Czy można pić wodę w górach?
Jasne, picie wody w górach to absolutna konieczność! Sama zawsze mam ze sobą butelkę i staram się popijać regularnie, małymi łykami. Nie chcę przecież doprowadzić do odwodnienia, a wiem, że duże ilości wody na raz mogłyby mi zaszkodzić, zwłaszcza gdy wspinam się wyżej. 200-300 ml co pół godzinki to dla mnie idealne rozwiązanie – czuję się nawodniona i mogę cieszyć się widokami!
No pewnie, że w górach trzeba pić! I to jak! Sama zawsze mam butelkę ze sobą. Zawsze. Staram się tak popijać, wiesz, małymi łyczkami, regularnie. Bo wiesz, odwodnienie to nic fajnego, a tak na raz chlapnąć to chyba jeszcze gorzej, nie? No a zwłaszcza jak się człek wspina wyżej, to już w ogóle. Tak z 200-300 ml co pół godzinki, to chyba dla mnie idealnie. Czuję się taka… nawodniona? No i mogę podziwiać te widoki, a nie myśleć tylko o tym, że mi sucho w gardle.
Pamietam jak raz… Jezu, to było chyba w Tatrach, szłam na Giewont i zapomniałam butelki! Wiesz, totalnie mi wypadło z głowy. Myślałam, że umrę, serio. No i co? I musiałam prosić obcych ludzi o łyk wody. Wstyd jak nie wiem co! Od tamtej pory to już mam paranoję na punkcie wody, zawsze mam ją ze sobą. I to nie jakąś tam małą buteleczkę, tylko porządną, litrową. Tak na wszelki wypadek.
A co do samej wody, to wiadomo, że z potoków to tak średnio, nie? Chociaż… pamiętam jak kiedyś mój dziadek mówił, że jak był młody, to pił tylko z górskich strumieni i żyje do dzisiaj. Ale ja tam wolę nie ryzykować. Wolę mieć wodę z pewnego źródła, przegotowaną albo kupioną w sklepie. Niby teraz takie filtry są, co oczyszczają wodę od razu, no ale… jakoś tak nie mam do nich zaufania, sama nie wiem czemu. Może jestem staroświecka?
#Góry#Natura#WodaPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.