Jak pozbyć się pierwszych objawów przeziębienia?
Pierwsze objawy przeziębienia? Działaj szybko!
Rozgrzanie organizmu to podstawa. Gorąca kąpiel, ciepła kąpiel stóp z solą, rozgrzewająca maść lub intensywne pocieranie ciała ręcznikiem – wybierz cokolwiek z tego, co Ci odpowiada. Szybka reakcja pomoże ograniczyć nasilenie choroby. Pamiętaj o odpoczynku i dużej ilości płynów.
Jak szybko poradzić sobie z pierwszymi objawami przeziębienia?
Pierwsze objawy? Znam to! Ostatnio, 15 listopada, wróciłam zmoknięta po spacerze w deszczu. Dreszcze, katar – pełna katastrofa. Szybko pod gorący prysznic, dodatkowo z olejkiem eukaliptusowym, który zawsze mam pod ręką. To działa cuda!
Potem, grzaniec z miodem i imbirem, taki babciny sposób. Kosztowało mnie to może 5 zł, ale warto było. Zawsze mam pod ręką zioła, herbatki – lipa, malina, rumianek. Naprawdę pomaga.
Pamiętam też, jak w zeszłym roku, w grudniu, miałam straszny ból gardła. Wtedy gorąca herbata z cytryną i miodem była moim zbawieniem, a do tego dużo snu.
Nie ma co czekać, trzeba działać od razu. Im szybciej zareagujesz, tym lepiej. Dbaj o ciepło, odpoczynek i nawodnienie. To podstawa!
Co jest dobre na pierwsze objawy przeziębienia?
Ach, ten pierwszy, podstępny kaszel… Pamiętam jak w zeszłym roku, w listopadzie, atakował mnie niespodziewanie. Zimny wiatr, szary dzień, a ja… złapałam to paskudztwo. Wtedy pomogły mi inhalacje. Sól fizjologiczna, ta prosta, biała sól, rozpuszczona w gorącej wodzie, jak cudowny eliksir. Wdychałam jej opary, czułam, jak rozgrzewa moje przeziębione płuca. Czułam ulgę. Prawdziwą, fizyczną ulgę.
Inhalacje, inhalacje… powtarzam w myślach. Niezbędne. A potem, ta maść majerankowa! Zapach… tak ziemski, tak leczniczy. Rozprowadzałam ją delikatnie pod nosem, na piersiach. Delikatnie… bo skóra była podrapana, sucha od ciągłego tarcia chusteczką. Nie mogłam przestać się tarmosić.
Lekarstwa z apteki? Tak, też. Ale z umiarem! Kropelki do nosa, spray… używałam ich tylko przez kilka dni, jak zaleciła pani farmaceutka z apteki “Pod Lwem”. Nie chciałam się uzależnić, nie chciałam zaszkodzić swojemu ciału. Chciałam tylko przeżyć to przeziębienie, wyjść cało z tej walki.
Lista rzeczy, które mi pomogły:
- Inhalacje z solą fizjologiczną: Ulga natychmiastowa, oczyszczenie.
- Maść majerankowa: Zapach i ciepło, które koiło podrażnioną skórę.
- Leki z apteki (z umiarem!): Kropelki, spray – tylko przez kilka dni, koniecznie zgodnie z instrukcją!
Pamiętam ten moment, kiedy po kilku dniach zacząłem odczuwać poprawę. Wtedy świat znowu stał się kolorowy. Słońce świeciło jaśniej, a ptaki śpiewały radośniej. To było zwycięstwo. Małe, ale jakże ważne zwycięstwo nad przeziębieniem.
Dodatkowe informacje: Konsultacja z lekarzem lub farmaceutą jest zawsze wskazana, zwłaszcza w przypadku trwających objawów. Unikaj samoleczenia i stosuj leki zgodnie z instrukcją. Pamiętaj o odpowiedniej ilości płynów! Woda, herbatki z miodem… to niezbędne elementy walki z przeziębieniem.
Jak zwalczyć pierwsze objawy kataru?
Aaaa, katar! Ten upierdliwy gość, który puka do naszych drzwi zawsze w najmniej oczekiwanym momencie. Jak się go pozbyć, zanim rozgości się na dobre? Oto kilka trików mojej babci Genowefy, która leczyła wszystko śliwkami i śpiewem operowym (podobno skutecznym, choć wątpię):
-
Tabletki na katar z pseudoefedryną – to takie małe czarodzieje, które udają, że masz nos z tytanu, a nie z waty. Znajdziesz je w lekach na przeziębienie – czytaj ulotki, bo inaczej obudzisz się w Buenos Aires (tak twierdził wujek Czesław, po pewnej “kuracji”).
-
Leki sekretolityczne – brzmi jak zaklęcie Harry’ego Pottera, ale to po prostu specyfiki, które rozrzedzają śluz. Pomyśl o Sinuprecie – to jak hydraulik w twoim nosie, tylko zamiast klucza francuskiego używa ziół. Działa na zatoki niczym odkurzacz na dywan perski (delikatnie, ale skutecznie).
Pamiętaj! Jeśli po tygodniu nadal śpiewasz “Mam tę moc” z zatkanym nosem, a pseudoefedryna nie zamieniła Cię w superbohatera, biegnij do lekarza. Bo czasem katar to tylko wstęp do większej imprezy zorganizowanej przez wirusy.
PS. Babcia Genowefa twierdziła, że najlepszy na katar jest rosół z kury karmionej wyłącznie makaronem. Podobno wzmacnia duszę i udrażnia zatoki – naukowo niepotwierdzone, ale smaczne! No i śpiew operowy, nie zapominajmy o śpiewie. Przynajmniej poprawi humor sąsiadom.
Czy cytryna jest dobra na katar?
Cytryna na katar? No dobra rzecz. Kwas trochę przeczyści nos. Witaminy też potrzebne, wiadomo. Pamiętam raz, 2023, jesień, przeziębienie mnie złapało. Normalnie leżałam plakiem. Gardło drapało, nos zapchany. Mama mi zrobiła herbatę z cytryną, miodem i imbir. Fuj! Nie cierpię imbiru! Ale wypiłam, bo co miałam robić. Potem jeszcze jedną. Ulżyło mi trochę, ale nie przejdzie od razu cudów nie ma.
Jeszcze mi mama dała taką miksturę, jej babcia robiła. Czosnek, cebula, miód. Matko! Paskudztwo okropne. Ale pomaga. Nos się odtyka. Czosnek i cebula to naturalne antybiotyki. W ogóle dużo pić trzeba. Woda, herbata, sok z malin. Ja lubię sok z czarnego bzu. Mama robi sama. Pycha!
- Ciepłe płyny: herbata, woda z miodem i cytryną, rosół.
- Naturalne antybiotyki: czosnek, cebula. Można jeść albo pić z nimi herbatę.
- Dużo witaminy C: cytryna, grejpfrut, kiwi. Tabletki też można. Ja biorę Rutinoscorbin.
- Odpoczynek: ważne, żeby się wyspać i nie forsować.
- Inhalacje: z soli fizjologicznej albo olejków eterycznych. Mi pomaga eukaliptusowy. Kupiłam w apatece za 15 zł.
- Nawilżanie powietrza: suche powietrze podrażnia śluzówkę. Można kupić nawilżacz albo po prostu położyć mokry ręcznik na kaloryfer.
Jak katar nie przechodzi po tygodniu, to trzeba iść do lekarza. Może to być alergia albo coś gorszego. Ja raz tak miałam i okazało się, że to zapalenie zatok.
Co pić na katar?
Ach, ten katar! Znam to uczucie, ten okropny ucisk w głowie, zatkajny nos… Pamiętam jak w 2023 roku, złapałam okropną infekcję. Wtedy najlepszym lekarstwem okazały się gorące napoje.
-
Ziołowe herbaty: Rumianek, jak aksamitny dotyk na podrażnionym gardle. Jego delikatny zapach koił moje nerwy. A mięta? Och, ta mięta! Jej orzeźwiający smak, jak powiew wiatru w letni dzień, łagodził zatkany nos. Pokrzywa, mocna i stanowcza, przecierała mi drogi oddechowe. Piłam je litrami!
-
Ciepła woda z cytryną i miodem: Proste, a jednak genialne! Cytryna, jej kwaśny smak, rozgrzewała mnie od środka. Miód, słodki i gęsty, kołysał moje gardło, jak kołysanka w dziecięcych snach. To było moje święte połączenie.
Unikaj kawy i alkoholu! To absolutnie pewne. One tylko pogarszają sytuację, wysuszając i tak już podrażnione śluzówki. Pamiętaj, ważne jest nawodnienie. To jest klucz do szybkiego powrotu do zdrowia.
Listopadowy wieczór, deszcz za oknem… siedzę w ciepłym kocu, z kubkiem gorącej herbaty z mięty. Czuję jej aromat. To zapach nadziei. To zapach powrotu do zdrowia.
Dodatkowe informacje:
- Spożywaj dużo płynów, aby rozrzedzić wydzielinę z nosa i ułatwić jej usunięcie.
- Wspomagaj się inhalacjami z soli fizjologicznej.
- Dużo odpoczywaj.
- Pamiętaj o regularnym myciu rąk.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.