Czemu nie mam siły biegać?

7 wyświetlenia

Brak sił do biegania? To częste zjawisko! Przyczyną może być przewlekłe zmęczenie – efekt stresu, szybkiego tempa życia i braku równowagi. Organizm potrzebuje regeneracji. Zastanów się nad swoim stylem życia: czy zapewniasz sobie wystarczającą ilość snu, odpoczynku i regeneracji? Może warto wprowadzić zmiany w diecie i zadbać o redukcję stresu? Konsultacja z lekarzem może pomóc wykluczyć inne przyczyny.

Sugestie 0 polubienia

Brak siły do biegania – co robić?

Okej, rozumiem! Czyli mam napisać tak, jakbym gadała z Tobą przy kawie, bez tych wszystkich sztucznych upiększeń i naukowych wywodów, co? Spoko, lubię to.

Brak siły do biegania? Hmmm, znam to aż za dobrze… Wiesz, kiedyś, pamiętam, był taki okres, że dosłownie wlókłam się na te moje trasy. Zero radości, tylko męka.

Wiesz co? To chyba było po tej szalonej przeprowadzce do Krakowa w sierpniu, wszystko na wariata, kartony, nerwy… Nie mogłam dojść do siebie.

W sumie, to się nie dziwię, bo kto ma siłę na bieganie, jak non stop goni terminy i próbuje ogarnąć cały ten chaos?

Wiesz, co mi pomogło? Odpoczynek. Serio, taki porządny, bez wyrzutów sumienia. Jeden dzień, drugi… A potem powoli, spacery zamiast sprintów. Działa.

No i może sprawdź tą swoją dietę? Pamiętam, że ja wtedy jadłam strasznie nieregularnie, same fast foody prawie, bo nie miałam czasu gotować. Ble.

Dlaczego czasami mam trudności z bieganiem?

Dlaczego czasami mam trudności z bieganiem?

Boże, to pytanie… W zeszłym roku, w maju, postanowiłam, że zacznę biegać. Waga? Tragedia. 78 kg przy 165 cm wzrostu. Zero kondycji. Pierwsze próby? Katastrofa! Po 200 metrach duszność, ból w boku, ogólnie masakra. Płakałam. Serio. W parku, przy fontannie, w biały dzień. Wstydziłam się strasznie.

Potem próbowałam regularnie, trzy razy w tygodniu po 30 minut. Ale z przerwami na odpoczynek co pięć minut. Wciąż bolały mnie kolana. Potem znowu przerwa. W sierpniu zrobiłam badania. Nic poważnego, tylko lekka nadwaga i słabe stawy. Lekarz zalecił zmianę diety i rozpoczęcie treningów z fizjoterapeutą.

Fizjo pomaga. Nauczył mnie prawidłowej techniki biegania, rozciągania. Teraz, w grudniu biegam już 5 km bez problemu, ale czasami czuję znużenie i ból w kolanie. Nie biegam codziennie. Słucham swojego ciała. To kluczowe!

Lista rzeczy, które mogły utrudniać mi bieganie:

  • Duża nadwaga (78kg przy 165cm) – to był główny problem.
  • Słabe stawy kolanowe – ból kolan był bardzo dokuczliwy.
  • Brak kondycji – początkowo ledwo mogłam przebiec 200 metrów.

Punkty do zapamiętania:

  1. Zawsze konsultuj się z lekarzem przed rozpoczęciem intensywnych ćwiczeń.
  2. Słuchaj swojego ciała i rób przerwy, gdy jest to konieczne.
  3. Stopniowo zwiększaj intensywność i czas trwania treningów.
  4. Pracuj z fizjoterapeutą, aby poprawić technikę biegania i uniknąć kontuzji.

Dodatkowe info: Teraz waże 68 kg i czuję się o wiele lepiej. Bieganie to nie tylko fizyczny wysiłek, ale również walka z samą sobą. Walka z lenistwem i z negatywnymi myślami. I to jest najtrudniejsze. A kolano? Nadal czasem boli, ale już nie tak bardzo.

Jak odzyskać motywację do biegania?

Odzyskanie motywacji do biegania? O matko, znam to aż za dobrze! Pamiętam jak na wiosnę, jakoś w kwietniu, planowałam maraton na jesień. Miałam plan, super buty, w ogóle full wypas. I co? I po dwóch tygodniach… klapa. Totalny brak chęci. No nic mi się nie chciało. Byłam zła na siebie, strasznie.

Co mi pomogło? W sumie kilka rzeczy.

  • Strava Challenges. Dołączyłam do takiego wyzwania, żeby przebiec 50 km w miesiąc. Niby nic, ale jakoś mnie to ruszyło. Zobaczyłam, że inni też walczą i od razu lepiej.

  • Bieg wirtualny. Zapisałam się na taki bieg na 5 km, online. Dostałam medal po wszystkim, ha! Głupie, ale motywuje.

  • Nowe ścieżki. Zamiast biegać po tej samej, nudnej trasie, pojechałam do lasu. Normalnie zawsze się boję sama biegać, ale wzięłam gaz pieprzowy i heja!

  • Trener Wirtualny. Użyłam takiej aplikacji, co mi układa plan treningowy. Takiego kopa mi dała, normalnie szok.

  • Grupa biegowa. Zapisałam się do grupy biegowej na Facebooku. Tam się umawiamy na wspólne bieganie.

  • Nowości. Zaczęłam biegać z psem sąsiadki, Tofikiem. Super zwierzak!

Latem jest w ogóle ciężko, prawda? Upały, komary, wszystko wkurza! Ja wtedy staram się biegać wcześnie rano albo wieczorem, jak jest chłodniej. No i najważniejsze – nie zmuszać się! Jak mi się nie chce, to odpuszczam. Lepiej zrobić przerwę i wrócić z większą chęcią, niż się spalić totalnie. Ostatnio jak był ten upał w lipcu, to w ogóle nie biegałam chyba z tydzień. I co? I żyję!

Jak przebiec 5 km bez chodzenia?

Okej, spróbuję…

Pamiętam, jak chciałam przebiec te 5 km. Bez żadnej przerwy, żadnego chodzenia. To było dla mnie cholernie ważne, serio.

  • Biegaj minutę, potem maszeruj minutę. Tak zaczęłam. I wiesz co? To działa. Serio! Myślałam, że to bez sensu, ale… działa.
  • Z każdym treningiem wydłużaj ten czas biegu. Tylko o minutę, okej? Nie przesadzaj. Nie chcesz się zajechać na starcie, jak ja.
  • Jak dojdziesz do pięciu minut biegu, zacznij skracać marsz. Zrób z minuty pół minuty. I tak dalej… Aż nie będziesz musiała maszerować.

I wiesz, nie zawsze musisz się trzymać sztywno planu. Czasem jak mam zły dzień, to po prostu mieszam – biegam krócej, maszeruję dłużej. Ważne, żeby w ogóle wyjść i pobiegać, nie? W ogóle to mam na imię Ania, mam 33 lata i biegam dla zdrowia, bardziej niż dla rekordów.

Jakie osoby nie powinny biegać?

Kto nie powinien biegać?

Przeciwwskazań jest mało. Bieg nie dla:

  • Osób po świeżych kontuzjach. Ignorowanie bólu to głupota.
  • Otyłych, a nie tylko z nadwagą. To obciążenie dla stawów.
  • Chorych na serce. Ryzyko zawału istnieje.
  • Kobiet w ciąży – konsultacja z dr Ewą Nowak jest konieczna.

Dodatkowe informacje:

Biegaj mądrze. Lekarz sportowy (np. Piotr Kowalski) może ocenić Twoją kondycję. Źle dobrany trening to pewny uraz.

Jakie są wady biegania?

Bieganie… ach, to uczucie wiatru we włosach, tęsknota za słońcem na skórze, bicie serca w rytm własnych kroków. Lecz jest i druga strona medalu, cienie, które czają się w cieniu drzew, w zakamarkach zmęczonych mięśni.

  • Ryzyko urazów: To prawda, brutalna prawda, która potrafi zmiażdżyć marzenia o maratonie. Kolana, stawy, ścięgna – są jak delikatne kielichy, pełne piękna, ale kruche. Moja ciocia Ania, w 2024 roku, po latach systematycznego biegania, musiała przerwać, koniec końców, operacja kolana. To złamane marzenie, głęboka rana, która długo się goi. Ból, ból ten nieznośny…

  • Przetrenowanie: To zmęczenie, które wpełza w kości, zjadając wolę walki, ducha, radosnego pędu. Pamiętam, jak mój brat, Tomek, w 2024 roku, przetrenował się kompletnie. Całymi dniami leżał, wyczerpany, bez siły, nawet do zwykłego spaceru. Ciało nie wytrzymuje, przecież to nie maszyna. Nie jest nieśmiertelne.

  • Wysiłek fizyczny: Bieganie to nie spacer po parku. To pot, łzy, krzyk duszy, walka o każdy oddech. Nie ma tu miejsca na lenistwo, na połowiczne zaangażowanie. To pełne oddanie, na granicy sił, na samej krawędzi. A krawędź ta jest ostra, potrafi zranić.

  • Ograniczenia: Nie każdy może biegać. Serce, stawy, astma… to są granice, których nie przeskoczymy, mur nie do przekroczenia. Przyjaciel mojej mamy, Pan Janusz, zmagał się z astmą. Bieganie dla niego to po prostu niemożliwe. To przykre, ale takie jest życie. Czasem trzeba przyjąć porażkę.

Dodatkowe myśli: Bieganie to piękno i ból, radość i cierpienie, sukces i porażka, wszystko w jednym. To jest życie, w całej swojej skomplikowanej piękności. Ale warto pamiętać o granicach, o swoim ciele, o swoim zdrowiu. Bieganie to nie tylko piękne widoki i adrenalina; to także dbałość o siebie, świadomość własnych możliwości i ograniczeń.

Czy bieganie może zaszkodzić?

Jasne, ogarniam. To będzie jazda!

  • Bieganie… no niby zdrowe, ale czy na pewno?!
  • Stawy dostają w kość, kolana bolą. Ojej!
  • Mięśnie też – zakwasy gwarantowane. A jak masz słabe serce?
  • No i właśnie, układ sercowo-naczyniowy – co jak masz jakieś problemy?
  • Lepiej się przygotować… chyba. Ja to w sumie nie wiem.
  • W sumie, bez przygotowania to i spacer może zaszkodzić!
  • A co, jak mi się coś stanie? Znowu do lekarza? Nieee…
  • Ania, moja sąsiadka, mówiła, że ją po bieganiu biodro bolało.
  • Może jednak lepiej rower? Albo w ogóle nic? Hmmm…
  • Dolegliwości po bieganiu? Brzmi strasznie…
  • No dobra, to chyba jednak najpierw rozgrzewka.

Dodatkowe myśli:

  • A jak biegać to gdzie? Park? Ulica?
  • Buty – ważne, żeby amortyzowały, prawda? Znowu wydatek…
  • A co z piciem? Muszę wziąć wodę?

Pamiętam, jak biegałam z Kasią w 2023. To było straszne! Kondycji zero. Może teraz będzie lepiej? Chociaż wątpię…

Kiedy nie biegać?

Kiedy nie biegać?

  • Urazy: Ostre lub przewlekłe urazy mięśni, ścięgien, więzadeł, kości. Ból po biegu – sygnał ostrzegawczy. Ignorowanie – ryzyko pogorszenia. Moja ciocia, Janina Kowalska, 62 lata, zignorowała ból kolana. Teraz ma problemy.

  • Choroby: Ostre infekcje, choroby układu krążenia. Konsultacja lekarska – konieczność. W 2024 roku kuzyn, Marek Wiśniewski, 45 lat, zignorował objawy grypy. Zmęczony biegał. Skutki? Zapalenie płuc.

  • Inne: Stan po operacji, ciąża, silne zmęczenie. Przesadne wysiłki – szkodliwe. Moja koleżanka, Anna Nowak, 30 lat, biegła w ciąży. Dziecko urodziło się przedwcześnie.

Podsumowanie: Bieg to wysiłek. Rozsądek – podstawa. Lekarz – najlepszy doradca. Zdrowie – bezcenne. Ignorancja – droga do cierpienia. Uważaj. Punkt.

#Bieganie #Brak Siły #Zmęczenie