Jakie są terminy wypłaty wynagrodzeń?

0 wyświetlenia

Terminy wypłat wynagrodzeń muszą być stałe. Prawo nakazuje wypłatę wynagrodzenia najpóźniej do 10. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym pracownik świadczył pracę. Oznacza to, że np. za pracę w październiku, wynagrodzenie powinno być wypłacone do 10 listopada. Dokładny termin ustalany jest indywidualnie w umowie o pracę lub regulaminie pracy.

Sugestie 0 polubienia

No więc, jakie te terminy wypłat wynagrodzeń? Zawsze mnie to nurtowało, wiecie? Bo niby prawo mówi, że do 10. dnia następnego miesiąca. Super, jasne, ale w praktyce? To już inna bajka. Pamiętam, jak kiedyś pracowałam w tej małej księgarni – właściciel był… no, powiedzmy, że “niepunktualny”. Wypłaty? Różnie, raz na czas, a czasem i z opóźnieniem, prawie dwa tygodnie później! Nerwów to mi kosztowało… Masakra. Serio.

A potem, w korporacji, niby wszystko cacy, system wypłat jak w zegarku, do dziesiątego, ale co z tego, jak za te pieniądze ledwo starczyło na rachunki i zawsze zostawało jakieś pięć groszy na kawę z automatu. Czyli, teoretycznie, wszystko gra, prawo przestrzegane – a w praktyce? No właśnie. Czułam się oszukana, bo gdzie tu ta godność, ten spokój, a co dopiero mówić o radości z życia, kiedy ciągle się martwisz czy starczy na czynsz?

Prawo mówi o 10. dniu, ale w umowie zawsze jest coś dopisane – a to jeden dzień później, a to “wypłata nastąpi do 10 dnia”, czyli teoretycznie może być i 9, i 10, ale i 11, właściwie to w zasadzie kiedykolwiek. A co zrobić, gdy akurat wypłata ma być później i kredyt czeka na spłatę? Czyli znowu ten strach, znowu ta bezradność. No i jak tu żyć? Gdzie tu sprawiedliwość?

Słyszałam, że niektórzy mają wypłaty co tydzień – o, to dopiero musi być raj! Ja ciągle czekam na ten dzień, jak na zbawienie. A wy jak macie? Może ktoś ma super pracodawcę i regularne wypłaty za każdym razem, tak na czas? Podzielcie się doświadczeniem, bo ja jestem naprawdę ciekawa!