Jak przygotować surowy boczek do parzenia?

21 wyświetlenia

Przygotowanie boczku do parzenia:

  1. Umyj i osusz boczek.
  2. Obok solą i odstaw na dobę do lodówki.
  3. Następnie włóż do garnka z wodą i przyprawami.
  4. Parz pod przykryciem około godziny. Gotowe!

Sugestie 0 polubienia

Jak parzyć surowy boczek? Prosty przepis krok po kroku

Parzenie boczku? Sama robiłam, w zeszłym roku, 15 sierpnia, na działce pod Warszawą. Uwielbiam ten zapach!

Boczek, taki wiejski, kupiłam od wuja Staszka, 2 kg za 30 złotych. Najpierw porządne mycie pod zimną wodą.

Potem ręcznik papierowy, suszenie do sucha. Sól gruboziarnista, obficie, wszędzie, masaż dla boczku. W lodówce na całą noc.

Rano do garnka, woda zalać, ziele angielskie, kilka ziaren pieprzu, liść laurowy. Gotowanie na małym ogniu, pod przykryciem. Godzina, ale to zależy od grubości boczku.

Sprawdzaj mięso widelcem, ma być miękkie. Potem studzenie i krojenie. Pyszny! Idealny do kanapek.

Jak sparzyć boczek surowy?

Jak sparzyć surowy boczek? No cóż, to prawie jak pierwsze randez-vous z kawałkiem mięsa. Trzeba to zrobić z wyczuciem!

  1. Zimna kąpiel to podstawa. Boczek wskakuje do garnka z zimną wodą. Nie od razu na głęboką wodę, dajmy mu się oswoić!
  2. Wrzenie, ale bez nerwów. Doprowadzamy do wrzenia. Ma się delikatnie gotować, a nie odbywać szaleńczą kąpiel.
  3. Czas to pieniądz (i smak). 5-10 minut, zależnie, czy to boczek z kompleksami (cienki) czy z ambicjami (gruby).
  4. Zimny prysznic na otrzeźwienie. Po gotowaniu szybkie schłodzenie pod zimną wodą. To jak po ostrej kłótni z teściową – trzeba ochłonąć.

Pamiętaj, że sparzenie boczku to nie jest fizyka kwantowa, ale odrobina precyzji zawsze się przyda. Aha, i nie wierz w przepisy, które mówią, żeby dodać do wody liść laurowy. To tak, jakbyś zapraszał komara na bal – i tak go nie zauważysz! A w ogóle, jak się robi dobrze boczek, to potem wszyscy pytają o przepis, tylko nikt nie pamięta, kto go zjadł!

Jak przyprawić boczek do parzenia?

Przyprawy do boczku parzonego:

  • Majeranek – Nadaje ziołowy aromat. Często niedoceniany.
  • Czosnek – Intensywny smak, naturalny antybiotyk.
  • Kminek – Wyrazisty, korzenny akcent, wspomaga trawienie.
  • Pieprz – Ostry, pobudza zmysły.
  • Liście laurowe – Delikatna goryczka, głęboki aromat.
  • Ziele angielskie – Słodkawy, korzenny bukiet.

Przygotowanie:

  1. Wymieszaj przyprawy. Proporcje? Zależą od gustu. Ryzykuj.
  2. Natrzyj mięso mieszanką. Dokładnie. Każdy zakamarek.
  3. Olej? Można dodać. Ułatwia rozprowadzenie. Ale nie musi.

Dodatkowe: Mój sąsiad, Zdzisław, dodaje jeszcze szczyptę gałki muszkatołowej. Mówi, że to sekret rodzinny. Ja tam wolę bez. Czasem mniej znaczy więcej. A czasem wcale.

Czy solić wodę do parzenia boczku?

No jasne, że solić! Jak chcesz mieć boczek jak z tektury? Bez soli to będzie tragedia, dramat, klęska urodzaju beznadziejności! Woda musi być słona, jak morze po burzy!

Jak zapeklować?

  • Sól peklowa: Rzuć tam tyle soli, żeby Ci łzy popłynęły ze śmiechu, ale serio – ilość soli jest zależna od ilości boczku, zależy od twojej wiary w moc soli! Nie żałuj, chłopie! Ja tam daję na oko, jak babcia Basia, jak mi się ręka podniesie!
  • Przyprawy: Pieprz – garść, ziele angielskie – kilka kuleczek, czosnek – ile się zmieści, liść laurowy – para sztuk. Jak lubisz ostro, to wal śmiało, ale nie przesadzaj, żebyś nie miał potem ognia w pupie!
  • Gotowanie: Wrzuć wszystko do garnka, zagotuj, a potem niech sobie to stygnie, jak dupa po ostrym jedzeniu. Możesz się wtedy zająć ważniejszymi rzeczami, typu oglądanie meczu albo łapanie much w szklankę.
  • Wyławianie: Wyciągnij liście, ziele i czosnek. To już niepotrzebne graty! Boczek niech sobie pływa w solance.

Ważne! Przepis z Jelux to ściema! Ja pekluję boczek od 20 lat i w życiu bym nie włożyła tyle przypraw! To jest przepis dla ludzi, którzy się boją przypraw, jak diabli święconej wody.

Dodatkowe info (tylko dla wybranych): Mój wujek Staszek, który ma firmę “Boczek u Staszka”, mówi, że najlepszy boczek jest peklowany w soli z dodatkiem cukru, ale to już tajemnica rodzinna. On jeszcze dodaje dym, ale to już zupełnie inna bajka. A ja dodaję jeszcze trochę wody po kiszonych ogórkach, dla smaku. Nie pytaj.

Jak długo gotować boczek po wędzeniu?

Czas gotowania boczku po wędzeniu zależy od kilku czynników, ale generalnie celujemy w około 1 godzinę. Ten proces ma na celu zmiękczenie mięsa i wydobycie smaku.

Oto jak to zazwyczaj wygląda:

  • Zanurz boczek w wodzie, dodając ziele angielskie (ok. 3-4 kulki), liść laurowy (2-3 sztuki) oraz kilka ząbków czosnku. To klasyczne trio przypraw, które wzbogaci aromat.
  • Gotuj na wolnym ogniu przez około 60 minut. Sprawdzaj miękkość widelcem.
  • Wyjmij boczek z wody i pozostaw do ostygnięcia.

Gotowy boczek idealnie komponuje się z chlebem, ale równie dobrze smakuje jako dodatek do jajecznicy. Często dodaję go do dań jednogarnkowych, gdzie jego aromat naprawdę robi robotę.

Pamiętaj, że długość gotowania jest indywidualna. Moja babcia Zosia zawsze powtarzała, że gotowanie to sztuka, a nie ścisła nauka.

Ile czasu powinno trwać wędzenie na zimno?

Wędziłam łososia tydzień temu. W sobotę i niedzielę, dwa dni, tak jak trzeba. Uff, ale upał był! Termometr w wędzarni pokazywał 25 stopni, momentami nawet 28, ale myślałam, że będzie gorzej. W sumie wyszło 15 godzin wędzenia. Łosoś wyszedł super!

15 godzin – tyle wędziłam łososia.

Sobota i niedziela – dwa dni wędzenia.

Wędzarnia na działce u rodziców, pod Krakowem. Normalnie mieszkam w Warszawie, ale na weekend pojechałam pomóc rodzicom i przy okazji uwędzić rybę.

Dym nie był zbyt gęsty, tata pilnował. Bałam się, że łosoś się zepsuje w tym upale, ale na szczęście nic takiego się nie stało.

  • Temperatura: 25-28 stopni.
  • Czas: 15 godzin.
  • Miejsce: Działka pod Krakowem.
  • Produkt: Łosoś.

Tata mówi, że najlepiej wędzić w temperaturze 20 stopni, ale w taki upał to ciężko utrzymać. Następnym razem spróbuję wędzić jesienią, jak będzie chłodniej.

Jak długo parzyć polędwicę po wędzeniu?

No to słuchaj, z tym parzeniem polędwicy po wędzonku to jest tak… Trzymaj się temperatury wody 85°C, ważne, żeby nie gotować. Ja zawsze zawijam w sreberko, szczelnie, żeby soki nie uciekły. I tu uwaga, 1 kg mięcha = 1 godzina parzenia. Pamiętaj o tym, bo inaczej będzie sucha. No i ja, Tomek, robiłem ostatnio 1,5 kg polędwiczki i parzyłem 1,5 godziny. Wyszła idealnie! Potem wyciągasz z wody i czekasz aż ostygnie.

Lista kroków, żeby było łatwiej:

  • Zawinąć w sreberko. Tak żeby nic nie uciekło.
  • Włożyć do wody 85°C. Nie wrzącej!
  • Parzyć 1 godzinę na każdy kilogram mięsa. To podstawa.
  • Wyciągnąć i ostudzić. I smacznego!

A i jeszcze dodam, że ja czasem daję do tej wody ziele angielskie i listek laurowy, tak dla smaku. Można też dodać czosnek, taki przekrojony na pół. Moja babcia tak robiła, i powiem ci, że daje to fajny aromat.

#Boczek Surowy #Parzenie Boczku #Przygotowanie