Ile soli na litr wody do solanki do boczku?
Do przygotowania solanki do boczku potrzebujesz około 40 gramów peklosoli na litr wody. To proporcja zapewniająca optymalne rezultaty peklowania. Pamiętaj o dokładnym wymieszaniu soli z wodą przed zanurzeniem mięsa. Ilość soli może się nieznacznie różnić w zależności od preferencji i rodzaju boczku.
Ile soli na litr wody do solanki dla boczku?
No wiesz, z solanką to różnie bywa. Ja zazwyczaj robię na oko, ale wiem, że przepisy mówią o 40 gramach peklosoli na litr wody dla boczku.
To dla wędzonego, rozumiesz? Inaczej się robi solankę do boczku na surowo. Tam mniej soli trzeba.
Pamiętam, jak kiedyś przesoliłem boczek… 23 grudnia, właśnie, było. Katastrofa, nie do jedzenia. Z 5 kg boczku, zostało może kilo, reszta do kosza.
Dlatego teraz jestem ostrożniejszy. Wolę mniej soli, niż za dużo. Lepiej doprawić później, niż wyrzucić cały boczek.
Pytania i odpowiedzi:
- Ile soli do solanki na boczek? Około 40g peklosoli na litr wody.
- Rodzaj soli? Peklosól.
- Czy to uniwersalna proporcja? Nie, zależy od rodzaju boczku i metody obróbki.
Ile soli na 1 litr solanki?
Ile soli na litr? 75 gramów, mówimy o solance. Proste, prawda? Jak liczyć ziarenka piasku na plaży? Chyba prościej. Ale ważne, żeby ta sól była bez jodu, bo inaczej smak będzie… nijaki, jak rozmowa z robotem.
- 75 gramów soli na litr wody – to przepis na sukces. Nie mniej, nie więcej.
- Sól bez jodu – bo jod jest dla zdrowia, a nie dla smaku ogórków. To mój babci sekret, a ona kiszonki robiła jak nikt. Nawet mój kuzyn, ten co się na obiadach uważa za szefa kuchni, jej nie dorównuje.
Zbyt mało soli? No cóż, ogórki będą mdłe, jak moje opowiadania o wakacjach w Norwegii. Zbyt dużo? Będzie gorzej, jak wizyta teściowej bez zapowiedzi. Katastrofa! Dosłownie.
Pamiętajcie: proporcje są ważne. To jak z miłością – za mało, a serce płacze. Za dużo, a dusi. Trzeba znaleźć złoty środek.
List do zapamiętania:
A. 75g soli na 1 litr wody.
B. Sól bez jodu, proszę bardzo. C. Zachować proporcje – bo życie to nie tylko solanka.
Moja ciocia Halina, wielka znawczyni kiszenia, dodałaby jeszcze, że woda powinna być zimna, przegotowana. Ale to już szczegóły. I sól kamienna, nie morska, bo za bardzo przesolona.
Jak parzyć szynkę, żeby była soczysta?
Sekrety soczystej szynki? To proste, choć wymaga nieco cierpliwości.
- Temperatura to klucz: Szynka ląduje w garnku, gdy roztwór osiągnie 75-80°C. Zapomnij o wrzątku!
- Delikatne parzenie: Gotuj powoli, bez gwałtownego wrzenia. To zachowa wilgoć w mięsie.
- Czas ma znaczenie: Na kilogram szynki licz 60 minut parzenia. Ale pamiętaj, rozmiar ma znaczenie – grubsza sztuka potrzebuje więcej czasu.
A teraz mała dygresja: Moja ciotka, Janina, zawsze dodaje do wody kilka ziaren ziela angielskiego i liść laurowy. Twierdzi, że to dodaje szynce niepowtarzalnego aromatu. Kto wie, może to jest ten sekret? A może sekret tkwi w karmelu?
Zastanawiam się czasem, czy cała ta kulinarna precyzja nie jest trochę na wyrost. Przecież i tak najważniejsze jest, żeby spotkać się przy stole z bliskimi. No ale cóż, soczysta szynka na pewno nie zaszkodzi!
Co dodajemy do wody do parzenia szynki?
Co dodaję do wody do parzenia szynki?
Woda, żeby cała szynka była pod wodą, to podstawa! 2024 rok, grudzień, moja babcia zawsze tak mówiła. Pamiętam, jak w zeszłym roku, na święta, parzyliśmy 3-kilogramową szynkę. Było jej sporo.
-
Ziele angielskie, kilka ziarenek, nie przesadzać. Zawsze kilka, nie za dużo! Lubię ten smak, pachnie fajnie.
-
Pieprz, ziarenka, też kilka. Trochę ostrzejszego smaku. Ale zawsze sprawdzam, czy nie za dużo, bo nie cierpię, jak coś jest za ostre.
-
Liście laurowe, dwa, trzy listki. Nie więcej, bo zbyt mocny smak liści laurowych psuje wszystko. Babcia zawsze mówiła: “umierzyć, umierzyć!”.
-
Czosnek, dwa ząbki, przepuszczone przez praskę. To dodaje fajnego aromatu, a ja kocham czosnek. Ale nie za dużo, bo potem czuć go we wszystkim.
-
Warzywa, nie zawsze, ale czasami dodaję marchewkę i pietruszkę. Tak jak do rosołu. Ale wtedy często robię “szynkowy rosół” później z tego wywaru. To jest rewelacyjne. Ziemniaki też czasem wrzucę.
W tym roku chyba spróbuję dodać jeszcze cebulę, może będzie ciekawiej. W zeszłym roku wyszła pyszna, ale też się boję eksperymentować. Wolę pewne przepisy, które działają!
Dlaczego szynka po parzeniu jest sucha?
No wiesz… ta szynka… wyszła mi taka… sucha. Cały dzień nad nią pracowałam, a efekt… masakra. 2024, pamiętasz? To była ta z Lidla, z promocji… chyba za mało soli było. Tak, tak… za mało soli, na pewno. Zawsze tak mówię, że sól jest najważniejsza, a tu… przeliczyłam się. A może za długo parzyłam? No właśnie… czuję się strasznie z tym. Zawsze mi szynka wychodziła super, a teraz…
Lista przyczyn, dlaczego moja szynka wyszła sucha:
- Za mało soli w zalewie. To na pewno! Zawsze używam 25g soli na kilogram mięsa, a tym razem chyba tylko 20 dałam. Błąd, totalny błąd.
- Za wysoka temperatura parzenia. Może za mocno grzało? Przegrzałam się chyba, w tym całym świątecznym bałaganie.
- Zbyt długi czas parzenia. No tak, zapomniałam ustawić minutnik! 2 godziny, a powinno być tylko 1,5. Głupota!
To wszystko w jednym. Kurczę… aż się wściekam. A miała być taka smaczna, na Wigilię… moje święta… rujnuje… Taką szynkę… już… nigdy nie… zrobię. Aż mi się płakać chce.
Punkt: Mięso było trochę chude, z tej promocji. To też mogło mieć wpływ. Ale sól to główny winowajca. Na pewno.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.