Czy można trenować 6 razy w tygodniu?
Czy trening 6 razy w tygodniu jest możliwy? Tak, szczególnie przy jodze, aerobiku lub pilatesie. Krótkie, 20-minutowe sesje można wykonywać nawet codziennie. Dłuższe, bardziej intensywne treningi lepiej ograniczyć do 2-3 razy w tygodniu, aby dać organizmowi czas na regenerację. Kluczowe jest dostosowanie częstotliwości treningów do intensywności i indywidualnych możliwości.
Trening 6 razy w tygodniu: dobry pomysł?
Sześć treningów w tygodniu? Hmmm, zależy. Ja na przykład, jak ćwiczyłem jogę po 30 minut codziennie rano przez dwa tygodnie (kwiecień zeszłego roku, o 7:00 w domu!), czułem się super, ale jak próbowałem dorzucić do tego jeszcze bieganie…to już było za dużo.
Wszystko zależy od tego, co robisz i jak długo to robisz. Krótka joga albo szybki pilates 20 minut? Pewnie że można codziennie. Ale jak masz walczyć godzinę na siłowni z ciężarami…to chyba lepiej dać sobie odpocząć.
Pamiętam jak po maratonie w Krakowie (kosztowało mnie to 250 zł!) nie byłem w stanie wstać z łóżka przez 3 dni. Organizm musi mieć czas na regeneracje, serio. Słuchaj swojego ciała, ono Ci podpowie.
Osobiście myślę, że 3-4 konkretne treningi to jest złoty środek. Reszta dni może być na lżejszą aktywność – spacer, rower, cokolwiek co sprawi Ci radość. Ważne żeby nie przesadzić i nie wypalić się za szybko. Bo wtedy cała motywacja leci w kosmos.
Czy ćwiczenia 6 razy w tygodniu są dobre?
Sześć razy w tygodniu? Hmm… Zbyt dużo, przynajmniej dla mnie. W tym roku praktycznie co dzień walczyłam z tym bólem w kolanie. Wiedziałam, że przesadzam, ale… trudno się powstrzymać.
- Treningi siłowe: Dwa, trzy razy w tygodniu to absolutne minimum, może nawet cztery, jak się dobrze czujesz. Ale więcej… to już naprawdę ryzyko.
No i ta głupia ambicja. Chciałam mieć idealną figurę, jak z okładki. Teraz? Zastanawiam się czy warto było. A to kolano… ech.
- Cardio: Do trzy, czterech razy w tygodniu, godzina wystarczy. Przynajmniej ja tyle wytrzymywałam. Więcej to już męczarnia, i zero efektów.
Dla figury – tak, jak pisali – siłowe przeplatać z cardio. Ale pamiętajcie – słuchajcie swojego ciała! Ja tego nie zrobiłam, i teraz płacę. Może i Sylwia, moja koleżanka, ćwiczy codziennie i wygląda świetnie, ale ja… nie jestem Sylwią. Ona ma zupełnie inną budowę ciała.
- Podsumowanie: 2-3 treningi siłowe, 3-4 cardio, słuchaj swojego ciała, nie przesadzaj. 2024 rok mnie tego nauczył.
Moja siostra, Ola, też miała problemy z kolanami. Lekarz powiedział, że to przez przeciążenie. Czyli wszystko to było po prostu głupie. Nie warto. Teraz odpoczywam, a w przyszłym roku… zobaczymy. Może wtedy zacznę mądrzej.
Czy ćwiczenia 6 dni w tygodniu to za dużo?
No pewnie, że 6 dni w tygodniu to czasem za dużo, stary! Chyba że chcesz wyglądać jak ten napakowany gość z siłki, co to tylko proteiną i sterydami żyje. No ale dobra, rozbijmy to na czynniki pierwsze, jak jajko na patelni:
-
Przetrenowanie? O ja cię kręcę, to jak z tym piciem wódki – niby fajnie, ale rano głowa pęka! Za dużo ćwiczeń i leżysz jak placek.
-
Kontuzje? No pewnie! Jak będziesz szarżował jakbyś tira ciągnął, to prędzej czy później coś ci strzeli w kolanie. Lepiej wolniej, a dokładniej, jak wół pod górę!
-
Regeneracja? To jak sen po weselu – musisz się wyspać, żeby znowu tańczyć. Mięśnie też potrzebują odpoczynku, inaczej będą kwiczeć jak zarzynane prosię!
Słuchaj no swojego ciała, co? Jak ci mówi “dość”, to nie rób z siebie bohatera, bo skończysz jak ta baba co chciała wóz koniem ciągnąć! No i pamiętaj o żarciu. Odpowiednia dieta to podstawa, jak dach nad chałupą.
Pamiętajcie, dzieciaki! Ja, Zenek spod budki z piwem, wiem co mówię!
PS. A tak serio, to jak wciąż czujesz się jak młody bóg i masz więcej energii niż królik Duracell, to ćwicz sobie nawet i 7 dni w tygodniu. Ale jak tylko coś zaczyna cię boleć, to odpuść, bo zdrowie najważniejsze! Inaczej skończysz jak ja, Zenek, kulawy i narzekający na bolące kolano. Ale piwko zawsze spoko!
Czy 6-dniowy plan ćwiczeń jest dobry?
6-dniowy plan? Zależy.
-
Plusy: Dwa treningi na grupę mięśni. Optymalna stymulacja. Efektywne wykorzystanie czasu. W 2024 roku to popularny wybór wśród kulturystów.
-
Minusy: Ryzyko przetrenowania. Indywidualne podejście kluczowe. Konieczna precyzyjna dieta. Dla początkujących – zbyt intensywne. Anabolizm nie gwarantowany. Możliwe przeciążenia.
Moje doświadczenie (Jan Kowalski, 37 lat):
- Po 3 miesiącach: Widoczne efekty. Ale kosztem bólu. Nie dla każdego.
- Dieta: Surowa konieczność. Błędów nie toleruję.
Podsumowanie: Skuteczny, ale wymaga dyscypliny. Konsultacja z trenerem wskazana. Nie dla osób początkujących. Ryzyko kontuzji. Analiza indywidualna priorytetem. Sukces? Zależy od dedykacji.
Ile treningów to za dużo?
Trzy, cztery treningi? No jasne, tak mówią, ale ja? Ja mam 6, może 7 w tym tygodniu! Kurczę, niedawno była piłka nożna, potem siłka, a dziś? Joga, bo plecy mnie bolą. A jutro? Bieganie, muszę. Zawsze muszę. Ile to za dużo? No nie wiem! Może 10? 12? Zależy. Od czego? Hm… od humoru, chyba.
- 6-7 treningów tygodniowo to moja norma. Nie wiem czy to dużo.
- Czasem żałuję, potem nie żałuję. Wariactwo.
- Ale wiesz co? Energia! Mam jej tyle. Jakby nigdy nic.
- Tylko sen… ostatnio za mało go mam, to prawda.
- Może faktycznie trochę za dużo tych treningów?
- Nie, co ty! To jest moje życie!
A co z tym spacerem? Ten się nie liczy, prawda? Chociaż… dzisiaj zrobiłem 10 km, z pieskiem. On też lubi, na szczęście.
Znowu to samo pytanie w głowie, ile treningów to za dużo? No i co z tym? Nie mam pojęcia! Trzeba coś z tym zrobić.
Może 5 to maksimum? Nie, 6 to minimum, wiem!
Dodatkowe informacje, dla zainteresowanych:
- Moje treningi: piłka nożna (2x tydzień, po 2h), siłownia (2x tydzień, po 1,5h), joga (1x tydzień, 1h), bieganie (1-2x tydzień, 1h), spacery z psem (codziennie, ok. 1h) – w sumie około 10-11h tygodniowo.
- Wiek: 32 lata.
- Waga: 78kg.
- Wzrost: 185cm.
- Płeć: Mężczyzna.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.