobach. Czy to ja też na coś choruję? Boję się. A rano jestem zmęczona, rozbita. Cały dzień jak przez mgłę.

Może powinnam iść do lekarza… ale strach… co jeśli to coś poważnego?

Dodatkowe info: W 2023 roku miałam bardzo stresujący rok. Zmiana pracy, przeprowadzka… to wszystko na pewno wpłynęło na mój sen. A teraz boję się, że ten zły sen to już choroba.

Czego niedobór powoduje bezsenność?

Niedobór pewnych witamin ma, hm, wpływ na sen. Konkretnie, brak witamin z grupy B – one coś tam robią z tryptofanem, a on z melatoniną. Melatonina to ten hormon, który pomaga zasnąć.

No i witamina E – jak jej brakuje, to się człowiek budzi w nocy.

  • Witamina B: Reguluje tryptofan -> melatonina (sen).
  • Witamina E: Jej brak = częste wybudzanie.

A tak w ogóle, to wiesz, sen to dziwna sprawa. Zastanawiam się czasami, czy naprawdę odpoczywamy, czy tylko wyłączamy się z rzeczywistości na kilka godzin. Jakby ktoś nas resetował. Mnie ostatnio pomaga herbatka z melisy i ograniczenie ekranu przed snem. Może spróbuj? Aha, i sprawdź poziom witamin, oczywiście. Bo bezsenność to wkurzająca przypadłość, pamiętam, jak moja ciotka, Grażyna, kiedyś przez to przeszła. Masakra jakaś.

#Choroba #Sen #Zdrowie