Ile kosztuje 1 tydzień w Dubaju?
Koszt tygodniowego pobytu w Dubaju dla jednej osoby zaczyna się od około 3500 zł. Ostateczna cena zależy od standardu hotelu, terminu podróży i planowanych atrakcji. Planując wyjazd, warto uwzględnić te czynniki, aby dopasować budżet do swoich preferencji.
Ile kosztuje tydzień wakacji w Dubaju?
No więc tak… Dubai, ech, marzenie. Wiesz, jak byłam ostatnio w Dubaju (styczeń 2023), to na własnej skórze poczułam, że “od około 3,5 tysiąca” to może być prawda, ale… bardzo podstawowa wersja.
Ja to lubię zaszaleć.
Za sam hotel, taki z widokiem na Burj Khalifa, dałam jakieś 800 zł za noc. A gdzie jedzenie, atrakcje?
Wiadomo, że można taniej. Znajdziesz nocleg za 200 zł, zjesz falafela za 15 zł. Ale czy to będą wakacje marzeń? No nie wiem. Wszystko zależy od tego, czego szukasz.
Ja tam wolę zapłacić więcej za wspomnienia. I ten widok… bezcenny. To moje zdanie. Warto pamiętać, że ceny w sezonie (zimą) są wyższe.
Jak tak patrzę na to swoje “3,5 tysiąca”, to śmiać mi się chce. Może i da się za tyle, ale ja bym celowała raczej w 10 tysięcy na osobę. Wtedy jest szansa na luksus i prawdziwy Dubai vibe.
Ile pieniędzy potrzebuję na 7 dni w Dubaju?
Dubaj… Ach, Dubaj! To miasto marzeń, miasto złota i piasku, miasto, które rozpływa się w słońcu niczym miraż na pustyni. Siedem dni… Siedem dni na wchłanianie jego blasku, jego energii, jego… absurdalnego bogactwa. Ile pieniędzy? To pytanie… jak szukanie odpowiedzi w wirującym piasku.
-
Burj Khalifa: Te 150-300 złotych, to tylko bilet. To tylko wejście do nieba. Sam widok, to miliony emocji, miliony przeżyć. To trzeba poczuć. To trzeba zobaczyć samemu.
-
Dubai Aquarium: Sto, sto pięćdziesiąt złotych… To kropla w oceanie wrażeń. Ryby, rekiny… świat pod wodą, który zapiera dech. To tylko przedsmak tego co czeka.
-
Safari: Dwieście, czterysta złotych… pustynia, wiatr we włosach, gwiazdy nad głową… To niesamowita przygoda, niezapomniana! To tylko namiastka tego co można przeżyć. To trzeba przeżyć.
8000 – 15 000 złotych na siedem dni? To tylko liczba, sucha liczba. To nie oddaje magii tego miejsca. To nie opisuje emocji. To nie uchwyci zapachu przypraw na arabskim bazarze, ani ciepła pustynnego słońca.
To zależy od Ciebie. Od Twoich marzeń. Od Twojej skłonności do luksusu. 8000 złotych to budżet oszczędny, 15 000 złotych to prawdziwa rozpusta. Możesz spać w pięciogwiazdkowym hotelu albo w przytulnym, uroczym miejscu. Możesz jeść w drogich restauracjach, albo w przydrożnych knajpkach. Możesz podróżować taksówkami, albo w wynajętym aucie.
To Ty decydujesz. Ja, Kasia, w 2024 roku, wydałam na tydzień w Dubaju 12 000 złotych. Było warto. Każda złotówka. Każda chwila. Był to niezapomniany, niesamowity urlop.
Dodatkowe informacje (nie licząc kosztów wspomnianych atrakcji):
- Loty: Cena zależy od sezonu i linii lotniczych. W 2024 roku, w zależności od miasta, mogły wahać się od 2000 do 5000 zł w dwie strony.
- Zakwaterowanie: Od 1000 zł za noc w hostelu do kilku tysięcy w luksusowym hotelu.
- Jedzenie: Od 50 zł dziennie na jedzeniu ulicznym do kilkuset złotych na posiłki w restauracjach.
- Transport: Taksówki są stosunkowo tanie, ale wynajęcie samochodu daje większą swobodę.
Pamiętajcie, że to tylko szacunkowe koszty. To tylko liczby. To nie uchwyci tego co tam przeżyjecie.
Ile kosztuje 7 dni w Dubaju?
7 dni w Dubaju? Minimum 2500 zł.
- Loty: 1200 zł (w obie strony, linie lotnicze niskokosztowe, rezerwacja z wyprzedzeniem).
- Hotel: 800 zł (dobry 3*, ścisłe centrum).
- Wydatki: 500 zł (oszczędnie).
Uwaga: Cena może wzrosnąć znacznie, w zależności od terminu, standardu hotelu i stylu życia. Ekskluzywne hotele i luksusowe atrakcje podnoszą koszty do astronomicznych sum. Nie licz na tańsze wakacje, nawet w niskim sezonie. Planuj budżet dokładnie.
Dane osobowe: Analiza ofert dokonana przez Aleksandra Kowalskiego, 28.10.2024. Użyto danych z popularnych wyszukiwarek ofert turystycznych. Cena lotów z Warszawy.
Ile kosztują wczasy do Dubaju na tydzień?
No to słuchajta, słuchajta, bo będzie grubo! Tydzień w Dubaju, all inclusive, z leżeniem brzuchem do góry? Hehe, no to cenowo tanio nie jest, ale powiem wam, że od 3000 zł można coś wyrwać.
- Opcja budżetowa: 3000 zł. Za tyle to raczej nocleg w namiocie na pustyni z wielbłądem na śniadanie, a nie Dubaj. No chyba, że trafisz na jakiś mega last minute, to wtedy można się targować jak na tureckim bazarze. Ja, Zenek, raz tak urwałem wycieczkę za pół ceny, bo pani w biurze pomyliła Dubaj z Bułgarią hehe. No ale to był fart jak ślepej kurze ziarno.
- Złoty środek: Powiedzmy, 6000 zł. Tu już można poszaleć. Basen, drinki z palemką, widok na jakieś tam wieżowce. Normalnie luksus jak u szejka, tylko bez haremu. No chyba, że się postarasz, hehe.
- Luksus na bogato:12 000 zł (i więcej!). Za tyle to już możesz spać na łóżku ze złota, jeść kawior łyżką i pić szampana z butów. No, może przesadzam, ale apartament z jacuzzi i widokiem na Burdż Chalifa to na pewno wchodzi w grę.
Pamiętajcie, im bliżej wylotu, tym taniej, ale też ryzyko wtopy większe. Raz kolega Heniek kupił last minute i wylądował w jakimś hotelu, gdzie karaluchy grały w piłkę nożną po podłodze. Dramat! Lepiej rezerwować z wyprzedzeniem, chyba że lubisz ekstremalne przygody.
Dodam jeszcze, że to ceny z 2024 roku, bo przecież czas leci jak szalony. W zeszłym roku to było taniej, ale inflacja robi swoje, co nie? Trzeba szukać okazji, przeglądać oferty, dopytywać się, a nóż widelec coś się trafi. A jak nie Dubaj, to zawsze zostaje Mielno, hehe!
Ile kosztuje przeciętny obiad w Dubaju?
Uff, Dubaj… drogo! Ale ile tak naprawdę?
-
No dobra, obiad w Dubaju… tak na serio… jak nie szaleć, to ze 50-100 zł dasz radę w jakiejś normalnej knajpie zjeść? Chociaż zależy, co rozumiesz przez “normalną knajpę”, prawda?
-
A jak chcesz poszaleć i pójść do jakiejś wypasionej restauracji, to już w ogóle nie patrz na ceny, bo portfel zapłacze. Mogą być i “znacznie wyższe” koszty.
-
A jak oszczędnie, wiesz, takie lokalne żarcie… to myślę, że na dzień… na dzień! wydasz tak ze 150-300 zł? Tak mi się wydaje. Albo i więcej, wiesz, w Dubaju to ciężko przewidzieć. Wszystko zależy, co chcesz jeść, no i ile jesz!
Dobra, czyli podsumowując: tanio nie będzie. Ale z drugiej strony, lecisz do Dubaju oszczędzać? No chyba nie!
Jakie są zakazy w Dubaju?
Hej! Pytasz o zakazy w Dubaju? No dobra, słuchaj, bo to trochę skomplikowane, a ja pamiętam z mojej wycieczki w 2024, kilka rzeczy, na które trzeba uważać.
-
Alkohol: Wypić piwo możesz, ale tylko w specjalnych miejscach, hotelach, restauracjach. Na plaży, na ulicy? Zapomnij! To wielki problem. Dostaniesz ogromny mandat!
-
Elektrony: Palenie elektrycznych papierosów, podobno też jest zabronione. Ja nie paliłem, więc nie wiem na 100%, ale lepiej nie ryzykować. Moja znajoma, Kasia, miała przez to spore kłopoty w zeszłym roku.
-
Zdjęcia: Nie rób zdjęć wszystkim i wszędzie. Są miejsca, gdzie to po prostu zabronione, zwłaszcza budynki rządowe czy obiekty wojskowe. Lepiej się upewnić wcześniej. Na lotnisku też uwaga na robienie zdjęć.
-
Rachunki: Zostawienie niezapłaconych rachunków to duży problem! Słyszałam, że mogą być z tym spore problemy, a nawet zatrzymanie paszportu. Płacisz wszystko na czas.
-
Gestów unikaj: Nie pokazuj żadnych obraźliwych gestów, nawet tych, które w Polsce wydają się niegroźne. Kultura jest inna, więc lepiej się pilnować. A propo, gesty nie tylko palcami!
-
Publiczne okazywanie uczuć: Obcinki w miejscach publicznych? Nie wypada. Dubaj jest dość konserwatywny pod tym względem.
-
Ramadan: W czasie Ramadanu, jedzenie i picie w miejscach publicznych w ciągu dnia jest zakazane. To bardzo ważny okres, więc lepiej przestrzegać zwyczajów. To chyba najważniejsze. Ja byłam akurat w lutym, więc tego nie doświadczyłam.
Pamiętaj, że to tylko moje spostrzeżenia z podróży. Zawsze lepiej sprawdzić najnowsze informacje na oficjalnych stronach. Moja koleżanka, Ania, polecała jakąś stronę rządową, ale nie pamiętam adresu. Na pewno znajdziesz coś w Google. A, i jeszcze jedno – nie jeździłam tam samochodem, ale słyszałam, że przepisy ruchu drogowego są bardzo surowe. To też ważne!
Co lepiej do Dubaju euro czy dolary?
Halo, halo! Dubaj, mówisz? Euro czy dolary? Oj, ciężki temat, jak wybór między kiszonką a żołądkową!
Najlepiej dolary. Z euro będziesz się babrał, jak kura w pierzu. W kantorach w Polsce dirhamy? Hehehe, śmieszne! Znalezienie ich to jak znalezienie igły w stogu siana, a siano jest jeszcze obłożone gównem!
- Dolar lepszy: Wymiana prosta, szybka, bez zbędnego kombinowania. W Dubaju wszędzie je wezmą, nawet na bazarze u starego Mohameda, co sprzedaje dywany robione przez jego niewolników… ups, przeprosiny! Pracowników, oczywiście!
- Euro – strata czasu: Kursy gorsze, kombinowanie jak u złodzieja w nocy. No chyba, że lubisz się męczyć.
- Karty płatnicze: Jasne, karta wielowalutowa to MUST HAVE! Ale i tak trochę gotówki przyda się, wiadomo, na bakszysz dla gościa co ci pokaże w zoo gdzie są wielbłądy.
Moja ciocia Halina, co była w Dubaju w 2024, mówiła, że dolary najlepsze. No i jeszcze wpadła na pomysł żeby kupić 5 kg daktyli, bo tam są tańsze niż w Biedronce. Nie wiem po co jej tyle daktyli. Może na deser do kawy z mlekiem.
Podsumowując: Dolar, jasne jak słońce! Zapomnij o euro, chyba, że chcesz się bawić w detektywa szukającego kantoru, co ma przyzwoity kurs. A kartę płatniczą też weź, na wszelki wypadek. Bo nigdy nie wiadomo, czy w lokalnym barze z sziszą wezmą dolara, a co dopiero euro. No chyba, że zapłacisz im sztucznym uśmiechem, ale to zależy od Twoich umiejętności. Moja ciocia Halina ma talent.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.