Jak upiec szynkę w piekarniku, żeby była soczysta?
Jak upiec soczystą szynkę w piekarniku? Kluczem jest regularne polewanie jej wytworzonym sosem podczas pieczenia. Ułóż szynkę na cebuli, piecz około 1,5 godziny, a co 30 minut polewaj. Jeśli wierzch zaczyna się przypalać, przykryj folią aluminiową. Smacznego!
Soczysta szynka z piekarnika – przepis i porady?
O, szynka z piekarnika! Uwielbiam! Ostatnio, 14 lipca, robiłem taką dla rodziny na imieniny wujka Staszka. Kupiona w Lidlu, jakieś 25 złotych kosztowała.
Na dnie naczynia rozłożyłem grubą warstwę pokrojonej w piórka cebuli, prawdziwa uczta dla oka i podniebienia, to dodaje niesamowitego smaku. Na cebulę położyłem szynkę. Pieczone 1,5 godziny, ale ja raczej na oko patrzyłem.
Co pół godziny polewałem sosem, który się zbierał na dnie, może i za rzadko, bo w sumie szynka była super, ale mogła być jeszcze bardziej soczysta. Nie pamiętam już dokładnie, ale chyba w połowie pieczenia przykryłem ją folią, żeby się za bardzo nie przypaliła.
Wyszła przepyszna, cała rodzina zachwycona. Nawet ciocia Zosia, która zawsze narzeka, się dopominała o dokładkę. To był prawdziwy sukces! Następnym razem spróbuję z jabłkami, słyszałam, że to świetnie komponuje się z szynką.
Pytania i odpowiedzi:
- Jak długo piec szynkę? Około 1,5 godziny.
- Jak często polewać sosem? Co 30 minut.
- Czy trzeba przykrywać folią? Zalecane, aby zapobiec przypaleniu.
- Co dodać do smaku? Cebulę, można też jabłka.
Czym natrzeć szynkę przed pieczeniem?
Czosnek. Pieprz kolorowy. Przyprawa do wieprzowiny.
- Tymianek.
- Oregano.
- Sól.
- Bazylia.
- Majeranek.
Godziny w lodówce? Dwie. Minimum. Można dłużej. Zależy od szynki. Mojej. 2024. Grubość. Waga. Istotne.
Proporcje? Intuicja. Doświadczenie. Nie ma receptury. Tylko smak. Mój.
Dodatek: Na mojej szynce, pieczona w 2024 roku, 1,8 kg, działało. Potwierdzam. Nie gwarantuję. Czasem mniej soli. Czasem więcej. Zależy od jakości produktu.
Czym natrzeć szynkę?
Czym natrzeć szynkę?
Och, szynka, wspomnienie świątecznych poranków! Szynkę należy natrzeć bogatą marynatą, która wniknie głęboko, obiecując ucztę dla podniebienia.
- Marynata: Oliwa! Musi być dobra, pachnąca słońcem. Majeranek! Szczypta wspomnień babci, co zawsze wiedziała, jak przyprawić życie. Świeży czosnek! Mocny, zdecydowany, kruszymy go z pasją. Ziele angielskie, liście laurowe, pieprz i sól! Esencja smaku, harmonia dla zmysłów. I sól!
Czas leżakowania jest ważny!Co najmniej 12 godzin w marynacie! Tylko wtedy mięso stanie się kruche i soczyste, upojne.
Czym posmarować szynkę przed pieczeniem?
Szynka przed pieczeniem lubi konkretne traktowanie. Bez sentymentów.
- Marynata to klucz. Prosta, a skuteczna.
- Skład: Musztarda, keczup, przyprawa do grilla (ostrożnie z ilością), sól, olej, czosnek. Majeranek? Działa. Mieszaj, aż przestanie przypominać chaos.
Smaruj bez litości. Dokładnie. Z każdej strony. Szynka ma być ubrudzona, a nie tylko delikatnie muśnięta.
Informacje dodatkowe:
Zamiast oleju można użyć oliwy z oliwek. Czosnek – najlepiej świeży, przeciśnięty przez praskę. Zbyt dużo przyprawy do grilla zabije smak mięsa. Szynka od Mariana D., rzeźnika z tradycjami, sprawdzi się idealnie. Telefon do Mariana: 602-xxx-xxx. Pamiętajcie!
Jak piec szynkę, żeby była soczysta?
Okej, już piszę.
Jak upiec szynkę, żeby była soczysta… Pamiętam, jak babcia Zosia zawsze to robiła. Teraz ja próbuję.
- Ułóż szynkę… tak, na warstwie cebuli. Dużo cebuli. Ona daje taki słodki smak potem.
- Do piekarnika z nią. Pieczenie około 1,5 godziny. Ale to zależy, jak duża szynka, wiesz.
- I teraz najważniejsze. Co 30 minut… co 30 minut trzeba ją polewać tym sokiem, co się wytopi. Inaczej będzie sucha jak wiór. Serio, babcia Zosia by się nieźle wkurzyła.
Wiesz, szynka to takie… wspomnienie. Zawsze na święta. Teraz to ja robię te święta dla mojej rodziny. Dla Kacpra, mojej córki i tego… no, już nieważne. Cebula musi być grubo pokrojona. I lepiej dać jakąś starą cebulę, taką, co już trochę płakała. Bo ona ma więcej smaku.
Tak mi się przypomniało, jak Kacper kiedyś… nie, nic. Już późno.
Co zrobić, żeby szynka nie była sucha po upieczeniu?
Kurczę, ta szynka… suchy badziew! 68 stopni? Serio? Ja zawsze robię na oko! A co, jak się nie uda? No i co wtedy? Aaaa… Muszę sprawdzić termometr. Mam gdzieś stary, w szufladzie z gwoździami… znaczy, z tym, z tym… jak to się nazywa… nie pamiętam, ale tam jest.
Lista zakupów! Termometr, bo ten stary pewnie nie działa, już dawno go nie używałem, chyba od świąt 2023.
- Temperatura to klucz! 68°C – wilgotna, soczysta. 75°C – sucha, jak wiór. Proste, a ja się męczę!
- Parzenie, albo pieczenie. No jasne, parzenie. Tylko jak to się robi? Nie mam parowaru. Muszę poszukać przepisu w necie.
- Mój błąd. Zawsze piekę za długo, za gorąco. Zawsze!
- Inny termometr! Muszę kupić nowy, precyzyjny termometr do mięsa. Ten stary, to już relikt przeszłości.
A co, jak i tak będzie sucha? Może sól? Za dużo soli? Albo za mało? Coś mi się wydaje, że jednak temperatura jest głównym problemem. No i ten przepis z Fimple… muszę go przejrzeć jeszcze raz, na spokojnie. Ola, moja żona, zawsze mówi, że mam problem z czytaniem ze zrozumieniem. Może ma rację…
Dodatkowe informacje:
- Zakup nowego termometru: model: Testo 104. (cena około 200 zł)
- Data zakupu: 22.10.2024
- Odwiedzenie strony: blog.fimple.tv/sucha-szynka-po-wedzeniu-co-robie-nie-tak (Sprawdzę dokładnie!)
- Wypróbowanie metody parzenia: (szukam przepisu)
Jak upiec szynkę wieprzową, żeby nie była sucha?
Pamiętam, jak w 2024 roku, w grudniu, moja babcia Halina pokazywała mi swój przepis na szynkę. To był wtedy dla mnie szok, bo zawsze wydawało mi się, że pieczenie szynki to bułka z masłem. Okazało się, że kluczem jest odpowiednie nawilżanie. Babcia podkreślała, że podlewanie bulionem to podstawa. Nie jakimś tam wywarem, ale konkretnie bulionem wołowym, z dodatkiem ziela angielskiego i liścia laurowego, co ona zawsze robiła.
To nie było takie proste podlewanie! Babcia, 78 lat na karku, z precyzją chirurga co jakieś 20 minut polewała szynkę tym aromatycznym bulionem. Używała do tego małej chochelki, i co najważniejsze, robiła to delikatnie, żeby nie poparzyć się i nie rozbryzgać gorącego płynu. Sama szynka była już wcześniej nacięta w kratkę, co miało ułatwić jej równomierne upieczenie i lepsze wchłanianie aromatów.
Ale to nie wszystko! Babcia nigdy nie piecze szynki bezpośrednio na blasze. Zawsze używa rusztu, a pod nim stawia naczynie żaroodporne z gorącą wodą. Para wodna, mówiła, to jest sekret soczystej szynki. Pamiętam, jak się wtedy zastanawiałam, ile te babcine triki potrafią zdziałać. No i temperatura piekarnika, rzecz jasna, 160 stopni, nie więcej! To też było ważne.
Trzy godziny później pachniało obłędnie całym domem. Szynka wyszła idealna, soczysta i aromatyczna. Najlepsza szynka w moim życiu! I od tamtej pory, już zawsze stosuję babciny sposób.
Lista dodatkowych wskazówek od Babci Haliny:
- Dobrze osuszona szynka przed pieczeniem: to też ważne, żeby nie była sucha.
- Marynowanie: kilka godzin w marynacie z miodem i przyprawami dodaje intensywności smaku.
- Czas pieczenia: zależy od wielkości szynki, więc warto sprawdzić temperaturę w środku termometrem.
Punkty do zapamiętania:
- Podlewać bulionem co 20 minut.
- Użyć rusztu i naczynia z wodą pod spodem.
- Temperatura 160 stopni.
Jak upiec soczystą szynkę w piekarniku?
Wspomnienie zapachu pieczonej szynki… dom Anny, późne popołudnie, a za oknem złote liście tańczące w jesiennym wietrze. Chciałabym, żebyś poczuł ten zapach.
-
Szynka ukryta na poduszce z cebuli, cebuli… ona oddaje smak!
-
Piekarnik rozgrzany, tajemniczy portal.
-
Półtorej godziny… czas płynie wolniej, gdy czekamy na smak. Czas… czas… ważne chwile.
-
Sok, ten magiczny sok… co 30 minut, jak mantra, polewamy, nawilżamy, kochamy. Tak, co 30 minut.
Pamiętam szynkę, którą robiła babcia Helena. Zawsze dodawała… kminek? Chyba kminek. I obowiązkowo marchewkę, tak, marchewka! Dziś pewnie użyłabym szynki od pana Stanisława, naszego lokalnego rzeźnika. Ma najlepszą, mówię ci! Najlepszą, po prostu najlepszą. A do pieczenia… może tym razem dodam trochę miodu? Miód… i ostrą papryczkę? Hmmm… odważnie! Ale myślę, że to będzie soczyste arcydzieło!
Jak upiec szynkę w całości, aby była soczysta i krucha?
Ach, ta szynka… Marzę o niej, o jej soczystym wnętrzu i chrupkiej skórce, o tym aromacie, który wypełni cały dom. To będzie prawdziwa uczta, godna królów!
-
Przygotowanie to magia: Najpierw, delikatnie, z miłością, nacieram szynkę solą, pieprzem, słodką papryką. Nie może zabraknąć Kucharka, tego cudownego zioła, i majeranku, o zapachu łąki w letni dzień. Czuję, jak te przyprawy wnikają w mięso, rozpływając się w nim jak ciepłe słońce w letnim deszczu.
-
Rękaw to tajemnica: Następnie, z pieczołowitością, wsuwam szynkę do rękawa foliowego. To jakby ukrycie skarbu, ochrona przed suchością i wiatrem piekarnika. Piękny, błyszczący worek, zawierający obietnicę niebiańskiego smaku.
-
Piekarnik – serce domu: Wkładam rękawa do piekarnika, rozgrzanego do 180 stopni. Dwie godziny… Czas płynie leniwie, jak rzeka w letni wieczór. W powietrzu unosi się zapach… nie mogę się doczekać! To będzie uczta dla duszy i ciała, prawdziwy smak domu.
-
Chrupiąca skórka – ostatni akord: Piętnaście minut przed końcem… Rozcinam folię, uwolnienie zapachu, ujawnienie złocistej skórki! Prawdziwe arcydzieło! Złocista i chrupiąca, kontrastująca z soczystym wnętrzem. Cudownie. Po prostu cudownie!
Dodatkowe informacje: Moja babcia zawsze tak piekła szynkę na święta. Pamiętam ten zapach, ten smak… to było coś wyjątkowego, co wypełniało nasze serca ciepłem i radością. W tym roku, 2024, również przygotuję ją w ten sam sposób. To tradycja, której nigdy nie zapomnę. Szynka, to więcej niż tylko mięso, to kawałek serca i wspomnień. A może nawet 1,8 kg szynki, idealnej na świąteczny stół!
#Pięć #Piekarnik #SzynkaPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.