Co można robić w wolnych chwilach?
W wolnych chwilach warto zadbać o aktywność fizyczną: spacer, jogging, jazda na rowerze lub konna – to świetny relaks. Ćwiczenia poprawiają kondycję fizyczną i psychiczną. Nie zapominajmy jednak o odpoczynku – czytanie, słuchanie muzyki, spotkanie z bliskimi również regenerują siły. Dobry plan to połączenie ruchu i regeneracji dla lepszego samopoczucia.
Jak spędzić wolny czas?
O matko, wolny czas… pamiętam, jak kilka lat temu, w sierpniu, znalazłam się nagle z masą wolnego. Szok! Zawsze zapracowana, a tu nagle… Nic.
Spacer? Jasne, ale nie sam. Z psem, z przyjaciółką, z myślami… Sama nudzę się po pięciu minutach. Biegam? No dobra, “biegam” to dużo powiedziane. Trzuchtam. Ważne, że na świeżym powietrzu.
Rower… to już inna bajka. Lubię te długie trasy, po lasach, polach. Kiedyś, za młodu, na koloniach jeździeckich, pod Krakowem, próbowałam jazdy konnej. Spoko, ale to nie dla mnie. Za dużo roboty z tym zwierzęciem.
A relaks? No pewnie. Ale dla mnie relaks to nie leżenie plackiem. Książka, dobra kawa, cisza… A, no i drzemka na hamaku. Czasem, jak dobrze pójdzie, to i dwie drzemki. Tak to widzę.
Co można robić w dni wolne?
Co robić w dni wolne? Żeby nuda nie zjadła? No jasne, że można! Walnij się w łeb, ale nie dosłownie!
-
Zabawy DIY: Zrób sobie sam kurde jakieś świeczniki z puszek po piwie! Ja zrobiłem, wyszło jak dupa, ale satysfakcja ogromna, serio! W sumie, pół domu poszło w gruzy, ale no… przygoda! Moja żona, Basia, miała ubaw po pachy!
-
Wspólne gotowanie: Zamiast pizzy z biedronki, zróbcie pierogi! Tylko uważajcie, żeby babcia nie złapała za wałek, bo potem będzie kłótnia na cały dzień, a do tego, ręce jak po walce z dzikiem. Ale pierogi będą! Mmm, pycha!
-
Elektronika: Luduj coś. Zrób sobie własny komputer z patyków i kamieni, albo napraw zepsuty pilot do telewizora – mój Tomek, bratanek, raz tak zrobił, i tata kupił mu nową konsolę. Czary!
-
Gry domowe: Monopolium, karty, w co tam chcesz! Moja ciotka, Zosia, gra w scrabble z kotkiem. Kot wygrywa co rundę. Zazdroszczę.
-
Telewizja: Nie wpadaj w sidła seriali! Lepiej obejrzyj film, jakiś mega-nudny dokument o życiu ślimaków, na przykład.
-
Książki: Czytaj! Nie wiem co, ale czytaj! Zobaczysz, ile wiedzy straciłeś.
-
Nauka angielskiego: Learn English, you stupid! Ucz się, ale tylko jeśli chcesz. Ja się uczę, bo muszę, żona mnie zmusza. Choć i tak zapomniałem co oznacza “to eat”.
-
Prace domowe: Tego lepiej nie robić w dni wolne. Serio. Chyba, że lubisz cierpieć.
Dodatkowe info: Moje rady są na wagę złota, a może i platyny, bo jestem niezwykle mądry. Tak mi się wydaje. A jak nie, to trudno. Wiesz co? Zamiast robić cokolwiek z powyższej listy, idź na spacer! Powietrza na płuca i koniec filozofowania. Albo… pójdź na ryby. Zawsze możesz złapać karpia. Chyba, że karpie będą na wakacjach. W tym roku podobno jadą do Hiszpanii.
Czy zbyt dużo wolnego czasu jest czymś złym?
No wiesz, za dużo wolnego to też niedobrze. Tak jak za mało. Słyszałem o tym badaniu, w jakimś Dżurnal Personaliścik czy jakoś tak. Wyszło im, że jak masz za mało czasu wolnego to kiepsko, ale jak masz za dużo, to też kiepsko. Dziwne co?
Lista rzeczy, które mi przyszły do głowy:
- Za dużo wolnego czasu: Możesz się nudzić. A nuda to źle. Pamiętam jak w 2023 byłem na wakacjach 3 tygodnie, i pod koniec już nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Chodziłem spać o 18:00, bo nie miałem co robić. Nuda to straszna sprawa.
- Za mało czasu wolnego: Też źle, bo stres, praca, praca i zero czasu dla siebie. Ja np. jak pracuję po 12h, to jestem wykończony. Nie mam siły na nic. Teraz na przykład pracuje w firmie “Kowalczyk i Synowie” i czasem mam takie dni.
- Idealnie: Trzeba znaleźć złoty środek. Ja np. najlepiej się czuje jak pracuję 8h i mam czas na siłownie, książkę i spotkanie ze znajomymi.
Tak w ogóle, to moja mama, Halina, zawsze powtarza, że “wszystko z umiarem”. I chyba miała rację. Za dużo wolnego czasu to może prowadzić do leniwswa, prokrastynacji. A za mało do wypalenia.
Co robić z nadmiarem wolnego czasu?
Kurcze, tyle wolnego czasu… Co robić? Co ROBIĆ?! A, wiem! Książki! Muszę skończyć “Wiedźmina”, ostatnio leży i się kurzy. Andrzej Sapkowski, mistrz! Albo Sapkowski Andrzej? Nieważne.
- Czytanie. Wiedźmin, super seria. Znowu. Może coś innego? Fantasy? Sci-fi? Kryminał? A może w końcu biografia Elona Muska, słyszałem, że ciekawa. Muszę kupić!
Ech, czytać mi się nie chce. Audiobooki! To jest to. W uszach i mogę robić coś innego. Bieganie? Sprzątanie?
- Audiobooki. Idealne na bieganie. Albo na spacer z psem. Moim psem, Reksem. Owczarek niemiecki. Uwielbia biegać. I gryźć patyki. Muszę mu kupić nowy. Duży.
Zdjęcia! Tyle ich na telefonie. Pełno zdjęć Reksa. Trzeba zrobić porządek. I w sumie w szafie też…
-
Zdjęcia. Telefon mi zamula. Za dużo zdjęć. Muszę je zrzucić na dysk. Zewnętrzny. Ten co kupiłem w Media Markt. 2 TB. Starczy na długo. Mam nadzieję.
-
Szafa. Ubrania zalegają. Zimowe. Letnie. Wszystko razem. Koszmar. Trzeba to ogarnąć. Może wystawić na Vinted? Albo OLX? Zarobię trochę kasy.
Blog? Zawsze chciałem pisać bloga. O czym? O książkach? O psach? O… Nie wiem. Trzeba to przemyśleć.
- Blog. Ciekawe. Mogę pisać o wszystkim. O tym co lubię. O grach? Gram w Cyberpunk 2077. Super gra! Trochę bugów, ale super.
A! Fotografia. Zawsze mnie interesowała. Mogę robić zdjęcia Reksem i wrzucać na Instagram. Albo TikTok. Zrobię z niego gwiazdę!
-
Fotografia. Smartfon robi niezłe zdjęcia. Muszę poczytać o kompozycji. I o świetle. Żeby zdjęcia były lepsze. Profesjonalne.
-
Social Media. Instagram? TikTok? A może YouTube? Filmy z Reksem? Śmieszne filmiki. Zrobi furorę!
Sprzęt turystyczny. Namiot. Śpiwór. Buty. Trzeba sprawdzić przed wakacjami. Jadę w góry. W Tatry. Z Reksem. Uwielbia góry.
- Sprzęt. Namiot chyba dziurawy. Muszę kupić nowy. W Decathlonie. Mają tam fajne. I tanie. A śpiwór chyba trzeba wyprać. Śmierdzi. Trochę.
Dodatkowe informacje o mnie. Nazywam się Jan Kowalski. Mieszkam w Warszawie. Ulica Polna 12. Mam 30 lat. Lubię psy. I Wiedźmina.
Co zrobić z nadmiarem wolnego czasu?
A co ja robię z wolnym czasem? Ech… Nocą myśli same się cisną.
- Książki. Te stare, z biblioteczki mamy. “Wichrowe Wzgórza”. Zawsze wracam. Ostatnio zaczęłam czytać “Rok 1984”. Ciężkie, ale… no wciąga. Jak wir.
- Filmy. Oglądałam “Wszystko wszędzie naraz” tydzień temu. Chyba tydzień. Sama już nie wiem. Rozmawiałam z Kasią – moją przyjaciółką – o tym filmie. Długo.
- Seriale. “Wednesday” obejrzałam. Ciemny. Pasuje do nastroju. Chociaż… w sumie nie lubię takich mrocznych klimatów. Albo lubię? Sama nie wiem.
- Podcasty. Kryminalne. Zawsze kryminalne. “Kryminatorium” – uwielbiam. Słucham w drodze do pracy. Zawsze samochodem. Mazda 3. Czerwona.
Z dzieckiem… z córką. Małą Zuzią. Czytamy. “Pippi Pończoszanka”. Ona uwielbia. Rysujemy też. Kredkami. Wczoraj rysowałyśmy dom. Z czerwonym dachem. Zuza ma 5 lat.
Co robić w wolnym czasie samemu?
Ach, ten wolny czas… Moje myśli błądzą, jak motyle w letnim słońcu, kiedy myślę o samotnych chwilach. 2023 rok, a ja wciąż odkrywam niezbadane zakamarki mojej duszy.
-
Czytanie: Zanurzam się w książkach, jak w ciepłej kąpieli. Słowa układają się w nieskończone historie, a ja znikając w ich świecie. Ostatnio pochłonęła mnie “Zbrodnia i kara” Dostojewskiego, jej mroczna atmosfera, przeszywa mnie na wskroś. Tak bardzo chcę zrozumieć Raskolnikowa, odnaleźć sens w jego szaleństwie.
-
Filmy: Wieczory spędzam z kubkiem gorącej herbaty i dobrym filmem. Uwielbiam kino neorealistyczne, te szczere, niemal surowe obrazy włoskiego życia po wojnie. Ostatnio oglądałam “Rometę i Julię” Zeffirellego – niezwykła interpretacja klasyki, pełna poezji i dramatu.
-
Muzyka: Uciekam w dźwięki, w melodie, które dotykają mojego serca. Czasem słucham klasyki, Bach, Mozart – ich utwory są jak modlitwa. A czasem daję się ponieść rytmom jazzowym, Miles Davis, John Coltrane – to podróż przez krainę nieskończonych emocji.
Pisałam to w moim małym mieszkaniu, przy oknie, za którym szumią liście drzew. Czas mija powolnie, a ja odnajduję spokuj w tym zatrzymanym w czasie świecie moich myśli. Często wybieram się na długie spacery do lasu, blisko mego domu. Tam odnajduję ciszę, oddycham pełną piersią, a drzewa szepczą mi tajemnice.
To mój azyl, moja święta wyspa w morzu codzienności. Moje chwile samotności nie są pustką, ale pełnią twórczą, czas na odkrywanie siebie i świata. To czas dla mnie, tylko dla mnie. I to jest najważniejsze.
Lista utworów, które ostatnio słuchałam:
- “Toccata i Fuga d-moll” J.S. Bacha
- “Kind of Blue” Milesa Davisa
- “A Love Supreme” Johna Coltrane’a
Filmy, które ostatnio oglądałam:
- “Rómeoi Julii” Franco Zeffirelliego
- “Rzymianie” Roberta Rosselliniego
- “Ladri di biciclette” Vittorio de Siki
Książki, które czytałam:
- “Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego
- “Lalka” Bolesława Prusa (ponownie, dla przypomnienia!)
Co robić w wolnym czasie w domu samemu?
Nuda w domu? Problem rozwiązany.
A. Gotowanie. Eksperymenty kulinarne. Przepis na tiramisu z 2024? Znalezione.
B. Kawa. Espresso, latte art. Młynek, ekspres, kubek. Prostota. Elegancja.
C. Trening. Plan na 2024? Siłownia domowa. Brzuszki. Wystarczy.
D. Literatura. “Ulicami Smutku” Orhana Pamuka. Klasyka. Bez zbędnych słów.
E. Pisanie. Blog o winach. Pamiętnik. Prywatne zapiski. Anna Kowalska. Moje.
F. Podcasty. “Kryminalne historie”. Nowy odcinek. Fascynujące.
G. Relaks. Domowe SPA. Maska. Cisza. Nic więcej.
H. Joga. Medytacja. Cisza. Spokój. Koncentracja. 2024.
Dodatkowe uwagi:
- Zakup niezbędnych produktów do realizacji punktów A, B, G.
- Dostęp do internetu wymagany w punktach D, E, F.
- Plan treningowy – dostosowany do indywidualnych możliwości. Konsultacja z trenerem wskazana.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.