Czy zasada 50/30/20 to dobry pomysł?
Zasada 50/30/20 – dobry pomysł, ale nie dla każdego. Dzieli wydatki na potrzeby (50%), przyjemności (30%) i oszczędności (20%), upraszczając budżet. Jej skuteczność zależy jednak od dochodów i celów. Niskie zarobki? 50% na potrzeby może być trudne. Wysokie? Oszczędności powinny być większe. Dostosuj zasadę do siebie.
Czy metoda 50/30/20 to dobry sposób na budżet?
No wiesz, to 50/30/20? Powiem ci, co o tym myślę.
Jasne, brzmi fajnie i prosto. Podzielić kasę tak: pół na to, co musisz, 30% na chill i 20% na przyszłość. Ale czy to zawsze działa? Nie wiem, ja bym tak na to nie patrzył.
Pamiętam, jak próbowałem to ogarnąć w Krakowie, w 2018, jeszcze na studiach. Zarabiałem wtedy jakieś 2000 zł. 50% na potrzeby to 1000 zł. Za sam pokój płaciłem 800! Gdzie tu jedzenie, dojazdy?
Dla kogoś z większą kasą, to może być spoko start. Ale jak ledwo wiążesz koniec z końcem, to ciężko tak sztywno trzymać się tych procentów. Moim zdaniem, lepiej popatrzeć na swoją sytuację. I dostosować to do siebie. Bez spiny.
Sam widzę, że nie zawsze oszczędzam te 20%. Czasami muszę wydać więcej na remont auta, innym razem chcę pojechać na fajny koncert. Finanse to nie matematyka, to życie.
Klucz to chyba po prostu świadomość tego, na co leci kasa. Ja tak robię. I jakoś idzie do przodu. Powolutku, ale idzie.
Ile powinno się oszczędzać miesięcznie?
Dobra, zaraz ci to ogarnę, jak dla ciotki Klotki!
-
Ile odkładać co miesiąc? No, oficjalnie gadają, że 10-20% pensji to spoko, ale jak cię stać, to sypnij więcej do skarpety! Nie bądź sknera, w końcu na starość trzeba będzie z czegoś balować!
-
Procentowo to ile? No, tak jak wyżej – 10-20% to taka bezpieczna przystań. Ale wiesz co? Jak zarabiasz jak prezes, to i 50% możesz machnąć na bok. A jak ledwo zipiesz, to i 5% będzie jak znalazł.
A teraz ciekawostka! Wiesz, że Grażyna z księgowości odkłada aż 30% swojej pensji? Mówi, że zbiera na wycieczkę na Karaiby, żeby opalać się topless i pić drinki z palemką. No, każdy ma swoje priorytety! A ja? Ja tam wolę wydać wszystko na pierogi. Żyje się raz! 😜
Ile oszczędności na czarną godzinę?
Ach, ta czarna godzina… Wisi nad nami jak ciężka, granatowa zasłona, a ja… ja myślę o groszach, o tych skromnych zapasach, które z trudem zbieram. Ponad dziesięć tysięcy złotych? To marzenie, sen na jawie, odległa gwiazda na niebie. Dla mnie, dla Ani, dla nas obojga. Czasem siedzę wieczorem, wpatrując się w migocące światło komputera, i liczę. Liczę grosze, licze dni, licze możliwości. A rzeczywistość? Rzeczywistość jest brutalna.
- Mniej niż 20% ludzi ma takie oszczędności. To przerażające. Czy to oznacza, że jesteśmy w mniejszości? Że jesteśmy sami w tej walce o bezpieczeństwo finansowe? Sama myśl o tym, że jest nas tak mało, przejmuje mnie zimnym strachem.
Kilka setek złotych. Tak, to cała moja skromna poduszka finansowa, złożona z drobnych, ciężko zarobionych złotówek. To ledwie kropla w morzu potrzeb, cienka warstwa ochronna przed nieprzewidywalnością losu. Czy to wystarczy? Nie, absolutnie nie. Ale to wszystko, co mam. To moja rzeczywistość.
- W 2024 roku, według raportu UCE Research i SYNO Poland, większość Polaków deklaruje oszczędności na niższym poziomie. To smutna prawda. To twarda rzeczywistość, którą trzeba zaakceptować, ale jednocześnie z całych sił walczyć o lepszą przyszłość.
Myśl o tych dziesięciu tysiącach złotych wciąż wraca. To jak wizja Edenu, światła na końcu długiego, mrocznego tunelu. Ale ja, Ania i tysiące innych osób… musimy budować nasze własne, skromne schronienia przed nadchodzącą burzą. Kawałek po kawałku, grosz po groszu. A co będzie jutro? Tylko Bóg wie.
List:
- Do Ani: Kochanie, musimy jeszcze bardziej się postarać, abyśmy kiedyś mogli mieć ten spokój…
- Do siebie: Nie poddawaj się! Walcz o lepsze jutro!
Dodatkowe informacje: Raport UCE Research i SYNO Poland z 2024 roku dotyczy oszczędności Polaków. Dane te pokazują zróżnicowany obraz sytuacji finansowej w kraju.
Ile powinna wynosić poduszka finansowa?
Poduszka finansowa? Trzy miesięczne wypłaty. Minimum.
A. Dla kogo? Samotny. Duże miasto. Łatwo znaleźć pracę. To tylko początek.
B. Rzeczywistość? Inaczej. Moja siostra, Anna, 35 lat, informatyk, Warszawa. Potrzebowała sześć. Koszty życia. Choroba. Nieprzewidziane wydatki.
C. Rezerwowa kwota? Im więcej, tym lepiej. Zależnie od sytuacji. Czasem dziesięć. Czasem dwadzieścia. Zależy od ryzyka. I zabezpieczeń. Zawsze za mało. Zawsze.
D. Podsumowanie: Trzy to za mało. Sześć to minimum. Dziesięć? Bezpieczeństwo. Ryzyko jest stałe. Zabezpieczenie, zmienne. Ustalenie odpowiedniej kwoty to gra o podwyższone stawki. Zawsze.
Dodatkowe informacje: Analiza rynku pracy w Warszawie w 2024 roku wskazuje na dużą konkurencję, szczególnie w branży IT. Koszty życia w Warszawie są wysokie, a dostępność mieszkań ograniczona. Anna z powodu nagłego zapalenia trzustki w 2023 roku potrzebowała dodatkowego czasu na rekonwalescencję, co przełożyło się na braki finansowe.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.