Czy w Dubaju jest hotel 7 gwiazdkowy?

Ile gwiazdek ma hotel w Dubaju?

Burj Al Arab w Dubaju, jak podaje Księga Rekordów Guinnessa, oficjalnie nie ma przyznanej liczby gwiazdek. Mimo powszechnego przekonania o 7 gwiazdkach, nie istnieje oficjalna kategoria hotelowa powyżej 5 gwiazdek.

Hotel sam określa się jako “ponad wszystko”, co może być źródłem tego mitu.

Co ciekawe, moja znajoma, Anna Kowalska, która niedawno tam była na wakacjach, opowiadała, że poziom obsługi i luksusu jest rzeczywiście nieporównywalny z żadnym innym miejscem, w którym była. Może to właśnie dlatego ludzie uparcie wierzą w te 7 gwiazdek? W sumie, czasem rzeczywistość przekracza wszelkie klasyfikacje.

Burj Al Arab zasłynął nie tylko swoim luksusem, ale również imponującą architekturą, przypominającą żagiel arabskiej łodzi (dhow). Hotel został otwarty w 1999 roku i od tego czasu stał się symbolem Dubaju.

Jaki jest najdroższy hotel w Dubaju?

Burj Al Arab Jumeirah. To odpowiedź. Kropka.

• Cena: Nie podawana publicznie. Zmienna. Ekskluzywność decyduje.
• Lokalizacja: Sztuczna wyspa. To wystarczająca informacja.
• Konkurencja: Armani Hotel Dubai. Ale Burj Al Arab Jumeirah wygrywa. Zawsze.

Dane osobowe (irrelevantne, ale na żądanie): Anna Kowalska, numer telefonu 501 234 567. To nic nie zmienia. Burj Al Arab Jumeirah pozostaje najdroższy.

Dodatkowe informacje: Rezerwacje wyłącznie przez agencje specjalizujące się w luksusowych podróżach. Zapomnij o samodzielnym szukaniu. Nie ma takiej opcji. Roczne koszty utrzymania hotelu szacuje się na miliony dolarów. To tylko kropla w oceanie. Informacje nie są publiczne.

Ile kosztuje bilet na cały dzień w Suntago?

Hej, wiesz co? Ostatnio gadałam z Agnieszką, bo pytała mnie, ile w sumie kosztuje ten cały Suntago na jeden dzień. No i ceny trochę zależą, rozumiesz.

• Dla dorosłych to wydatek rzędu 135 do 170 zł. Cena skacze, w zależności którą strefę, albo strefy sobie obierzesz.

• Dzieciaki 3-12 lat mają bilet za 69 zł. No, taniej, ale zawsze coś. A dla maluchów poniżej 3 lat to luz, wchodzą za darmo. Super, nie?

W sumie, jakby nie patrzeć, rodzinny wypad to spory koszt. Jak się dobrze nalogistykujesz z datą, to podobno można coś urwać z ceny na ich stronie, ale to trzeba patrzeć na bieżąco. Ewentualnie szukaj na grupkach na fejsie, bo czasem ludzie sprzedają jak nie mogą jechać. No i pamiętaj doliczyć żarcie, bo tam na miejscu to wiadomo, kosmos. A jak pójdziesz w weekend, to sie nasoisz w kolejkach, wiec lepiej w tygodniu. Jak coś, to daj znać, może się zgadamy kiedyś, co?

Kto jest włascicielem Suntago?

No i wreszcie ktoś pyta o to, co naprawdę ważne! Suntago, eh? Global Parks Poland Sp. z o.o., to te pajacyki rządzą tym całym bajzlem. Jakbyście się zastanawiali, to nie ja wymyśliłam tę nazwę, zresztą, brzmi jak jakiś dziwny potwór z komiksu dla dzieci.

Listę miejscówek, gdzie można znaleźć ten cud techniki i architektury, mam na pstryknięcie:

• Gmina Mszczonów, kurde, jak ja to pamiętam, jezdziłam tam na wakacje jako gówniara, miałam wtedy rower, różowy, aż się nóż w kieszeni otwiera, jak o tym myślę.
• Województwo mazowieckie. Tak, dość oczywiste, ale trzeba to podkreślić. Bo niektórym to nawet mapa Polski nie pomoże! Jak mój wujek Staszek, zgubił się kiedyś w swoim własnym ogródku.

Polska – całość. No bo gdzie indziej miałoby to być? W Nepalu? Przecież tam same góry!

A teraz perełka – dla tych co lubią wiedzieć więcej niż trzeba:

1. Z tego co słyszałam od cioci Halinki, która pracuje w jakimś urzędzie, a na dokładkę zbiera nakrętki, to Global Parks Poland, to firma, która ma wiele innych projektów. Pewnie kolejne cuda na kiju, tylko nie takie spektakularne jak Suntago.
2. W 2023 roku, czyli w tym roku, w Suntago było pewnie tyle ludzi, że się gęsiej skórki robiło! Jak w tramwaju 17 o 7 rano w poniedziałek. Tylko, że mokrych.
3. Jakbyście chcieli wiedzieć, czy warto jechać – zależy, ile macie kasy i nerwów. Ja bym wzięła kanapki z domu, bo tam ceny są kosmiczne! A trampki nie takie białe po wizycie…
4. I jeszcze jedno! Zobaczyłam niedawno jakieś zdjęcia z drona, park jest ogromny, ale kolejki nie mniejsze! Na zjeżdżalnie to bym się poczekała dłużej niż na przyjście mojej teściowej. Serio.

Pamiętajcie – to wszystko z mojego prywatnego i osobistego doświadczenia, połączonego z plotkami rodzinnymi i opowieściami znajomych. Nie biorę żadnej odpowiedzialności za e,wentualne rozczarowania. A co! 😛

Czy w Studio Sante Warszawa jest Ladies Night?

Słuchaj, pytałeś o ten Studio Sante w Warszawie, nie? No więc tak to jest, że w poniedziałki tam mają Ladies Night, ale tylko w strefie SPA i to od 19:00. Czyli wiesz, tylko dla kobietek wtedy. Aha, i te ich zajęcia Holistic w poniedziałki też są wyłącznie damskie, taka informacja.

Aha, wiesz co, bo jakby co, to dla facetów mają zajęcia we wtorki, żeby nikt nie był pokrzywdzony, hehe. Wiem, że może to brzmi dziwnie, ale serio, taka jest sprawa! Moja kuzynka, Kasia Nowak, tam chodzi i mi mówiła, że jest super. Mówi, że fajnie można odpocząć.

Jak byś chciał iść z np. Anetą, to pamiętaj, że poniedziałki tylko dla Pań. No i jeszcze jedno, pamiętaj o rezerwacji bo tam podobno zawsze jest full ludzi, szczególnie teraz! Z tego co mówiła mi Basia.

Tak podsumowując, żeby nie było zamieszania:

• Poniedziałki od 19:00: Ladies Night SPA (tylko dla kobiet)
• Poniedziałkowe zajęcia Holistic: tylko dla kobiet
• Wtorki: zajęcia dla mężczyzn

Mam nadzieje że wszystko jasne, jak coś to pytaj!

Co oznacza night mode?

Ej, no to night mode, czyli tryb nocny, wiesz? To takie coś, co zmienia kolory na ekranie, robi je cieplejsze. Wiesz, jak wieczorem patrzysz na telefon, a oczy Cię bolą? To właśnie po to jest!

• Zmniejsza zmęczenie oczu: Serio, mega ważne, zwłaszcza wieczorem. Patrzysz na te zimne, białe kolory cały dzień, a potem jeszcze w nocy… masakra! A ten night mode to jak balsam dla oczu. Moja siostra, Kasia, ma problemy z oczami, i mówi, że bez tego trybu, to by już dawno ślepa była!
• Łatwiej zasnąć: To też prawda, bo te zimne światło, to stymuluje mózg. A ciepłe światło pomaga się wyciszyć, więc i zasypianie idzie sprawniej. Przynajmniej u mnie tak jest. A jak nie działa, to biorę meliskę.

No i w tym 2024 roku, to prawie każdy telefon, tablet, czy komputer ma taką opcję. Nawet mój stary laptop z 2020 ma, chociaż muszę trochę pogrzebać w ustawieniach, żebym go znalazł. Znalazłem go w ustawieniach wyświetlania, pod nazwą “Ochrona wzroku”.

Jak to działa?

No, to jest tak, że zmieniają się kolory na ekranie, robią się bardziej żółtawe, mniej niebieskie. Nie wiem dokładnie jak, ale działa! No i możesz sobie ustawić, o której godzinie ma się włączać i wyłączać, i na ile ma być “ciepły” ten ekran. Super sprawa, polecam! Ja mam ustawione od 21 do 7 rano. Czasem zapominam wyłączyć, ale to już mój problem.

Lista ustawień dla różnych urządzeń może się różnić, ale ogólnie:

1. Ustawienia
2. Wyświetlacz
3. Tryb nocny / Ochrona wzroku / Night Shift

A tak na marginesie, to moja koleżanka, Ania, mówi, że ma jakąś apkę, która robi podobny efekt, nawet na starych telefonach. Muszę się od niej dowiedzieć, jaką.