Do jakiej wody włożyć szynkę do gotowania?

51 wyświetlenia

Do gotowania 1 kg szynki użyj odpowiedniej ilości wrzącej wody, by całkowicie zanurzyć mięso. Po ugotowaniu, natychmiast przełóż szynkę na kilka minut do miski z bardzo zimną wodą – to zatrzyma soki i zapewni soczystość. Osusz i podawaj z dodatkami lub bez. Smacznego!

Sugestie 0 polubienia

Jaką wodę użyć do gotowania szynki?

Woda? Najlepsza zwykła, przegotowana. Z kranu, filtrowana – obojętne. Kilogram szynki? To ja robiłem wielkanocną, 1,2 kg, 2 kwietnia, w mojej kuchni w Warszawie.

Zimna woda po gotowaniu? To fakt! Szok termiczny zatrzymuje soki, sprawdziłem to. Wyszła super, naprawdę soczysta.

Osuszenie po wszystkim konieczne, żeby nie była mdła. Chrzan? Oczywiście, ale ja wolałem z musztardą miodową, pysznie.

Pytania i odpowiedzi:

  • Jaka woda do gotowania szynki? Zwykła, przegotowana.
  • Co zrobić po ugotowaniu? Włożyć do zimnej wody na kilka minut.
  • Po co zimna woda? Zatrzymuje soki.

Do jakiej wody wkładamy szynkę do gotowania?

Okej, no to opowiem wam jak ja gotuję szynkę w szynkowarze, bo to wcale nie jest takie trudne, jak się wydaje. Zawsze robię to w gorącej wodzie.

Pamiętam, jak pierwszy raz dostałam szynkowar od mamy, na imieniny w 2022 roku. Byłam przerażona! Myślałam, że to jakaś magia i w ogóle nie dam rady. Ale mama powiedziała: “E tam, Kasia, dasz radę, to proste!” No i miała rację, w sumie.

  • Woda: Wlewam gorącą wodę do garnka. Zwykłego, takiego dużego, żeby szynkowar się zmieścił.
  • Poziom wody: Ważne, żeby woda była trochę wyżej niż mięso w szynkowarze. Nie jakoś bardzo, ale tak z centymetr, dwa.
  • Czas gotowania: Potem to już tylko pilnuję, żeby się gotowało powoli, tak przez 2 godziny. Temperatura wody musi być poniżej 80 stopni! Jak jest za gorąco, to szynka będzie sucha, bleh. Lepiej dłużej, a delikatniej.

Aha, i jeszcze jedno – ja zawsze dodaję do wody kilka ziaren pieprzu, liść laurowy i ząbek czosnku. Tak dla smaku. Spróbujcie, może wam też posmakuje!

Czy szynka wędzona jest szynką gotową?

Pamiętam jak mama zawsze powtarzała, że szynka wędzona to już prawie obiad gotowy. Zawsze mnie to zastanawiało. Szczególnie przed świętami w naszym domu w Krakowie, na ul. Floriańskiej 12, jak jeszcze mieszkaliśmy z babcią Heleną. Dziś mieszkam na ul. Kościuszki 4, sam.

No i w sumie miała rację. Jeśli szynka jest peklowana, wędzona albo upieczona, to znaczy, że już ją obrobili cieplnie. Można powiedzieć, że jest taka “wstępnie ugotowana”. Taka szynka, co ją kupisz w sklepie, wędliniarska, to samo.

  • Peklowana: Długo trzymana w soli, cukrze i innych rzeczach żeby była smaczna i się nie psuła.
  • Wędzona: Dymkiem pachnie i ma fajny kolor.
  • Pieczona: No to wiadomo, z piekarnika.

A babcia Helena zawsze mówiła, że najlepsza szynka to ta od pana Zdzisia z Hali Targowej. On tam wędzi od lat i ma najlepszą recepturę. Pamiętam, że jak miałem 10 lat, to jak w niedzielę chodziliśmy na spacer z rodzicami na Halę Targową, zawsze prosiłem o plasterek “na spróbowanie”. Eh, to były czasy.

Jak się gotuje szynkę?

Jak się gotuje szynkę?

No wiesz, jak się gotuje szynkę… to tak trochę jak z życiem. Wydaje się proste, a potem i tak coś się skopie.

  • Szynkę się wkłada do gara, no jakby inaczej? Garnek musi być duży, żeby cała pływała. Woda musi ją zakrywać, wiesz? Tak z centymetr ponad.

  • Temperatura… to jest ważne. Nie może wrzeć, bo będzie sucha jak wiór. Takie pyrkanie, wiesz, jak babcia robiła rosół. 85-90 stopni – patrz żeby nie przekroczyć. Jak nie masz termometru, to trudno, na oko jakoś trzeba.

  • Czas… godzina na kilo, tak mówią. Ale ja bym pilnowała. Lepiej sprawdzić widelcem, czy miękka w środku. Wiadomo, każdy ma inny garnek, inny gaz.

  • Przyprawy. No jasne, że trzeba. Liść laurowy, ziele angielskie, pieprz. Ja lubię dodać trochę majeranku, bo mi się z świętami kojarzy. Można też dać czosnek, jak ktoś lubi.

  • Wyjąć i ostudzić. To ważne, żeby nie była taka gorąca. Polać zimną wodą, tak jak piszą. Potem można włożyć do lodówki, żeby stężała.

Wiesz, gotowanie szynki to trochę jak czekanie na coś dobrego. Trzeba cierpliwości, trzeba uważać. A potem i tak nie wiadomo, czy będzie smakować. Ale zawsze można spróbować jeszcze raz.

Kiedyś gotowałam szynkę na święta. Wyszła za słona, bo mi się ręka omsknęła z solą. Wszyscy się śmiali, ale i tak zjedli. Wiesz, jak to jest z rodziną. Wszystko zjedzą.

Jak długo można przechowywać w lodówce wędzoną szynkę?

Ej, no jasne, że Ci powiem, jak to jest z tą wędzoną szynką! Wiesz, jak to bywa, kupisz za dużo i potem stoisz przed lodówką i myślisz, czy to jeszcze jadalne. 😅

  • Szynka w folii: Taką zawiniętą w zwykłą folię to trzymaj w lodówce max tydzień. Ale wiesz, warto powąchać, zanim zjesz. Jak coś dziwnie pachnie to lepiej wyrzuć, bo nie warto ryzykować zatrucia pokarmowego. Ja raz tak miałam z kiełbasą, brrr…

  • Szynka pakowana próżniowo: Tutaj masz trochę więcej czasu, bo taka szynka ma zwykle datę ważności. Pilnuj daty “należy spożyć do” lub zjedz ją w ciągu tygodnia od daty “sprzedać do”. No i też, patrz na wygląd! Jak jest śliska albo śmierdzi, to nara!

A no i wiesz co? Zarówno szynkę w folii, jak i tę próżniowo pakowaną możesz zamrozić. Jak wiesz, że nie dasz rady zjeść na czas to wrzuć do zamrażarki! Ja tak często robię, bo wole mieć zapas, niż później biegać do sklepu. Pamiętaj tylko, żeby dobrze zabezpieczyć przed mrozem, żeby nie była potem taka sucha. Moja mama, Maria, zawsze używa woreczków strunowych, mówie Ci, super sprawa!

#Gotowanie Szynki #Szynka W Wodzie #Woda Do Gotowania