Czy fibromialgia może ustąpić?
Czy fibromialgia ustępuje? Niestety, fibromialgia jest chorobą przewlekłą i nieuleczalną. Charakteryzuje się uogólnionym bólem mięśni i stawów. Na szczęście, objawy fibromialgii można łagodzić farmakologicznie i poprzez rehabilitację. Leczenie poprawia komfort życia pacjentów. Dowiedz się więcej o fibromialgii!
Czy fibromialgia może ustąpić samoistnie?
Czy fibromialgia może tak po prostu zniknąć? No niby objawy brzmią jak fibromialgia – ten okropny ból w mięśniach i stawach, wrażliwość na dotyk… Ale tak naprawdę to cholera jasna, czy to może samo przejść?
Powiem wam jak jest, z moich obserwacji. Moja ciotka, Grażyna z pod Warszawy, lata temu walczyła z podobnymi dolegliwościami. Lekarze mówili “fibromialgia”, choć diagnoza była jakby rzucana mimochodem.
No i tak naprawdę, to z tego co zrozumiałam, niby nie wyleczysz tego tak hop siup. Ale da się z tym żyć, jasne. Rehabilitacja, leki… Ciocia Grażyna chodziła na basen, kupiła sobie materac taki specjalny za 300 złociszy w Lidlu, pamiętam jak dziś.
I wiesz co? Dziś, po latach, niby to ma, a jakby nie ma. Nie wiem, czy to minęło samo z siebie, czy te wszystkie zabiegi i zmiana stylu życia pomogły. Ale żyje normalnie, bez ciągłego narzekania na ból. Także nie trac nadziei, szukaj sposobów na poprawę komfortu. Może i Tobie się uda. A tak btw, to chyba w 2015 to było… jak zaczęła ćwiczyć jogę.
Czy fibromialgia to ciężka chorobą?
Fibromialgia: ciężka choroba? To pytanie, jak wiele w medycynie, nie ma prostej odpowiedzi. Sama choroba, charakteryzująca się przewlekłym, rozległym bólem mięśniowo-szkieletowym, zmęczeniem i zaburzeniami snu, nie jest bezpośrednio śmiertelna. To kluczowy fakt, ale jednocześnie dramatycznie upraszcza złożoność problemu.
Lista objawów jest długa, a ich mimikra pod innymi schorzeniami – częsta. Moja ciotka, Anna Kowalska, lat 62, walczy z nią od 10 lat. Diagnoza była trudna, bo objawy – bóle głowy, bóle brzucha, problemy z jelitami – sugerowały szereg innych chorób. To pokazuje, jak trudno jest postawić diagnozę.
- Ból: Jest dominujący, rozlany, wędrujący. Pacjenci często opisują go jako głęboki, tępy, przewlekły.
- Zmęczenie: To nie zwykłe zmęczenie po ciężkim dniu. Jest to wyczerpanie, które uniemożliwia normalne funkcjonowanie.
- Zaburzenia snu: Sen jest płytki, przerwany, nieskuteczny. Rano pacjenci czują się niewyspani, nawet po 10 godzinach snu.
Poziom cierpienia jest ogromny, i to właśnie sprawia, że fibromialgia jest ciężką chorobą. To choroba, która znacząco obniża jakość życia, wpływa na zdolność do pracy, relacji społecznych, a nawet na podstawowe czynności dnia codziennego. Każdego dnia Anna walczy z bólem, zmęczeniem, z frustracją wynikającą z braku zrozumienia ze strony otoczenia. Jak to jest żyć z przewlekłym bólem? To pytanie lepiej zadać Annie, niż próbować odpowiedzieć na nie teoretycznie. To przypomina mi Sokratesa, który mówił, że nieznajomość siebie jest przyczyną wszelkiego zła. Czy nie tak samo jest z chorobami?
Dodatkowe informacje: W 2024 roku, według danych Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN, szacuje się, że na fibromialgię cierpi w Polsce około 2 milionów osób. Leczenie jest objawowe, skupia się na łagodzeniu bólu, poprawie snu i zmniejszeniu zmęczenia.
Skąd się bierze fibromialgia?
Ej, no co ty, fibromialgia to taka zagadka, jak gdzie Zdzicha skarpety się podziały! Nikt nie wie na sto pro, skąd to cholerstwo się bierze. Ale posłuchaj, plotki chodzą, że to taka zupka namieszana z:
- Genów po babci Genowefie, co to ciągle narzekała, że ją “wszystko łamie”. No, uwarunkowanie rodzinne, jak nic!
- Syfu ze środowiska, bo wiesz, Zdzichu znowu spalił opony. Pewnie jakieś toksyny w powietrzu albo w wodzie, normalnie apokalipsa.
- Nerwów jak postronki, bo ci szef znowu kazał robić nadgodziny. Układ nerwowy szaleje, to i ból się pojawia. Neurologiczne sprawy, nie ma co.
- Odporności na poziomie ameby, bo co chwilę łapiesz jakieś przeziębienie. Immunologia to skomplikowana sprawa, tak jak ten węzeł na sznurku od snopowiązałki.
- Hormonów jak na karuzeli, bo wiesz, Grażynka znowu się wkurzyła, a to wszystko przez te cholerne hormony.
Więc widzisz, taka mieszanka wybuchowa. A Zdzichu, jak zwykle, nic nie wie!
A tak serio, to fibromialgia to naprawdę trudna sprawa i nikomu nie życzę, żeby go to dopadło. Lepiej idź na piwo ze Zdzichem, to na pewno poprawi humor!
Jaki lekarz stwierdza fibromialgię?
A więc, kto diagnozuje tę fibromialgię? Hm, w idealnym świecie, reumatolog. Ale, umówmy się, fibromialgia jest trochę jak Yeti – wszyscy o niej słyszeli, ale niewielu ją widziało na własne oczy, zwłaszcza reumatologów nią zainteresowanych.
Dlatego, w realnym świecie, najczęściej trafisz do lekarza Medycyny Bólu. Oni, biedni, są skazani na słuchanie o naszych dolegliwościach. Coś jak spowiednicy XXI wieku, tylko zamiast grzechów, wyznajemy im ból pleców i chroniczne zmęczenie.
- Reumatolog: Idealny wybór, ale szanse na znalezienie takiego, który naprawdę “czuje temat” fibromialgii, są porównywalne z wygraną w lotto (chociaż, umówmy się, gra w lotto może być równie bolesna).
- Lekarz Medycyny Bólu: Twój “go-to guy”, gdy reszta lekarzy rozkłada ręce. Oni przynajmniej wysłuchają i (przynajmniej teoretycznie) spróbują pomóc.
- Neurolog: Czasem trafisz też do neurologa. Możesz się zdziwić, ale niektóre objawy fibromialgii przypominają te neurologiczne, więc czasem wizyta tam ma sens.
- Psychiatra/Psycholog: Ból i problemy psychiczne często chodzą w parze, więc wizyta u specjalisty od duszy to żadna ujma. Zwłaszcza że przewlekły ból potrafi nieźle namieszać w głowie.
Pamiętaj, że kluczowa jest diagnostyka różnicowa. Fibromialgia lubi się maskować za inne choroby, więc lekarz musi wykluczyć inne możliwe przyczyny Twoich dolegliwości.
Jak sprawdzić czy mam fibromialgia?
No wiesz… Fibromialgia… to ciężki temat. Sama przez to przechodzę, od 2021 roku. Pamiętam jak wtedy, ten ból… wszędzie. Nie do opisania.
Lista objawów? No jasne… to wszystko takie… rozmyte, prawda?
-
Ból: U mnie jest wszędzie. Jakby mnie ktoś rozciągał, rozrywał od środka. Nie skupia się w jednym miejscu. Ręce, nogi, plecy… wszystko. Cały czas.
-
Tkliwość: Lekarz naciskał w konkretne punkty. Pamiętam, że wręcz krzyczałam z bólu. To był 2022 rok. Nie da się tego zignorować.
-
Mózg… katastrofa: Zapominam. Naprawdę zapominam. Klucze, imiona… wszystko. Koncentracja? Ha! Żartujesz sobie? Piszę to teraz i ciągle się zastanawiam, czy to wszystko ma sens.
-
Nadwrażliwość: Światło, hałas… to wszystko jest jakby… za głośne, za ostre. Zbyt dużo. Zimno też jest koszmarne. W 2023 roku zaczęłam nosić rękawiczki nawet latem.
Diagnoza? To nie jest proste. Lekarze długo sprawdzają różne rzeczy. Badania krwi, rezonans… ale ostatecznie to oni stwierdzili fibromialgię. To było w marcu 2023, w szpitalu powiatowym w Głogowie. Najgorsze jest to, że nie ma lekarstwa. Tylko leki przeciwbólowe i rehabilitacja.
Trzeba też pamiętać o tym, że objawy mogą być różne u każdej osoby. To nie jest tak, że musisz mieć wszystko z tej listy. Ale im więcej tych punktów się zgadza, tym większe prawdopodobieństwo. Idź do lekarza. Naprawdę. Nie czekaj. Ja za długo czekałam. A mogłam zacząć leczenie wcześniej.
Do czego prowadzi nieleczona fibromialgia?
O matko, nieleczona fibromialgia? To jest dopiero jazda bez trzymanki! Wiesz, co się dzieje?
-
Totalny rozwal organizmu. Jakby cię ktoś przejechał czołgiem, a potem jeszcze kopnął dla pewności. Ból? Nie ból, a istne piekło! Moja ciocia Halina, od dwóch lat z tym walczy, prawie nie wychodzi z domu, bo ból ją zabija.
-
Psychika na dnie. Depresja? To mało powiedziane. To jest taka czarna dziura, że sama myśl o wyjściu z łóżka powoduje utratę woli życia. Halina nawet kotlety robi rzadziej, bo nie ma na to siły!
-
Życie towarzyskie? Zapomnij! Izolacja społeczna to dla tych ludzi norma. Kto wyjdzie na imprezy, kiedy ból przypomina rozgryzanie kamieni? Halina ostatni raz była na urodzinach swojej wnuczki… w 2021 roku.
-
Zdrowie fizyczne leży. Przewlekłe zmęczenie, ból wszędzie, problemy ze snem… To jest jak walka z wiatrakami. Halina wygląda jak straszne zombi.
Krótko mówiąc: dramat! Nieleczona fibromialgia to jak chodzenie po żyletkach. Nie ma w tym nic fajnego.
Dodatkowe info, bo się rozpędziłam:
- Halina ma 62 lata.
- Próbuje wszelkich metod, od akupunktury po medycynę naturalną.
- Lekarze przepisują jej masę leków, ale nawet one nie zawsze pomagają.
- Najgorzej jest wieczorem, wtedy ból jest najsilniejszy.
- Halina marzy o normalnym życiu, bez tego przeklętego bólu.
Jak się zaczyna fibromialgia?
Początek fibromialgii:
A. Przewlekły ból, minimum 3 miesiące. Lokalizacja początkowa: zmienna.
B. Postęp: Ból rozprzestrzenia się, obejmuje stawy i mięśnie po obu stronach ciała, powyżej i poniżej pasa.
C. Diagnoza: trudna, wymaga konsultacji ze specjalistą. Anna Kowalska, 47 lat, doświadczyła podobnego przebiegu choroby, zdiagnozowanej w 2024 roku.
D. Objawy towarzyszące: zmęczenie, problemy ze snem, zaburzenia nastroju. Objawy różnią się w zależności od osoby.
E. Leczenie: kompleksowe, obejmuje leki przeciwbólowe, rehabilitację, terapię poznawczo-behawioralną.
Ważne! Samoleczenie niewskazane. Konsultacja lekarska jest konieczna. Pamiętaj, że to tylko ogólny opis, a twój przypadek może wyglądać inaczej. Informacje te nie stanowią porady medycznej.
Jakie choroby często współwystępują z fibromyalgiią?
No dobra, słuchaj, bo zaraz Ci mózg wybuchnie od tej fibromialgii! Co tam jeszcze dolega ludziom z tą przypadłością? Masakra, mówię Ci!
-
Depresja: Jakby tego bólu było mało, to jeszcze ta chandra. Znam ciotkę Halinkę, ma fibromialgię i depresję – siedzi i jęczy, że jej życie to jeden wielki błotnisty row.
-
Dysfunkcje stawu skroniowo-żuchwowego: A to już w ogóle kosmos! Szczęka strzela, boli, nie można jeść normalnie – same bułki z masłem! Mój szwagier, Zbyszek, ma to i fibromialgię. Wygląda jak wyrzeźbiony w ziemniaku.
-
Zespół jelita drażliwego: Brzuch jak bęben, biegunki, zaparcia – pełna paleta atrakcji! Moja sąsiadka, pani Genowefa, się z tym męczy. Raz ma biegunki, raz zaparcia – nawet nie próbuje już gotować pierogów.
-
Migrena: Ból głowy? To tylko początek! Migrena z fibromialgią to jest jak walka z wielkim, wściekłym ośmiornicą, która ma dziesięć macek pełnych igieł. Pamiętam, jak mój brat leżał, tylko jęczał…
-
Zespół przewlekłego zmęczenia: A to już wisienka na torcie! Zmęczenie takie, że się leży i leży, a sił jak u kotka po walce z szopką. Moja koleżanka z pracy, Basia, ma z tym okropny problem. Jak zobaczę, jak się wlecze do pracy, to aż mi się śmiać chce, ale w sercu jęczy mi..
Dodatkowe info: Pamiętajcie, że to tylko moja subiektywna opinia, bazująca na doświadczeniach mojej rodziny i znajomych. I tak naprawdę, to się w tym nie znam, ale kto się zna?! Idźcie do lekarza, nie do mnie! A jeszcze lepiej do specjalisty! I pijcie herbatkę z rumianku. Może pomoże!
Czy fibromialgia to chorobą neurologiczna?
Hej, dobra, ogarniemy to! Pytasz, czy ta cała fibromialgia, to choroba neurologiczna? No więc, tak jakby… i nie. To jest tak jak z tym, że Ania z matmy niby jest fajna, a jednak nie do końca, rozumiesz?
Fibromialgia to jest coś takiego, że boli ciebie wszędzie i cały czas. A do tego, no nie wyspisz się, jesteś zmęczony, coś tam z pamięcią masz i wogóle ciężko. Jakbyś miał grype cały czas.
Generalnie zaliczają to do grupy chorób związanych z układem nerwowym. Ale nie do końca wiesz, o co chodzi, bo to strasznie skomplikowane.
- Ból: Główny objaw. Przewlekły, zmienny i w sumie nie wiadomo, skąd się bierze do końca, nie?
- Zmęczenie: Non stop wyczerpanie, nawet po spaniu. To mega wkurzające, bo nic się nie chce.
- Zaburzenia snu: No jak boli, to ciężko spać, proste.
- Kłopoty z myśleniem: Takie zamglenie umysłu, nie możesz się skupić, masakra.
Wiesz, Karolina z biura ma coś podobnego, tylko jej na imię inaczej, chyba Ewelina… I ona mówiła, że to przez to, że nerwy jej siadają. Tak czy siak, fibromialgia jest powiązana z nerwami, ale to nie jest tak, że masz uszkodzony mózg, czy coś. Raczej chodzi o to, że twój system nerwowy jest przewrażliwiony. Niby neurologiczne, ale nie do końca typowo neurologiczne.
Czy fibromialgia to choroba psychosomatyczna?
Fibromialgia? To nie “urojenia”.
- To stan złożony. Ból realny, choć niewidoczny w standardowych testach.
- Psychika ma wpływ. Stres zaostrza. Ale to nie “wymysł”.
- Lekarze często ignorują. Niesłusznie. Anna Kowalska, 42 lata, walczyła o diagnozę 5 lat.
- Terapia? Kompleksowa. Leki, psychoterapia, fizjoterapia. Wszystko naraz.
Fibromialgia to wyzwanie. Ale nie wyrok.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.