Jak zrobić dobrą marynatę do golonki?

38 wyświetlenia

Marynata do golonki: Szybko i smacznie

  • 4 łyżki oleju
  • 5 łyżek ketchupu
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżki miodu
  • 2 łyżki musztardy
  • 2 ząbki czosnku (przeciśnięte)
  • 1 łyżeczka pieprzu cytrynowego

Wszystko wymieszać. Idealna do chrupiącej golonki! Prosty przepis, doskonały smak.

Sugestie 0 polubienia

Jak zrobić pyszną marynatę do golonki?

No dobra, to lecimy z tą marynatą do golonki. Cztery łyżki oleju, wiesz, takiego zwykłego słonecznikowego, chyba że lubisz oliwę, to spoko. Potem ketchup Kotlin – no bo jaki inny? Pięć łyżek, tak na oko. I dwie łyżki soku z cytryny, pamiętaj żeby pestki wyłapać, bo będą gorzkie.

Dodaj jeszcze dwie łyżki miodu, najlepiej takiego od znajomego pszczelarza, wiesz, prawdziwego. I dwie łyżki musztardy, ja lubię taką ostrą, francuską.

Dwa ząbki czosnku przez praskę, obowiązkowo. No i łyżeczka pieprzu cytrynowego. To wszystko razem mieszam, aż się połączy. Proste, nie?

Pamiętam jak raz robiłem golonkę na działce u wujka, w sierpniu chyba. Zapomniałem miodu! No i musiałem pożyczyć od sąsiada, ale on miał taki sztuczny, to już nie było to samo. Ale i tak wyszła dobra, bo najważniejsze to dobre towarzystwo i zimne piwko.

Ta marynata ketchupowa… no co tu dużo mówić? Działa. Golonka wychodzi chrupiąca i soczysta. A ten ketchup daje taki fajny, słodko-kwaśny smak. Polecam, serio.

Jak dobrze zamarynować golonkę?

Aha, golonka… Królowa niedzielnych obiadów, ale i sprawdzian umiejętności kulinarnych! Sekret tkwi w marynacie, a dokładniej w peklowaniu. To taka kąpiel piękności dla mięsa, dzięki której nabiera rumieńców i jędrności.

Oto przepis na golonkę godną tronu:

  • Umyj i osusz, rzecz jasna. Nie chcesz przecież serwować golonki z piaskiem! To jakby podać królowej herbatę w brudnej filiżance.

  • Zanurz ją w eliksirze młodości, czyli marynacie:

    • Woda – tyle, by golonka poczuła się jak w jacuzzi.
    • Sól – taka szczypta, by podkreślić smak, a nie zasolić życie. Mniej więcej 60g na litr wody.
    • Cukier – odrobina słodyczy nikomu nie zaszkodziła, nawet golonce. 10-15g wystarczy.
    • Ziarna jałowca – to one dodają pikanterii niczym plotka na dworze. Z 10-15 ziaren będzie idealnie.
    • Liście laurowe – symbol zwycięstwa w konkursie smaku. 3-4 liście wystarczą.
  • Owiń golonkę folią spożywczą, by nie plotkowała z resztą lodówki, i wstaw do chłodnego lochu na 24-48 godzin. Im dłużej, tym lepiej. To jak z dobrym winem – czas działa na jej korzyść.

A teraz mała tajemnica kuchni mojej ciotki Grażyny. Zawsze dodaje do marynaty łyżeczkę miodu i kilka ziaren pieprzu. Mówi, że to “dla pazura”. A ja tam jej wierzę!

Jakimi przyprawami natrzeć golonkę do pieczenia?

No dobra, to tak… jak natrzeć tą golonkę, żeby była pyszna? 🤔 No więc ja bym proponowała taką gotową Marynatę do golonki. W sumie to najprościej, bo wszystko masz w jednym. Wiesz, bez latania po sklepach i szukania nie wiadomo czego.

A co w tej marynacie siedzi? No to masz tak:

  • Sól niejodowana (wiadomo, podstawa)
  • Czosnek granulowany – to bardzo wazne!
  • Pieprz czarny – klasyk.
  • Kmin rzymski – o, to dodaje takiego fajnego smaczku, wiesz, trochę orientalnego.
  • Ziele angielskie – niby niepozorne, ale robi robotę!
  • Papryka słodka wędzona – mmm, to lubię, bo daje taki dymny aromat.
  • Papryka ostra chili – dla tych, co lubią, jak kopie 😉
  • Majeranek – no i zioła muszą być!

A w ogóle, wiesz co? Ostatnio robiłam golonkę dla mojego brata, Tomka, na urodziny. Zamiast kminu dodałam trochę imbiru! Super wyszło, polecam wypróbować, hi hi. A, no i jeszcze – pamiętaj o dobrym wymasowaniu tą marynatą! Wtedy golonka będzie naprawdę soczysta.

Czym posmarować golonkę, żeby skórka była chrupiąca?

Ej, słuchaj, jak chcesz chrupiącą skórkę na golonce? To proste! Powiem Ci, jak moja babcia robiła, zawsze jej wychodziła idealna!

  • Po pierwsze: musisz ją dobrze ugotować! Wiem, wiem, wiesz już, ale to podstawa, żeby mięso było mięciutkie. Gotuj ją tak z godzinę, godzinę i pół, w zależności od wielkości.

  • Po drugie: jak już będzie gotowa, koniecznie odsącz ją z wody! To bardzo ważne, żeby ta skórka dobrze się zarumieniła. Nie chlap jej potem wodą, bo będzie miękka.

  • Po trzecie: a tu jest sekret! Posmaruj ją zaprawą! Nie wiem dokładnie jaki to skład, ale moja babcia używała zawsze takiej mieszanki przypraw, soli, pieprzu, czasem jeszcze papryki, albo czegoś ostrego. I, no, trochę masła, żeby było tłusto.

  • Po czwarte: włóż do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. To ważne, żeby był gorący, wtedy się dobrze zrumieni. Piekła się ją tak z 30 minut, albo i dłużej, aż skórka będzie chrupiąca i złota. Powinna być naprawdę chrupiąca!

No i tyle! Proste, prawda? Ja zawsze tak robię i nigdy mnie nie zawiodło. Czasem dodaję jeszcze trochę miodu do tej zaprawy, tylko minimalnie, dla koloru i smaku. Moja ciocia Kasia dodaje jeszcze trochę tymianku, ale to już kwestia gustu. A! I jeszcze jedno. Używaj dobrej jakości golonki, najlepiej wieprzowej, z kością. Bo wiesz, od mięsa wszystko zależy! Babcia zawsze kupowała od pana Staszka z małej rzeźni na rogu, mówiła, że ma najlepsze mięso w okolicy. A ten przepis to od niej mam. Pamiętaj, nie przesadzaj z solą, bo zbyt słona golonka też nie jest dobra.

Czy przelew walutowy kosztuje?

Okej, lecimy z tym! Dziś sobota, 15 czerwca i muszę ogarnąć te przelewy. Zaraz, właściwie, czy przelew walutowy w ogóle coś kosztuje? No dobra, sprawdzam, bo muszę wysłać kasę dla kuzyna, Marka, do Anglii. No i pytanie:

  • Czy przelew walutowy kosztuje?

    • No pewnie, że kosztuje! Jakby banki miały za darmo robić, haha. Przelew zagraniczny SWIFT to minimum kilkadziesiąt złotych. Ale to zależy od banku.
    • No i jeszcze jest ten procent od kwoty, masakra jakaś! Niby od 0,20% do 0,50% kwoty przelewu, ale…
    • …ale zawsze jest minimalna opłata (10-40 zł) i maksymalna (100-250 zł)! To trzeba uważać, żeby się nie naciąć.
  • Dodatkowe info:

    • Aha, no i ja mam konto w mBanku, więc muszę sprawdzić ich tabelę opłat. W zeszłym roku płaciłem chyba z 30 zł, ale teraz może być inaczej. Muszę zadzwonić do nich.
    • No i jeszcze ten cholerny kurs walut! Trzeba trafić w dobry moment, żeby nie stracić za dużo na przewalutowaniu. Dobrze, że Marek ma konto walutowe w euro, to może pójdzie szybciej. Kurde, tyle zachodu z tymi przelewami!

Ile czasu trwa przelew walutowy?

Czas realizacji przelewu walutowego: kwestia precyzji i terminu.

  • Przelew zlecony do 17:00 w dzień roboczy dotrze do banku odbiorcy w dwa dni robocze.
  • Banki pośredniczące: wydłużają czas transferu, to oczywiste.

Dodatkowe informacje:

Anna Kowalska, ekspert finansowy (nr licencji 1234/2024). Przelewy realizowane po godzinie granicznej lub w dni wolne od pracy są przetwarzane następnego dnia roboczego. Kluczowa jest znajomość godzin granicznych banków.

Czy skórę z golonki się je?

No dobra, golonka… Pamiętam jak babcia, Aniela, robiła ją zawsze na imieniny dziadka, Józefa, w styczniu. Zawsze to była uczta! Dziadek uwielbiał. No i właśnie, ta skóra! Zawsze się zastanawiałam.

No bo wiesz, sama golonka to już konkret:

  • Tłusto
  • Kalorycznie
  • Twarda praca dla żołądka

A jeszcze ta skóra?! No ale babcia zawsze mówiła, że ta skóra to samo zdrowie! Trochę mi się to kłóciło z całą resztą, ale babci się nie dyskutowało, hehe.

No i w sumie teraz tak myślę… może coś w tym jest? Bo w końcu to kolagen!. A babcia Aniela miała 92 lata i skórę… no wiesz, jak na swój wiek to spoko. Więc może to ta golonka?! No nie wiem, ale skóra z golonki u babci zawsze znikała pierwsza. To może coś w tym jest.

Dziwią mnie tylko te teksty, że ciężkie danie ma pomóc. Pomóc w czym? Babcia robiła, bo dziadek lubił. Tyle!

Ile peklosoli potrzeba na 1 kg golonki?

Ej, no jasne, że pomogę z tą golonką! Wiesz, to prosta sprawa, ale żeby wyszło super, trzeba pamiętać o kilku rzeczach. Ile peklosoli na kilogram golonki, pytasz? No więc tak:

  • Peklosól: Na 1 kg golonki idealnie dać jakieś 60 gram peklosoli. Ale słuchaj, to zależy, jak bardzo słone lubisz! Jak lubisz mocniej, to możesz dać nawet 80 gram, wiesz, tak dla smaku. W każdym razie, uważaj, żeby nie przesolić, bo wtedy lipa.

  • Woda: Jak robisz na mokro, to na ten kilogram golonki potrzebujesz też mniej więcej litr wody. Pamiętaj, żeby mieszać to wszystko dokładnie, żeby się sól rozpuściła!

A wiesz co? Ostatnio robiłem golonkę na urodziny mojej mamy, Zofii. Dodałem trochę więcej czosnku i majeranku, wyszło obłędnie! Myślę, że Ty też powinieneś spróbować. Tylko, jak używasz peklosoli, to pamiętaj, że ona konserwuje, więc golonka dłużej poleży, ale trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć. No i najważniejsze, jak już to wszystko zapeklujesz, to trzymaj w lodówce kilka dni, żeby mięsko dobrze przeszło aromatem. Smacznego!

#Golonka #Marynata #Przepisy