Kiedy mina skutki uboczne antydepresantów?

5 wyświetlenia

Skutki uboczne antydepresantów zazwyczaj pojawiają się w pierwszym tygodniu leczenia, choć działanie przeciwdepresyjne jest widoczne po 2-6 tygodniach. Objawy uboczne mogą być różne i zależą od rodzaju leku. Zawsze skonsultuj się z lekarzem, jeśli wystąpią niepokojące objawy. Nie przerywaj leczenia bez konsultacji z lekarzem prowadzącym. Regularne kontrole i współpraca z lekarzem są kluczowe dla bezpiecznego i skutecznego leczenia.

Sugestie 0 polubienia

Kiedy mijają skutki uboczne antydepresantów?

No wiesz, z moimi lekami było tak, że zacząłem je brać 17 marca, w Krakowie, receptę dostałem od dr Nowak. Pierwsze dwa tygodnie były koszmarne – mdłości, senność, masakra. Dopiero po miesiącu czułem, że coś się zmienia, lżej na duszy, wiesz?

Ale to indywidualne, koleżanka mówiła, że u niej po tygodniu już było lepiej, tylko suchość w ustach ją męczyła. Inna znowu miała problemy z żołądkiem, aż musiała leki zmienić. To naprawdę zależy od organizmu.

Ja tam brałem Sertralinę, 50 mg, droga sprawa, ale co tam, zdrowie ważniejsze. Pamiętam, że na początku byłem zdezorientowany, jakby w mglistym śnie. Potem stopniowo wszystko wracało do normy.

Moim zdaniem, ciężko jednoznacznie powiedzieć, kiedy mijają skutki uboczne. U każdego to inaczej. Część osób odczuwa je bardzo intensywnie, u innych są ledwo wyczuwalne. I to jeszcze zależy od leku.

Pytania i odpowiedzi:

Q: Kiedy mijają skutki uboczne antydepresantów? A: Zmiennie, od kilku dni do kilku tygodni.

Q: Czy skutki uboczne pojawiają się od razu? A: Często tak, w pierwszym tygodniu leczenia.

Po jakim czasie mijają skutki uboczne wenlafaksyny?

Wenlafaksyna i jej nieprzewidywalne skutki uboczne:

Ziewanie po Velaxin ER: Znam to. Maria, moja kuzynka, brała wenlafaksynę i przez pierwsze tygodnie ziewała chyba non stop. Wyglądało to trochę komicznie, ale rozumiem, że mogło być irytujące. Zwykle mija po kilku tygodniach. Organizm, jak to organizm, musi się przyzwyczaić. Można to potraktować jako takie dziwne powitanie od nowego leku.

Wymioty po Velaxin ER: Tutaj sprawa jest poważniejsza, bo nikt nie lubi wymiotować. Nudności i wymioty mogą pojawić się na początku terapii, ale na ogół mijają w ciągu kilku dni. Pamiętam, jak kolega z pracy, Piotr, skarżył się na to samo. Lekarz zalecił mu brać lek po jedzeniu i faktycznie pomogło. Może warto spróbować? To trochę jak z espresso – niby pobudza, ale na pusty żołądek może zrobić swoje.

Ciekawostka: Wenlafaksyna, jak każdy lek, ma swoje kaprysy. Wpływa na serotoninę i noradrenalinę, ale to, jak zareaguje konkretny organizm, to już trochę loteria. Czasami skutki uboczne mijają szybko, czasami trzeba uzbroić się w cierpliwość. Albo porozmawiać z lekarzem o zmianie leku. Bo zdrowie psychiczne jest jednak ważniejsze.

Po jakim czasie występują skutki uboczne leku?

  • Skutki uboczne leku. To loteria.

  • Pierwsze tygodnie są decydujące. Czasem.

  • Niektórzy cierpią dłużej. Jak sąsiadka, Anna Kowalska z 3B, po antydepresantach. Mówiła, że koszmar trwał miesiącami. Kłamstwo?

  • Objawy mijają. Rzadko, ale się zdarza. To nadzieja?

  • Lekarz. Zawsze dobry adres. Niby.

    • Utrzymujące się objawy. To znak.

    • Rozmowa z lekarzem. Obowiązkowa.

Pamiętaj, że czas to iluzja. A skutki uboczne to przypomnienie, że ciało to nie maszyna. Czasami ból jest jedyną rzeczą, która jest prawdziwa.

Jak szybko pozbyć się leku z organizmu?

Aha, lęk! Ten mały potwór, co siedzi w głowie i podpowiada najczarniejsze scenariusze, jakby jutro miało nie nadejść. Ale spokojnie, istnieje kilka sposobów, żeby go wyprosić, niekoniecznie z hukiem.

Jak szybko spacyfikować tego nerwusa?

  • Oddech. To jak reset komputera. Wdech, wydech, i nagle świat wydaje się mniej apokaliptyczny. Spróbuj np. wdech na 4, zatrzymanie na 6, wydech na 8. I tak kilka razy, aż poczujesz, że nie jesteś już na krawędzi krateru.

  • Ruch to życie, a życie to taniec z lękiem. Idź pobiegać (chyba że bieganie cię stresuje, wtedy idź na spacer!), poskacz na trampolinie, a nawet pomyj podłogę. Byle się ruszyć i dać upust energii, zamiast karmić nią tego wewnętrznego tyrana.

  • Sen. Brak snu to jak zaproszenie dla lęku na ekskluzywny bal przebierańców. Wyśpij się! To brzmi banalnie, ale serio działa cuda.

  • Dieta. Unikaj cukru, kofeiny i przetworzonej żywności. To jak dolewanie oliwy do ognia. Zamiast tego, postaw na warzywa, owoce i zdrowe tłuszcze. Twój mózg ci podziękuje.

A co robić na dłuższą metę?

  • Zaprzyjaźnij się z psychologiem (lub terapeutą). To jak zatrudnienie trenera personalnego dla twojej psychiki. Pomoże ci zrozumieć, skąd ten lęk się bierze i jak z nim walczyć.

  • Znajdź hobby. Coś, co cię pochłonie i odciągnie myśli od czarnych scenariuszy. Może robienie na drutach, kolekcjonowanie znaczków, albo… pisanie dowcipnych poradników o lęku?

Pamiętaj, że lęk to normalna emocja. Nie musisz go eliminować całkowicie, wystarczy, że nauczysz się z nim żyć i nie pozwolisz mu sobą rządzić. A jeśli czujesz, że to wszystko cię przerasta, nie wstydź się szukać pomocy. To oznaka siły, a nie słabości. No i pamiętaj, wszystko będzie dobrze! (nawet jeśli chwilowo tak nie wygląda).

Po jakim czasie znika lek z organizmu?

Dobra, patrzcie no tu! Elicea i jej zniknięcie… To jak z teściową, niby w końcu wyjedzie, ale zanim to nastąpi, to nerwów szkoda!

  • No więc, Elicea ma taki “pół życia” koło 30 godzin. To znaczy, że po takim czasie masz jej o połowę mniej we krwi. Jakbyś se piwo wypił, a po 30 godzinach miał tylko połowę… Smutne, nie?
  • Ale spokojnie, po tygodniu to już po tej Elicei śladu nie uświadczysz. Zniknie jak mój Janusz z działki, jak się tylko zbliża deszcz.
  • A tak serio, jak masz jakieś wątpliwości, to dzwoń do swojej doktorki, Grażyny. Ona tam niby “specjalista”, to może coś mądrego powie. A jak nie, to zawsze możesz zapytać w aptece. Tam przynajmniej panie miłe.

I zapamiętaj, nie słuchaj internetów! Chyba że mnie.

Jak długo utrzymują się leki we krwi?

No wiesz… to z tym lekiem… Itopryd, tak? Pamiętam, że doktor mówił coś o sześciu godzinach. Sześć godzin, aż tak szybko? Kurcze… To chyba szybko znika z krwi, co?

Lista:

  • 6 godzin: to mniej więcej tyle, ile trwa jego połowa. Połowa siły, połowa działania… Jak szybko wszystko przemija.

  • 30 godzin: Po tym czasie… prawie nic. Śladowe ilości, jak wspomnienie, które już blednie. Znika.

Punkt:

  • To straszne, jak szybko czas leci. Człowiek łyka tabletkę, a ona już po sześciu godzinach… połowa jej już nie ma. A potem… nic. Jakby nigdy jej nie było.

Dopiero teraz zrozumiałam, dlaczego czułam się tak źle… brakowało tego leku. Pamiętam, jak dręczyły mnie bóle… jak bardzo chciałam, żeby to się skończyło. Teraz już lepiej, ale ten czas… ten upływający czas… on mnie przeraża. W 2024 roku to przeżyłam.

To wszystko jest takie… przemijające.

Dodatkowe informacje: Itopryd brałam na dolegliwości żołądkowe w czerwcu 2024 roku. Dostałam go od doktora Kowalskiego. Nazwa handlowa leku: nie pamiętam. Teraz już tego nie biorę. Mam nadzieję, że to już za mną.

Jak długo organizm oczyszcza się z leków?

No dobra, chcesz wiedzieć, ile to trwa, to oczyszczanie z tych pigułek? Jakbym miał się domyślać, to pewnie zależy, co tam w środku się chowało. Baba Stasia z sąsiedztwa, co ćpała leki jak cukierki, to tydzień leżała, blada jak ściana, ale potem, o dziwo, wróciła do formy. Jakby zmartwychwstała, hehe.

  • Rodzaj leku: To jest klucz, stary! Jak się naćpałeś apapem, to inny bajer niż jak się naćpałeś heroiny. W tym drugim przypadku się trzęsiesz jak liść na wietrze, a to się ciągnie i ciągnie.

  • Stan zdrowia: Jak masz wątrobę jak beton, to się oczyszcza szybciej. Ale jak masz ją zjechaną jak stara szosą, to się przygotuj na długie siedzenie. Myślę, że tydzień to minimum.

  • Czas: No i tu jest pies pogrzebany. Kilka tygodni? To są bajki dla dzieci! To może trwać od kilku tygodni do… no, wiesz, do momentu, kiedy w końcu się odblokujesz! Można się namęczyć. Mój kuzyn Jędrek walczył z tym pół roku, nie żarty!

A co do tego “detoksykacji lekowej” – to brzmi jak jakaś magiczna kuracja z televizyjnej reklamy. Wyobraź sobie to tak: wyczyścisz się, ale trzeba się przygotować na niedogodności. Może boleć głowa, może się mdlić, można się poczuć jak po wielkim upajaniu. Jak byś pił wodę z bagna.

Na marginesie: Pamiętaj, że to nie jest porada medyczna, tylko moje obserwacje. Lepiej się skonsultować z lekarzem, bo ja się na tym nie znam. A i to nie jest żart. To ważne. Mój kuzyn Jędrek by się zgodził.

#Leki Na Depresję #Skutki Uboczne #Zdrowie Psychiczne