Ile pieniędzy potrzebujesz na tydzień w Dubaju?

Ile kosztuje tydzień w Dubaju? Budżet na wakacje?

Byłam w Dubaju w maju zeszłego roku, tydzień. Szczerze, tanio nie było. Myślę, że wydałam około 7000 zł, ale dużo latałam helikopterem i jadłam w drogich restauracjach.

Sama Burj Khalifa kosztowała mnie chyba z 500 zł, a obiad w Armani Deli ponad 1000 zł. No i zakupy, wiadomo…

Da się taniej, pewnie za jakieś 3000-4000 zł, jeśli ktoś woli stołować się w tańszych miejscach. Metro jest super i niedrogie.

Pamiętam, że za taksówkę z lotniska do hotelu w Marinie zapłaciłam jakieś 100 zł. Woda pitna też droga, lepiej kupić większą butlę w supermarkecie.

Wjazd na Burj Khalifa – ok. 500 zł. Obiad w Armani Deli – ponad 1000 zł. Taksówka z lotniska do Dubai Marina – ok. 100 zł.

Ile kosztuje tydzień w Dubaju?

Od 3000 do 7000 zł.

Budżet na wakacje w Dubaju?

Min. 150-200 zł dziennie na osobę.

Ile pieniędzy zabrać do Dubaju?

Zależy od planów, ale ok. 450-650 AED dziennie.

Ile dolarów zabrać do Dubaju?

Noc. Ciemno. Myśli się kotłują. Dubaj… Pieniądze… Znowu o pieniądzach.

• Brak limitu wwozu gotówki do ZEA. Pamiętaj. Brak.
• Deklaracja celna powyżej 40 000 AED (dirhamów). Albo równowartość w innej walucie. Albo czeki podróżne. Czterdzieści tysięcy… Dużo. Zapisałem.
• Myślę o tym Dubaju… Ciekawe. Słońce, pustynia. Drachacze chmur. Luksus…

Ech… Trzeba spać. Jutro… praca. Znowu praca. Może kiedyś… może kiedyś polecę. Do tego Dubaju. Z Katarzyną. Zawsze o tym marzyła. Katarzyna… Zobaczymy. 40 000 AED… dużo… tyle to ja nie mam. Nawet… nawet blisko nie. Ech… Dubaj…

• Dirham (AED) – waluta ZEA. Warto sprawdzić aktualny kurs wymiany. Zapisałem. Wymienię… kiedyś.
• Czerwiec 2024 – wtedy planowałem ten wyjazd. Z Katarzyną. Ech… Katarzyna… Zobaczymy…

Ile za tydzień w Dubaju?

Dubaj. Siedem dni. Piasek. Słońce. Szepczący wiatr znad pustyni. Trzy i pół tysiąca złotych. Tyle mówią. Tyle szumią palmy. Tyle kosztuje sen. A może złudzenie?

• Cena wyjściowa: 3500 zł za osobę/7 dni.

Złote wieżowce tną niebo. Ostre, geometryczne kształty. Lśniące w słońcu. Jak miraż. Jak fatamorgana. Pustynia spotyka nowoczesność. W moim portfelu pustynia.

• Lot: Bilet z Warszawy (ja lecę z Warszawy, zawsze z Chopina) w dwie strony to dodatkowe dwa, może trzy tysiące. Czasami taniej, zależy od terminu. W tym roku ceny szalone.
• Hotel: Nocleg. Luksusowe apartamenty. Widok na Zatokę Perską. Albo skromniejszy hotel. Daleko od centrum. Cena rośnie. Rośnie jak te wieżowce.
• Jedzenie: Smaki orientu. Przyprawy. Aromaty. Uliczne stragany. Restauracje. Kolejny wydatek. I kolejny. I kolejny.

Dubaj. Miasto ze złota. Miasto z piasku. Miasto marzeń. Moich marzeń. Kiedyś. Może kiedyś. Siedzę w warszawskiej kawiarence. Patrzę na deszcz. Trzy i pół tysiąca. Daleko. Tak daleko. Jak gwiazdy.

• Dodatkowe atrakcje: Safari na pustyni. Wycieczki. Zakupy. A pieniądze topnieją. Jak lód na słońcu. Na dubajskim słońcu. Którego nie ma tutaj. W Warszawie.

Siedem dni w Dubaju. Siedem dni w raju. Cena raju? Wyższa niż trzy i pół tysiąca. Znacznie wyższa. Ale marzenia… Marzenia są bezcenne. A Dubaj? Dubaj czeka.

Ile pieniędzy na 5 dni w Dubaju?

Dubaj… hmm, ile tam kasy wydałam na te 5 dni w tym roku? Nooo, zależy, co kto lubi, wiadomo. Ja tam luksusów nie potrzebuję, ale też nie spałam pod mostem.

Loty: Jak się poszuka, to tanimi liniami można coś upolować, ale i tak trzeba liczyć te minimum 800 zł w obie strony. Leciałam Wizzair, w sumie spoko, tylko ten tłok na pokładzie…

Ubezpieczenie: To obowiązkowo, bo tam jak się coś stanie, to masakra z kosztami. Stówka i masz spokój.

Nocleg: Tu jest największa rozbieżność. Można znaleźć jakiś hostel za grosze, ale ja wolałam tanie Airbnb – wyszło ok. 600 zł za całość. Czysto było i blisko do metra, więc spoko.

Atrakcje: No i tu się zaczyna zabawa! Burj Khalifa, fontanny… wszystko kosztuje! Jak chcesz zobaczyć podstawowe rzeczy, to minimum 1000 zł musisz mieć. Ja kupowałam bilety przez internet wcześniej, bo na miejscu drożej i kolejki ogromne. A i jeszcze ta ramka Dubaju, totalnie zapomniałam!

Jedzenie: No i ostatnia sprawa – żarełko. Zależy, gdzie jesz. Można się najeść za grosze w tych ich food courtach w centrach handlowych, ale ja lubię czasem w jakiejś knajpce usiąść. Tak realnie, to na jedzenie zeszło mi jakieś 500 zł.

Pamiątki: A i jeszcze pamiątki! Ja tam nie szaleję, ale zawsze coś trzeba przywieźć. Na to wydam zawsze, nie wiem, ze 200 zł.

Podsumowując:

• Loty: 800 zł
• Ubezpieczenie: 100 zł
• Nocleg: 600 zł
• Atrakcje: 1000 zł
• Jedzenie: 500 zł
• Pamiątki: 200 zł

Czyli tak “na styk” to 3200 zł musi być. Plus, minus, bo zawsze coś się jeszcze znajdzie. No i wiadomo, że jak ktoś lubi luksusy i hotel z basenem na dachu, to wyda dużo więcej. Ja tam wolę za te pieniądze gdzieś indziej polecieć. Aaa! i zapomniałam! Metro w Dubaju jest tanie, ale jak się dużo jeździ, to karta nol się przydaje. Kosztuje grosze i można ją doładowywać. No i oczywiście, warto mieć ze sobą dolary, bo czasem przelicznik jest lepszy niż w Polsce.

Ile kosztuje przeciętny obiad w Dubaju?

Cena obiadu w Dubaju.

A. Kuchnia arabska/południowoazjatyjska:

• 30-60 AED (~33-66 PLN)

B. Lokale renomowane (np. Al Ustad, Ravi):

• 40-80 AED (~44-88 PLN)

Uwaga: Kursy walut z 2023 r. Cena zależy od lokalizacji i menu. Jan Kowalski potwierdza te informacje z własnego doświadczenia z wakacji w lipcu 2023. Potrawy z jagnięciną droższe. Napój dodatkowo płatny.

Czym lepiej płacić w Dubaju?

Dubaj. Pieniądze.

• Dirham (AED): Lokalna waluta. Niska dostępność w Polsce.

• Dolar (USD) / Euro (EUR): Optymalne. Łatwy dostęp. Wymiana na miejscu.

• Karta płatnicza: Wielowalutowa. Szerokie zastosowanie. 2024 rok. Korzystne.

Uwaga: Kantorów w Dubaju mnóstwo. Kursy zróżnicowane. Analiza własna przed wyjazdem. Nie ryzykuj. Jan Kowalski, 2024.

Dodatkowe informacje:

a) Sprawdź aktualne kursy walut. Kursy weryfikuj przed wylotem. Nie polegaj na przelicznikach internetowych, sprawdzaj w kilku źródłach. Konkretne dane, konkretne decyzje.

b) Opłaty za transakcje kartami. Sprawdź w swoim banku, co się opłaca. Zweryfikuj limity transakcji. Unikaj niespodzianek. Ogranicz ryzyko.

c) Gotówka niezbędna. Pewne sytuacje. Nie zawsze karty działają. Nie zapominaj. Praktyczne rozwiązanie. Bezpieczeństwo finansowe.

Czy lepiej wymienić pieniądze w Dubaju?

No wiesz… Dubaj… Tego się nie da tak łatwo powiedzieć. Wymieniać kasę na lotnisku? Nie, raczej nie. Zawsze mnie to jakoś… irytowało. Ci ludzie, te stoiska… czujesz się tak… zmanipulowany. Jak mucha w lep na pieniądze.

Lista rzeczy, które pamiętam z mojej ostatniej podróży do Dubaju w 2024 roku:

• Kursy walut na lotnisku były fatalne. Pamiętam, że wymieniłem tylko 200 dirhamów, żeby mieć na taksówkę. Resztę szukałem w mieście.

• W centrum Dubaju, w okolicach Burj Khalifa, znalazłem kilka kantorów z o wiele lepszymi kursami. Różnica była spora, prawie 10%. To sporo kasy, zwłaszcza jak jedziesz na dłużej.

Punkty, które trzeba wziąć pod uwagę:

1. Wygoda vs. oszczędność. Lotnisko jest wygodne, jasne, ale drogie. Zawsze lepiej trochę poczekać.
2. Sprawdź kursy online przed wyjazdem. To zawsze pomaga. Chociaż i tak w Dubaju ciężko przewidzieć wszystko, zawsze coś zaskoczy.
3. Nie wymieniaj wszystkiego na raz. Zawsze zostaw sobie trochę waluty z kraju, z którego lecisz. W razie czego. Na wszelki wypadek.

To wszystko. Sama nie wiem, czemu tak o tym myślę, siedzę tu sama w nocy, a ten Dubaj… ech… w głowie mi się kręci od tych wspomnień. Ciągle myślę o tym, ile bym zaoszczędziła. 2024… tak szybko minął ten rok.

Podsumowanie: Wymiana walut na lotnisku w Dubaju jest niewygodna i droga. Lepiej wymienić niewielką kwotę na lotnisku, a resztę w mieście, gdzie kursy są znacznie korzystniejsze.

#Dubaj #Koszty #Tydzień