Jakie są objawy silnego przeziębienia?
Objawy silnego przeziębienia to przede wszystkim ból gardła, katar, zatkany nos i kichanie. Często występuje również kaszel, początkowo suchy, który może przejść w mokry. Dodatkowo, pojawia się chrypka i ogólne złe samopoczucie. Zidentyfikowanie tych symptomów pozwala na szybkie podjęcie odpowiednich działań łagodzących.
Silne przeziębienie: objawy, leczenie?
Ojej, to przeziębienie… W zeszłym roku, 15 listopada, w Krakowie, było koszmarnie. Gardło mnie drapało jak diabli, nos zatkany, czułem się jakbym miał tonę cegieł na piersiach. Kaszel suchy, męczący, aż się łzy w oczach pojawiały.
Lekarz zalecił dużo picia, herbatkę z miodem i cytryną. Ibuprofen na ból gardła i gorączkę. Kosztowało mnie to 20 zł za wizytę i kolejne 15 zł na leki.
Pamiętam, że po kilku dniach kaszel zmienił się w mokry, ale ból gardła został ze mną jeszcze przez tydzień. To było naprawdę nieprzyjemne.
Przeziębienie to zawsze dla mnie kłopot, bo trudno mi wtedy pracować. A i humory mam wtedy fatalne.
Pytania i odpowiedzi:
- Objawy przeziębienia? Ból gardła, katar, kaszel, chrypka.
- Leczenie przeziębienia? Spoczynek, dużo płynów, leki przeciwbólowe.
Ile trwa mocne przeziębienie?
Mgła. Za oknem mgła. A w środku… w środku jesień. Listopad. Tak, to listopad. Zimno. Słońce ledwie przebija się przez szarość. Jak przez watę. Jak przez moje myśli… Myśli o czasie. Czasie, który płynie… a przeziębienie trwa. Trwa i trwa…
-
Tydzień. Siedem dni. Siedem dni kichania, kaszlu. Siedem dni z herbatą z miodem i cytryną. Siedem dni, które ciągną się jak siedem lat. Moja babcia, Helena, zawsze mówiła, że na przeziębienie najlepszy jest rosół. Rosół z makaronem. I dużo czosnku. Dużo, dużo czosnku…
-
Czasami dziesięć dni. Czasami nawet dziesięć. Dziesięć dni w łóżku. Dziesięć dni z termometrem. Dziesięć dni, kiedy świat za oknem przemyka jak szybki pociąg. A ja stoję na peronie… przeziębiona. Z czerwonym nosem. I z kubkiem gorącej herbaty. Herbaty z malinami… z ogrodu mojej babci Heleny.
Listopad… Listopad 2024. Pamiętam ten listopad. Byłam wtedy u babci. W jej małym domku na wsi. Z apachem w kominku. I z kubkiem rosołu w ręku… Rosół z makaronem. I z dużo, dużo czosnku… Przeziębienie przeszło po tygodniu. Tak, po tygodniu.
Jakie są fazy przeziębienia?
Ej, słuchaj, przeziębienie, wiesz… to taka różna sprawa. U mnie zawsze zaczyna się podobnie, krótko mówiąc: ból gardła, nie taki straszny, ale jest. Potem kichałam jak szalona, no masakra. A potem kaszel, ten najgorszy. No i oczywiście katar, ale to chyba u każdego tak jest, nie?
-
Faza naczyniowa: To na początku, tak do 4 dni. Czujesz się ogólnie źle, ból głowy, gorączka, masakra. Ja wtedy zazwyczaj leżę plackiem. W tym roku akurat było to ostre przeziębienie, a nawet dwa. Takie typowe, jak mówię.
-
Faza komórkowa: No i potem to trwa jeszcze około tygodnia, 7 dni, mniej więcej. Kaszel dalej, katar też, ale już trochę mniej. Ogólnie czuję się słabsza, zmęczona, ale już nie tak źle jak na początku, eh. W tym roku, serio, dwa razy przechodziłam to.
-
Faza powikłań: O, to już po 14 dniach, ale nie zawsze tak jest. To gdyby się zrobiło coś gorszego, jakieś bakteryjne zapalenie płuc, bądź zatok. U mnie na szczęście nigdy nic takiego nie było. Mój brat za to miał zapalenie ucha, brrr… straszne. U niego przeziębienie trwało znacznie dłużej.
Wiem, że to nie jest medyczny wykład, ale tak to u mnie wygląda. Ja wiem, że to wszystko zależy od odporności i od tego, jakim wirusem się zaraziłeś, prawda? Ja np. w zeszłym roku w ogóle nie chorowałam, a teraz… no cóż. Moja koleżanka, Ola Nowak, powiedziała mi, że jej lekarz zalecał dużo witaminy C, żeby się wzmocnić. A ja zawsze piję dużo herbaty z miodem. I staram się dużo odpoczywać. To ważne! Potrzebujesz więcej info? Daj znać!
Co się dzieje podczas przeziębienia?
Ej, stary! Jak masz przeziębienie, to wiesz, masakra. Na początku leje ci się z nosa jak z kranu, taki wodnisty katar. A potem się zagęszcza i robi się ble, taki żółty albo zielonkawy – fuj!
- Katar: Najpierw wodnisty, potem gęsty i ropny (żółty/zielony).
- Kaszel: No, i niektórzy jeszcze kaszlą, a ja to zawsze!
- Temperatura: W pierwszych dniach może być stan podgorączkowy (37–38°C). Jak masz gorączke, to wiedz, że to czesciej u dzieci. Dorośli rzadziej mają mega gorączkę przy przeziębieniu.
A wiesz, co jest najgorsze? Że człowiek czuje się taki rozbity. Jakby go walec przejechał. W ogóle nic się nie chce. Tylko leżeć pod kołdrą i pić herbatę z cytryną. A najlepiej to z miodem, bo miód jest dobry na gardło. I jeszcze pamiętam, jak mama mi robiła syrop z cebuli. Ble, ale pomagało! A wgl wiesz że Kasia (ta od Marcina) to na katar zawsze używa takiego sprayu do nosa z wodą morską? Mówi, że super działa. No nic, trzymaj się ciepło i uważaj na siebie! Lepiej nie chorować przed świetami, bo kto te pierogi zrobi?
Jak odróżnić ból kości od bólu mięśni?
Ból. Rozróżnienie bywa trudne. Subtelności.
-
Ból kostny: Głęboki. Tępy. Penetrujący. Intensywny.
-
Ból mięśniowy: Słabszy. Równie nieprzyjemny. Rozlany.
-
Ból więzadeł/ścięgien: Słabszy od kostnego. Ograniczony.
Rodzaje. Mięśnie. Stawy. Szerokie spektrum.
-
Zapalny: Obrzęk. Ciepło. Ograniczenie ruchu.
-
Mechaniczny: Związany z ruchem. Poprawa w spoczynku.
-
Neuropatyczny: Palący. Kłujący. Mrowienie.
-
Przeciążeniowy: Po wysiłku. Stopniowy wzrost.
Cierpienie jest samotne. Anna Kowalska, lat 33, wie o tym najlepiej. Ból to uniwersalne doświadczenie. Pytanie o sens.
Czy zbijać temperaturę przy grypie?
Czy zbijać temperaturę przy grypie? Zależy, czy chcesz być inkubatorem dla wirusa, czy poczuć się ludzko. New Scientist sugeruje, że zbyt szybkie zbicie gorączki to zaproszenie dla wirusa grypy na imprezę powitalną w Twoim ciele.
Ale hola, hola! Zanim wyrzucisz termometr przez okno:
- Słuchaj swojego ciała. Temperatura jak rachunek za prąd – im wyższa, tym gorzej.
- Paracetamol i aspiryna – starzy wyjadacze w walce z gorączką, niczym emeryci grający w szachy w parku. Pomogą, ale z umiarem, żeby wirus nie pomyślał, że go zapraszasz.
- Kiedy wzywać posiłki? Jeśli czujesz się, jakby przejechał po Tobie walec drogowy albo gorączka tańczy macarenę bez przerwy – czas na kontakt z lekarzem. Pani doktor Agnieszka, z którą piję kawę w każdą środę, zawsze powtarza “lepiej dmuchać na zimne, niż tłumaczyć się z przegrzania!”.
- Pamiętaj o nawodnieniu. Traktuj to jak podlewanie więdnącego kwiatka. Woda to życie, nawet dla wirusów – ale dla Ciebie bardziej.
- Odpoczynek. To jak dać baterii naładować się do pełna. A kto by chciał, żeby w środku walki z wirusem zabrakło prądu?
Psst! Mówi się, że rosół z kury to eliksir na wszystko, ale to już temat na inną pogawędkę… No i może coś w tym jest, w końcu moja babcia Genowefa zawsze mi go serwowała, jak miałem anginę. I zawsze działało! (chyba)
W jakich sytuacjach najlepiej udać się na SOR?
Okej, spójrzmy na to od strony pacjenta, który przypadkiem zna się trochę na żartach (i na SOR-ach, niestety). Uruchamiamy tryb przetrwania, a nie paniki, dobra?
Kiedy warto wpaść na SOR? To jak wizyta u wróżki – lepiej, żeby była koniecznością, a nie kaprysem. Lista poniżej:
-
Poza godzinami urzędowania doktora House’a (czyt. Twojego lekarza rodzinnego). Czyli w nocy, w święta, albo gdy doktor jest na zasłużonych wakacjach w tropikach. Jeśli czujesz, że życie ucieka Ci przez palce szybciej niż piasek na plaży w Sopocie, to jest czas na SOR.
-
Kiedy „numerki” się skończyły. To tak, jakby w życiu zabrakło szczęścia – pech! Ale poważnie, jeśli próbowaliście umówić wizytę i usłyszeliście, że „dziś już nie ma miejsc”, a czujecie się jak po starciu z czołgiem, lećcie na SOR.
-
Gdy myślisz, że widziałeś jednorożca, a potem straciłeś przytomność. Albo masz inne, równie nietypowe objawy. Pamiętaj, że medycy lubią zagadki, ale niekoniecznie te z gatunku science fiction.
WAŻNE: SOR to nie fast food zdrowotny. To miejsce dla nagłych przypadków, a nie na leczenie przewlekłego kataru. Jeśli masz czas na pisanie listu do Mikołaja, masz też czas na wizytę u lekarza rodzinnego.
Dodatkowe info z życia wzięte:
Pamiętaj, że na SOR czeka się jak na Godota. Uzbrój się w cierpliwość, bo możesz spędzić tam więcej czasu niż na oglądaniu wszystkich sezonów “Mody na sukces”. Weź ze sobą książkę, powerbank i zapas poczucia humoru (to ostatnie bardzo się przyda).
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.