Jak szybko nabrać kondycji?

32 wyświetlenia

Szybkie poprawienie kondycji? Klucz to regularność! Rozpocznij trening aerobowy (np. bieganie, pływanie, jazda na rowerze) minimum 150 minut tygodniowo – ćwiczenia o umiarkowanej intensywności. Pamiętaj o stopniowym zwiększaniu obciążenia. Kluczowa jest systematyczność – lepsze krótsze, regularne treningi niż długie, sporadyczne. Szybkie efekty zobaczysz, łącząc aktywność z odpowiednią dietą.

Sugestie 0 polubienia

Jak szybko poprawić kondycję? Trening, dieta?

Jak szybko poprawić kondycję? No dobra, to jest pytanie! Powiem Ci jak ja to widzę, po swoich przejściach.

Kiedyś, w maju, w zasadzie to każdego maja, patrzyłem na te wszystkie laski i chłopaków, co biegali nad Wisłą. No i wiesz, czułem się jak ciasto z olejem. Zero formy.

Więc, co zrobiłem? Zacząłem od spacerów. Takich szybkich spacerów, niby do sklepu po bułki (a bułek nie jadłem, ha!), ale dawałem czadu. Potem to już było z górki. Trochę joggingu, trochę rowerku – taki miks.

A dieta? No tu się trzeba pilnować. Zero słodkich napojów, zero fast foodów. Więcej warzywek, białka. Bez dramatu, ale z umiarem. Wiesz, jak przesadzisz, to tylko się zniechęcisz.

I wiesz co? Zaczęło działać. Nie od razu, ale po jakimś czasie czułem się… lżej. To chyba dobre słowo. A i kondycja lepsza, no i psycha. Bo jak biegniesz te swoje 30 minut, to masz czas na przemyślenia. Czasem głupie, czasem mądre. Ale to Twój czas.

Więc, nie czekaj na poniedziałek. Zacznij dzisiaj. Nawet od krótkiego spaceru. Dasz radę!

Jak poprawić kondycję w 2 dni?

O rany, poprawić kondycję w dwa dni? Pamiętam, jak przed zjazdem rodzinnym w zeszłym roku, dokładnie tydzień przed, wpadłam w panikę. Chciałam wyglądać i czuć się lepiej. Dwa dni to mało, no ale dobra. Spróbowałam.

  • Intensywne cardio – Robiłam sprinty na osiedlowym boisku (okropny pomysł, bo przypaliłam sobie nogi, zapomniałam o kremie z filtrem, haha!), a potem w domu skakałam na skakance aż mi się w głowie kręciło. Interwały, interwały!
  • Ćwiczenia siłowe. No cóż, pompki szły mi słabo, ale robiłam przysiady i planki. Bolało!
  • Rozciąganie – To była moja ulubiona część. Trochę jogi, trochę rozciągania. Czułam, jak mięśnie odpuszczają.
  • Dieta. Odstawiłam pizzę i słodycze (prawie umarłam!), jadłam kurczaka z ryżem i dużo warzyw. Piłam dużo wody, bo był straszny upał.

I wiesz co? Poczułam się lepiej. Nie schudłam pewnie ani grama, ale miałam więcej energii i lepiej spałam. Może to tylko autosugestia, ale warto było spróbować! To było jakoś w lipcu 2023, na blokowisku przy ul. Słonecznej. Eh, wspomnienia… Najgorsze były te spieczone nogi!

#Kondycja #Szybka #Trening