Jak zwiększyć kondycję w bieganiu?
Oto kluczowe metody na poprawę kondycji biegowej:
- Stopniowo zwiększaj dystans: Zwiększaj objętość treningów tygodniowo o 10-20%.
- Trening w progu mleczanowym: Poświęć więcej czasu na ten rodzaj wysiłku.
- Interwały: Popraw prędkość i ekonomię biegu dzięki interwałom.
- Bieg w tempie docelowym: Trenuj z prędkością, jaką chcesz osiągnąć na zawodach.
- Długie wybiegania: Wykonuj regularnie, by zbudować wytrzymałość.
Jak poprawić kondycję w bieganiu? Trening?
No więc, bieganie… chcesz poprawić kondycję? Wiesz, ja kiedyś w marcu 2023, w Warszawie, zacząłem biegać regularnie. Totalnie z zerem.
Pierwszy tydzień – masakra. Kilometr i oddychałem jak koń po gonitwie. Ale uparłem się.
Zwiększałem dystans powoli, jak radzili – o jakieś 10%, max 20%. To ważne! Nie na raz wszystko, bo kontuzja murowana.
Tempo? Na początku nie zwracałem uwagi. Potem zaczęły się interwały – kilka sprintów, kilka krótkich przerw. Koszmarne, ale efekty widać.
Długie wybiegania – klucz do wytrzymałości. Co tydzień jeden dłuższy bieg. Pamiętam, ten w lesie pod Wrocławiem, 15km, aż mi się nogi trzęsły po. Ale warto było.
A trening w tempie na progu mleczanowym? To trudne, ale robi różnicę. Musisz się nauczyć rozpoznawać swoje granice.
I co najważniejsze: słuchaj swojego ciała. Odpoczynek równie ważny jak trening. Nie ma cudów. Powoli, ale do celu. Sama cierpliwość.
Ile trzeba biegać, aby poprawić kondycję?
No dobra, bieganie… żeby forma była jak u gazeli, a nie jak u leniwca na emeryturze! Słuchaj, nie ma co się od razu rzucać na głęboką wodę, bo skończysz jak ten karp przed świętami. Trzeba z głową i powoli.
Ile biegać, żeby w końcu przestać sapać jak parowóz?
- Trzy razy w tygodniu, to taka optymalna dawka. Jak weźmiesz więcej, to Cię nogi zaczną boleć, jakby Cię traktor przejechał.
- Między jednym biegiem a drugim, dzień przerwy musi być. To jak z piwkiem po pracy – trzeba dać organizmowi odsapnąć!
- Na początku, to nie szalej z dystansem. Lepiej krócej, a częściej. Jak zaczniesz od maratonu, to gwarantuję, że następne trzy dni spędzisz na kanapie, jęcząc.
A jak już się rozkręcisz, to możesz sobie dodać do tego jakieś interwały, albo biegi w terenie. Będzie jak znalazł! I pamiętaj, rozgrzewka to podstawa, inaczej skończysz z kontuzją jak Zdzisiek na grzybobraniu. No i rozciąganie po biegu, żebyś nie chodził jak robot.
Dodatkowe info, żebyś nie był jak ten wóz bez koła:
- Buty do biegania to podstawa. Inaczej będziesz miał pęcherze, jakbyś tańczył całą noc w drewniakach.
- Pić wodę trzeba, jakbyś był na pustyni. Inaczej się odwodnisz i zemdlejesz na środku parku.
- Słuchaj swojego ciała. Jak coś boli, to nie biegnij na siłę. Lepiej odpuścić i dać sobie odpocząć, niż potem żałować.
- Nie porównuj się do innych. Każdy zaczynał od zera. Ty też dasz radę, tylko nie spiesz się! Ja, np. jak zaczynałem to po 100 metrach chciałem umrzeć, a teraz to biegam jakby mnie ktoś gonił z widłami!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.