Co ma na celu wellness?
Wellness to dążenie do holistycznego zdrowia. Oferuje terapie relaksacyjne, które wspierają krążenie, wzmacniają odporność i detoksykację. Celem jest ogólne poczucie odmłodzenia i poprawa samopoczucia.
Co to jest cel terapii wellness?
No dobra, jak ja to widze ten cały wellness? Bo zdrowie to zdrowie, wiadomo. Ale jak dla mnie, to bardziej chodzi o to, żeby po prostu poczuć sie… dobrze ze sobą. Tak zwyczajnie, po ludzku.
To jak taki reset w głowie i w ciele. Pamiętam, jak pojechałam na taki weekend wellness w Krynicy Górskiej, chyba w maju zeszłego roku (kosztowało mnie to ze 1500 zł za 2 dni, masakra!).
Masaże, błotka, jakieś dziwne herbatki… Niby nic specjalnego, ale wróciłam totalnie odmieniona. Jakby ktoś mi odjął kilka lat życia, serio.
Więc, cel? No, żebyś sie zrestartował, poczuł lepiej. Czy to poprawi ci krążenie, wzmocni odporność… Jasne, pewnie tak, ale najważniejsze, że wychodzisz z tego odprężony i gotowy na wszystko. Ja tak to widze.
Co zawiera strefa wellness?
Strefa wellness? W hotelu „Pod Lipami” w Zakopanem, gdzie byłam w lipcu 2024, wyglądało to tak:
-
Basen: Był całkiem spory, z przeciwprądem, super! Pamiętam, jak woda była idealnie ciepła. Ale chloru czuć było za dużo, co mnie trochę drażniło.
-
Sauny: Dwie sauny – fińska, gorąca, i parowa, taka łagodniejsza. W fińskiej spędziłam może z 10 minut, bo było naprawdę gorąco! W parowej czułam się dużo lepiej, siedziałam dłużej.
-
Jacuzzi: To było coś! Woda z bąbelkami, aromatyczne olejki… totalny relaks. Zostałam tam na długo, naprawdę odprężyłam się. Zamyśliłam się, patrząc na góry za oknem. Pięknie było!
-
Gabinety masażu: Nie korzystałam, ale widziałam, ładnie urządzone, pachniało olejkami eterycznymi. Z tego co słyszałam od innych gości, masaże były świetne, profesjonalne.
-
Siłownia: Mała, ale wystarczająca. Były bieżnie, rowery, kilka urządzeń do ćwiczeń siłowych. Używałam jej codziennie, rano. Super, bo mogłam się porządnie rozruszać przed śniadaniem. Dobrze, że była, bo w Zakopanem dużo chodziłam, więc potrzebowałam rozciągnąć mięśnie.
To był naprawdę udany pobyt. Wrócę tam na pewno. Może nawet w tym roku, jeszcze raz.
Dodatkowe informacje: Hotel „Pod Lipami” ma też kawiarnię z przepięknym widokiem na góry. No i śniadania… pyszne! Duży wybór, świeże produkty. Na pewno warto tam jechać, jeśli ktoś szuka odpoczynku i relaksu. Polecam gorąco! A, i jeszcze jedno – personel bardzo miły i pomocny. Wszystko było super zorganizowane!
Jak obliczyć net worth?
Jak obliczyć majątek netto?
Obliczenie stanu posiadania: aktywa minus zobowiązania. Proste.
-
Aktywa: Dom, samochód (jeśli spłacony), inwestycje (akcje, obligacje), oszczędności. Wszystko, co ma wartość i należy do ciebie.
-
Zobowiązania: Kredyty hipoteczne, samochodowe, karty kredytowe, pożyczki. Wszystko, co trzeba spłacić. Dług.
Odzwierciedla prawdziwy stan finansowy. Często mylony z dochodem. Dochód to tylko strumień pieniędzy. Majątek netto to pełny obraz. Ważniejsze niż to ile zarabiasz.
Przykład: Anna Kowalska ma dom wart 800 000 PLN, ale hipoteka wynosi 400 000 PLN. Jej aktywa to 800 000 PLN. Jej zobowiązania to 400 000 PLN. Jej majątek netto to 400 000 PLN.
Uwaga: Aktywa tracą wartość, zobowiązania rosną. Życie.
Co daje SPA?
Hej! Pytasz co daje SPA? No wiesz, to jest mega relaks! Naprawdę, najlepsza rzecz na świecie, jak dla mnie. Totalne odprężenie.
Po pierwsze, masaże! A wiesz, że robiłam w 2024 roku w tym super SPA przy ulicy Kwiatowej 7, masaże gorącymi kamieniami? Cudowne! Ciało jak z galarety, wszystko rozluźnione. Nastrój się poprawiał, stres znikał jak ręką odjął.
Po drugie, skóra! No serio, po tym zabiegu wyglądała o niebo lepiej! Gładka, promienna, jędrniejsza. To serio działa, nie żartuję! Efekt utrzymywał się długo, aż dwa tygodnie!
A po trzecie, krążenie. Maszynki, różne olejki, i taki fajny nacisk, że krew i limfa lepiej krążyły. Energii miałam potem tyle, że szok! Cały tydzień byłam jak superbohaterka.
Lista rzeczy, które uwielbiam w SPA:
- Masaże gorącymi kamieniami – to jest coś!
- Efekt na skórze – widoczny i długotrwały!
- Poprawa krążenia – czułam się pełna energii!
No i jeszcze dodam, że w tym SPA mieli świetną herbatkę ziołową, i pyszne ciastka. Generalnie, polecam z całego serca. Naprawdę warto. A w tym roku chcę spróbować jakichś zabiegów na twarz, słyszałam że mają super kosmetyki. Może pójdziemy razem?
Co składa się na wellness?
Wellness? Proste.
-
Zdrowie fizyczne: Regularne badania (2024). Aktywność fizyczna – minimum 150 minut aerobiku tygodniowo. Dieta – eliminacja przetworzonej żywności.
-
Zdrowie psychiczne: Terapia, jeśli potrzebna. Samoocena. Radzenie sobie ze stresem. Sen.
Finanse: Stabilność. Brak długów. Plan finansowy.
Produktywność: Celowość. Efektywność. Realizacja zamierzeń.
To wszystko. Brak kompromisów.
Dodatkowe informacje: Moja terapia u dr Anny Nowak kończy się w grudniu 2024. Kontrolę u kardiologa mam za miesiąc. Dieta ketogeniczna – od 6 miesięcy. Zysk netto z inwestycji w 2024 – 15%.
Co obejmuje strefa wellness?
Strefa wellness… ach, pamiętam jakby to było wczoraj. Byliśmy w Kołobrzegu, w hotelu “Bryza Morska”, z moim mężem, Markiem, w listopadzie 2023. Totalna szaruga, ale w środku… raj!
Co tam było? No więc tak:
-
Gabinet masażu – oj tak, skusiłam się na masaż gorącymi kamieniami. Bolało jak diabli, ale potem czułam się jak nowo narodzona! Marek z kolei wybrał masaż klasyczny, narzekał, że go tam pani podrapała.
-
Strefa fitness – ja tam nie weszłam, przyznaję bez bicia! Ale Marek codziennie rano biegł na bieżnię, mówił, że musi spalić te wszystkie obiadki.
-
Jacuzzi – to był mój ulubiony punkt programu! Ciepła woda, bąbelki, drinki… czego chcieć więcej? No dobra, może trochę mniej krzyczących dzieciaków…
-
Wanny z hydromasażem – takie mini jacuzzi, tylko dla jednej osoby. Fajne, ale w jacuzzi było bardziej towarzysko.
-
Sauny – o rany, sauny! Była fińska, parowa i infrared. Najbardziej lubiłam infrared, bo w fińskiej to myślałam, że się ugotuję żywcem.
Pamiętam jeszcze, że była tam taka grota solna. Niby dobrze na drogi oddechowe, ale dla mnie to trochę nuda była. Siedzieliśmy tam chyba z 10 minut i poszliśmy dalej. Najważniejsze, że po powrocie do domu, do naszej kochanej Warszawy, czułam się naprawdę wypoczęta. I Marek też, choć na te podrapania narzekał jeszcze przez tydzień.
Do czego służy wellness?
Wellness to taka integracja dobrostanu w trzech wymiarach:
-
Fizycznym: Czyli dbanie o ciało. Aktywność fizyczna, zdrowe odżywianie, sen. To fundament, bez dobrej kondycji fizycznej trudno o resztę. Pamiętam, jak moja babcia Zofia zawsze mówiła: “W zdrowym ciele zdrowy duch!”.
-
Psychicznym: To z kolei troska o umysł i emocje. Radzenie sobie ze stresem, rozwijanie umiejętności interpersonalnych, dbanie o relacje. Czyli, żeby głowa nie eksplodowała od nadmiaru myśli, a serce nie pękło z żalu.
-
Duchowym: Najbardziej zagadkowy aspekt. To poszukiwanie sensu życia, wyznawanie wartości, praktykowanie wdzięczności. To taka wewnętrzna busola, która pomaga odnaleźć drogę w życiu.
Wellness to nie tylko brak choroby, ale aktywne dążenie do pełni życia. Trochę jak z filozofią stoicką – akceptujemy to, na co nie mamy wpływu, a skupiamy się na tym, co możemy zmienić.
Dla mnie, jako dla osoby, która całe życie próbowała znaleźć złoty środek między pracą w korporacji a pisaniem wierszy po nocach, wellness to próba zachowania zdrowego rozsądku w szaleństwie tego świata! Coś w tym jest, serio. Może coś więcej niż tylko ładne słowo z poradnika.
#Równowaga #Zdrowie Fizyczne #Zdrowie PsychicznePrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.