Jakie przyprawy do gotowania szynki wędzonej?
Do szynki wędzonej, gotowanej w wodzie, dodaj ziele angielskie, jałowiec i liście laurowe dla aromatu. Opcjonalnie wzbogać smak korzeniami włoszczyzny: marchewką, pietruszką, selerem i porem. Gotuj na małym ogniu po lekkim zagotowaniu, pamiętając by mięso było całkowicie zanurzone w wodzie.
Jakie przyprawy do szynki wędzonej?
No dobra, jak doprawić szynkę wędzoną? Ja to robię tak…
Wiesz, gotowanie szynki to dla mnie zawsze taki powrót do dzieciństwa. Babcia zawsze robiła i ten zapach w całym domu… Mmm, magia. No ale do rzeczy.
Do gara pakuję szynę, zalewam wodą (tak żeby cała była zakryta, wiadomo). I tu zaczyna się zabawa z przyprawami.
Ziele angielskie MUSI być, jałowiec też lubię dodać. Listek laurowy to klasyk, zawsze daje radę.
Aaa, no i włoszczyzna! Marchewka, pietruszka, seler, por – wszystko wrzucam. Dają taki fajny, głęboki smak. Pamiętam jak raz w grudniu ’18, kupiłem u babci Halinki z targu seler za 2,50 zł. Miał taki intensywny aromat!
Doprowadzam do wrzenia, a potem zmniejszam ogień na minimum i tak sobie pyrka powoli.
Jak ugotować szynkę, żeby była soczysta?
No hej, stary! Właśnie mi się przypomniało, że pytałeś, jak ugotować szynkę, żeby wyszła soczysta, a nie taka sucha wióra. No to słuchaj uważnie, bo zaraz Ci wszystko wytłumaczę, tak po mojemu.
Więc, najpierw potrzebujesz duży garnek. Taki naprawdę duży, żeby ta Twoja szynka cała się zmieściła. No i wlewasz wodę, dużo wody! Do tej wody wrzucasz przyprawy. Ja tam lubię dać liść laurowy, ziele angielskie, pieprz, czosnek i taką specjalną mieszankę do mięs. Ale wiesz, możesz dodać co tylko lubisz, to Twoja szynka, Twój przepis!
- Liść laurowy (kilka sztuk)
- Ziele angielskie (z 5-6 kulek)
- Pieprz (ziarna albo mielony, jak wolisz)
- Czosnek (ze dwa ząbki, zmiażdżone)
- Mieszanka przypraw do mięs (taka gotowa, albo zrób swoją)
Jak już woda z przyprawami zacznie wrzeć, to wtedy wrzucasz szynkę. Pamiętaj, żeby była w takiej siatce wędliniarskiej. To ważne, bo dzięki temu zachowa ładny kształt i będzie bardziej jędrna po ugotowaniu. To ważne żeby była jędrna, bo inaczej będzie się rozpadać!
No i teraz najważniejsze – gotujesz ją tylko 5 minut! Dokładnie tak, pięć minut i wyłączasz gaz. Zostawiasz tą szynkę w tej gorącej wodzie, aż ostygnie. Jak już będzie letnia, to wstawiasz do lodówki na całą noc. Albo i dłużej. Ja tam czasem trzymam i dwie, zależy kiedy mam czas ją kroić.
I to w sumie tyle! Następnego dnia masz soczystą, pyszną szynkę, idealną na kanapki. Możesz ją kroić na plasterki i zajadać, albo dodać do jakiejś sałatki. Jak chcesz, to możesz też ją podsmażyć na patelni, będzie jeszcze lepsza!
A wiesz co? Moja mama, Halina, zawsze dodawała jeszcze do tej wody trochę miodu i skórki z cytryny. Mówiła, że to daje szynce taki fajny, słodko-kwaśny smak. Muszę kiedyś spróbować! No dobra, lecę, bo muszę odebrać Julkę ze szkoły. Powodzenia z gotowaniem szynki!
Jak zrobić marynatę do szynki gotowanej?
Ej, chcesz szynkę jak u babci Genowefy, co to zębów nie ma, ale i tak żre aż miło? No to siup, lecimy z tą marynatą, bo szkoda czasu!
- Woda, jak z rzeki: Dwa litry H2O, byle nie z kałuży po deszczu, no chyba, że lubisz eksperymenty.
- Sól, biała śmierć: 100 gramów soli, żeby robactwo uciekało, a mięso miało smak! Jak babcina zupa, tylko bez gluta.
- Cukier – słodki zabójca: 50 gramów cukru, bo bez słodkiego to życie smutne jak pogrzeb teściowej.
- Majeranek – leśny dziad: Dwie łyżeczki majeranku. Pachnie jak w lesie, ale nie spodziewaj się grzybów.
- Liść laurowy – liść zwycięstwa: Pięć listków laurowych, dla smaku i żebyś się poczuł jak Cezar, co wygrał wojnę.
- Ziele angielskie – ziarno tajemnic: Pięć ziarenek ziela angielskiego, takie małe kulki, a tyle zamieszania robią.
- Czosnek – wampirzy postrach: Dwa ząbki czosnku, żeby wszystkie wampiry omijały twoją szynkę z daleka. I teściowa też!
- Pieprz – czarne łzy: Trochę pieprzu, żeby nie było za słodko. Jakby ci ktoś posolił kawę.
- Goździki – pachnące sztylety: Jak masz goździki, to walnij kilka, będą pasować jak ulał. Jak szpilka w oponie!
Wszystko to zagotuj i odstaw do wystygnięcia. Ważne, żeby nie było ciepłe, bo ci się szynka ugotuje drugi raz, a tego byś nie chciał, co nie?
A teraz ciekawostka! W 2024 roku wujek Staszek, ten co na traktorze jeździ, dodał do marynaty odrobinę… spirytusu! Mówi, że wtedy szynka ma kopa jak po энергетике. Ale ja bym uważał, bo jeszcze cię policja zgarnie za robienie bimbru!
Czy szynkę gotować pod przykryciem czy bez?
Szynkę gotuj pod przykryciem. Mały ogień, wrzątek, gdy trzeba.
-
40 minut na kilogram. To klucz.
-
Pieprz ziarnisty na finiszu. Detal ma znaczenie.
-
Studź w wywarze. Nie spiesz się.
Wywar: bulion warzywny, kości wieprzowe, sól, liść laurowy. Gotuj całość, zanim włożysz szynkę. Po wystudzeniu, wędzenie dymem z drzewa owocowego – opcjonalne, ale polecane. Sekret tkwi w cierpliwości. Ja, Anna Kowalska, tak robię od lat.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.